Pijąca zmienniczka

12 grudnia 2013 18:01
Cos mi sie wydaje, ze ostatnio naduzywanie, delikatnie mowiac, srodkow zawierajacych alkohol, (mowiac dosadnie: pijanstwo), czesto wylazi na wierzch. Moja byla agencja (jest ich ogloszenie w ofertach pracy, dzisiejsze), pilnie musi zabrac osobe, kta pojechala i wyslac nastepna... To juz nie pierwszy przypadek, ktory znam z tak zwanej autopsji, cos zle sie dzieje ... Czy to zblizajace sie swieta powoduja, czy odsiew teraz taki powierzchowny ?
12 grudnia 2013 19:30
emilia

Cos mi sie wydaje, ze ostatnio naduzywanie, delikatnie mowiac, srodkow zawierajacych alkohol, (mowiac dosadnie: pijanstwo), czesto wylazi na wierzch. Moja byla agencja (jest ich ogloszenie w ofertach pracy, dzisiejsze), pilnie musi zabrac osobe, kta pojechala i wyslac nastepna... To juz nie pierwszy przypadek, ktory znam z tak zwanej autopsji, cos zle sie dzieje ... Czy to zblizajace sie swieta powoduja, czy odsiew teraz taki powierzchowny ?

Emilia, chyba bieda się pogłębia i jadą ludzie za bardzo małe pieniądze, bez języka, z ogromnymi problemami. Biorą ciężkie miejsca, nie potrafią sobie poradzić, nie mają wsparcia w rodzinie i tak się dzieje. Jutro wyjeżdża do DE moja koleżanka, bo agencja własnie też zabiera kobietę z takim problemem.
12 grudnia 2013 19:40 / 3 osobom podoba się ten post
barbarella

Emilia, chyba bieda się pogłębia i jadą ludzie za bardzo małe pieniądze, bez języka, z ogromnymi problemami. Biorą ciężkie miejsca, nie potrafią sobie poradzić, nie mają wsparcia w rodzinie i tak się dzieje. Jutro wyjeżdża do DE moja koleżanka, bo agencja własnie też zabiera kobietę z takim problemem.

Wlaśnie,taka praca jak nasza,moze być rozwiazaniem dla kłopotów finansowych.Ale inne problemy moga niestety tylko sie pogłebic.Tu trzeba silnej psychiki,niestety.
12 grudnia 2013 19:56 / 6 osobom podoba się ten post
emilia

Cos mi sie wydaje, ze ostatnio naduzywanie, delikatnie mowiac, srodkow zawierajacych alkohol, (mowiac dosadnie: pijanstwo), czesto wylazi na wierzch. Moja byla agencja (jest ich ogloszenie w ofertach pracy, dzisiejsze), pilnie musi zabrac osobe, kta pojechala i wyslac nastepna... To juz nie pierwszy przypadek, ktory znam z tak zwanej autopsji, cos zle sie dzieje ... Czy to zblizajace sie swieta powoduja, czy odsiew teraz taki powierzchowny ?

Odsiew zawsze był powierzchowny-trudno przeciez na pierwszy rzut oka młodej piszpannie ocenić czy kandydatka lubi popic czy przeciwnie,czsto kontak z agencja jest wyłacznie wirtualno-telefoniczny/sam tak miałam kiedys/.Zatrudnianie odbywa sie chyba bardziej w oparciu o zaufanie  i stąd zabezpieczanie sie agencji punktem dotyczący zakazu spozywania alkoholu.A wiemy wszyscy ,że do tej pracy jada naprawde różni ludzie.Taka "pitewna" pani czy pan jadąc mysli sobie -"eee dziadek leżący to nikt nie zauwazy",albo "eeee,2 miesiące to wytrzymam" i potem takie przypadki wystepują.Wydaje mi sie ,ze wyeliminowanie "pitewnych" z tego fachu jest bardzo bardzo trudne,wręcz chyba niemozliwe.
12 grudnia 2013 20:03 / 4 osobom podoba się ten post
Odporność psychiczna też odgrywa dużą rolę.Nie każdy dobrze radzi sobie z rozłąką,ile razy czyta się,ze pierwszy raz jest ktoś na wyjeżdzie ,minął tydzień,a już ledwie wytrzymuje z tęsknoty.
Tak tylko łatwo się mówi,zaliczyć język i jechać,ale to nie jest tak do końca.Trzeba być również psychicznie przygotowanym.Wydaje mi się,ze stąd też wychodzi popijanie u podopiecznych.
12 grudnia 2013 20:12 / 7 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Odporność psychiczna też odgrywa dużą rolę.Nie każdy dobrze radzi sobie z rozłąką,ile razy czyta się,ze pierwszy raz jest ktoś na wyjeżdzie ,minął tydzień,a już ledwie wytrzymuje z tęsknoty.
Tak tylko łatwo się mówi,zaliczyć język i jechać,ale to nie jest tak do końca.Trzeba być również psychicznie przygotowanym.Wydaje mi się,ze stąd też wychodzi popijanie u podopiecznych.

Częściowo się z Tobą zgadzam ,jednak ja to widzę nieco inaczej - jeśli ktoś bedąc w domu nie miał takich ciągot to i na wyjeździe raczej będzie sobie radzil  z tesknota i problemami innymi sposobami.Natomiast jeśli ktoś zawsze mial skłonnosci pitewne ,to żeby nie wiem jak super hiper sztela była ,bedzieć tankował,tłumacząc ten fakt w sposób wygodny wyłacznie dla siebie.
 
Co do psychicznego przygotowania to śmiem twierdzić ,że duża część wyjeżdźających po raz pierwszy,takich co to nigdy w życiu nie miały do czynienia z chora  osobą nie sa psychicznie przygotowane.Dopiero w miare wyjazdów zdobywaja i nabywaja potzrebne doświadczenie i odpornośc psychiczną.I wcale to  nie jest tak,że to takie świeżynki siegają po alkohol w chwili slabosci,też oczywiście,ale,najczęściej popijają te tzw .stare wygi.bo im sie wydaje ,że pozjadały wszystkie rozumy i rodzina się nie kapnie ,że wina z piwniczki ubyło czy ze na pauzie wydudliło sie 2-3 piwka....
12 grudnia 2013 20:18
kasia63

Częściowo się z Tobą zgadzam ,jednak ja to widzę nieco inaczej - jeśli ktoś bedąc w domu nie miał takich ciągot to i na wyjeździe raczej będzie sobie radzil  z tesknota i problemami innymi sposobami.Natomiast jeśli ktoś zawsze mial skłonnosci pitewne ,to żeby nie wiem jak super hiper sztela była ,bedzieć tankował,tłumacząc ten fakt w sposób wygodny wyłacznie dla siebie.
 
Co do psychicznego przygotowania to śmiem twierdzić ,że duża część wyjeżdźających po raz pierwszy,takich co to nigdy w życiu nie miały do czynienia z chora  osobą nie sa psychicznie przygotowane.Dopiero w miare wyjazdów zdobywaja i nabywaja potzrebne doświadczenie i odpornośc psychiczną.I wcale to  nie jest tak,że to takie świeżynki siegają po alkohol w chwili slabosci,też oczywiście,ale,najczęściej popijają te tzw .stare wygi.bo im sie wydaje ,że pozjadały wszystkie rozumy i rodzina się nie kapnie ,że wina z piwniczki ubyło czy ze na pauzie wydudliło sie 2-3 piwka....

Oczywiście,ze nie każda świeżynka popija z tęsknoty,zgadzam się z Tobą w 100%. Pewnie,że jak ktoś popija w domku to u pacjenta będzie tankował,absolutnie masz rację. Wcale nie uogólniam,myślę jednk,że tęsknota jest jednym z powodów ,ale wcale nie jest regułą.
 
12 grudnia 2013 20:18 / 5 osobom podoba się ten post
emilia

Cos mi sie wydaje, ze ostatnio naduzywanie, delikatnie mowiac, srodkow zawierajacych alkohol, (mowiac dosadnie: pijanstwo), czesto wylazi na wierzch. Moja byla agencja (jest ich ogloszenie w ofertach pracy, dzisiejsze), pilnie musi zabrac osobe, kta pojechala i wyslac nastepna... To juz nie pierwszy przypadek, ktory znam z tak zwanej autopsji, cos zle sie dzieje ... Czy to zblizajace sie swieta powoduja, czy odsiew teraz taki powierzchowny ?

Masz racje.Wszystkie macie racje.Ja tylko dodam ze sa osoby ktore maja problem z alkoholem.Mialy go w Polsce i stracily prace i opinie.Czasami (nie mowie ze wszyscy) mysla sobie ze jak znikna z pola widzenia srodowiska w ktorym juz kazdy wie ze pija to problem zniknie.A tak nie jest.Ogolna dostepnosc do alkoholu w domach PDP i nie wysoka cena w sklepach powoduje ze ich problem sie powieksza.Stres nerwy rozlaka wiec no to śup jednego na stres i juz samo dalej leci.
12 grudnia 2013 20:26 / 1 osobie podoba się ten post
Mnie jeszcze wkurza ciągłe namawianie do wypicia lampki wina do kolacji.Nie wystarczy powiedzieć podopiecznemu czy jego rodzinie ,że w jestem w pracy i nie piję,to zadają głupie pytania : a dlaczegoooooo?
12 grudnia 2013 20:32 / 3 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Mnie jeszcze wkurza ciągłe namawianie do wypicia lampki wina do kolacji.Nie wystarczy powiedzieć podopiecznemu czy jego rodzinie ,że w jestem w pracy i nie piję,to zadają głupie pytania : a dlaczegoooooo?

Od zawsze na takie namawianie mam ekstra patent -mówię ,że jestem uczulona na alkohol i dostaje wysypki:):):):)Hi hi hi -działa zawsze:)
12 grudnia 2013 20:34 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Od zawsze na takie namawianie mam ekstra patent -mówię ,że jestem uczulona na alkohol i dostaje wysypki:):):):)Hi hi hi -działa zawsze:)

Nie wpadłam na to :):)
12 grudnia 2013 20:34 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Mnie jeszcze wkurza ciągłe namawianie do wypicia lampki wina do kolacji.Nie wystarczy powiedzieć podopiecznemu czy jego rodzinie ,że w jestem w pracy i nie piję,to zadają głupie pytania : a dlaczegoooooo?

U mnie babcia wieczorem pije piwo.Od dwóch lat bezakloholowe,ale o tym nie wie.Widzi,że ja siedze bez butelki,też się dziwi dlaczego.Nie mieści jej się w głowie,ze ktoś może np. piwa nie lubić.
12 grudnia 2013 20:36 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

Od zawsze na takie namawianie mam ekstra patent -mówię ,że jestem uczulona na alkohol i dostaje wysypki:):):):)Hi hi hi -działa zawsze:)

Tak sobie pomyślałam,że z atakiem padaczki byłby jeszcze lepszy efekt;-)).
12 grudnia 2013 20:37 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Tak sobie pomyślałam,że z atakiem padaczki byłby jeszcze lepszy efekt;-)).

He,he,he wyobraziłam to sobie :):)
12 grudnia 2013 20:39 / 4 osobom podoba się ten post
Niemcy też maja duży problem z alkoholem. To nie jest nasza specjalność.
Nic nie poradzimy na to, że w naszym fachu jest sporo osób nadużywających. Alkohol jest dla ludzi ale nie działa jak mleko i sporo osób nie chce pamiętać o tym. Zresztą jak opiekunka pijąca, nie dająca sobie rady z samą sobą może sobie poradzić z chorą, starszą osobą ?? To zresztą kompletny brak odpowiedzialności za siebie i za kogoś.