Recepta na wyjście z niemocy i depresji?

04 września 2017 23:08 / 1 osobie podoba się ten post
moim zdaniem warto mieć jakąś pasję i nie rozmyślać wciąż o problemach/obowiązkach
ja np. dużo czytam / słucham audiobooków...
04 września 2017 23:10
Aktualnie pochłaniam dobry romans:
"Wszystkie Twoje marzenia" Grabowskiej

11 października 2017 22:54 / 2 osobom podoba się ten post
Anna56

moim zdaniem warto mieć jakąś pasję i nie rozmyślać wciąż o problemach/obowiązkach
ja np. dużo czytam / słucham audiobooków...

Czytanie jest dobrym przerywnikiem :D Powoduje, że odcinasz się od zbędnego myślenia. Wyklucz książki o płaczliwych wątkach :D
11 października 2017 23:04 / 5 osobom podoba się ten post
Już nie mam niemocy i depresji.Chyba depresji to nigdy nie miałam.Bo i po co ?Prawie 10 lat na walizkach,człowiek już się przyzwyczaił .Tu w De jakoś sobie organizuję życie.
Ciągle uczę się niemieckiego,czytam książki ,oglądam filmy.,rower,spacery .I czas leci.
11 października 2017 23:06 / 4 osobom podoba się ten post
Przypadłość może dotknąć każdą osobę, niezależnie od wieku. Mogę doradzić aktywny tryb życia :D Leczenie jest wskazane przy pogłębiającym się stanie, który prowadzi do lęków. Odradzam sięganie po alkohol, to chwilowe ukojenie :[ Jestem przykładem na to, że można wyjść z każdego doła :D :D Można odmienić swoje życie. Jedni się staczają, drudzy się odbijają i zaczynają od nowa.
11 października 2017 23:12 / 6 osobom podoba się ten post
teresadd

Już nie mam niemocy i depresji.Chyba depresji to nigdy nie miałam.Bo i po co ?Prawie 10 lat na walizkach,człowiek już się przyzwyczaił .Tu w De jakoś sobie organizuję życie.
Ciągle uczę się niemieckiego,czytam książki ,oglądam filmy.,rower,spacery .I czas leci.

Chyba się rozpędziłem z tym postem.Dopiero po napisaniu doczytałam ,że chodzi o stan umysłu ,zdrowia i wyjścia z tego.
Miałam na myśli nasze życie na obczyżnie z dala od rodziny,odczucia z tym związane i jak sobie z tym radzimy.
Odpukać nie muszę z żadną chorobą niemocy i ducha walczyć.
12 października 2017 10:38
Anna56

Aktualnie pochłaniam dobry romans:
"Wszystkie Twoje marzenia" Grabowskiej

Znalazłem e book, książkę w okładce ale audiobooka nie...
12 października 2017 20:56 / 2 osobom podoba się ten post
teresadd

Chyba się rozpędziłem z tym postem.Dopiero po napisaniu doczytałam ,że chodzi o stan umysłu ,zdrowia i wyjścia z tego.
Miałam na myśli nasze życie na obczyżnie z dala od rodziny,odczucia z tym związane i jak sobie z tym radzimy.
Odpukać nie muszę z żadną chorobą niemocy i ducha walczyć.:walka plci:

Osoby, które mają zajecie nie mają depresji :D Tęsknota za rodziną to nie depresja :D
12 października 2017 22:04 / 3 osobom podoba się ten post
Darko

Osoby, które mają zajecie nie mają depresji :D Tęsknota za rodziną to nie depresja :D

Ciągle jestem zajęty pracą, odkryłem, że jestem pracoholikiem chyba. Nawet siedzieć nie potrafię zbyt długo, bo mam wyrzuty sumienia, że tyle jeszcze do wykonania i natychmiast wstaję i ruszam do pracy.
12 października 2017 22:05
Knorr

Ciągle jestem zajęty pracą, odkryłem, że jestem pracoholikiem chyba. Nawet siedzieć nie potrafię zbyt długo, bo mam wyrzuty sumienia, że tyle jeszcze do wykonania i natychmiast wstaję i ruszam do pracy.

Jesteś cholerykiem? :D Miałem problem z adhd.
12 października 2017 22:10 / 3 osobom podoba się ten post
Darko

Osoby, które mają zajecie nie mają depresji :D Tęsknota za rodziną to nie depresja :D

A gdzieś Ty takie " mądrości" wyczytał? Z pewnością nie tu na forum.
12 października 2017 22:11 / 1 osobie podoba się ten post
Alaska

A gdzieś Ty takie " mądrości" wyczytał? Z pewnością nie tu na forum.

Nie. Tu dopiero czytam. Weidzę mam z praktyki :D
12 października 2017 22:14 / 3 osobom podoba się ten post
Darko

Nie. Tu dopiero czytam. Weidzę mam z praktyki :D

Tia...50 % procent korporacyjnych pracowników leczy się na depresję,i na brak zajęcia nie narzekają, a statystyki mówią tylko o tych,którzy przekroczyli próg gabinetu lekarskiego...kiepska ta Twoja wiedza.
12 października 2017 22:17 / 1 osobie podoba się ten post
Alaska

Tia...50 % procent korporacyjnych pracowników leczy się na depresję,i na brak zajęcia nie narzekają, a statystyki mówią tylko o tych,którzy przekroczyli próg gabinetu lekarskiego...kiepska ta Twoja wiedza.

Dlatego ją poglębiam :D
12 października 2017 22:23 / 3 osobom podoba się ten post
Darko

Jesteś cholerykiem? :D Miałem problem z adhd.

Nie. Spokojny zupełnie, ale ciągle muszę coś robić.
Posiedzę chwilkę, tzn., zmuszam się, aby usiąść, a po chwili ruszam do zajęć.  
I tak mam za dnia. Wieczorem i rano nawet leniwy jestem. Jak się rozruszam, to pracuję i pracuję.
Moja Babcia pracowita była. Ciągle mawiała "Kto się nie leni, temu się zieleni".
I rzeczywiście, niczego jej i całej rodzinie nie brakowało.
Mam to chyba po niej. 
Czasami "łapię" się na tym i sam do siebie mówię " Ot, głupiego robota lubi". Ale niewiele to pomaga. 
Bardzo lubię pracować i z tym najlepiej się czuję. 
No ale ile można.
Wysłali mnie do lekarza, a ten skierowanie do sanatorium wystawił. Raz już odmówiłem, ale teraz znowu. 
Mam odpocząć, powiedział i basta.
Jestem bardzo ciekaw tego "odpoczynku". 
A swoją drogą, to co ja tam będę w tym sanatorium robił???