Na wyjeździe 40

29 grudnia 2017 22:36 / 7 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Najdziwniejsze jast to głębokie przekonanie, że dziadzia z demencją i w pampersie mógłby jeszcze ktoś chcieć wziąć... :brak wiary:

Ba i dziadzia zapomniał .A dusza chciałaby do raju.
30 grudnia 2017 06:42 / 11 osobom podoba się ten post
kasia63

Mój dziadzio,mój i nikomu go nie oddam!:):):):)

Moja jedna Podopieczna tak robiła i pojechałam do domu, a oni do ekskluzywnego Pflegeheimu. Szybko się zawinął i z cmentarza nikt go już jej nie porwie. Ostra demencja po przebytej chorobie, nic nie kumała, ale że jej mogę męża podwędzić wiedziała !
30 grudnia 2017 13:02 / 4 osobom podoba się ten post
aniao

Moja jedna Podopieczna tak robiła i pojechałam do domu, a oni do ekskluzywnego Pflegeheimu. Szybko się zawinął i z cmentarza nikt go już jej nie porwie. Ostra demencja po przebytej chorobie, nic nie kumała, ale że jej mogę męża podwędzić wiedziała !

Ania ...ja to mam polewke z tych moich -Pszczółki i Pana . Oni oboje są zazdrośni ...Pszczółka lubi pogadać sobie , więc gadamy ......kiedy żadna z nas nie zwraca intensywnej uwagi na Pana to potrafi , że ho...hoo.
Zerwał się z krzesła jakby ktoś go z procy wystrzelił , ledwie w ostatnim momencie zdążyłam z wózkiem podjechać ...Skubaniutki zapomniał , że kolana ma niezbyt sprawne ...tak go w nerwach poniosło .Pszczółka po tej akcji szepnęła mi do ucha , że taki był zawsze ....on..on...on .
 
 
 
 
 
30 grudnia 2017 13:26 / 9 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Kurczę ...nie wiadomo co lepsze , czy podanie do stołu , czy prztłaczajaca bezczynność . Lisa ma rację , że pysknęła , bo jest opiekunką dla " pani " a nie usługującą wnukom ...mąż PDP to co innego . W agencjach zawsze miałam w " przepisach " , że drugiej osobie ( oprócz PDP ) też mam ugotować i takie tam podobne .Liska chyba wk..zdenerwowała się i miała rację , bo mloda osoba powinna pomóc w sprzątnięciu ze stołu , kiedy to miała podane pod nos . U profesorowej zawsze starano sie sprzatać ...starano , bo nieraz pogoniłam , wolalam sama zrobić , żeby se poszli w pi.....u .....Tutaj , gdzie teraz jestem pzrytłacza mnie bezczynność . Pszczółka nie dopuszcza mnie do zmywania , rozkładania talerzy ...Doszłam do perfekcji ( czyt. pomaluśku ) w obsłudze porannej i wieczornej Pana .... Pomna tego co miała kiedyś koleżanka na jednej ze sztel , staram się robic wszystko koło Pana bez absolutnego kontaktu wzrokowego i ....z daleka od jego bystrych łapek ...Bezczynność to nic wielkiego ...idzie przeżyć , ale wiem dobrze , że później za plecami będzie gadane ,że nic nie robię ...No trafiła mi sie Pszczółka i nic na to nie poradzę ....Z Panem -erotomanem - gawedziarzem daję sobie radę . Przedwczoraj oberwał słownie ...troszkę się mścił , ale na razie spokój .

Ja niby trafiłam dobrze a zarazem źle . Generalnie jest ok , ja jestem do dziadka , jest spokojny małomówny więcej śpi niż cokolwiek innego , jednak schody zaczynają się przy jego żonie . Jest to kobieta bardzo oszczędna aż do przesady ,po obiedzie potrafi stać przy mnie i patrzeć na ręce ile płynu leję na gąbke , a z racji tego że gęsty , daję bardzo mało ale tak by naczynia były czyste , dwa razy wyskoczyła z tekstem że za dużo i tylko jedna kropla płynu . Nic nie powiedziałam bo po co się sprzeczać . To co się dzieje obecnie przechodzi ludzkie pojęcie  dziadek jest myty na szybko tylko raz w tygodniu , przeraża mnie to , bo codziennie jest zasikany i powinnam chociaż w misce go podmyć ale nie ma o tym mowy , jego skóa jest tak przesuszona że jak go rozbieram to się sypie jak łuski z ryby , no ale żona żałuje mu balsamu do ciała cóż zrobić . Przyjechałam tu na zastępstwo tylko i wyłącznie do 15 stycznia , opiekunka która pojechała do domu , jest tu od początku , od momentu choroby dziadka . Jestem z natury wyrozumiała i wiele potrafię znieść ale ile można . Ciągle słysze imie zmienniczki średnio z 5razy dziennie , że to , że tamto , że sramto . Dodatkowo każdy jeden tel do rodziny i litania aa moja pani pojechała do domu i teraz mam taką młodą ...  Ponadto moje święta wyglądały dość kiepsko , owszem byli goście próbowali być mili  choć ich ton rozmowy i te spojrzenia z góry  , ale jeżeli się słyszy od 8 osób kolejno pytanie kiedy wracasz do domu , i kiedy wraca zmienniczka to jest dziwnie . Średnio czuje się jak intruz i wróg publiczny nr 1 . Żona dziadka nie daje mi pracować , obiady gotuje sama kolejna oszczędność , fakt że są one bylejakie i wszyscy w domu mamy cholerny problem z wypróżnianiem mówi samo zasiebie :D Np sytuacja z dziś , miałam wykąpać dziadka po śniadaniu . Co zrobiła żona ? Zawlokła go do łazienki i umyła tak po prostu . Kiedy ja tam weszłam , powiedziała tylko idź , ja umyje . Szlag mnie trafił . Potem zadzwoniła do córki i powiedziała że czeka na zmienniczkę a ja jestem za młoda . Zrobiło mi się przykro , bo ona myśli żejak mało znam niemiecki ( same podstawy generalnie) to myśli że może mnie bezkarnie obgadywać przez tel bo głupia polka nic nie rozumie . Zostało mi dwa tyg i dwa dni , zastanawiam się nad zerwaniem kontraktu i niech wraca ukochana jej pani ehh . Tak samo wieczorem , oglądamy zazwyczaj o 20:15 jakiś film a dziadek już w łóżku , wczoraj po 20 poszłam do siebie bo byłam śpiąca . Oczywiście rano pretensja , czemu poszłaś spać , czemu nie powiedziałaś dobranoc to nie dobrze. Dzięki  bogu że już tu nigdy nie wrócę , kolejna lekcja w życiu , może na innych sztelach będzie inaczej .
30 grudnia 2017 13:56 / 12 osobom podoba się ten post
Ewelina645

Ja niby trafiłam dobrze a zarazem źle . Generalnie jest ok , ja jestem do dziadka , jest spokojny małomówny więcej śpi niż cokolwiek innego , jednak schody zaczynają się przy jego żonie . Jest to kobieta bardzo oszczędna aż do przesady ,po obiedzie potrafi stać przy mnie i patrzeć na ręce ile płynu leję na gąbke , a z racji tego że gęsty , daję bardzo mało ale tak by naczynia były czyste , dwa razy wyskoczyła z tekstem że za dużo i tylko jedna kropla płynu . Nic nie powiedziałam bo po co się sprzeczać . To co się dzieje obecnie przechodzi ludzkie pojęcie  dziadek jest myty na szybko tylko raz w tygodniu , przeraża mnie to , bo codziennie jest zasikany i powinnam chociaż w misce go podmyć ale nie ma o tym mowy , jego skóa jest tak przesuszona że jak go rozbieram to się sypie jak łuski z ryby , no ale żona żałuje mu balsamu do ciała cóż zrobić . Przyjechałam tu na zastępstwo tylko i wyłącznie do 15 stycznia , opiekunka która pojechała do domu , jest tu od początku , od momentu choroby dziadka . Jestem z natury wyrozumiała i wiele potrafię znieść ale ile można . Ciągle słysze imie zmienniczki średnio z 5razy dziennie , że to , że tamto , że sramto . Dodatkowo każdy jeden tel do rodziny i litania aa moja pani pojechała do domu i teraz mam taką młodą ...  Ponadto moje święta wyglądały dość kiepsko , owszem byli goście próbowali być mili  choć ich ton rozmowy i te spojrzenia z góry  , ale jeżeli się słyszy od 8 osób kolejno pytanie kiedy wracasz do domu , i kiedy wraca zmienniczka to jest dziwnie . Średnio czuje się jak intruz i wróg publiczny nr 1 . Żona dziadka nie daje mi pracować , obiady gotuje sama kolejna oszczędność , fakt że są one bylejakie i wszyscy w domu mamy cholerny problem z wypróżnianiem mówi samo zasiebie :D Np sytuacja z dziś , miałam wykąpać dziadka po śniadaniu . Co zrobiła żona ? Zawlokła go do łazienki i umyła tak po prostu . Kiedy ja tam weszłam , powiedziała tylko idź , ja umyje . Szlag mnie trafił . Potem zadzwoniła do córki i powiedziała że czeka na zmienniczkę a ja jestem za młoda . Zrobiło mi się przykro , bo ona myśli żejak mało znam niemiecki ( same podstawy generalnie) to myśli że może mnie bezkarnie obgadywać przez tel bo głupia polka nic nie rozumie . Zostało mi dwa tyg i dwa dni , zastanawiam się nad zerwaniem kontraktu i niech wraca ukochana jej pani ehh . Tak samo wieczorem , oglądamy zazwyczaj o 20:15 jakiś film a dziadek już w łóżku , wczoraj po 20 poszłam do siebie bo byłam śpiąca . Oczywiście rano pretensja , czemu poszłaś spać , czemu nie powiedziałaś dobranoc to nie dobrze. Dzięki  bogu że już tu nigdy nie wrócę , kolejna lekcja w życiu , może na innych sztelach będzie inaczej .

Jeżeli nie jest nie do wytrzymania nie zjeżdżaj, moja znajoma jak wyjechała po raz pierwszy przed 15 laty na saksy to mówiła "każda dniówka to stówka", a teraz jest więcej . Poza tym dwa tygodnie agencja Cię przeciągnie, więc po co sobie nerwy szarpać? Z tego co opisujesz to jesteś u typowego małżeństwa w typowej sytuacji. Pewnie trafiają się lepsze miejsca, ale ja dwa razy miałam gorzej i nie zależy to od statusu materialnego rodziny. Raz było na bogato, drugi raz biednie. Obydwa razy do d. Małżeństwa to loteria. Na złośliwości żony podopiecznego jest jedna metoda, włączyć olewator. Jeżeli jest ktoś rozsądny w pobliżu (córka, syn, synowa) możesz napomknąć, że niepokoi Cię to czy tamto typu sucha skóra. Jak Ci każą smarować, to żonie pdp możesz powiedzieć ze słodką minką , że musisz używać kremu itd. Trochę sprytu, mniej przejmowania się i do przodu. Dasz radę. Z każdym zleceniem będziesz bardziej doświadczona, ale i tak może być różnie. Stare wyjadaczki wymiękały i zjeżdżały. Każde przeżycie czegoś nas uczy. Jeżeli masz pieniądze to dokup sobie jabłka czy inne owoce. Trzymaj w pokoju, ale "przypadkiem" możesz przynieść tylko dla siebie jak będzie ktoś z rodziny. Czasami takie sztuczki działają. Walczyć, jeżeli jesteś tylko na zastępstwie to nie bardzo się opłaca. Trzymaj się.
30 grudnia 2017 13:57 / 5 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Ania ...ja to mam polewke z tych moich -Pszczółki i Pana . Oni oboje są zazdrośni ...Pszczółka lubi pogadać sobie , więc gadamy ......kiedy żadna z nas nie zwraca intensywnej uwagi na Pana to potrafi , że ho...hoo.
Zerwał się z krzesła jakby ktoś go z procy wystrzelił , ledwie w ostatnim momencie zdążyłam z wózkiem podjechać ...Skubaniutki zapomniał , że kolana ma niezbyt sprawne ...tak go w nerwach poniosło .Pszczółka po tej akcji szepnęła mi do ucha , że taki był zawsze ....on..on...on .
 
 
 
 
 

To masz wesoło.
30 grudnia 2017 13:57 / 8 osobom podoba się ten post
Kilkanaście dni to niedużo, warto wytrzymać. Po co sobie komplikować życie? Z tego, co piszesz wynika, że powinnaś dać radę? Tylko po to, żeby im coś udowodnić chyba nie warto...
30 grudnia 2017 15:00 / 11 osobom podoba się ten post
Ewelina645

Ja niby trafiłam dobrze a zarazem źle . Generalnie jest ok , ja jestem do dziadka , jest spokojny małomówny więcej śpi niż cokolwiek innego , jednak schody zaczynają się przy jego żonie . Jest to kobieta bardzo oszczędna aż do przesady ,po obiedzie potrafi stać przy mnie i patrzeć na ręce ile płynu leję na gąbke , a z racji tego że gęsty , daję bardzo mało ale tak by naczynia były czyste , dwa razy wyskoczyła z tekstem że za dużo i tylko jedna kropla płynu . Nic nie powiedziałam bo po co się sprzeczać . To co się dzieje obecnie przechodzi ludzkie pojęcie  dziadek jest myty na szybko tylko raz w tygodniu , przeraża mnie to , bo codziennie jest zasikany i powinnam chociaż w misce go podmyć ale nie ma o tym mowy , jego skóa jest tak przesuszona że jak go rozbieram to się sypie jak łuski z ryby , no ale żona żałuje mu balsamu do ciała cóż zrobić . Przyjechałam tu na zastępstwo tylko i wyłącznie do 15 stycznia , opiekunka która pojechała do domu , jest tu od początku , od momentu choroby dziadka . Jestem z natury wyrozumiała i wiele potrafię znieść ale ile można . Ciągle słysze imie zmienniczki średnio z 5razy dziennie , że to , że tamto , że sramto . Dodatkowo każdy jeden tel do rodziny i litania aa moja pani pojechała do domu i teraz mam taką młodą ...  Ponadto moje święta wyglądały dość kiepsko , owszem byli goście próbowali być mili  choć ich ton rozmowy i te spojrzenia z góry  , ale jeżeli się słyszy od 8 osób kolejno pytanie kiedy wracasz do domu , i kiedy wraca zmienniczka to jest dziwnie . Średnio czuje się jak intruz i wróg publiczny nr 1 . Żona dziadka nie daje mi pracować , obiady gotuje sama kolejna oszczędność , fakt że są one bylejakie i wszyscy w domu mamy cholerny problem z wypróżnianiem mówi samo zasiebie :D Np sytuacja z dziś , miałam wykąpać dziadka po śniadaniu . Co zrobiła żona ? Zawlokła go do łazienki i umyła tak po prostu . Kiedy ja tam weszłam , powiedziała tylko idź , ja umyje . Szlag mnie trafił . Potem zadzwoniła do córki i powiedziała że czeka na zmienniczkę a ja jestem za młoda . Zrobiło mi się przykro , bo ona myśli żejak mało znam niemiecki ( same podstawy generalnie) to myśli że może mnie bezkarnie obgadywać przez tel bo głupia polka nic nie rozumie . Zostało mi dwa tyg i dwa dni , zastanawiam się nad zerwaniem kontraktu i niech wraca ukochana jej pani ehh . Tak samo wieczorem , oglądamy zazwyczaj o 20:15 jakiś film a dziadek już w łóżku , wczoraj po 20 poszłam do siebie bo byłam śpiąca . Oczywiście rano pretensja , czemu poszłaś spać , czemu nie powiedziałaś dobranoc to nie dobrze. Dzięki  bogu że już tu nigdy nie wrócę , kolejna lekcja w życiu , może na innych sztelach będzie inaczej .

Ewlinko, na ile potrafisz, to nie pokazuj siebie na pozycji, tej gorszej. Zmienniczka jest czesto przywoływana? Odpowiadaj : cieszy mnie , że macie tutaj taką dobrą opiekunkę .Opiekunki z Polski, to anioły. Ja też mam taką rodzinę , w której czuję się bardzo dobrze, jestem szanowana i wogóle. Teraz też , nawet już, chcą żebym pojechała do nich. Przyjęłam jednak to zlecenie i nie mogę pogodzić terminów. Mam też, zresztą, kochajaca rodzinę w Polsce. Ignoruj wszystko śmiechem i chociażby udawaj zadowoloną. "Ona jest za młoda ". Odpowiedz; nie wiem, czy mam się smucić z tego, że jestem młoda ? Ja cieszę się z tego, a pani nie lubi młodych? Ja , to szanuję starszych ludzi i dlatego podjęłam się takiej pracy. Pani dobrze sobie radzi z tym gotowaniem i kąpaniem, ale ja to muszę coś sobie kupić na zatwardzenie, bo to kuchnia mało zdrowa, z innych czasów. No i niepokoi mnie ta sucha skóra u mojego podopiecznego- mam to w obowiązku zgłosić do agencji, albo chociaż dzieciom.
Ok. tak , to bym ja. Ty pisałaś, że trochę słabo znasz język, ale na ile możesz, to z uśmiechem ignoruj. Nie przejmuj się tak bardzo , przecież pdp jest bezpieczny.Tam nic nie zmienisz i na spokojnie " przesiedż' tam do finału.   
30 grudnia 2017 15:18 / 12 osobom podoba się ten post
W sumie racja , zbytnio nie chce mi sie z nią dyskutować .normalnie to bym jej powiedziała parę słów ze by jej w pięty poszło ale z racji tego że jestem w pracy udaje że nic nie słyszę jak mnie obgaduje . Zmienniczka dosyć często do 5 razy ddziennie policzylam z tego wszystkiego . Jej siostra ja zmieniała to miała identyczne zdanie jak ja . Jeszcze dwa tygodnie jeszcze dwa tygodnie
30 grudnia 2017 15:41 / 2 osobom podoba się ten post
Ewelina645

W sumie racja , zbytnio nie chce mi sie z nią dyskutować .normalnie to bym jej powiedziała parę słów ze by jej w pięty poszło ale z racji tego że jestem w pracy udaje że nic nie słyszę jak mnie obgaduje . Zmienniczka dosyć często do 5 razy ddziennie policzylam z tego wszystkiego . Jej siostra ja zmieniała to miała identyczne zdanie jak ja . Jeszcze dwa tygodnie jeszcze dwa tygodnie :aniolki:

Tak trzymaj
30 grudnia 2017 15:47 / 12 osobom podoba się ten post
Ewelina645

W sumie racja , zbytnio nie chce mi sie z nią dyskutować .normalnie to bym jej powiedziała parę słów ze by jej w pięty poszło ale z racji tego że jestem w pracy udaje że nic nie słyszę jak mnie obgaduje . Zmienniczka dosyć często do 5 razy ddziennie policzylam z tego wszystkiego . Jej siostra ja zmieniała to miała identyczne zdanie jak ja . Jeszcze dwa tygodnie jeszcze dwa tygodnie :aniolki:

Wytrzymasz te 16 dni z pewnością ,nie będzie łatwo bo to wkurza ,ale nikt nie mówi,że ta robota należy do łatwych i przyjemnych . Głowa do góry,pierwsze koty za płoty...ale przynajmniej wytrenujesz ten kretyński uśmiech,nieodzowny w naszym fachu . ...a tak na marginesie,ale to moje zdanie,małżeństwa są dla weteranek w tej branży,co to z niejednego pieca chleb jadły. Trzymaj się i zastosuj wskazówki dziewczyn z powyższych postów.
30 grudnia 2017 15:52 / 8 osobom podoba się ten post
Ewelina645

W sumie racja , zbytnio nie chce mi sie z nią dyskutować .normalnie to bym jej powiedziała parę słów ze by jej w pięty poszło ale z racji tego że jestem w pracy udaje że nic nie słyszę jak mnie obgaduje . Zmienniczka dosyć często do 5 razy ddziennie policzylam z tego wszystkiego . Jej siostra ja zmieniała to miała identyczne zdanie jak ja . Jeszcze dwa tygodnie jeszcze dwa tygodnie :aniolki:

Jesteś młoda i ładna i babcia nie może tego przeżyć.Pewnie tez i z tego powodu woli przy mężu zrobić wszystko sama.
Szkoda że masz słaby niemiecki,nie powiesz tego co radzi Margaritka.
Młode opiekunki generalnie nie mają łatwo,a jeśli do tego są ładne,to już całkiem przechlapane Na przyszłość nie bierz zleceń do małżeństw,z zazdrosną babcią w pakiecie.
30 grudnia 2017 16:34 / 6 osobom podoba się ten post
Ewelina645

W sumie racja , zbytnio nie chce mi sie z nią dyskutować .normalnie to bym jej powiedziała parę słów ze by jej w pięty poszło ale z racji tego że jestem w pracy udaje że nic nie słyszę jak mnie obgaduje . Zmienniczka dosyć często do 5 razy ddziennie policzylam z tego wszystkiego . Jej siostra ja zmieniała to miała identyczne zdanie jak ja . Jeszcze dwa tygodnie jeszcze dwa tygodnie :aniolki:

Zrób to co czujesz . Żeby twoja psychika jak najmniej ucierpiała, zebys nie dobiła się psychicznie i nie zraziła do tej pracy. Nie zdołowała i nie znerwicowała. To jest najważniejsze . Fizycznie zawsze się zregenerujesz, ale nerwów nie naprawisz tak szybko. Jeśli wiec umiesz, to włącz olewator, jeśli nie to zjeżdżaj .    3mam kciuki jakby co 
30 grudnia 2017 16:50 / 3 osobom podoba się ten post
Ewelina645

W sumie racja , zbytnio nie chce mi sie z nią dyskutować .normalnie to bym jej powiedziała parę słów ze by jej w pięty poszło ale z racji tego że jestem w pracy udaje że nic nie słyszę jak mnie obgaduje . Zmienniczka dosyć często do 5 razy ddziennie policzylam z tego wszystkiego . Jej siostra ja zmieniała to miała identyczne zdanie jak ja . Jeszcze dwa tygodnie jeszcze dwa tygodnie :aniolki:

Ewelinko dasz radę głowa do góry.
30 grudnia 2017 18:45 / 9 osobom podoba się ten post
Ewelina645

W sumie racja , zbytnio nie chce mi sie z nią dyskutować .normalnie to bym jej powiedziała parę słów ze by jej w pięty poszło ale z racji tego że jestem w pracy udaje że nic nie słyszę jak mnie obgaduje . Zmienniczka dosyć często do 5 razy ddziennie policzylam z tego wszystkiego . Jej siostra ja zmieniała to miała identyczne zdanie jak ja . Jeszcze dwa tygodnie jeszcze dwa tygodnie :aniolki:

Na początku tak jest i tyle... Od czegoś trzeba zacząć... gdzieś trzeba tej praktyki nabrać. Ja każde zlecenie przeskoczyłam, czyli wytrwałam do końca bez względu czy było to 6 tyg. czy trzy miesiące... Na zbyt męczace zlecenia nie wracałam, a takich miałam min.6 z tego do 3 miejsc nie wróciłabym za żadne skarby (czyli pieniądze)... Ale w kazdym miejscu czegoś nowego się nauczyłam i to jest jakby moja szkoła, czy wykształcenie jakie posiadam w tym zawodzie... Powodzenia dziewczyno i nie zniechecaj się... ))))