Praca w Seniorheimie za darmo w ramach praktyki

21 lutego 2017 13:52 / 5 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Owszem , może i warto , ale kurczę dwa tygodnie za darmochę ? Zrozumiałabym , gdyby to były 3 dni ....Przykład : Kiedy wchodziła ustawa o segregacji obowiązkowej odpadów , facio otworzył firmę , która zajęła się sprzedażą kontenerów . Roboty było od groma . Dwie pracownice w biurze nie dawały rady . Facio wpadł na pomysł zatrudniania na okres próbny dodatkowej siły do biura ....Moja córka odzyskała jakąś tam znikomą zapłatę ,bo się postawiła mu , postraszyła ....niewiele , ale cos tam zapłacił - oczywiście z wielką obrazą ... Dziewczyny , które przed nią pracowały i jedna " po niej " po buncie postanowiły go ( dziada jeb....) oddać do sądu . Skurwiel zatrudniał na " próbę " , później mówił takiej pracownicy " nie nadajesz się " a o zapłacie nie dość ,że zapomniał to jeszcze straszył , że on poniósł koszta , bo się czegoś nauczyły u niego ! ....Nie wiem , jak się te sprawy zakończyły , ale wiem jedno , że za darmochę , na próbę to mogę pracować góra trzy dni.....Gdziekolwiek by to nie było .Dwa tygodnie to jest jakby nie patrzył 1/2 miesiąca .

Też jestem tego zdania. Za darmo, to można sobie pracować w ramach praktyk zawodowych w szkole. 
21 lutego 2017 13:54 / 4 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Owszem , może i warto , ale kurczę dwa tygodnie za darmochę ? Zrozumiałabym , gdyby to były 3 dni ....Przykład : Kiedy wchodziła ustawa o segregacji obowiązkowej odpadów , facio otworzył firmę , która zajęła się sprzedażą kontenerów . Roboty było od groma . Dwie pracownice w biurze nie dawały rady . Facio wpadł na pomysł zatrudniania na okres próbny dodatkowej siły do biura ....Moja córka odzyskała jakąś tam znikomą zapłatę ,bo się postawiła mu , postraszyła ....niewiele , ale cos tam zapłacił - oczywiście z wielką obrazą ... Dziewczyny , które przed nią pracowały i jedna " po niej " po buncie postanowiły go ( dziada jeb....) oddać do sądu . Skurwiel zatrudniał na " próbę " , później mówił takiej pracownicy " nie nadajesz się " a o zapłacie nie dość ,że zapomniał to jeszcze straszył , że on poniósł koszta , bo się czegoś nauczyły u niego ! ....Nie wiem , jak się te sprawy zakończyły , ale wiem jedno , że za darmochę , na próbę to mogę pracować góra trzy dni.....Gdziekolwiek by to nie było .Dwa tygodnie to jest jakby nie patrzył 1/2 miesiąca .

Zatrudnienie na okres próbny, a wolontariat w celu zapoznanie się z czynnościami, które bedę kiedyś odpłatnie wykonywać to dwie różne rzeczy...  Dziewczyna mojego syna podjęła sie okresu próbnego też dwutygodniowego w  przedszkolu dla dzieci specjalnej troski... Nie pracowała do tej pory w swoim zawodzie, więc szef tej placówki tak to rozwiązał... Po dwóch tygodniach miała sama zdecydować czy chce się w to dalej bawić czy jednak praca za ciężka... Za ten czas jej zapłacono ... Myślę, że jest na tym forum co najmniej kilka osób, które swoje wyjazdy do de poprzedziły wolontariatem w polskich domach opieki społecznej, czy hospicjum ... Uzyskały kwalifikacje i co najmniej zielone pojęcie o tym z czym w opiece spotkac się można... I uważam, że naprawdę kierował nimi zdrowy rozsądek... ))))
21 lutego 2017 14:05 / 6 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Zatrudnienie na okres próbny, a wolontariat w celu zapoznanie się z czynnościami, które bedę kiedyś odpłatnie wykonywać to dwie różne rzeczy...  Dziewczyna mojego syna podjęła sie okresu próbnego też dwutygodniowego w  przedszkolu dla dzieci specjalnej troski... Nie pracowała do tej pory w swoim zawodzie, więc szef tej placówki tak to rozwiązał... Po dwóch tygodniach miała sama zdecydować czy chce się w to dalej bawić czy jednak praca za ciężka... Za ten czas jej zapłacono ... Myślę, że jest na tym forum co najmniej kilka osób, które swoje wyjazdy do de poprzedziły wolontariatem w polskich domach opieki społecznej, czy hospicjum ... Uzyskały kwalifikacje i co najmniej zielone pojęcie o tym z czym w opiece spotkac się można... I uważam, że naprawdę kierował nimi zdrowy rozsądek... ))))

W Polsce ? czemu nie ? ..... Synowa ( moja ) w ramach praktyk studenckich w każde wakacje pracowała w D S , Hospicjum i tym podobnych . Studiowała Pedagoikę Specjalną - kierunek praca socjalna i było to jej koniecznie potrzebne . W Heimie w De też bym mogła popraktykować , ale nie za darmochę . Niechby to była jakaś symboliczna zapłata , ale jednak zapłata . Nie wierzę , żeby w Heimie kazano się tylko przyglądać na czym ta robota polega . Jak znam życie to juz przynajmniej w trzecim dniu " praktyk " to trza by popitalać jak mały Kazio ....No , bo przecież trzeba się nauczyć wszystkiego .
21 lutego 2017 14:20 / 4 osobom podoba się ten post
Mandala, szukanie pracy to bardzo trudne zajęcie. A na sukces trzeba niekiedy nieco poczekać.
Samo napisanie i wysłanie swojego CV do wielu firm jest niewystarczające. Trzeba interesować się losem swojej oferty, dzwonić do tych firm po jakimś czasie, dowiadywać się, przypominać.
Można wysłać 70 CV i nie otrzymać odpowiedzi. Ale można też wysłać tylko 12 CV i otrzymać 7 zaproszeń na rozmowy kwalifikacyjne.
Napisałem to z własnego przykładu. Jednego dnia miałem tak, że otrzymałem zaproszenia na dwie rozmowy i bez auta nie byłbym w stanie na obie dotrzeć))
Ale CV musi być przemyślane i dobrze dopracowane, czyli dostosowane do wymagań ewentualnego pracodawcy.
Nie można tego samego CV wysyłać "ciurkiem" jak leci do każdej z firm poszukujących pracowników.
Może warto spróbować poszukiwać płatnych stażów ? No od czegoś trzeba zacząć, na pewno nie od pracy ......bez żadnej płacy.

21 lutego 2017 14:21 / 1 osobie podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

W Polsce ? czemu nie ? ..... Synowa ( moja ) w ramach praktyk studenckich w każde wakacje pracowała w D S , Hospicjum i tym podobnych . Studiowała Pedagoikę Specjalną - kierunek praca socjalna i było to jej koniecznie potrzebne . W Heimie w De też bym mogła popraktykować , ale nie za darmochę . Niechby to była jakaś symboliczna zapłata , ale jednak zapłata . Nie wierzę , żeby w Heimie kazano się tylko przyglądać na czym ta robota polega . Jak znam życie to juz przynajmniej w trzecim dniu " praktyk " to trza by popitalać jak mały Kazio ....No , bo przecież trzeba się nauczyć wszystkiego .

Bacha ... Robiłam kurs opiekunek i mieliśmy tydzień praktyk w domu opieki... Boże jak ja bym chciała tam popitalać jak mały Kazio.., ale nikt nie pozwolił mi się dotknąć żadnego z pensjonariuszy mimo, że wczesniej wymagano (dla tych praktyk) ode mnie aktualnej książeczki zdrowia... Mogłam sie tylko ewentualnie pobawić jakimś sprzętem ...  Na obsługę bezpośrednią w Polsce trzeba pytać o zgodę bezpośrednio zainteresowanych czyli pensjonariuszy, a nikt z administracji tego MOPS-u nie chciał tego robić... ))))
21 lutego 2017 14:36 / 4 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Bacha ... Robiłam kurs opiekunek i mieliśmy tydzień praktyk w domu opieki... Boże jak ja bym chciała tam popitalać jak mały Kazio.., ale nikt nie pozwolił mi się dotknąć żadnego z pensjonariuszy mimo, że wczesniej wymagano (dla tych praktyk) ode mnie aktualnej książeczki zdrowia... Mogłam sie tylko ewentualnie pobawić jakimś sprzętem ...  Na obsługę bezpośrednią w Polsce trzeba pytać o zgodę bezpośrednio zainteresowanych czyli pensjonariuszy, a nikt z administracji tego MOPS-u nie chciał tego robić... ))))

Danulek , nie wątpię , nie pouczam ....Napisałam tylko i wyłacznie moje zdanie . Noż kurde blaszka ....zrobiłam się tak pazerna na ojrasy , że za darmochę to ja mogę ładnie " guten Tag " powiedzieć ....nawet się uśmiechnę ( czyt. skrzywię fachowo ) przy tym ....tez za darmochę ...a co ?!
21 lutego 2017 17:22 / 3 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Zatrudnienie na okres próbny, a wolontariat w celu zapoznanie się z czynnościami, które bedę kiedyś odpłatnie wykonywać to dwie różne rzeczy...  Dziewczyna mojego syna podjęła sie okresu próbnego też dwutygodniowego w  przedszkolu dla dzieci specjalnej troski... Nie pracowała do tej pory w swoim zawodzie, więc szef tej placówki tak to rozwiązał... Po dwóch tygodniach miała sama zdecydować czy chce się w to dalej bawić czy jednak praca za ciężka... Za ten czas jej zapłacono ... Myślę, że jest na tym forum co najmniej kilka osób, które swoje wyjazdy do de poprzedziły wolontariatem w polskich domach opieki społecznej, czy hospicjum ... Uzyskały kwalifikacje i co najmniej zielone pojęcie o tym z czym w opiece spotkac się można... I uważam, że naprawdę kierował nimi zdrowy rozsądek... ))))

Nim wyjechałam do Niemiec jako opiekunka,to zaliczyłam miesięczny wontariat w ZOL w Górze.Mam stosowny papierek.Trochę się nauczyłam,ale również zobaczyłam trochę "ciemniejszej strony". Ale papier mi się przydał na 100%
21 lutego 2017 19:41 / 7 osobom podoba się ten post
Helena2311

Nim wyjechałam do Niemiec jako opiekunka,to zaliczyłam miesięczny wontariat w ZOL w Górze.Mam stosowny papierek.Trochę się nauczyłam,ale również zobaczyłam trochę "ciemniejszej strony".:-( Ale papier mi się przydał na 100%

W opiece mamy tez te "ciemniejsze strony" i warto się z tym spotkać... i wtedy się wie... dam rade czy nie...  Poszłam jakby z ulicy... bo choć pracę tą sobie wymyśliłam wcześniej to do PM24 zajrzałam, żeby zobaczyć co tam będą wymagać Za dwa tygodnie już wyjeżdżałam do demencji zielona jak szczypior na wiosnę... To też i latałam, a i opiekunkowa nie znalam i lapka nie miałam ... I zapytać sie kogo nie było... Nie da sie wszystkiego nauczyć, ale warto mieć to zielone pojęce żeby ta robota nie złamała jak chce (czy musi) sie ją wykonywać... Nigdy nie żałowałam, że siedziałam w Polsce 4 m-ce ucząc się na kursie zamiast zarabiać... Nie wiem czy normalnie (bez tego kursu) przeskoczylabym dalej tą robotę... Pewnie, że jak wyjeżdza pielegniarka, czy ratownik medyczny to to wyglada inaczej... Ale jak wyjezdża ekonomistka i krawcowa to zderzenie jest inne ... ))))
21 lutego 2017 22:59 / 9 osobom podoba się ten post
Helena2311

Nim wyjechałam do Niemiec jako opiekunka,to zaliczyłam miesięczny wontariat w ZOL w Górze.Mam stosowny papierek.Trochę się nauczyłam,ale również zobaczyłam trochę "ciemniejszej strony".:-( Ale papier mi się przydał na 100%

Papier jest bardzo ważny w naszej gównianej pracy. Ma szczególną wartość.
22 lutego 2017 10:02 / 3 osobom podoba się ten post
nowadanuta

W opiece mamy tez te "ciemniejsze strony" i warto się z tym spotkać... i wtedy się wie... dam rade czy nie...  Poszłam jakby z ulicy... bo choć pracę tą sobie wymyśliłam wcześniej to do PM24 zajrzałam, żeby zobaczyć co tam będą wymagać :lol3: Za dwa tygodnie już wyjeżdżałam do demencji zielona jak szczypior na wiosnę... :lol2: To też i latałam, a i opiekunkowa nie znalam i lapka nie miałam ... :-) I zapytać sie kogo nie było... :-) Nie da sie wszystkiego nauczyć, ale warto mieć to zielone pojęce żeby ta robota nie złamała jak chce (czy musi) sie ją wykonywać... Nigdy nie żałowałam, że siedziałam w Polsce 4 m-ce ucząc się na kursie zamiast zarabiać... Nie wiem czy normalnie (bez tego kursu) przeskoczylabym dalej tą robotę... Pewnie, że jak wyjeżdza pielegniarka, czy ratownik medyczny to to wyglada inaczej... Ale jak wyjezdża ekonomistka i krawcowa to zderzenie jest inne ... ))))

Wszystko zależy od motywacji i samozaparcia.Nie wolno się zrażać zbyt szybko.
22 lutego 2017 13:24 / 10 osobom podoba się ten post
Pracuje w niemieckim Domu Seniora i nigdy nie slyszalam o tak dlugim Probezeit, /darmowym/,nigdy nie trwa on dluzej niz trzy dni.Nie mylic z Probearbeit.Cos tu nie gra.Odradzam,bo zaden pracodawca raczej nie chce pracownika,ktory nie sprawdzil sie w innym miejscu,czyli nie zatrudniono go,wiec ewentualny papier bedzie do ukrycia,a nie do pokazania innemu pracodawcy.Wyjasnie to pozniej,bo teraz spiesze sie na popoludniowa zmiane :)
22 lutego 2017 22:48 / 12 osobom podoba się ten post
Zaskoczona propozycja,ktora otrzymala Mandala ,popytalam w pracy,czy cos takiego jest w ogole mozliwe,ze proponuje sie komus prace w Heimie przez 2 tygodnie...bez wyplaty.NIE!!Przynajmniej u nas w B-W.Nie wiem,jak to jest w prywatnych Heimach.
U nas jest tak,jak sama doswiadczylam,a rowniez nie mam niemieckiego" Ausbildungu" /bo tylko to sie liczy/,czyli moje polske wyksztalcenie,kursy,wolantariaty nie maja tu najmniejszego znaczenia.Chyba,ze uznany dyplom pielegniarki,/licencjat co najmniej/-z wyzszej uczelni.U nas takich nie ma,bo pielegniarki z uznanymi dyplomami nie pracuja w Pflegeheimach.Maja o wiele lepsze mozliwosci!!
Napisze wiec,jak to bylo ze mna i innymi kolezankami,nie tylko z Polski,ktore pracuja jako Altenpflegehelferin,bo tylko na to mozemy liczyc bez niemieckiej szkoly.Jest to niesprawiedliwe,ale tak jest i nic na to nie poradzimy.
Zaproszono mnie tez na rozmowe,podczas ktorej jasno przedstawiono warunki.Tzn.dwudniową prace probna,a dokladnie Speatedinst i Fruedinst,podczas ktorej,pod konrola,ale i szkoleniem co i jak,niemieckiej Altepflegerin,musialam sama wszystko robic.Nastepnego dnia zdecydowano,czy sie nadaje,czy pasuje do zespolu,czy mieszkancy mnie akceptuja.Poniewaz po naradzie zdecydowano,ze mnie chca,to dostalam umowe.Bylo w niej co nastepuje :)Zaplaca mi za te dwa dni Probearbeit /bo do pracy mnie przyjeto/,okres probny 1 miesiac,a poniewaz nie niemieckich kwalifikacji,to 3 miesiace bede pracowac jako"Prakiantin".I tak bylo,ale za ten czas placono mi normalnie,tylko niewiele mniej,niz tym,ktore ten okres mialy za soba.Nie rozumiem wiec,jak mozna nie placic za praktyki.
Zaraz tez dostalam 36 dni urlopu do wykorzystania /na rok/,caly pakiet socjalny itd,jak kazdy pracownik w De.Po okresie probnym,przedluzono mi umowe,moje zarobki wzrosly,niezbyt znaczaco,ale wzrosly.Mam sie dobrze,choc latwo nie jest.
Moja kolezanka z pracy,Polka,po namowach,zdecydowala,ze od kwietnia do szkoly pojdzie.Trzyletniej,Altepflegerin machen :))Zostanie u nas,bo zaproponowano jej to,czyli szkole.Ma 48 lat.Bedzie pracowac i uczyc sie.Dostanie ok 1000 euro stypendium.Trzy dni szkoly w tygodniu i trzy pracy...w/g potrzeb pracodawcy.
24 lutego 2017 13:34 / 3 osobom podoba się ten post
Dziękuję za odpowiedź Aleksja. Wszystkiego się dowiem w poniedziałek kiedy mam przyść 1 dzien na tę "praktykę". Zdecydowałam się spróbować ale chce przyjść z moim przyjacielem na pierwszą zmianę i aby on się wszystkiego dowiedział dokładnie jak ma to wyglądać /napewno jest bardziej zorientowany w przepisach i raczej mnie odwodzi od tego pomysłu i to ja jestem bardziej na tak/.
Chciałabym spróbować czy ta praca jest odpowiednia dla mnie bo tu jest małe miasteczko i nie za dużo możliwości pracy - ewentualnie sprzątanie w Fewo czy Hoteleach albo w gastronomi a ja pracowalam w polsce z seniorami i bardzo ta praca mi odpowiadała a o gastronomi i hotelerstwie nie mam pojęcia. Pomyślałam sobie, że jak nie spróbuję to bedę żałować. Bardzo dziękuję za te cenne uwagi. Mam też dużo wątpliwość wobec tego typu praktyki ale byłam już w 2 seniorheimach na rozmowach i na razie odmówiono mi pracy ze względu na 1. brak doświadczenia 2. brak wykształcenia 3. brak papieru poświadczającego znajomość języka na poziomie B2 /mam tylko B1/ mimo, że mowię całkiem dobrze - oczywiście rozumiem, że język medyczny wymaga pewnej wprawy i słownictwa. Więc za dużo możliwości tu nie mam. Dam znać po paru dniach jak wygląda ta praktyka i czy w ogóle rokuje ta praca. Nie chce za dużo myśleć teraz bo zabraknie mi siły w ogóle aby tam pójść -jeśli nastawię się tak dramatycznie źle. Rozumiem, że jak ktoś ma już więcej doświadczenia z pracą w Niemczech może się nie zgadzać z moją decyzją. Tym niemniej ja postanowiłam spróbować po pierwsze że na razie nie mam innej propozycji a dwa, że zawsze to jest doświadczenie pracy. Do następnego wpisu.
24 lutego 2017 13:39 / 2 osobom podoba się ten post
Hej.
No uwagi wszelkie możesz poczytać i wziąć pod rozwagę, ale ostateczna decyzja należy wyłącznie do Ciebie. 
No podjęłaś taką i też dobrze. Powodzenia.
24 lutego 2017 13:46 / 2 osobom podoba się ten post
Ellax2

Papier jest bardzo ważny w naszej gównianej pracy. Ma szczególną wartość.:yeah:

EllaElla, no Ty jak już coś wymyślisz ))))