adamos60witam,może jest tutaj ktoś biegły w tym temacie a jak nie, będe musiał udać się do awokata.Otóż 3 tyg. temu zlitowałem się nad PDP--ym i wykąpałem go w wannie ,bo natryska ma w piwnicy a teraz jest zimno.Wiadomo do wanny pomogłem mu wejść ,ale z wanny niestety sam nie wyszedł ,musiałem go dzwignąć .Wszedłem do wanny i od tyłu za 3 razem go dzwignąłem ,ale strzeliło mi w krzyzu.(okazało się ,że to złamanie na wys.L4) Byłem u ortopedy i powiedziałem jak to się stało.Symbol zapisał normalny choroby ,po dwóch tyg. to zauważyłem i poszedłem do niego ,by poprawił symbol,on tego nie zrobi bo on nie jest od wypadków.Dostałem skierowanie do Chirurga od wypadków ,po konsultacji stwierdził ,że takich zdarzeń nie zalicza się do wypadków(podnoszenie)Ja do niego ,że to jest nienormalne,przecież to było w pracy i dlaczego ja mam ponosić konsekwencje tego zajscia?Przytoczył mi definicje wypadku.Koniec taki ,że nie jest to zaliczone do wypadku.Owszem ,chorobowe itd. ,ale nic więcej. Dla mnie to jest sytuacja paradoksalna. Całe szczęcie ,że nie muszę go dzwigać ,już mam lift we wannie a kąpie go raz w tyg. ,bo i tak częściej nie chce.Jestem na warunkach niemieckich a ubezpieczenie to Die Schwenniger , jestem tam 4 punkt ,który mówi o ubezpieczeniu od wypadków,ale co z tego jeżeli lekarz mówi ,że to nie wypadek a zdarzenie jak każde inne. Może ktoś miał takie zdarzenie ,lub jest zorientowany w tej sytuacji,bo uważam to za sytuacje paradoksalną. Jestem na steli i pracuję obecnie w gorsecie przez 3 m-ce mam go nosić.Nie korzystam z L-4 z(z chorobowego) bo i tak córka PDP by musiała płacić.Pozdrawiam.
Przepraszam za błędy.