Jak radzicie sobie z tęsknotą tu w Niemczech ?

24 maja 2012 20:34
Luccy, oprócz pieniędzy zobaczysz też kawałek innego świata, nabierzesz większej pewności siebie i zauważysz co jest w życiu rzeczywiście ważne może bardziej ostro niż dotąd. To są na ogół dobre i cenne doświadczenia. Weź ze sobą laptop lub dużo rzeczy do czytania, bo czasem trafia się do rodzin gdzie jest mało pracy a do miasta daleko i można uświerknąć, jak człowiek nie ma zajęcia dla mózgu. Odzywaj się jak najczęściej!Powodzenia!
24 maja 2012 22:20
Swiete slowa :)
25 maja 2012 00:40
Luccy,zaczynałam swoją pracę i rozstanie z rodziną w tym samum miejscu,w którym Ty kochana znajdujesz się dzisiaj....tak dobrze wiem co czujesz....na moim pierwszym,też 3 miesięcznym kontrakcie usychałam z tęsknoty za moją rodziną...ale moja kochana,mądra,doświadczona w cierpieniach podopieczna mówiła mi zawsze: " Anka,gdy będzie Ci ciężko,to pomyśl sobie co będziesz miała na koncie na pierwszego, a będzie ci lżej"...tak...to dodawało mi motywację do szukania "szklanki do połowy pełnej"... dasz radę, a któregoś dnia spostrzeżesz,że masz już już stabilizację finansową..że mąż bardziej tęskni i kocha niż wtedy,gdy wszystkie braki was osaczyły i wytoczyły działa przeciw Twojej rodzinie...nie bój się....a gdy będzie zbyt ciężko,to polecam Ci kilka wersetów z Nowego Testamentu-ewangelia Mateusza 11-28 mówiący: : przyjdźcie do Mnie wszyscy ,którzy jesteście spracowani i obciążeni(problemami),a ja wam dam ukojenie"...to działa naprawdę...zawsze zostałam podtrzymana mocą Słowa Pana Jezusa pozdrawiam Cię serdecznie.
25 maja 2012 01:01
Ja też myślę ,że za trzy miesiące będziesz już nie ta sama Luccy .Powodzenia
25 maja 2012 08:42
Anka...przeczytałam co napisałaś i płacze jak bóbr. Dzięki. Zaglądne do was później.
25 maja 2012 09:44
Anka - masz wyjątkową umiejętność pisania naprawdę głębokich treści! Uwielbiam czytać Twoje posty.
25 maja 2012 14:53
Aniu-masz sto prpcent racji,moja przyjaciölka dla pocieszenia mnie napisala mi takiego smsa,niech moc pieniadza bedzie dla twego pocieszenia,a jak bardzo jest ciezko to slowa Pana Jezusa dodadza zawsze ukojenie,faktycznie mnie pomoglo.Teraz to juz jestem cala chepi bo 30.05 juz niedlugo i pojade do domku,pozdrawiam i sily dla wszystkich zycze.
25 maja 2012 15:17
Dziękuję Wam...czuję się nieco zażenowanapozdrawiam wszystkich serdecznie
25 maja 2012 18:32
Ania nie musisz się tak czuć. ja uważam tak samo jak Janusz. Lejesz miód na nasze serca i chwała ci za to.
26 maja 2012 00:39
Ja też z przyjemnością czytam zawsze posty Ani ,są takie ciepłe od serca:)))
26 maja 2012 10:21
Ja tez je lubie podnosza na duchu i w chwilach zwatpienia.
05 listopada 2012 01:05
Kovchanka Romanko !

jak jechalam na 1 stelle to mialam postoj w hotelu , i tam byla sala z tv , posiedziALam tam troche , przyszlo 2 facetow , zaczelismy rozmawiac i spytali sie mnie gdzie sie wybieram, jak powiedzialam ze do pracy do DE na 6 tygodni to oni na to , ze oni nigdy ale to nigdy nie pusciliby swoich zon do takiej pracy , gdzie sie wyjezdza na kilka tygodni, wlasnie z powodu zdrady!!!

ja nie wiem jak mozna to robic z kims kogo sie nie kocha, tylko z powodu potrzeb seksualnych, ale zdaje sobie sprawe ze sa kobiete bedace na stelli np. 3 miesiace i w miedzy czasie flirtujace z innymi mezczyznami.

05 listopada 2012 13:22
Kaya juz przyrzeklas poprawe to co edytowalas nalezy do calosci jakiegos tematu prawda? czy ciebie nikt nie uczyl w szlole czytac ze zrozumieniem juz kiedys Ci odpisalam na obrazanie polakow teraz obrazasz nas opiekunki Kaya siedzisz tyle czasu w De na jednej steli .....prosze przeczytaj ze zrozumieniem to co napisalam i dalej nie prowokuj bo nikt z toba juz nie bedzie dyskutowal powinnas to zrozumiec po ostatniej burzy....A tak pozatym tesknota teraz sie wzmaga jak wiem ze jade do domciu i zobacze moich bliskich ktorzy sa porozrzucani po swiecie juz pisalam maz jezdzi busami syn siedzi w Holandi drugi mieszka co prawda w moim miescie ale i tak go nie ma bo w innym pracuje ale jak mamusia do domciu to i wszyscy urlopy biora zeby ze mna sie zobaczyc a ze jade na 5 tygodni do domu w tym swieta to bedzie sie dzialo ale tu jeszcze miesiac zostal troche smutno pozdrawiam wszystkich serdecznie
05 listopada 2012 14:35
Justa :)

Ja nawet nie myslalam ze bede tak strasznie tesknic-musze sie przyznac ze dzieki wyjazdom moje zycie erotaczne-telefoniczne-kwitnie-maz takie sms mi sle na dobranoc ze och.Bardzo tesknie za dziecmi,martwie sie-chociaz wiem ze moi rodzice pewnie lepiej dbaja o nich niz ja-tak to juz jest z dziadkami.Strasznie sie ciesze ze ten 16ty juz blisko,a jednak w ciaz daleko..niestety jak wroce w sobote to za duzo czasu nie spedze z mezem-on jedzie do pracy w niedziele w nocy-na 2 tyg.wiec znowu rozlaka.Takie to nasze zycie....jak na razie nie martwie sie ze moj Zbyszek znajdzie sobie kogos na boku-wiem,ciagle to czuje ze mnie kocha i ja jestem dla niego najwazniesza i najladniejsza-on z tych dlugodystansowcow-jak z kims byc to na zawsze.Mysle nawet ze on bardziej teskni(o ile mozna bardziej)niz ja.

Trzymajcie sie dziewczyny-w koncu karzda z nas zajedzie do domu.
05 listopada 2012 15:35
Tesknie. Jak diabli ...

Pomimo, ze jestesmy malzenstwem z 35-letnim stazem - brak mi mojego slubnego, brak mi mlodszej corki, brak mi domu. Do nieobecnosci starszej corki - przywyklam - to juz wiele lat, ale i tak serce pika, do konca moich dni to moje dzieci przeciez. Pierwszy wyjazd - pierwsze tygodnie byly okropne, trudne miejsce, tylko kontakt mailowy i sms-owy z rodzina, swieta w DE - koszmar, Wielkanoc przeryczalam...

Ale ktoras z nas napisala, ze co nas nie zabije, to nas wzmocni - teraz juz podchodzimy do rozlaki inaczej, spokojniej. Obaw o malzenstwo nie mamy, juz nie te lata na "zawirowania" - chociaz ten problem mamy z glowy. Najgorzej, jak zaczyna na horyzoncie switac data powrotu do domu - staram sie o tym jednak nie myslec. Teraz kazdego dnia gadamy na Skypie, czesto w trojke ze starsza corka. Coz, inaczej sie nie da. W tym roku na Swieta - byc moze - bedziemy w domu w komplecie !