W domu 9

23 maja 2018 16:03 / 1 osobie podoba się ten post
No to ja jestem wredna, bo wszystko dobrze, a obudziłam się w takim humorze. Ale na spacerze kupiłam truskawek- tańsze, niż ostatnio i zjadłyśmy z Maliną. A na stoliku mam jeszcze.... Humor odo razu lepszy
23 maja 2018 16:34
Dusia1978

Trudno ale podczas 2 miesięcy zarobię tyle co w PL przez 7-8 miesięcy, patrząc na zarobki w mojej ostatniej pracy.  A odpocząć też trzeba bo należy nam się. Więc 4 tygodnie odpoczynku szybko zleci i znowu kierunek DE. :moje_wakacje:

Szkoda, że nam nie płacą za wczasy, i tak raz w roku płatne 4 tygodnie. Może kiedyś doczekamy dobrej zmiany. 
23 maja 2018 16:37 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

No to ja jestem wredna, bo wszystko dobrze, a obudziłam się w takim humorze. Ale na spacerze kupiłam truskawek- tańsze, niż ostatnio i zjadłyśmy z Maliną. A na stoliku mam jeszcze.... Humor odo razu lepszy:-)

Polecam do picia zmiksowane truskawki z jogurtem, i cukrem. 
23 maja 2018 17:02 / 2 osobom podoba się ten post
alesia

Polecam do picia zmiksowane truskawki z jogurtem, i cukrem. :glodny:

Może i dobre. Ale jak je masz. Tutaj robi zakupy zięć i o truskawkach moge pomarzyć. Chyba że jutro wsiądę na rower i pojadę do sklepu i kupię je sobie. 
23 maja 2018 17:17 / 2 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Może i dobre. Ale jak je masz. Tutaj robi zakupy zięć i o truskawkach moge pomarzyć. Chyba że jutro wsiądę na rower i pojadę do sklepu i kupię je sobie. :do bani:

Spisujesz na kartce art. które ma kupić ? to napisz truskawki i już . Nie kupi, to zapytaj dlaczego . Wiesz co bym zrobiła gdybym miała taką sytuację ? po rozpakowaniu zakupów powiedzialłabym, zeby posiedział z dziadkiem i pojechałabym po truskawki. Nie mozna być takim uległym, zwłaszcza, że codziennie nie życzysz sobie takich luksusów  .
23 maja 2018 17:18
Dusia1978

Może i dobre. Ale jak je masz. Tutaj robi zakupy zięć i o truskawkach moge pomarzyć. Chyba że jutro wsiądę na rower i pojadę do sklepu i kupię je sobie. :do bani:

Ja obiady gotuję pod babcię, ale mogę sobie kupić do jedzenia to co lubię. Powinnaś powiedzieć co lubisz jeść, i napisać na liście zakupów. Nie krępuj się. 
23 maja 2018 17:24 / 3 osobom podoba się ten post
Mleczko

Spisujesz na kartce art. które ma kupić ? to napisz truskawki i już . Nie kupi, to zapytaj dlaczego . Wiesz co bym zrobiła gdybym miała taką sytuację ? po rozpakowaniu zakupów powiedzialłabym, zeby posiedział z dziadkiem i pojechałabym po truskawki. Nie mozna być takim uległym, zwłaszcza, że codziennie nie życzysz sobie takich luksusów :-):-) .

Ja niczego nie spisuje tylko żona pdp. I to co ona zapisze a on kupi z tego ja się gospodarze. Więc po tym wszystkim co mi tu powiedziano jak było i będzie o truskawkach mogę zapomnieć. Tutaj nigdy nie gotowano zupy na mięsie tylko same warzywa przetarte w blenderze po ugotowaniu potem posypane pokrojoną szynką i to ma być zupa. Mnie kazano tak gotować. wysmialam ich....
23 maja 2018 17:26 / 1 osobie podoba się ten post
alesia

Ja obiady gotuję pod babcię, ale mogę sobie kupić do jedzenia to co lubię. Powinnaś powiedzieć co lubisz jeść, i napisać na liście zakupów. Nie krępuj się. 

Wiesz co wolę nie dolewac oliwy do ognia po tym co mnie tu spotkało w sobotę. Przeczytaj to co odpisałam Mleczko
23 maja 2018 17:30 / 2 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Ja niczego nie spisuje tylko żona pdp. I to co ona zapisze a on kupi z tego ja się gospodarze. Więc po tym wszystkim co mi tu powiedziano jak było i będzie o truskawkach mogę zapomnieć. Tutaj nigdy nie gotowano zupy na mięsie tylko same warzywa przetarte w blenderze po ugotowaniu potem posypane pokrojoną szynką i to ma być zupa. Mnie kazano tak gotować. wysmialam ich....:smiech2:

To napisz na drugiej kartce, albo się dopisz . Sobie też ugotuj zupe w innym garnku . Nie miałam takiego miejsca z ograniczeniami .Przecież tam pracujesz a nie leżysz . Wyżywienie masz zagwarantowane w umowie. Wyżywienie, a nie przetrwanie .
23 maja 2018 17:43
Mleczko

To napisz na drugiej kartce, albo się dopisz . Sobie też ugotuj zupe w innym garnku . Nie miałam takiego miejsca z ograniczeniami .Przecież tam pracujesz a nie leżysz . Wyżywienie masz zagwarantowane w umowie. Wyżywienie, a nie przetrwanie .

Ja już taka jestem , że wolę ustąpić. Nie wyklucam się o nic. Potem nie opisza w referencjach źle i co? A pracować trzeba. 
23 maja 2018 20:23
Dusia1978

Ja już taka jestem , że wolę ustąpić. Nie wyklucam się o nic. Potem nie opisza w referencjach źle i co? A pracować trzeba. :placze2:

Oj, Dusia - najwyżej napiszą, że truskawki lubisz 
23 maja 2018 21:21 / 2 osobom podoba się ten post
Nie wiem, czy umiałabym się wykłócać o swoje, ale bym się chyba starała, bo wiem, że na zbytniej pokorze dobrze bym nie wyszła w sytuacjach problematycznych. Musimy dobrze się odżywiać w pracy i truskawki od czasu do czasu w sezonie powinny być uwzględnione, jeśli nam się chce. W danym momencie jesteśmy w pracy, ale w czyimś domu, 24 godziny na dobę i mamy prawo upominać się o swoje potrzeby. Podopieczni przecież kupują sobie to, co chcą? Jesteśmy pracownikami, ale i w pewien sposób domownikami- przez moment. Nie mam tu na myśli jakichś szaleństw, ale trzeba dbać o siebie.
Ale łatwo mówić, jak się nie jest w takiej sytuacji. Nie wiem, na ile bym zawalczyła o swoje na miejscu Dusi....
23 maja 2018 22:24
Werska

Nie wiem, czy umiałabym się wykłócać o swoje, ale bym się chyba starała, bo wiem, że na zbytniej pokorze dobrze bym nie wyszła w sytuacjach problematycznych. Musimy dobrze się odżywiać w pracy i truskawki od czasu do czasu w sezonie powinny być uwzględnione, jeśli nam się chce. W danym momencie jesteśmy w pracy, ale w czyimś domu, 24 godziny na dobę i mamy prawo upominać się o swoje potrzeby. Podopieczni przecież kupują sobie to, co chcą? Jesteśmy pracownikami, ale i w pewien sposób domownikami- przez moment. Nie mam tu na myśli jakichś szaleństw, ale trzeba dbać o siebie.
Ale łatwo mówić, jak się nie jest w takiej sytuacji. Nie wiem, na ile bym zawalczyła o swoje na miejscu Dusi....

Kochana tutaj są ciastka lub jogurty chowane w szafce z ubraniami co bym ich nie zjadła. Na takie rzeczy to mnie jeszcze stać. A już o tym nie wspomnę żeby się ktoś mnie zapytał czy przypadkiem nie jestem głodna albo czy już jadłam, np. śniadanko. Ja wstaje pierwsza i się sxykuje, jem śniadanie i szykuje dla dziadka bo leżący. Potem idę do nie by o i zajmuje się poranna toaleta i karmię go. Żona dziadka wstaje i je sama. Ale jak tu jestem prawie 4 tygodnie to jeszcze się mnie nikt nie zapytał czy może nie jestem glodna? 
24 maja 2018 09:44 / 1 osobie podoba się ten post
Wątpię, by zapytali. Skoro oni nie są, to czemu ty masz być? A jogurty to element zdrowej diety i bym się o takie rzeczy upomniała. Choć wcześniej, w takim miejscu bym przemyślała, co jest mi naprawdę potrzebne. I pewnie bym te nieszczęsne truskawki pominęła... Ale jogurty??? To już gruba przesada. Podobnie buraki i kiełbasa, o której pisałaś. To jest normalne jedzenie, kawioru nie wymagasz. Za swoje to szkoda kasy. Masz tu w umowie wyżywienie- może bez luksusów (choć i tak się zdarza), ale różnorodnie i zdrowo.
24 maja 2018 10:08
Od paru dni budzę się z bóle głowy i odczuwam ociężałość tej części ciała w ciągu dnia. W ogóle czuję jakieś osłabienie, raz jest mi zimno, za chwilę pocę się. Nie są to objowy Wechseljahre, bo to już mam za sobą i jako taki spokój w ograniźmie. Czyżby to był syndrom powrotu do domu i bezczynności opiekuńczej??????