Przemęczenie, trudny pdp - nasze doświadczenia

21 marca 2017 21:20 / 12 osobom podoba się ten post
moni.r

Alinko czytam twoje posty i myślę że dla Ciebie bylo by wybawieniem wlaśnie jak by ktoś się babci spodobal i nie miala byś wyrzutów czy dobrze zrobilaś odchodząc bo nie wiem czemu ale myślę że inaczej  sama takiej decyzji nie podejmiesz.

Nie podejmie sama decyzji i będzie Alinka wracać do babcinego końca. Ja wyczytałem pomiędzy wierszami Alinki pewną obawę, że to babcia wręcz zechce zmienić opiekunkę na inną. 
21 marca 2017 21:21 / 11 osobom podoba się ten post
margaritka59

Podpisuję się pod Twoim apelem:brawo1: Nie wolno!!! 

Bo tak własnie jest, a linia po której stąpamy jest bardzo cienka, ale to bardzo. Nie daj Boże ją przekroczyć :(
21 marca 2017 21:44 / 7 osobom podoba się ten post
Alina

I tak trzymaj Kochana! A ja ze spokojem wszystko sobie przemyślę i może dojdę w końcu do jakiś mądrych wniosków.:-)

Może, w końcu, kiedyś. Alinko, nasza Alinko. Trzym się i głowa do góry. Na pocieszenie tylko przypomnę, że nic nie trwa wiecznie.
21 marca 2017 21:59 / 13 osobom podoba się ten post
Alina

I tak trzymaj Kochana! A ja ze spokojem wszystko sobie przemyślę i może dojdę w końcu do jakiś mądrych wniosków.:-)

Alinko, ja na Twoim miejscu zrobiłabym tak: jeśli jedziesz na urlop do Polski na 3 miesiące na przykład, to pierwszy miesiąc na reset, jakis fajny niedrogi wyjazd dla relaksu i odswieżenia umysłu, drugi miesiąc pojechałabym na nową, obcą stelle, żeby sobie zobaczyć jak i co jest, 3 miesiąc znów resecik i jak  nie nabierzesz dalej odwagi do porzucenia tej swojej wypieszczonej Heksy, to sobie do niej wrócisz. Ale......to jest jakiś pomysł na wyjscie z tej matni Twojej.
Mówię Ci, przemyśl to sobie.
21 marca 2017 22:47 / 5 osobom podoba się ten post
Knorr

Nie podejmie sama decyzji i będzie Alinka wracać do babcinego końca. Ja wyczytałem pomiędzy wierszami Alinki pewną obawę, że to babcia wręcz zechce zmienić opiekunkę na inną. 

Też odniosłam takie wrażenie. Alinko jak to jest, czy może źle Cię zrozumiałyśmy?
21 marca 2017 22:50 / 3 osobom podoba się ten post
Gagacia

Też odniosłam takie wrażenie. Alinko jak to jest, czy może źle Cię zrozumiałyśmy?

Pytanie retoryczne.
22 marca 2017 10:07 / 17 osobom podoba się ten post
teresadd

Beatko.Racja .To wampiry energetyczne i toksyczne.A roboty jest po kokardy .Nie ma strachu.Wiadomo ,źe swoją robotę musimy zrobić ,ale to tylko praca ,a nie przymusowe roboty.My jesteśmy najważniejsze.Ja już sobie nie dam krzywdy zrobić ,i włazić na głowę.
Frycowe przeszłam i już nigdy więcej.A jak pisała Doda człek na gwożdziu wysiedzi jak jest źle ,swoje zarobi i do widzenia.
Powodzenia Kruszynko.

Wlasnie tak! Zawsze podziwialam dziewczyny ,ktore swoje stelle traktuja jak wyzwanie. Nie dojedza,nie maja przerwy,spedzaja caly czas z podopiecznymi,nawet juz o sobie myslalam,ze wyjatkowo wredna jestem bo calkiem inaczej podchodze do tematu. No po prostu jak mi cos nie lezy i uwiera,i trwa to odrobine za dlugo,to pakuje fioletowe manatki i sie przemieszczam. Placa mi za wykonywanie moich obowiazkow,to prawda,ale nie za cene zdrowia psychicznego. To nie oboz pracy kurde,dlatego wchodzenie na glowe i spektakle teatralne nie robia na mnie wrazenia. W najgorszym razie odbebniam swoje i nigdy juz nie wracam. Zadne pieniadze nie zrekompensuja mi straconych nerwow i braku zadowolenia z tego co robie. Bo jak mi jest gdzies zle to nie mam satysfakcji z tego,ze cos mi sie udalo. Samopoczucie jest bardzo wazne. Nie da sie dobrze pracoiwac tam gdzie czlowiek sie czuje wiecznie stlamszony. Albo ja nie potrafie...
22 marca 2017 14:48 / 13 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Wlasnie tak! Zawsze podziwialam dziewczyny ,ktore swoje stelle traktuja jak wyzwanie. Nie dojedza,nie maja przerwy,spedzaja caly czas z podopiecznymi,nawet juz o sobie myslalam,ze wyjatkowo wredna jestem bo calkiem inaczej podchodze do tematu. No po prostu jak mi cos nie lezy i uwiera,i trwa to odrobine za dlugo,to pakuje fioletowe manatki i sie przemieszczam. Placa mi za wykonywanie moich obowiazkow,to prawda,ale nie za cene zdrowia psychicznego. To nie oboz pracy kurde,dlatego wchodzenie na glowe i spektakle teatralne nie robia na mnie wrazenia. W najgorszym razie odbebniam swoje i nigdy juz nie wracam. Zadne pieniadze nie zrekompensuja mi straconych nerwow i braku zadowolenia z tego co robie. Bo jak mi jest gdzies zle to nie mam satysfakcji z tego,ze cos mi sie udalo. Samopoczucie jest bardzo wazne. Nie da sie dobrze pracoiwac tam gdzie czlowiek sie czuje wiecznie stlamszony. Albo ja nie potrafie...

Fioletowa i tak powinno być.My też musimy mieć namiastkę domu u swoich Pdp.Kompromis w miarę z obu stron.Tak jak Geronimo miał problemy u Turczynki z wyźywieniem.Dlaczego?Przecież nie będę jeść tego ,czego nie jem bo Pdp je.Rezygnować z przerw ,bo Pdp tak sobie życzy,czy przesiadywać pod telewizorem i trzymać ją za rączkę.Czasami wyobrażenia o naszej pracy są tragiczne.To nie moja matka ,czy ojciec.Nie poświęcam się ,tylko za pracę wykonaną biorę pieniądze.Wypełniam swoje obowiązki rzetelnie,z sercem lubię raczej swoich Pdp.I nie wyobrażam sobie ,że ktoś złośliwie wydaje mi polecenia,bo tak ma być ,a nie inaczej.Czasami odpuszczę,ale bronie swojej prywatności ,wolnego czasu i decydowania o życiu w domu Pdp.Nie dać się zwariować i wejść na głowę.
A Niemcy też widzą ,że stanowczo ustalamy zasady,dogadujemy się i wtedy jest szacunek z obu stron.Tak jak w każdej pracy ,kiedy ustalamy zasady współpracy.
22 marca 2017 16:45 / 6 osobom podoba się ten post
Alina

Cel, który chcę zrealizować jest drogi:-)

To może "mierz siły na zamiary a nie zamiar podług sił" ????
23 marca 2017 11:59 / 4 osobom podoba się ten post
Duży wpływ na przemęczenie ma witamina D, ja od kiedy stosuje vita d express jestem naładowana energią i zapomniałam o o przemęczeniu, warto się wspomagać suplementami. No i oczywiście trzeba zadbać o dobry sen oraz o dotlenienie mózgu.
23 marca 2017 12:25 / 13 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Wlasnie tak! Zawsze podziwialam dziewczyny ,ktore swoje stelle traktuja jak wyzwanie. Nie dojedza,nie maja przerwy,spedzaja caly czas z podopiecznymi,nawet juz o sobie myslalam,ze wyjatkowo wredna jestem bo calkiem inaczej podchodze do tematu. No po prostu jak mi cos nie lezy i uwiera,i trwa to odrobine za dlugo,to pakuje fioletowe manatki i sie przemieszczam. Placa mi za wykonywanie moich obowiazkow,to prawda,ale nie za cene zdrowia psychicznego. To nie oboz pracy kurde,dlatego wchodzenie na glowe i spektakle teatralne nie robia na mnie wrazenia. W najgorszym razie odbebniam swoje i nigdy juz nie wracam. Zadne pieniadze nie zrekompensuja mi straconych nerwow i braku zadowolenia z tego co robie. Bo jak mi jest gdzies zle to nie mam satysfakcji z tego,ze cos mi sie udalo. Samopoczucie jest bardzo wazne. Nie da sie dobrze pracoiwac tam gdzie czlowiek sie czuje wiecznie stlamszony. Albo ja nie potrafie...

Ale wpadł temat.
Własnie rano zadeklarowałam firmie, ze potrzebuję odpoczynku. Zjadę 8 kwietnia. Przemęczyłam się i muszę się zresetować. 
Zdrowie na pierwszym miejscu. Kropka.
23 marca 2017 14:10 / 8 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Wlasnie tak! Zawsze podziwialam dziewczyny ,ktore swoje stelle traktuja jak wyzwanie. Nie dojedza,nie maja przerwy,spedzaja caly czas z podopiecznymi,nawet juz o sobie myslalam,ze wyjatkowo wredna jestem bo calkiem inaczej podchodze do tematu. No po prostu jak mi cos nie lezy i uwiera,i trwa to odrobine za dlugo,to pakuje fioletowe manatki i sie przemieszczam. Placa mi za wykonywanie moich obowiazkow,to prawda,ale nie za cene zdrowia psychicznego. To nie oboz pracy kurde,dlatego wchodzenie na glowe i spektakle teatralne nie robia na mnie wrazenia. W najgorszym razie odbebniam swoje i nigdy juz nie wracam. Zadne pieniadze nie zrekompensuja mi straconych nerwow i braku zadowolenia z tego co robie. Bo jak mi jest gdzies zle to nie mam satysfakcji z tego,ze cos mi sie udalo. Samopoczucie jest bardzo wazne. Nie da sie dobrze pracoiwac tam gdzie czlowiek sie czuje wiecznie stlamszony. Albo ja nie potrafie...

To cala naga prawda o naszej pracy kolaboratu pisac nie trzeba.........BRAWO.......kilka konkretow i juz wiadomo z czy sie to je.....ale coz widac i sa takie zboczenia raz mozna dac ciala ale dokad ta droga prowadzi na bis.......nawet ta zarobiona kasa jest nieszczesliwa ale aby to przeslanie zrozumiec trzeba pewno jeszcze logiki tego sobie i Wam wszystkim zycze Brawa dla autorki
23 marca 2017 15:34 / 4 osobom podoba się ten post
Nicola

Duży wpływ na przemęczenie ma witamina D, ja od kiedy stosuje vita d express jestem naładowana energią i zapomniałam o o przemęczeniu, warto się wspomagać suplementami. No i oczywiście trzeba zadbać o dobry sen oraz o dotlenienie mózgu.

Znaczy myśleć szeroko zacząć. Otworzyć umysł na świeże powietrze, żeby tlenu dostał
23 marca 2017 19:26 / 6 osobom podoba się ten post
Nicola

Duży wpływ na przemęczenie ma witamina D, ja od kiedy stosuje vita d express jestem naładowana energią i zapomniałam o o przemęczeniu, warto się wspomagać suplementami. No i oczywiście trzeba zadbać o dobry sen oraz o dotlenienie mózgu.

Tyz znam taka witamine TADEK tak rozgrzewa, ze rano czlowiek jak nowo narodzony ha ha tylko chwilowo za daleko skubany i trza ten ciezar samemu niesc.
23 marca 2017 19:41 / 9 osobom podoba się ten post
Benita

Ale wpadł temat.
Własnie rano zadeklarowałam firmie, ze potrzebuję odpoczynku. Zjadę 8 kwietnia. Przemęczyłam się i muszę się zresetować. 
Zdrowie na pierwszym miejscu. Kropka.

No więc ....nie zaczyna się zdania od więc....moje drogie koleżanki i koledzy po akcji, którą babcia zafundowała  mi przedwczoraj wieczorem, a właściwie już w nocy zadzwoniłam do agencji i powiedziałam, że choć potwierdzałam wcześniej powrót na miejsce, w którym jestem obecnie to chciałabym dać wiążącą odpowiedż po zjeździe do domu i odpoczynku. Poproszono mnie tylko abym nie informowała o tym ani zmienniczki, ani tym bardziej pdp. Jeśli chodzi o zmienniczkę to zapewne dlatego, że nie chcą aby już na dzień dobry myślała, że coś jest nie w porządku, a jeśli chodzi o babcię  ? Mogłaby odgrywać się na zmienniczce. Poza tym sądzę, że w akcie zemsty mogłaby także mnie o coś oskarżyć np. o kradzież.  Babcia jest zazdrosna o kotkę i stwierdziła, że ją przed nią ukrywam kłamiąc, że jest na zewnątrz i nie chce przyjść do domu. Kicia prawie zawsze wieczorem lata po okolicy ale jak ją wołam to przychodzi chyba, że załatwia jakieś swoje kocie sprawy np. znalazła  mysią norę. W takiej sytuacji nie ma mocnych aby ktoś lub coś było wstanie ją od niej oderwać. Babcia chciała wyjść na boso w koszuli nocnej i wołać kicię sugerując, że to nieprawda, że jest na zewnątrz i nie chce przyjść tylko na pewno jest u mnie. Ja ją u siebie zamknęłam i chcę aby ona ze mną spała. Chora jazda  o północy. Kicia w końcu się nade mną zlitowała i przyturlała  do domu. W przeciwnym razie zaliczyłabym bezsenną noc. Patrząc na tę moją pdp doszłam do wniosku, że starość powinna mieć swoją jednostkę chorobową. Jest to choroba  degradująca ciało, umysł i duszę jeśli ktoś ją kiedykolwiek posiadał.