Jak radzicie sobie z tęsknotą tu w Niemczech ?

10 sierpnia 2014 13:41 / 2 osobom podoba się ten post
Ja teraz świetnie się czuję i nie mam wielkiego Sensuchta. Zapewne ma się to odpowiednio do dobrej Stelli. W ubiegłym roku, jak byłąm w potwornym miejscu (PDP), to pod względem tęskonoty przeżywałam ciężko wlekący się czas. Tutaj w Bayreuth dni mi szybko uciekają. Gorzej jest z moim mężem. Jako rasowy facet ma deficyt kontaktów w realu, bo przez skypa rozmawiamy codziennie. Ale cóż, niech się chłopina ćwiczy w celibacie. Mam nadzieję, że da radę i nie zrobi mi jakiegoś psikusa :):):)
10 sierpnia 2014 14:29
nomka

Mnie w pokonaniu tęsknoty pomaga... nie rozmawianie z dziećmi.
Za każdym razem co dzwoniłam co to jakieś zdawkowe bleble i... mama bo ja gram, przeszkadzasz mi :D
I to mnie cieszy, bo gdyby wydzwaniały i piszczały, ze im smutno i tęskno to byłoby mi cięzko.. a tak? Na wakacjach jestem :D i mam czas zrobić wiecej dla siebie ale o tych wyczynach opisze późnij w Monkowym wątku :D

Ty wiesz że jak teraz skypa mamy to więcej mi chlipie.Ja się tu staram wyłączyć,staram się myśleć że musze wytrzymać...
10 sierpnia 2014 14:36 / 2 osobom podoba się ten post
Junona_S

Ty wiesz że jak teraz skypa mamy to więcej mi chlipie.Ja się tu staram wyłączyć,staram się myśleć że musze wytrzymać...

No własnie, ja absolutnie nie chcę mysleć o domu bo to utrudnia, mózg można oszukać, choc serca nie...
10 sierpnia 2014 16:39 / 2 osobom podoba się ten post
nomka

No własnie, ja absolutnie nie chcę mysleć o domu bo to utrudnia, mózg można oszukać, choc serca nie...

Dobrze ze faceci maja odwrotnie ha ha z tymi narzadamiA tak serio to nikt sobie z tym nie radzi tylko tuszuje i odgania mysli Tyle mozna zrobic
10 sierpnia 2014 16:59
Też uważam, że nie da się w uporać w 100% z tęsknotą. Zawsze coś tam zostaje i trzeba sobie samemu na to "coś" znaleźć sposób.
10 sierpnia 2014 17:19

Wszyscy staramy się jakoś przeżyć ten czas. We wszystkim odnaleźć coś przyjemnego dla siebie. Ciężej mają babeczki mające małe czy dorastające dzieci- podziwiam te osoby.Dzisiaj nad jeziorkiem Riemersee zrobiłam to foto. Chociaż sobie pomarzyłam przez chwilę że jestem w kraju nad naszym jeziorem np. w Sławie:)
10 sierpnia 2014 17:58 / 1 osobie podoba się ten post
alexia


Wszyscy staramy się jakoś przeżyć ten czas. We wszystkim odnaleźć coś przyjemnego dla siebie. Ciężej mają babeczki mające małe czy dorastające dzieci- podziwiam te osoby.Dzisiaj nad jeziorkiem Riemersee zrobiłam to foto. Chociaż sobie pomarzyłam przez chwilę że jestem w kraju nad naszym jeziorem np. w Sławie:)

Piękne są jeziora w Sławie 
Jak wrócę to sobie z mężem pojedziemy na calutki dzionek 
 
10 sierpnia 2014 18:05 / 4 osobom podoba się ten post
...jak siedze tu w De to chce mi sie do domu.....,a jaka jestem w domu w PL ...to nosi mnie po swiecie ....i taka moja tesknota .( nie mylic tesknote-kontakt z " dzieciatkiem ":) 24 letnim -to inna bajka ).
10 sierpnia 2014 18:07 / 1 osobie podoba się ten post
kulka129

Piękne są jeziora w Sławie 
Jak wrócę to sobie z mężem pojedziemy na calutki dzionek 
 

Piękne,  aż do Lubiatowa się ciągnie... Dwa lata temu byłam na święcie miasta w Sławie. Z  tamtych okolic pochodzę.:)
10 sierpnia 2014 18:16 / 1 osobie podoba się ten post
alexia

Piękne,  aż do Lubiatowa się ciągnie... Dwa lata temu byłam na święcie miasta w Sławie. Z  tamtych okolic pochodzę.:)

Jak byłam młoda to tam na balety z koleżanką jezdziłyśmy  fajnie powspominać 
10 sierpnia 2014 18:23
A tak fajnie jest powspominać. Kormoran też znany Tobie jest? Jeździłam też z koleżanką na lampeczkę wina tam- było super:))))))))
10 sierpnia 2014 18:24
Nie pamiętam nazwy ale moze i to Kormoran fajna dyskoteka tam była ,w wakacje byłyśmy częstym gosciem tam
10 sierpnia 2014 18:26 / 1 osobie podoba się ten post
zosia_samosia

...jak siedze tu w De to chce mi sie do domu.....,a jaka jestem w domu w PL ...to nosi mnie po swiecie ....i taka moja tesknota .( nie mylic tesknote-kontakt z " dzieciatkiem ":) 24 letnim -to inna bajka ).

jakbym siebie slyszala,mam dokladnie tak samo,dzieci dorosle.
10 sierpnia 2014 18:29 / 6 osobom podoba się ten post
reanata

jakbym siebie slyszala,mam dokladnie tak samo,dzieci dorosle.

Mnie ostatnio kolega wyśmiał jak powiedziałam,że wracam na 6 tygodni urlopu,powiedział że jak mieisąc wytrzymam w domu to cud będzie :))
26 sierpnia 2014 14:44 / 3 osobom podoba się ten post
Witaj opiekunkowo.
Znowu mnie bierze dół jak lej po bombie.Myslałam ,że z każdym kolejnym wyjazdem będzie mi łatwiej ,a tu wręcz odwrotnie.I tak sobie myślę ,żę jednak to nie dla mnie,opieka w DE,za daleko od domu i całego inwentarza.W dodatku jestem osobą energiczną i siedzenie w jednym miejscu,z jedną i tą samą osobą, wykonywanie tych samych czynności non stop , to nie dla mnie.Jednak wolę odrobić swoje 8 czy 10h i wracać na swoje podwórko,do swoich dzieciaków,nawet za mniejsze i cięzej fizycznie zarobione pieniądze.Może jak mały(10 latek),będzie już dorosły to się odważę ,a na razie za trzy tygodnie do domku,ruszam na poszukiwania pracy,kończę szkołę opiekuna,skrzydełka otrzepię,Alleluja i do przodu.A skoro mój kochany pan-mąż uważa ,że to taka praca lekka,miła i przyjemna to pomogę mu pakować walizki.Moja srednia córka była u mnie parę dni i już nie wygłasza tekstów typu ,,a co ci tak tam źle?''.Pozdrawiam wszystkich ,trzymajcie się ciepło.