W domu #8

27 września 2017 08:44 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Witaski poranne z miasta Wrocławia:)
Do biura paszportowgo weszłam wczoraj i jeszcze szybciej wyszłam-dzikie tłumy:(Zrobię sobie w Koszalinie.Ostatnie groby odwiedzone,sumienie czyste,że najważniejsza rzecz mam załatwioną.Byłam też u przyjaciółki mojej .która przyleciała z Anglii,tzn.u jej mamy sie spotkałyśmy i ta wizytą jestem potwornie zniesmaczona,zbulwersowana i wciąż w szoku:( Nigdy nie widziałąm,żeby ktoś tak się odnosił do starego człowieka,tak wydzierał,tak tresował.....Okropnie to było doświadczenie i nasza 40 letnia przyjażń została poważnie nadszarpnięta,tym bardziej,że przyjaciółka poprosiła mnie o wyrażenie swojego zdania nt zaistniałej sutuacji,a że ja zawsze rypię prosto z mostu to owo zdanie wyraziłam...Nie do końca bo nie dane mi było-zawrzeszczała mnie:(Dopiłam kawę ,pożegnałąm jej mamę i męża,który siedział jak mysz pod miotłą i nic nie mówił i po prostu poszłam.Reasumując i żeby było wiadomo o co chodzi powiem tak-gdybym ja usłyszała od córki ,że mi robi wielką łaskę przylatując specjalnie dla mnie z daleka, to byłaby to jej ostatnia wizyta....Wyszło na to ,że po tylu latach przyjaźni nie znam mojej przyjaciółki ani trochę:(I smutno i przykro i szok.Też z mamą koty darłam za młodu ,jak większośc ,ale żeby tak wrzeszczeć na starego chorego człowieka i w dodatku nie miec racji....Ja bym się nie ośmieliła,mimo że są sytuacje ,kiedy najchętniej udusiła bym moją upartą mamę.Oj,długo ta wizyta we mnie siedzieć bedzie:(
Za to dziś zdecydowanie bardziej przyjemna przyjemnośc mnie czeka,czyli mały spędzik opiekunkowy w gronie być może większym niż Asik,Nowa Danuta i ja:)Sprawozdanko post factum:):):)
Dostałąm tez nową zabawkę:)Dziecko mi zainstalowało w telefonie WhatsApp i Messengera:)Zanim rozpracuję jak trzeba to potrwa ,ale wreszcie mam:):):)I ciesze się jak Murzyn blaszką:):):)Hi hi hi
Miłego dzionka wsiem:)

No niestety sa ludzie i parapety. Oczywiscie ze kazdy czasem z rodzicem sie kłóci, ale zeby wydzierac sie ja mowisz na starszego chorego czlowieka?! 
27 września 2017 08:57 / 3 osobom podoba się ten post
pulpecja86

No niestety sa ludzie i parapety. Oczywiscie ze kazdy czasem z rodzicem sie kłóci, ale zeby wydzierac sie ja mowisz na starszego chorego czlowieka?! 

Pytam męża przyjaciółki czemu nic nie powie, a on na to:Kasiu,ja mam to samo w domu ....Masakra jakaś normalnie.Zawsze wiedziałam,że ona jest rozdarciuch ,ale z tej bardzo brzydkiej strony jej nie znałam,mama ma 80 lat i jest poważnie schorowana,uparta też ,ale do cholery,przeciez się nie zmieni już.....Dla mnie poza tym wszystkim co wczoraj zobaczyłam to hipokryzja w najczystszej postaci,7 dni w tygodniu do kościoła,modły przed  i po posiłku,Bóg na ustach od rana do wieczora i takie zachowanie....Albo ,albo a nie takie coś:( I po raz pierszy od  lat nie mam ochoty do niej zadzwonić:(
27 września 2017 09:10
kasia63

Pytam męża przyjaciółki czemu nic nie powie, a on na to:Kasiu,ja mam to samo w domu ....Masakra jakaś normalnie.Zawsze wiedziałam,że ona jest rozdarciuch ,ale z tej bardzo brzydkiej strony jej nie znałam,mama ma 80 lat i jest poważnie schorowana,uparta też ,ale do cholery,przeciez się nie zmieni już.....Dla mnie poza tym wszystkim co wczoraj zobaczyłam to hipokryzja w najczystszej postaci,7 dni w tygodniu do kościoła,modły przed  i po posiłku,Bóg na ustach od rana do wieczora i takie zachowanie....Albo ,albo a nie takie coś:( I po raz pierszy od  lat nie mam ochoty do niej zadzwonić:(

Masakra jakas. Nie wyobrazam sobie czegos takiego. 
27 września 2017 11:51 / 1 osobie podoba się ten post
lolowa

Dziekuje za troske i rady ! w piatek bylam u ortopedy , sciagneli mi ten rozowy gips , ktory nosilam 5 tygodni , zrobili rtg i okazalo sie , ze kosc sie nie zrosla , wiec dostalam ta orteze na 6 tygodni. Dostalam tez recepte na zabiegi tj. PM ,laser i krioterapie ( jutro bede szukac terminow) , kupie ta wit.D , jak poleciles , ale zasmucules mnie niemoznoscia picia herbaty , ktorej pije bardzo duzo (czarnej ) --- a zielona mozna ? A co tyczy sie kul ---- mam , ale mam tez slabe rece i pomimo , ze jestem mala i drobna , ciezko mi o nich chodzic ! pozdrawiam i wierze , ze bedzie dobrze

No to super, że masz te zabiegi. Herbatkę jak lubisz, ale niezbyt mocną. 
A wiesz, że zarówno laser jak i krio to na gołą skórę muszą być. Pewnie to to zdejmiesz na czas zabiegu.
Jednak chodzenie za pomocą kul jest ważne. A lekarz jakich wskazań udzielił??
Nie zwrócił uwagi, że bez podpórek chodzisz ??
Tym razem to musi pomóc. Innej możliwości nie ma.
27 września 2017 11:53 / 1 osobie podoba się ten post
pulpecja86

No niestety sa ludzie i parapety. Oczywiscie ze kazdy czasem z rodzicem sie kłóci, ale zeby wydzierac sie ja mowisz na starszego chorego czlowieka?! 

Kiedyś gdzieś na tym forum czytałem, że być może przyczyną takich zachowań może być choroba tarczycy.
27 września 2017 12:15 / 7 osobom podoba się ten post
W domu czas mija jak z procy strzelil! Teraz sie wygrzewam bom zmarzla po porannym wychodzie na zakupy. Kupilam dla psa nowe legowisko plastikowe,poducha do srodka i moze urzedowac. Pieniadze uciekaja jak woda!!! Lodowke zesmy zamowili bedzie samsunga ino mam tera problem z ta stara i musze zalatwic transport,by mi to wywiezli. W tym tygodniu myje okna,piore wszystko tak zeby przed kolejnym wyjazdem miala czysto. Nie ma jak w domu ale jak widze ile jest wydatkow to nie moga usiedziec.
27 września 2017 12:22 / 4 osobom podoba się ten post
kasia63

Witaski poranne z miasta Wrocławia:)
Do biura paszportowgo weszłam wczoraj i jeszcze szybciej wyszłam-dzikie tłumy:(Zrobię sobie w Koszalinie.Ostatnie groby odwiedzone,sumienie czyste,że najważniejsza rzecz mam załatwioną.Byłam też u przyjaciółki mojej .która przyleciała z Anglii,tzn.u jej mamy sie spotkałyśmy i ta wizytą jestem potwornie zniesmaczona,zbulwersowana i wciąż w szoku:( Nigdy nie widziałąm,żeby ktoś tak się odnosił do starego człowieka,tak wydzierał,tak tresował.....Okropnie to było doświadczenie i nasza 40 letnia przyjażń została poważnie nadszarpnięta,tym bardziej,że przyjaciółka poprosiła mnie o wyrażenie swojego zdania nt zaistniałej sutuacji,a że ja zawsze rypię prosto z mostu to owo zdanie wyraziłam...Nie do końca bo nie dane mi było-zawrzeszczała mnie:(Dopiłam kawę ,pożegnałąm jej mamę i męża,który siedział jak mysz pod miotłą i nic nie mówił i po prostu poszłam.Reasumując i żeby było wiadomo o co chodzi powiem tak-gdybym ja usłyszała od córki ,że mi robi wielką łaskę przylatując specjalnie dla mnie z daleka, to byłaby to jej ostatnia wizyta....Wyszło na to ,że po tylu latach przyjaźni nie znam mojej przyjaciółki ani trochę:(I smutno i przykro i szok.Też z mamą koty darłam za młodu ,jak większośc ,ale żeby tak wrzeszczeć na starego chorego człowieka i w dodatku nie miec racji....Ja bym się nie ośmieliła,mimo że są sytuacje ,kiedy najchętniej udusiła bym moją upartą mamę.Oj,długo ta wizyta we mnie siedzieć bedzie:(
Za to dziś zdecydowanie bardziej przyjemna przyjemnośc mnie czeka,czyli mały spędzik opiekunkowy w gronie być może większym niż Asik,Nowa Danuta i ja:)Sprawozdanko post factum:):):)
Dostałąm tez nową zabawkę:)Dziecko mi zainstalowało w telefonie WhatsApp i Messengera:)Zanim rozpracuję jak trzeba to potrwa ,ale wreszcie mam:):):)I ciesze się jak Murzyn blaszką:):):)Hi hi hi
Miłego dzionka wsiem:)

Wisz co moze ona jakie nerwy ma,tyz choroby tak dzialaja na czlowieka a moze nieszczesliwa i trzyma wsio w sobie i przez to taka wybuchowa jest. Kto ja wie ja bym tam z nia o tym porozmawiala a wiem bo sama dostaje nerwicy jak mnie co za dlugo meczy. Udanego wolnego od roboty,
27 września 2017 22:21 / 12 osobom podoba się ten post
Spotkanie Dolnoślązaczek się odbyło... Była Kasia63, Pytajka, ja i Binior. Kasię i Binior widziałam po raz pierwszy... Kasia jest jeszcze bardziej "prosto z mostu" niż to widać tu na portalu, a więc super babka, taka jak się spodziewałam Binior oszukuje nas trochę swoim awatarem (chyba starszej siostry ), bo ja nie do DE, ale na wybieg dla modelek bym ją wysłała... doskonała w każdym calu i to od stóp do głów ... najcichsza z nas, mówi prawie szeptem... Spotkanie się przeciągnęło do zamknięcia kafejki, w której młody kelner podawał nam na kolanach (Kasia dysponuje zdjęciami ) O tym dniu udany to powiedzieć mało, już dziś zapisuję się na bis... Dziękuję dziewczyny za bardzo miły dzień
27 września 2017 22:37 / 8 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Spotkanie Dolnoślązaczek się odbyło... :tanczy::tanczy::tanczy: Była Kasia63, Pytajka, ja i Binior. Kasię i Binior widziałam po raz pierwszy... Kasia jest jeszcze bardziej "prosto z mostu" niż to widać tu na portalu, a więc super babka, taka jak się spodziewałam :-) Binior oszukuje nas trochę swoim awatarem (chyba starszej siostry :lol2:), bo ja nie do DE, ale na wybieg dla modelek bym ją wysłała... doskonała w każdym calu i to od stóp do głów ... najcichsza z nas, mówi prawie szeptem... :-) Spotkanie się przeciągnęło do zamknięcia kafejki, w której młody kelner podawał nam na kolanach (Kasia dysponuje zdjęciami :-)) O tym dniu udany to powiedzieć mało, już dziś zapisuję się na bis... Dziękuję dziewczyny za bardzo miły dzień :buziaki2:

Potwierdzam w  całej rozciągłości:)Było super i za krótko:):):)Asik z przyczyn od niej niezależnych niestety nie dotarła,ale mamy nadzieję,że nastepną razą się uda:)Kasia owszem,dysponuje zdjęciami kelnera na kolanach,ale sa na nim uczestniczki,któe nie wyraziły zgody na upublicznianie zdjęć:(Wię zdjęc nie będzie.Ale zrobiłam,pan kelner był naprawdę na kolanach:):):):)Spotkałyśmy się w bardzo klimatycznej kawiarnio-księgarni,którą polecam wrocławiankom,ponieważ to jedna z niewielu kawiarenek ,gdzie nie wyje głośna muzyka i nie ma ani grama alkoholu:)Pięknie wyglądajace papu tam podają-ja niestety nie jadłam ,bo jutro badanie mam:(Bardzo bardzo udany dzień to był:)

http://www.nalanda.pl/

27 września 2017 22:46 / 12 osobom podoba się ten post
Tak, naprawdę to było super spotkanie!
Świadczy o tym sam fakt, że wyszłam z domu o 11.00, a wróciłam o 22.00.
Znalazłam się na nim dzięki Pytajce. Całe szczęście, że mnie namówiła.

Wiedziałam, że mnie zagadacie. Co do tego, nie miałam żadnych wątpliwości.
Również z niecierpliwością czekam na bis i też dziękuję i za spotkanie i za miłe słowa Danuto Nowa.
27 września 2017 22:48 / 6 osobom podoba się ten post
Aaaaa,zapomniałam napisać wczoraj,że odwiedziłam moją agencję:)Fajne,młodziutkie dziewczyny tam pracują,młodsze od moich dzieci:):):)Nawet zaskoczona byłam tą młodością ,bo jakoś sobie wyobrażałam,że moja koordynatorka starsza a tu taka "córcia":):)Hi hi hi Teraz przynajmniej będę wiedziała,że gadam przez telefon z twarzą ,a nie tylko z głosem:)I vice versa:):):)
27 września 2017 22:50 / 3 osobom podoba się ten post
Binor

Tak, naprawdę to było super spotkanie!
Świadczy o tym sam fakt, że wyszłam z domu o 11.00, a wróciłam o 22.00.
Znalazłam się na nim dzięki Pytajce. Całe szczęście, że mnie namówiła.

Wiedziałam, że mnie zagadacie:-). Co do tego, nie miałam żadnych wątpliwości:-).
Również z niecierpliwością czekam na bis i też dziękuję i za spotkanie i za miłe słowa Danuto Nowa:aniolki:.

Przeciez mówiłam,teraz Ty,Binorku :)To nie,siedziała i słuchała ,taka grzeczna:):)Hi hi hi
27 września 2017 22:52 / 8 osobom podoba się ten post
kasia63

Przeciez mówiłam,teraz Ty,Binorku :)To nie,siedziała i słuchała ,taka grzeczna:):)Hi hi hi

Kasia, ja tak na przekór. Jak mi każą, to okoniem staję.
27 września 2017 22:54 / 5 osobom podoba się ten post
EwaR65

Wisz co moze ona jakie nerwy ma,tyz choroby tak dzialaja na czlowieka a moze nieszczesliwa i trzyma wsio w sobie i przez to taka wybuchowa jest. Kto ja wie ja bym tam z nia o tym porozmawiala a wiem bo sama dostaje nerwicy jak mnie co za dlugo meczy. Udanego wolnego od roboty,

I słusznie czasem to choroba a nie charakterek.
28 września 2017 08:49 / 2 osobom podoba się ten post
Wyciągam...