Perły rzucone przed damy

09 lipca 2018 17:27 / 1 osobie podoba się ten post
Na blogu kolejna lekcja niemieckiego z muzyką. Dziś piosenka "Engel weinen, Engel leiden".
Zapraszam.
http://kasiaperla.blogspot.com/2018/07/lekcja53-przyjemne-z-pozytecznym-ben.html?m=1

Tak poza tym jestem kurna zmęczona. Urlopik by się przydał, albo chociaż jakiś ludź w naturze...
09 lipca 2018 21:22
Ok. Ale ja tu nie jestem w relacjach prywatnych, tylko w pracy. I rozumiem, jeżeli rodzina chce powoli budować zaufanie, a niekoniecznie od razu obdarza nim obcą osobę- z różnych powodów. Mogli coś usłyszeć, obejrzeć, albo są z natury podejrzliwi. Co innego czuć na sobie cały czas czujne oko. Ale niezapowiedziane wizyty od czasu do czasu- nawet, jeśli wiedziałabym, że celem ich jest kontrola nie budzą we mnie sprzeciwu.
09 lipca 2018 23:23
Werska

Ok. Ale ja tu nie jestem w relacjach prywatnych, tylko w pracy. I rozumiem, jeżeli rodzina chce powoli budować zaufanie, a niekoniecznie od razu obdarza nim obcą osobę- z różnych powodów. Mogli coś usłyszeć, obejrzeć, albo są z natury podejrzliwi. Co innego czuć na sobie cały czas czujne oko. Ale niezapowiedziane wizyty od czasu do czasu- nawet, jeśli wiedziałabym, że celem ich jest kontrola nie budzą we mnie sprzeciwu.

No i dobrze. Każdy z nas reaguje inaczej. Moim zdaniem zaufanie powinno być od samego początku. Inaczej nie zbuduje się dobrych relacji. Ale może tylko ja tak mam. Jestem pamiętliwa. Źle potraktowana pokazuję, co jestem warta, po czym odchodzę. 
12 lipca 2018 17:27 / 4 osobom podoba się ten post
12 lipca 2018 17:27
Fajna okładka?
12 lipca 2018 18:32 / 1 osobie podoba się ten post
gruba

Ładna. Co dokładnie znaczy perły i damy? 
12 lipca 2018 20:25
ela.p

Ładna. Co dokładnie znaczy perły i damy? 

Naprawdę nie słyszałaś zwrotu "perła"? Dzisiaj nawet caritas do mojej podopoecznej mówił, że ma perłę w domu, mrugając do mnie okiem. 
12 lipca 2018 22:37 / 1 osobie podoba się ten post
Może ktoś inny podpowie o co chodzi z tą perłą?

Na blogu nowy felieton: Niesprawiedliwa opiekunka - przemyślenia po kilku złych dniach.
Zapraszam!

http://kasiaperla.blogspot.com/2018/07/niesprawiedliwa-opiekunka.html?m=1
13 lipca 2018 07:24 / 3 osobom podoba się ten post
moją główna wadą charakteru jest pamięliwość. Nie wybaczam, nad czym bardzo ubolewam, tylko, że nic nie poradzę, wbrew siebie nie potrafię postepować. Nie ma u mnie fałszywych usmiechów jestem konkretna i odpłacam dobrem za dobro . Nigdy nie zmuszam sie do pracy z kimś z wyrachowania . Albo mi jest dobrze z dana osobą, albo żegnam . Jadąc do pracy nie nastawiam sie ani przyjażnie ani wrogo ( bo nie muszę juz wyjeżdżać)jadę zarobić konkretną kase, ale nie na zasadzie poświęcenia się danej osobie . W pracy często stawiam się w pozycji podopiecznej i zawsze mysle o tym " a gdybym to była ja, na jej miejscu" . Zawsze starm sie zobaczyć w osobie, którą sie zajmuję, cos dobrego, cos pięknego i to jest mój punkt odniesienia do którego wracam kilkakrotnie w dzień.
13 lipca 2018 08:49 / 1 osobie podoba się ten post
gruba

Fajna okładka?

Ładna.Taka inna...
13 lipca 2018 08:54 / 1 osobie podoba się ten post
Również jestem pamiętliwa!Jednak ostatnio jakby mniej.Jeśli chodzi o niezapowiedziane wizyty.W moim obecnym miejscu nie ma takich,bo to sobie wypracowałam.Zawsze przed wizytą jest telefon czy mi wizyta i termin oraz godzina pasują.Szanujemy się wzajemnie i o to chodzi.
13 lipca 2018 09:09 / 2 osobom podoba się ten post
gruba

Może ktoś inny podpowie o co chodzi z tą perłą?

Na blogu nowy felieton: Niesprawiedliwa opiekunka - przemyślenia po kilku złych dniach.
Zapraszam!

http://kasiaperla.blogspot.com/2018/07/niesprawiedliwa-opiekunka.html?m=1

Opiekunka jako perła?!To skarb,o który trzeba dbać!Chuchać i dmuchać,bo następna taka może się już nie trafić.
13 lipca 2018 09:10 / 2 osobom podoba się ten post
Helena2311

Również jestem pamiętliwa!Jednak ostatnio jakby mniej.Jeśli chodzi o niezapowiedziane wizyty.W moim obecnym miejscu nie ma takich,bo to sobie wypracowałam.Zawsze przed wizytą jest telefon czy mi wizyta i termin oraz godzina pasują.Szanujemy się wzajemnie i o to chodzi.:-)

Pamietliwa to ja jestem tak ogólnie . W pracy raczej nie zapamietuję przykrych rzeczy, bo to praca i róznie sie układa. Tez nie jestem świeta . Wprawdzie podopiecznych nie szczypie  ale to co mrucze pod nosem, to ja tylko wiem . Od jakiegos czasu trafiam na sztele ok i niech tak trwa .
13 lipca 2018 09:20 / 1 osobie podoba się ten post
Helena2311

Ładna.:-)Taka inna...

Dzięki. Mój pomysł i doskonałe wykonanie graficzki. Nie mogłam się doczekać, by się nią pochwalić
13 lipca 2018 09:22 / 1 osobie podoba się ten post
Mleczko

moją główna wadą charakteru jest pamięliwość. Nie wybaczam, nad czym bardzo ubolewam, tylko, że nic nie poradzę, wbrew siebie nie potrafię postepować. Nie ma u mnie fałszywych usmiechów jestem konkretna i odpłacam dobrem za dobro . Nigdy nie zmuszam sie do pracy z kimś z wyrachowania . Albo mi jest dobrze z dana osobą, albo żegnam . Jadąc do pracy nie nastawiam sie ani przyjażnie ani wrogo ( bo nie muszę juz wyjeżdżać)jadę zarobić konkretną kase, ale nie na zasadzie poświęcenia się danej osobie . W pracy często stawiam się w pozycji podopiecznej i zawsze mysle o tym " a gdybym to była ja, na jej miejscu" . Zawsze starm sie zobaczyć w osobie, którą sie zajmuję, cos dobrego, cos pięknego i to jest mój punkt odniesienia do którego wracam kilkakrotnie w dzień.

Też jestem pamiętliwa. Potrafię może wybaczyć, ale bardzo trudno mi zatrzeć złe wrażenie, jakie ktoś po sobie pozostawił. Potem zawsze patrzę na taką osobę przez pryzmat tych złych zachowań i reakcji. Mogę sobie tłumaczyć, ale serce jednak wie swoje.