Co dzisiaj gotujesz na obiad? 12

04 grudnia 2017 18:56 / 3 osobom podoba się ten post
dorotee

Posłuchaj sąsiada:-) środki sa:chaplin: dużo mięsa nie jem, różnica wielka, wędliny jeszcze można w SDECE na stoisku kupić, pakowane brrr. Moja PDP to by się najlepiej całkiem z jedzenia wymiksowala, tylko kaszka.ryż budyń , dzisiaj jogurt zamiast  ciasta do kawy. Wszystko płynne musi być powoli

Dbaj o siebie. Na tej szteli tez srodki mam i pani docenia dobre jedzenie, wiec nie oszczedzam. Ale roznie to bywalo.  Z babciunia pewnie gorzej , skoro apetyt traci.


Dyskusja, https://www.opiekunki24.pl/forum/temat/3088/o-wszystkim-i-o-niczym/luzne-rozmowy/page/25


 

04 grudnia 2017 19:01 / 3 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Mnie to już po pół litrze suszy,dobra zawodniczka z ciebie Fioletko.:hihi:

Zmiescilabym i wiecej tylko chyba w nocy bym spac nie mogla wcale


Dyskusja, https://www.opiekunki24.pl/forum/temat/3088/o-wszystkim-i-o-niczym/luzne-rozmowy/page/25


 

04 grudnia 2017 19:03 / 5 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Kiedyś nie ruszałam sie do De bez Smekty, ale potem doszłam do wniosku, że Nifuroksazyd jest skuteczniejszy... I raz był mi potrzebny... Byłam w takim stanie, że musiałam (przed świetami BN) odmówić busa i leżałam jak betka ... ledwo mi świtało, że mam dużo pić i żreć ten Nifuroksazyd... Trwało to noc i cały dzień... i przeszło... Nie ruszam sie bez takich prochów do De... Tobie to nawet nasz zwykły, komunistyczny węgiel by sie przydał.., a tak co ??? pampers ??? :-(

Pampers mam nadzieje,ze nie. Przeciez w nim to mi sie tylek w spodnie nie zmiesci A na powaznie,jestem dobrej mysli. Wafle ryzowe i cola pozostaly we mnie. Torsji nie mam tymczasem,tylko okropnie mnie mdli.
04 grudnia 2017 19:06 / 6 osobom podoba się ten post
hawana

Wspolczuje Fioletko, ale najgorszy pierwszy dzien. Moze bedzie lepiej. Czy boli Cie glowa? Powinnas wziac przeciwbolowe.

A to wcale nie jest pierwszy dzien. Tylko chyba 5-ty...I naprawde podopieczna mnie zarazila. Sama od kogos zalapala a potem na mnie sie przenioslo. Przeciwbolowych duzo staram sie nie brac bo i tak tych farmaceutykow tyle pochlaniam,ze niedlugo swiecic bede chyba;)))
04 grudnia 2017 19:12 / 3 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

A to wcale nie jest pierwszy dzien. Tylko chyba 5-ty...I naprawde podopieczna mnie zarazila. Sama od kogos zalapala a potem na mnie sie przenioslo. Przeciwbolowych duzo staram sie nie brac bo i tak tych farmaceutykow tyle pochlaniam,ze niedlugo swiecic bede chyba;)))

Masz racje, za duzo to niezdrowo, ale z bolem trzeba walczyc. Nie ma sensu sie meczyc. 
A do tego szpitala to w masce i rekawiczkach gumowych trzeba by wchodzic.(Na powaznie to myj rece i trzymaj sie z dala). Nie cieeeerpie szpitali i wszystkich wylegarni zarazkow.
04 grudnia 2017 19:15 / 2 osobom podoba się ten post
hawana

Masz racje, za duzo to niezdrowo, ale z bolem trzeba walczyc. Nie ma sensu sie meczyc. 
A do tego szpitala to w masce i rekawiczkach gumowych trzeba by wchodzic.(Na powaznie to myj rece i trzymaj sie z dala). Nie cieeeerpie szpitali i wszystkich wylegarni zarazkow.

Nawet mi nie mow. Koszmar po prostu. No ale nie ma tego zlego co na dobre by nie wyszlo. 2,5 kilo mniej
04 grudnia 2017 23:22 / 3 osobom podoba się ten post
"Pieczone gołąbki nie lecą same do gąbki" , a dzisiaj mi właśnie wpadły . Sąsiadka zrobiła i przyniosła dla mnie i babci. To był nasz obiad
05 grudnia 2017 00:01 / 1 osobie podoba się ten post
dla mnie gar krupniku na mięsku drobiowym , hmmmm...do piątku starczy może...uwielbiam...stoi i na kuchni i co przechodzę, to próbuję czy się  nie aby na pewno dobry tak samo.. dla pdp zupa marchewkowa ...krupnikiem by się udusiła..raz jej dałam..moja aktualna pdp jakaś dziwna jest z jedzeniem, ma problem z przełykaniem płynnych potraw i w kawałkach, a np . stałe potrawy jak kanapki na śniadanie czy obiadokolacje jak sznycelki czy rybki je bez problemu, natomiast płynne jej się w gardle zawiesza, potrafi jeszcze 10 min po posiłku odkrzuszać kawałki, np. ziemniaka z zupki , czy jakieś resztki ogórka lub pomidorka...wypije łyk wody czy wina które uwielbia i tchu nie może złapać...gotuje:.
05 grudnia 2017 06:23 / 2 osobom podoba się ten post
scarlet

dla mnie gar krupniku na mięsku drobiowym , hmmmm...do piątku starczy może...uwielbiam...stoi i na kuchni i co przechodzę, to próbuję czy się  nie aby na pewno dobry tak samo..:glodny::lodowka: dla pdp zupa marchewkowa ...krupnikiem by się udusiła..raz jej dałam..moja aktualna pdp jakaś dziwna jest z jedzeniem, ma problem z przełykaniem płynnych potraw i w kawałkach, a np . stałe potrawy jak kanapki na śniadanie czy obiadokolacje jak sznycelki czy rybki je bez problemu, natomiast płynne jej się w gardle zawiesza, potrafi jeszcze 10 min po posiłku odkrzuszać kawałki, np. ziemniaka z zupki , czy jakieś resztki ogórka lub pomidorka...wypije łyk wody czy wina które uwielbia i tchu nie może złapać...gotuje:.
:tonie:

Może to dysfagia jest,poczytaj w necie.Miał to mój ojczym pod koniec życia.Stałe  jedzenie raczej bez problemów przełykał,ale wszelkie płyny tak samo, jak Twoja PDP i dr twierdził ,że to własnie  dysfagia częściowa. 
 
A w temacie, to odmroził się worek przez noc a w nim schabowe:)To już wiem co na obiad:)
05 grudnia 2017 07:57 / 2 osobom podoba się ten post
Dziewczyny,ale u mojej Pdp jest podobnie z zupą .Niby je ,ale gorzej jej idzie niż łykanie sznycel ma.

A co na obiad to jeszcze nie wiem.Trochę mam zapasów w zamrażarce,to coś tam grzebne.
05 grudnia 2017 09:55 / 2 osobom podoba się ten post
U mnie dziś jarzynowa z ziarnami zbożowymi i kilkoma tortellini ze szpinakiem i ricottą.
05 grudnia 2017 09:57 / 2 osobom podoba się ten post
teresadd

Dziewczyny,ale u mojej Pdp jest podobnie z zupą .Niby je ,ale gorzej jej idzie niż łykanie sznycel ma.

A co na obiad to jeszcze nie wiem.Trochę mam zapasów w zamrażarce,to coś tam grzebne.

Mój pdp tak samo zupą się potrafi zaksztusić,a stałe pokarmy bez problemu. Od dłużego czasu miksuje częściowo mu zupy bo potrafi przez godzinę kasłać.
05 grudnia 2017 10:12 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Mój pdp tak samo zupą się potrafi zaksztusić,a stałe pokarmy bez problemu. Od dłużego czasu miksuje częściowo mu zupy bo potrafi przez godzinę kasłać.

Moja pdp dokładnie odwrotnie, tylko pokarmy płynne, ew polplynne, poprzedni pdp krztusil się przy płynach, wszystko musiała zageszczac.
05 grudnia 2017 10:40 / 1 osobie podoba się ten post
Uda z kurczaka pieczone, kartofle, mizeria, apfelmus.
05 grudnia 2017 11:19 / 1 osobie podoba się ten post
Klasyczne schabowe,ziemniaki i surówka/marchewka,jabłko,ogórek kiszony,koperek/