Tina, wiem o czym piszesz, kiedyś wspomniałam że moja średnia miała ADHD. Dzięki mądrym nauczycielom,wyrozumiałości rodzeństwa, wszystkim zaangażowanym, którzy umieli do niej trafić jest dzisiaj dobrym i wartościowym człowiekiem. Ma i ja to nazywam '' syndrom uciekiniera'' szybko się nudzi jak coś nie idzie po jej myśli. Całe szczęście trafiła do Firmy, gdzie jej kreatywność i szalone czasem pomysły są wręcz pożądane, lata służbowo po świecie, nic ją nie ogranicza, ma możliwość home office i chyba dlatego jeszcze tam pracuje. Praca siedząca i reżim 8h, to nie dla Adh-dowców. Wiele razem przeszłyśmy, wiele łez połknęłam, potykałam się, ale konsekwencja to było moje drugie imię. Nawet miałam przydomek '' żelazna dama'' Właśnie ze względu na Tośkę zwlekałam z wyjazdami. Teraz jest super, ale Tośka to człowiek zagadka i wszystko jest możliwe, nigdy nie przestanę być czujna, znam ją najlepiej i cieszę się że mi na to pozwoliła. Jeżeli nasze dzieci nam ufają to ogromny sukces, a reszta to wisienka na torcie.