Przyjmowanie leków - różne problemy

30 grudnia 2016 19:16
Może ktoś mi poradzi czy jeśli podopieczna dostała po raz pierwszy plaster z morfiną, to może gorączkować od tego?
30 grudnia 2016 19:26 / 1 osobie podoba się ten post
okszka

Może ktoś mi poradzi czy jeśli podopieczna dostała po raz pierwszy plaster z morfiną, to może gorączkować od tego?

Tak, ale zawsze należy się zastanowić, czy nie ma innych przyczyn wystąpienia gorączki.
30 grudnia 2016 19:30
Do tej pory raczej było OK rano przykleili plaster i teraz ma 38 chyba dam coś na gorączkę.
30 grudnia 2016 19:33
okszka

Do tej pory raczej było OK rano przykleili plaster i teraz ma 38 chyba dam coś na gorączkę.

Jak ma 38 , to się jeszcze nie spinaj.Jeśli będzie szła do góry, to tak, ale skonsultuj to z kimś.
30 grudnia 2016 19:42
emilia

No to przyznam się bez prokuratora:
w dwóch miejscach popełniałam przestępstwo owo, w sposób ciągły i z premedytacją.,

Ja tez Emilko przez prawie 3 lata podnosilam berierki , kiedy babcia byla w lozku, zabezoieczajac ja przez upadkiem na ziemie. Glupie te przepisy , ale nie wolno odbierac choremu wolnosci, chocby mial sie zabic. Tak bylo z moja babcia, kiedy uciekla z przedszkola, bo drzwi byly otwarte, dementykow 24 latajacych jak mrowki i 3 pracownice, muszace ugotowac jedzenie, zajac sie podopiecznymi.... Dobrze, ze wywinela orla na sasiedniej ulicy i zabralo ja pogotowie. Gdyby doszla do glownej ulicy, jestem pewna, ze dawno juz by jej nie bylo a niektorzy mieliby powazne problemy.
24 października 2018 21:13
Moja też ma ten plaster i cały dzień jest bardzo
pobudzona i próbuje być momentami nawet agresywna(tyle że wątła i mala)na moje szczęście!
10 listopada 2019 11:20 / 5 osobom podoba się ten post

Mój kolega dziwne praktyki wprowadził w kwestii przyjmowania tabletek przez babcię. Łyżka musu, a w niej tabletki. Babcia później ma pełną buzię i nie przełyka... Tabletki potem, może nie wszystkie, bo bierze ich rano 10, wypluwa. Od wieczora zmieniam metodę i już. Tabletka do buzi, szluk, następna do buzi itd. Mam czas.. Przecież. 


 


Dyskusja przeniesiona z innego tematu.

10 listopada 2019 11:44 / 6 osobom podoba się ten post
Dużo rzeczy nie podoba mu się na zleceniach.Po pierwsze to jestem skoczkiem krotko terminowym czasem ciężko jest się dopasować mi do zastanej sytuacji, zwlasza gdyz uważam że bezpieczeństwo moje i PDP są na pierwszym miejscu.Nie wiem może ja to tak odbieram. Ale np. ostatnia sytuacja kiedy to okazało się że opiekunka która miałam zamienić , sama rozdziela leki.Na pytanie ... dlaczego?? odpowiedziała z satysfakcją że potrafi..No tak każdy potrafi ale to nie o to chodzi. Więc co miałam zrobic? przyjechałam na 3 tygodnie zastępstwa , poprzedniczka cudowna wspaniała doceniana przez agencję i rodzinę, a ja znów wyjdę na wredote bo nie...poprostu nie będę rozdzielać leków. Inna sytuacja znów zastępstwo PDp ma Pega i zmiennik podaje rozdrobnione leki sam osobiście strzykawka do Pega .I znów konsternacja co robić?? Rodziny chcą oszczędzać i niby nie problem podać ale....nie..nie podałam. i znów stres rozmowy , tłumaczenie rodzinom i znów ja be. Takich przykładów jest mnóstwo .Teraz ostrożniej dobieram zlecenia, co nie znaczy że znów wpadnę. No to się poskarżyłam
10 listopada 2019 12:10 / 2 osobom podoba się ten post
Anka1, co do leków, to owszem, nie musimy sortować leków. Czasami... tylko... do tego przyjeżdżał Pflegedienst.
Ja osobiście czasami też w oparciu cdn
10 listopada 2019 12:16 / 2 osobom podoba się ten post
... o Medikamentenplan czy też Einnahmevorschrift rozdzielam leki. W końcu chyba muszę ufać sobie, biorę odpowiedzialność za to.
Ale mówię o sobie,  każdy robi, to co uważa za stosowne w danej sytuacji
10 listopada 2019 12:23 / 6 osobom podoba się ten post
Luke

... o Medikamentenplan czy też Einnahmevorschrift rozdzielam leki. W końcu chyba muszę ufać sobie, biorę odpowiedzialność za to.
Ale mówię o sobie,  każdy robi, to co uważa za stosowne w danej sytuacji:-)

Tak wiem co masz na myśli, ale wiem też że Niemcy są mili jeśli jest dobrze , natomiast w sytuacji gdy coś się dzieje z ich rodzicami , potrafią bez mrugnięcia okiem powiedzieć  że to Twoja wina tzn myślę o sobie. Ja jak powiedziałam jestem krótko na zleceniu, więc jestem a za chwilę nie, a niestety rodziny potrafią zrzucić winę na kogoś kogo już nie ma .To jest moje osobiste odczucie i absolutnie nie narzucam nikomu swojego zdania...ot tak poprostu myślę .... czasem
10 listopada 2019 16:10 / 5 osobom podoba się ten post
Luke

Mój kolega dziwne praktyki wprowadził w kwestii przyjmowania tabletek przez babcię. Łyżka musu, a w niej tabletki. Babcia później ma pełną buzię i nie przełyka... Tabletki potem, może nie wszystkie, bo bierze ich rano 10, wypluwa. Od wieczora zmieniam metodę i już. Tabletka do buzi, szluk, następna do buzi itd. Mam czas.. Przecież. 


 


Dyskusja przeniesiona z innego tematu.

U mnie w Heimie dla takich pacjenów miele się tabletki i miesza z niewielką ilością musu jabłkowego. Staruszki jedzą to bez wypluwania jak najlepszy przysmak.
10 listopada 2019 16:29 / 6 osobom podoba się ten post
Luke

... o Medikamentenplan czy też Einnahmevorschrift rozdzielam leki. W końcu chyba muszę ufać sobie, biorę odpowiedzialność za to.
Ale mówię o sobie,  każdy robi, to co uważa za stosowne w danej sytuacji:-)

Ale tu nie o ufanie sobie chodzi, tylko o prawo.  Nawyki sprzed 30 lat ze szkoły pielęgniarskiej mi zostały i je wykorzystuję przy pielęgnacji podopiecznego. Ale leków rozdzielać nie mogę, zastrzyków robić też- choć umiem i robiłam. Bo grożą mi za to konsekwencje. Takie jest też stanowisko firmy.  Przy dwóch pdp. towarzyszyłam, kiedy rozdzielały sobie leki i kontrolowałam. Ale to one robiły. Tak jak Ania pisze- w razie czego wina spada na nas. Rodziny chcą zaoszczędzić, ale my nie mamy prawa tego robić. Jak się pracuje na czarno, to różne rzeczy się robi. Ale rodzina też nie może przyznać, w razie czego, że to jest opiekunka przez nich zatrudniona. To obie stroniy nie mogą na siebie "naskarżyć". A niech znajdzie się jakiś skłócony syn, czy córka i zacznie robić pianę? Czy jakiś opiekun prawny, który się dopatrzy, że leki ktoś bez uprawnień rozdzielał?
Może jest inaczej, kiedy ktoś ma odpowiednie papiery. Nie wiem. Ja nie mam i nie zamierzam tego robić. Niech sąsiadkę proszą. Albo na jedną wizytę w tygodniu pflege umawiają.
10 listopada 2019 19:06 / 3 osobom podoba się ten post
Ja też nie piszę się na rozdzielanie leków,nam nie wolno,umieć oczywiście że umiemy ale jak coś by się stało to oczywiście że zwalą na opiekunkę,nigdy tego nie będę robić o nie
10 listopada 2019 19:24 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

Ale tu nie o ufanie sobie chodzi, tylko o prawo.  Nawyki sprzed 30 lat ze szkoły pielęgniarskiej mi zostały i je wykorzystuję przy pielęgnacji podopiecznego. Ale leków rozdzielać nie mogę, zastrzyków robić też- choć umiem i robiłam. Bo grożą mi za to konsekwencje. Takie jest też stanowisko firmy.  Przy dwóch pdp. towarzyszyłam, kiedy rozdzielały sobie leki i kontrolowałam. Ale to one robiły. Tak jak Ania pisze- w razie czego wina spada na nas. Rodziny chcą zaoszczędzić, ale my nie mamy prawa tego robić. Jak się pracuje na czarno, to różne rzeczy się robi. Ale rodzina też nie może przyznać, w razie czego, że to jest opiekunka przez nich zatrudniona. To obie stroniy nie mogą na siebie "naskarżyć". A niech znajdzie się jakiś skłócony syn, czy córka i zacznie robić pianę? Czy jakiś opiekun prawny, który się dopatrzy, że leki ktoś bez uprawnień rozdzielał?
Może jest inaczej, kiedy ktoś ma odpowiednie papiery. Nie wiem. Ja nie mam i nie zamierzam tego robić. Niech sąsiadkę proszą. Albo na jedną wizytę w tygodniu pflege umawiają.

Dokładnie tak Rodzina wyprze się wszystkiego i w ciągu 5 minut ta bardzo miła rodzinka narobi tyle problemiw ile stanowi prawo. Zresztą po co mam robić coś za co mi nie zapłacą, i tak wystarczająco dużo obowiązków mamy.Samo to bycie na posterunku nawet jeśli fizycznie nie pracujemy ... jest pracą...