Poskarżyjki 40

14 października 2017 21:54 / 5 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Tereniu,wywar z imbiru pomoże ,tylko koniecznie schłodzony.Bosheee ,jak ja ci wspólczuję,niczego tak się nie boję w De jak bólu zęba,bo tym niemieckim zahnartztom nie wierze.

A jeszcze te zahnarzty jakie drogie.Coś muszę zrobić ,bo do połowy grudnia za długo czekać.
14 października 2017 21:59 / 2 osobom podoba się ten post
teresadd

A jeszcze te zahnarzty jakie drogie.Coś muszę zrobić ,bo do połowy grudnia za długo czekać.

No trzeba było posłuchać porady Paola, i zostawić zęby w domu.
14 października 2017 22:53 / 3 osobom podoba się ten post
Knorr

No trzeba było posłuchać porady Paola, i zostawić zęby w domu.

A on zostawia?Nie wiedziałam:)
14 października 2017 23:47 / 4 osobom podoba się ten post
kasia63

A on zostawia?Nie wiedziałam:)

Pewnie i tak, bo jakoś na zęby nigdy nie narzekał. Za to nie usmiechał się "pełną gębą", to też domyślać się tylko można. 
15 października 2017 00:09 / 4 osobom podoba się ten post
Knorr

No trzeba było posłuchać porady Paola, i zostawić zęby w domu.

A to nie on mówił o  zębach ,tylko Adi 87.
15 października 2017 00:25 / 2 osobom podoba się ten post
teresadd

A to nie on mówił o  zębach ,tylko Adi 87.

Ale masz pamięć:)Zazdraszczam:)Moja dziurawa jak rzeszoto:)Takie nieistotnie info natychmiast wyrzuca z  zasobów-szkoda zwojów:):):)Hi hi hi
15 października 2017 01:52 / 1 osobie podoba się ten post
teresadd

A to nie on mówił o  zębach ,tylko Adi 87.

A to jakaś różnica???
15 października 2017 21:55 / 9 osobom podoba się ten post
Niedawno napisałem, że w ogrodzie Pdp zamieszkuje jeżyk. 
Od kilku dni nie wiedzę sympatycznego  jeżyka, poszukującego pożywienia. Był codziennie w godzinach popołudniowych, pomiędzy 15 a 17.30. Był zawsze, regularnie i co dzień.
Opowiadam dzisiaj wieczorem mojej Pdp, że jeżyk chyba poszedł spać na zimę, bo go nie ma. 
Pdp patrząc na mnie ze łzami w oczach powiedziała, że przed dwoma dniami rozmawiała z sąsiadem, który pokazał jej martwego jeżyka. ((
Tak mi go ogromnie żal. Przyzwyczaiłem się do niego. Wystawiałem mu miseczki z mlekiem. To niesprawiedliwe.
Był malutki, trawa wysoka. Musiał sąsiad nie zauważyć jak kosił traktorkiem trawę w dużym ogrodzie. 
Bezbronne zwierzątko przegrało z człowiekiem i jego cywilizacją.
15 października 2017 22:07 / 3 osobom podoba się ten post
Knorr

Niedawno napisałem, że w ogrodzie Pdp zamieszkuje jeżyk. 
Od kilku dni nie wiedzę sympatycznego  jeżyka, poszukującego pożywienia. Był codziennie w godzinach popołudniowych, pomiędzy 15 a 17.30. Był zawsze, regularnie i co dzień.
Opowiadam dzisiaj wieczorem mojej Pdp, że jeżyk chyba poszedł spać na zimę, bo go nie ma. 
Pdp patrząc na mnie ze łzami w oczach powiedziała, że przed dwoma dniami rozmawiała z sąsiadem, który pokazał jej martwego jeżyka. :-(((
Tak mi go ogromnie żal. Przyzwyczaiłem się do niego. Wystawiałem mu miseczki z mlekiem. To niesprawiedliwe.
Był malutki, trawa wysoka. Musiał sąsiad nie zauważyć jak kosił traktorkiem trawę w dużym ogrodzie. 
Bezbronne zwierzątko przegrało z człowiekiem i jego cywilizacją.

Smutne......
15 października 2017 22:24 / 2 osobom podoba się ten post
Jeży jest coraz mniej . W tym sezonie widziałam moze ze dwa razy. Kiedys, nie tak dawno to latały po ulicach wieczorami, do domostw przychodziły... Tak samo żaby. Po deszczu skakały na chodnikach jak szalone . A teraz nie widzę wcale. Ostatnio tylko jakas zbłąkana mysz polna przebiegła mi przez drogę. A pamiętam jak przy wykopkach to myszy wyskakiwały prawie ze spod rąk. Cywilizacja , technika , nawozy dobiją wszystkich . Sama bym z chęcią zaszyła się w lesie , z dala od tego wszystkiego , co zwie się dobrobytem.
16 października 2017 11:11 / 1 osobie podoba się ten post
Chciałabym na coś zwrócić uwagę. Ostatnio byłam w szpitalu wojewódzkim w Zielonej Górze, w holu głównym od wejścia głównego przy informacji. Spędziłam tam długie godziny i przeszkadzały mi dwie rzeczy - brak dozowników do dezynfekcji rąk ( takich jak w Niemczech na każdym korytarzu) , czułam,ze mam ręce brudne od bakterii , bo przeciez jakos trzeba otwierać drzwi itd. Oraz druga rzecz - brudne ,stare toalety . Nie skorzystałam , bo bałam się konsekwencji. Była noc, wiec poszłam do Parku Tysiąclecia . I tak za każdym razem, ponieważ z nerwów latałam co chwila. Jest to dla mnie nie do pojęcia. Aż musiałam o tym napisać. Nie wiEm czy tak jest w całym szpitalu i w każdym w PL , no ale taką sytuację zastałam.
16 października 2017 11:16 / 2 osobom podoba się ten post
Knorr

Niedawno napisałem, że w ogrodzie Pdp zamieszkuje jeżyk. 
Od kilku dni nie wiedzę sympatycznego  jeżyka, poszukującego pożywienia. Był codziennie w godzinach popołudniowych, pomiędzy 15 a 17.30. Był zawsze, regularnie i co dzień.
Opowiadam dzisiaj wieczorem mojej Pdp, że jeżyk chyba poszedł spać na zimę, bo go nie ma. 
Pdp patrząc na mnie ze łzami w oczach powiedziała, że przed dwoma dniami rozmawiała z sąsiadem, który pokazał jej martwego jeżyka. :-(((
Tak mi go ogromnie żal. Przyzwyczaiłem się do niego. Wystawiałem mu miseczki z mlekiem. To niesprawiedliwe.
Był malutki, trawa wysoka. Musiał sąsiad nie zauważyć jak kosił traktorkiem trawę w dużym ogrodzie. 
Bezbronne zwierzątko przegrało z człowiekiem i jego cywilizacją.

Polubiłam, ale, że to smutne, a nie bo mi się spodobało
16 października 2017 11:40 / 3 osobom podoba się ten post
Kama84

Chciałabym na coś zwrócić uwagę. Ostatnio byłam w szpitalu wojewódzkim w Zielonej Górze, w holu głównym od wejścia głównego przy informacji. Spędziłam tam długie godziny i przeszkadzały mi dwie rzeczy - brak dozowników do dezynfekcji rąk ( takich jak w Niemczech na każdym korytarzu) , czułam,ze mam ręce brudne od bakterii , bo przeciez jakos trzeba otwierać drzwi itd. Oraz druga rzecz - brudne ,stare toalety . Nie skorzystałam , bo bałam się konsekwencji. Była noc, wiec poszłam do Parku Tysiąclecia . I tak za każdym razem, ponieważ z nerwów latałam co chwila. Jest to dla mnie nie do pojęcia. Aż musiałam o tym napisać. :-( Nie wiEm czy tak jest w całym szpitalu i w każdym w PL , no ale taką sytuację zastałam. :brak wiary:

W szpitalach jestem bardzo rzadko , tylko na odwiedziny - cale szczescie , ale my to chyba daleko za murzynami...
Ja jednak chcialam zapytac o ten park , czyli jednym slowem pod krzaczek latalas??
16 października 2017 11:58 / 1 osobie podoba się ten post
magdzie

W szpitalach jestem bardzo rzadko , tylko na odwiedziny - cale szczescie , ale my to chyba daleko za murzynami...
Ja jednak chcialam zapytac o ten park , czyli jednym slowem pod krzaczek latalas??

Nio, ale z sikaniem .   dobrze, ze była noc, za dnia to musiałabym się czaić ,zeby ludzi nie było . Ręce myłam chusteczkami mokrymi z auta. No a co miałam zrobić ? strach przed zarażeniem się jakąś chorobą skórną był silniejszy. Juz raz złapałam wszy w podmiejskim i coś jeszcze w toalecie w Auchan. Podatna jestem, to muszę uważać . :(
16 października 2017 12:13 / 3 osobom podoba się ten post
Knorr

Niedawno napisałem, że w ogrodzie Pdp zamieszkuje jeżyk. 
Od kilku dni nie wiedzę sympatycznego  jeżyka, poszukującego pożywienia. Był codziennie w godzinach popołudniowych, pomiędzy 15 a 17.30. Był zawsze, regularnie i co dzień.
Opowiadam dzisiaj wieczorem mojej Pdp, że jeżyk chyba poszedł spać na zimę, bo go nie ma. 
Pdp patrząc na mnie ze łzami w oczach powiedziała, że przed dwoma dniami rozmawiała z sąsiadem, który pokazał jej martwego jeżyka. :-(((
Tak mi go ogromnie żal. Przyzwyczaiłem się do niego. Wystawiałem mu miseczki z mlekiem. To niesprawiedliwe.
Był malutki, trawa wysoka. Musiał sąsiad nie zauważyć jak kosił traktorkiem trawę w dużym ogrodzie. 
Bezbronne zwierzątko przegrało z człowiekiem i jego cywilizacją.

Współczuję! Ten co go skosił pewnie nie wie, że teraz (jesień) powinno się kosić w najwyższym ustawieniu kosiarki. Nie powinniśmy teraz ruszać żadnych stert liści bo one tam sobie szykują miejsca na zimowy spoczynek. Szkoda, bo zginął zwierzak, który miał prawo żyć, i dawał komuś trochę radości...