Magdzie u nas w Zielonej w salonie kosmetycznym feniks podczas pedicur siedzi sie na fotelu masujacym i tylko co 10 minyt guziczeksobie przyciskacz a kulki masuja ci plecy :)


Magdzie u nas w Zielonej w salonie kosmetycznym feniks podczas pedicur siedzi sie na fotelu masujacym i tylko co 10 minyt guziczeksobie przyciskacz a kulki masuja ci plecy :)
W końcu i mnie to spotkało :-( 20.10 zmarł mój Pdp.Poczatkowo walczył ale odszedł spokojnie w otoczeniu najbliższych.
Marta pojechała (jakby co, to kocham świętokrzyskie :D), Jolek jutro skoro świt, dobrze, że Aga jeszcze trochę pobędzie ;).
Cieszę się bardzo, że Marta trochę Monachium zaznała (ogródek na Odeonsplatz zaliczony ;)).
Tak ostatnie dwa dni pobytu mego byly piękne ( w odróżnieniu od pozostałych)
W dziadka po oddaniu żony do Heimu wstapil nowy duch
I postanowil w jeden dzien nadrobić to na co mial ochotę a nie mógł,tak wiec pojechaliśmy do restauracji na wielkie obżarstwo,zrobił sobie dyspensę od picia alkoholu co poskutkowało tym że w drodze powrotnej pozwolił mi poprowadzić swoje czerwone porche ( to nic,że to tylko hyundai,dla niego jest jak porsche)Potem zalegliśmy na kanapach i gadaliśmy o życiu, następnie bawarska kolacja ( też on)
Kolejny dzien jeszcze piękniejszy bo w towarzystwie nieocenionej Salazar, dzięki niej trafilam na dworzec i do Sindbada a wcześniej nawet odważyłam sie zostawić walizke w przechowalni,aczkolwiek z duszą na ramieniu czy skrytka mi cenny mój bagaż z powrotem wypluje)
Zwiedzanie Monachium,Marienplatz i jakiś kościół w liczbie jeden ( Lawendo nie czytaj tego proszę)Szybko bo przecież trzeba bylo zakupić jakieś pamiątki,wiec udałyśmy sie do sklepu z rzeczami dla pięknych kobiet
Paniatki z Monachium zakupione ( dwie bluzki hi hi) Salazar tez sobie pamiątkę kupila aczkolwiek nie powinna bo przeciez w Monachium zostaje...Ciekawe czy te torebkę też potem zakupiła....No a później wspólny obiad,wyjadlam jej z talerza grillowanego bakłażana,sorry;-)
Ogródek piwny,w locie zakupione jeszcze piwo dla Darka...I pożegnanie,Sindbad,utrudzona zwiedzaniem szybko zasnęłam, Salazar,jeszcze raz dzięki wielki za wszystko
Tak ostatnie dwa dni pobytu mego byly piękne ( w odróżnieniu od pozostałych)
W dziadka po oddaniu żony do Heimu wstapil nowy duch
I postanowil w jeden dzien nadrobić to na co mial ochotę a nie mógł,tak wiec pojechaliśmy do restauracji na wielkie obżarstwo,zrobił sobie dyspensę od picia alkoholu co poskutkowało tym że w drodze powrotnej pozwolił mi poprowadzić swoje czerwone porche ( to nic,że to tylko hyundai,dla niego jest jak porsche)Potem zalegliśmy na kanapach i gadaliśmy o życiu, następnie bawarska kolacja ( też on)
Kolejny dzien jeszcze piękniejszy bo w towarzystwie nieocenionej Salazar, dzięki niej trafilam na dworzec i do Sindbada a wcześniej nawet odważyłam sie zostawić walizke w przechowalni,aczkolwiek z duszą na ramieniu czy skrytka mi cenny mój bagaż z powrotem wypluje)
Zwiedzanie Monachium,Marienplatz i jakiś kościół w liczbie jeden ( Lawendo nie czytaj tego proszę)Szybko bo przecież trzeba bylo zakupić jakieś pamiątki,wiec udałyśmy sie do sklepu z rzeczami dla pięknych kobiet
Paniatki z Monachium zakupione ( dwie bluzki hi hi) Salazar tez sobie pamiątkę kupila aczkolwiek nie powinna bo przeciez w Monachium zostaje...Ciekawe czy te torebkę też potem zakupiła....No a później wspólny obiad,wyjadlam jej z talerza grillowanego bakłażana,sorry;-)
Ogródek piwny,w locie zakupione jeszcze piwo dla Darka...I pożegnanie,Sindbad,utrudzona zwiedzaniem szybko zasnęłam, Salazar,jeszcze raz dzięki wielki za wszystko
W końcu i mnie to spotkało :-( 20.10 zmarł mój Pdp.Poczatkowo walczył ale odszedł spokojnie w otoczeniu najbliższych.
Dzis pierwsza wyplata za 8 dni, nastal ten dzien mily dla mnie .Ale zeby dostac swoja kase musialam sie rozliczyc z kasy domowej.Nie jest to niby dla mnie nowosc , ale sposob tego jest nowy.Pani przyjechala do kuchni z duzym kalkulatorem i poprosila o paragony, wiec ja szybko do swego pokoju cap i paragony i reszte kasy co zostalo i mkne na dol.Mimo , ze zakupy robilam pod dyktando , a jak wracalam pani babcia towarzyszyla w ich rozpakowaniu, dzis kazy paragon byl skrupulatnie sprawdzany , zebym przypadkiem nie kupula myjki dla siebie za 0.90 cyntow jak to zrobila zmienniczka , gdyz musiala oddac kase pani babci , bo pani stwierdzila ze jej to nie potrzebne , a jak chce sobie cos takiego kupic ma to zrobic za swoje.Paragony poogladane , zaczyna sie dodawanie , ba nawet szybko poszlo bo nie bylo ich tak duzo.No i w koncu doczekalam sie swojej zaplaty, musze dodac , ze gralo co do centa....
Dzis pierwsza wyplata za 8 dni, nastal ten dzien mily dla mnie .Ale zeby dostac swoja kase musialam sie rozliczyc z kasy domowej.Nie jest to niby dla mnie nowosc , ale sposob tego jest nowy.Pani przyjechala do kuchni z duzym kalkulatorem i poprosila o paragony, wiec ja szybko do swego pokoju cap i paragony i reszte kasy co zostalo i mkne na dol.Mimo , ze zakupy robilam pod dyktando , a jak wracalam pani babcia towarzyszyla w ich rozpakowaniu, dzis kazy paragon byl skrupulatnie sprawdzany , zebym przypadkiem nie kupula myjki dla siebie za 0.90 cyntow jak to zrobila zmienniczka , gdyz musiala oddac kase pani babci , bo pani stwierdzila ze jej to nie potrzebne , a jak chce sobie cos takiego kupic ma to zrobic za swoje.Paragony poogladane , zaczyna sie dodawanie , ba nawet szybko poszlo bo nie bylo ich tak duzo.No i w koncu doczekalam sie swojej zaplaty, musze dodac , ze gralo co do centa....
Dzis pierwsza wyplata za 8 dni, nastal ten dzien mily dla mnie .Ale zeby dostac swoja kase musialam sie rozliczyc z kasy domowej.Nie jest to niby dla mnie nowosc , ale sposob tego jest nowy.Pani przyjechala do kuchni z duzym kalkulatorem i poprosila o paragony, wiec ja szybko do swego pokoju cap i paragony i reszte kasy co zostalo i mkne na dol.Mimo , ze zakupy robilam pod dyktando , a jak wracalam pani babcia towarzyszyla w ich rozpakowaniu, dzis kazy paragon byl skrupulatnie sprawdzany , zebym przypadkiem nie kupula myjki dla siebie za 0.90 cyntow jak to zrobila zmienniczka , gdyz musiala oddac kase pani babci , bo pani stwierdzila ze jej to nie potrzebne , a jak chce sobie cos takiego kupic ma to zrobic za swoje.Paragony poogladane , zaczyna sie dodawanie , ba nawet szybko poszlo bo nie bylo ich tak duzo.No i w koncu doczekalam sie swojej zaplaty, musze dodac , ze gralo co do centa....
Dzis pierwsza wyplata za 8 dni, nastal ten dzien mily dla mnie .Ale zeby dostac swoja kase musialam sie rozliczyc z kasy domowej.Nie jest to niby dla mnie nowosc , ale sposob tego jest nowy.Pani przyjechala do kuchni z duzym kalkulatorem i poprosila o paragony, wiec ja szybko do swego pokoju cap i paragony i reszte kasy co zostalo i mkne na dol.Mimo , ze zakupy robilam pod dyktando , a jak wracalam pani babcia towarzyszyla w ich rozpakowaniu, dzis kazy paragon byl skrupulatnie sprawdzany , zebym przypadkiem nie kupula myjki dla siebie za 0.90 cyntow jak to zrobila zmienniczka , gdyz musiala oddac kase pani babci , bo pani stwierdzila ze jej to nie potrzebne , a jak chce sobie cos takiego kupic ma to zrobic za swoje.Paragony poogladane , zaczyna sie dodawanie , ba nawet szybko poszlo bo nie bylo ich tak duzo.No i w koncu doczekalam sie swojej zaplaty, musze dodac , ze gralo co do centa....