Jak najszybciej skup się na tej maczecie :-)

Skoro nikt nie chce pisaćto ja się pochwale,że popołudnie spędziłam w lesie,biegając po górach ,było cudnie ciepło i wosennie.
Dziadek miał towarzystwo ,wczora wspomnianego jogina z Afryki


Oczywiście sąsiadka nieomieszkała wpaść i również się rozgościć. Ledwie weszłam w drzwi,a ta już za mną i zaczeła mi podpowiadac co mam robić ,nie zważając,że moja pauza jeszcze trwa..No i tym razem już nie darowałam,dostała taki ochrzan,że w 2 minuty zabrała się do siebie...A student niby taki wstydliwy,jak zobaczył że ją ochrzaniam to i on dodał od siebie,że on ustalił z synem,że opiekuje się tylko dziadkiem...No i mam nadziję,że się ta baba wreszcie obraziła i nie przyjdzie długo.
Jeśli chodzi o państwo z jakiego pochodzi pan Afrkańczyk to na żadną literę "u" tylko na "b",a pełna nazwa to Burkina Faso. Sprawdziłam w googlach,faktycznie jest takie.
Maczety jeszcze nie widziałam..