Jak radzicie sobie z tęsknotą tu w Niemczech ?

18 listopada 2012 20:42
Emma glowa do gory wytrzymasz ja tak ustawiam sobie zeby na swieta Bozego Narodzenia byc w domu i z czasem sama tak bedziesz robic zobaczysz ...Andrea dzieki ze w domciu pomyslalas o mie ja jeszcze 3 tygodnie i znowu zbiore rodzinke w komplet,a teraz potrzeba mi slow otuchy i takich osob kolo siebie co pozytywnie mysla pozdrawiam
19 listopada 2012 10:41 / 1 osobie podoba się ten post
Justa, słowa otuchy dla Ciebie !! Wybierz jakie chcesz i jakie Ci potrzebne.
25 listopada 2012 21:57
A ja jak mam depreche i takie tam to oglądam film "U Pana Boga w ogródku" i "... za miedzą". Ale wole ogródek. Zaznaczam, że to nie jest reklama.;-))

Kocham ten film !! Dla mnie balsam na duszę. Te teksty, zdjęcia ... miodzio. Z rozsypującej się Mychy Feniksa robi.
16 grudnia 2012 17:32
No i co się stało ? Czyżby od 25.11 już nikt nie tęsknił ? Właśnie weszłam tutaj aby podnieść się na duchu. Jestem pierwszy raz w de. Siedzę od 01.11 czyli już 1,5 miesiąca, drugie tyle przede mną i nie wiem jak poradzić sobie z tęsknotą. Z każdym dniem zamiast przywykać to ja odwrotnie coraz to bardziej tęsknię. Dzisiaj śniła mi się moja babcia, która mówiła, że lepiej we własnym kraju jeść pyry ze solą ( bo ja z Poznania jestem) niż na obczyźnie marcepany. Najchętniej wróciłabym już jutro ale gdy pomyślę sobie o konsekwencjach takiego kroku to mówię sobie, że dam radę, że nie jestem jedyna, że co mnie nie zabije to mnie wzmocni i takie tam. Zobaczymy czy pomoże i na jak długo.

16 grudnia 2012 17:38
Oczywiscie,ze wszystkie tesknimy ale sie wyplakujemy na forum "Poskarzyjki".piszemy sobie jak nam tu jest i jakos leci.Buziolki i glowa do gory
16 grudnia 2012 18:03
Alina,wszystkie tesknimy,kazda inaczej,ale wpadaj na forum i zawsze ciut lepiej na duszycce.Tak jak dziewczyny pomagaja,to nie mozna niczego prownac,a wiem co mowie.Ja juz mialam takie doly ,ze hoho,mozna je nazwac krateramiDasz rade,jestem dobrej mysli
16 grudnia 2012 18:18
Alina -ale pomysl o tym inaczej,masz juz z górki:):):),zas nt pyrek z sola i marcepanow to bym dyskutowala...he he he -a tęskinmy wszystkie,jedne mniej drugie bardziej,taka praca niestety.Ty juz właćzyłas odliczanie a niektore dziewczyny właśnie sie pakuja ,żeby wyjechać przed samymi swiętami.....zagladaj czesciej -tu sie wciaz cos dzieje:):):)
16 grudnia 2012 19:31
Alino spotkałam tu na stelli obok koleżankę, bardzo doświadczoną opiekunkę, która przed swoim wyjazdem powiedziała mi tak " Olej Niemców, jak masz doła licz euro!!!" I powiem Ci, ze te święte słowa oraz forumowicze to moje lekarstwo na doły i tęsknotę. Już dawno bym uciekła, ale LICZĘ EURO i walczę motywowana przez te ciepłe serducha, które tu spotykam. Damy radę Alinka!:)
16 grudnia 2012 19:32
Zacznij czytać od początku naszą powieść. Niewiele znam równie śmiesznych i szalonych tekstów, na pewno Ci pomoże. Dobrze też znaleźć sobie w internecie jakąś wciągającą książkę, w pdf jest dużo tytułów, wysyłasz smsa za 2,5 i masz coś do czytania na 2 tygodnie.Polecam Colas Breugnon, pogodną opowieść o stolarzu z XVII w. mieszkającym we Francji w czasach ciągłych wojen, który kocha dobre wino, jedzenie i swoją pracę, spokojnie przyjmując zawieruchy w jego życiu. Bardzo optymistyczna opowieść, świetnie się ją czyta i gęba sama się śmieje.
16 grudnia 2012 19:56
Nasze tesknoty roznie sie objawiaja , ale jak tu juz poprzedniczki zauwazyly , liczymy euro i do przodu. Czasami trzeba zajac czyms mysli , moze to byc ksiazka , film albo hobby . Tu jak ktos robi na drutach -to hobby , grzebie w ogrodku - hobby , troche sportu uprawia . . . Nie wazne , wazne jest nie dac sie wciagnac w dol , a jak juz to dzielic sie smutami na forum . W gromadzie razniej , zawsze jest rada.
16 grudnia 2012 20:20
alina ja tez tak myslam bo tez z poznania jestem na poczatku mowie ta kasa nie jest tego warta , ale jakos teraz wiem ze musze wytrzymac no i nie jestem sama pewnie ze sie teskni ale za tygzien maz mnie odwiedzi potem koniec roku i jakos zleci trzymaj sie
04 stycznia 2013 18:14
witam moje dzieciątko ma 19 miesięcy i też muszę wyjerzdzać i tak samo serce pęka ale co robić
04 stycznia 2013 20:59
Podziwiam wszystkie dziewczyny ktore zostawiaja w domu takie maluchy,ogolnie nie jest to łatwa praca ale jak takie bobo w domu zostaje to naprawde trza byc twardym .Trzymaj sie cieplutko:):):)Powodzenia.
04 stycznia 2013 21:10
...straszne... niesprawiedliwe... nigdy tego nie zrozumiem i nie popre... mam zal... ogromny zal... ciesze sie.. ze nie musze takich jak Ty Hanus... wyborow dokonywac....
09 stycznia 2013 10:11
Zabija mnie, ta monotonia, głowa boli prawie co drugi dzień !! 4 pierwsze tygodnie jakoś zleciały, ale po ....katastrofa, własnie "wlazłam" w 5 tydzień !!! Odcina m ten centymetr krawiecki, a ten cholernik jak by co dzien dłuższy!! Ja z nudów licze filtry do kawy !!! Pada mi na łeb, jak nic !