Może są nie na czasie. Współczesny Niemiec je kuskus, bulgur i falafele :-)



Może są nie na czasie. Współczesny Niemiec je kuskus, bulgur i falafele :-)
Chodzi mi o sałatkę :matrix: Wiem co jedzą Nimcy, najczęściej kartoflankę z zasmażką :gotuje: i budyń na deser :je babeczke:
Typowo polski bigos, galareta z mięsem, jajkiem i warzywami. Polska wędlina na chleb z pomidorem i cebulą.
Dodałabym smalczyk, ogóra i wódeczkę :) Tatara ewentualnie. Niech znają polskie jadło od najlepszej strony. Tatar może niekoniecznie typowo rodzimy, ale w klimat się wpasowuje raczej.
Dodałabym smalczyk, ogóra i wódeczkę :) Tatara ewentualnie. Niech znają polskie jadło od najlepszej strony. Tatar może niekoniecznie typowo rodzimy, ale w klimat się wpasowuje raczej.
Strajkują opiekunki osob niepełnosprawnych . Okupują sejm. Może sie przyłączymy ?
Nie przepadam za tatarem, ale polskie ogórki kiszone są bardzo dobre. Robię w domu samodzielnie.
Pomyślały.Już zaczynają długi weekend.
Niemcom nasze ogórki kiszone nie smakują . Oni też robią ogórki solone, ale zakwaszają octem. Mnie nie smakowały . Chociaż je jadłam, bo co ? innego wyjścia nie miałam . Może są jakieś wyjątki, ja sie z takimi miłosnikami nie spotkałam .
Strajkują opiekunki osob niepełnosprawnych . Okupują sejm. Może sie przyłączymy ?
Niemcom nasze ogórki kiszone nie smakują . Oni też robią ogórki solone, ale zakwaszają octem. Mnie nie smakowały . Chociaż je jadłam, bo co ? innego wyjścia nie miałam . Może są jakieś wyjątki, ja sie z takimi miłosnikami nie spotkałam .
To, że mają słaby gust to wiadomo :) Albo bądźmy duplomatami: gust mają po prostu INNY ;)) Ale moje Niemce lubiły ogóry kiszone, jak kiedyś poczęstowałam.
Moje Niemce nie lubiły ogórków kiszonych- mało tego, twierdzili, że takie ogórki są popsute.
Ale zupę ogórkową z takich własnie wg. ich mniemiania popsutych ogórków zjedli ze smakiem i zdziwieniem, bo ze świeżych- tak jak oni gotują-im nie smakowała.
Ja całe szczęście nie mam ogórkowego dylematu na weekend-inny też już prawie rozwiązany. I to za sprawą pięknie ilustrowanej książki kucharskiej z przepisami wegetariańskimi, którą mnie obdarowali moje ostatnie Niemce :)
Przepisy swietnie skomponowane, urozmaicone i można je z powodzeniem z daniami mięsnymi połączyć. Ten projekt :) będzie realizowany jako menu na urodzinowym przyjęciu dla starszego syna.
Pozostaje zrobić zakupy na które pojedziemy razem z menem, choć niespecjalnie za tym przepadam, ale jest sporo do kupienia. Samego też z listą nie wyślę, bo wtedy będę musiała jechać raz jeszcze :).