Jak minął dzień 3

03 maja 2019 20:22 / 4 osobom podoba się ten post
Podziwiam,taka młoda dziewczyna i dwoje starych,schorowanych ludzi!
Na podejście dzieci do schorowanych rodziców,miałam już okazję się napatrzeć-niestety,najczęściej rzuca się w oczy ich zniecierpliwienie, często pewnie nawet tym,że rodzice za długo żyją 
Chociaż miałam przypadek,że syn codziennie dzwonił do mamy, a w każdą sobotę lub niedzielę leciał z Berlina, żeby pobyć z Nią kilka godzin .
Zdarzało się też tak, w innym miejscu ,że bez skrępowania moją obecnością, jawnie okazywali sobie nienawiść i nie jest to absolutnie przesadzone .
Niestety,akurat w tym przypadku,to właśnie matka ciężko przez całe życie na taki stosunek do siebie pracowała-niewiele znajomych,niezadowolenie, że dzieci lub wnuki chcą ją odwiedzić,ale przecież nie wypada odmówić .
To ja byłam tą, która miała cierpliwość jej słuchać, ale nie bałam się z nią nie zgadzać i wyrazić swojego zdania. Nie znaczy to,że pełniłam rolę adwokata jednej ze stron.Po co to robiłam?Bo lubię ludzi tak w ogóle, nie chcę wierzyć w to, że człowiek może być tylko zły, przecież każdy ma pewnie w sobie coś dobrego.
Chciałam ją zrozumieć, zrozumieć co sprawia,że naprawdę chociażby okruch dobroci ciężko było w niej znaleźć .I odkryłam chyba to,dlaczego była taka, a nie inna, niestety nic miłego nie mogłabym powiedzieć, więc zostawię to dla siebie. 
Kiedyś, kiedy jeszcze nie było mnie na Forum,a tylko Was "podglądałam"
03 maja 2019 20:31 / 1 osobie podoba się ten post
Znowu wcięło mi część moich wynurzeń 
Pisała o tej wspomnianej Steli jedna z Forumowiczek,była tam króciutko na zastępstwo, może do myśli się o kim piszę, jeśli jeszcze tutaj zagląda .Nie miałyśmy okazji, żeby się poznać, ale chwaliła sobie tę Stelę, ja zresztą też, czego dowodem jest fakt ,że jeździłam tam 6razy .Bo Stela była naprawdę fajna, tylko człowiek niedobory, ale w stosunku do mnie była ok. I chociaż zapewniała, że na żadne kompromisy nie pójdzie, to poszła w bardzo wielu sprawach, nawet o tym nie wiedząc 
03 maja 2019 21:10 / 3 osobom podoba się ten post
Tutaj zagaję, dobrego wieczoru. Ewelina, ty moja droga nie jesteś od ''kopania się z koniem'' odmów dżwigania i ciągania Babci, bo jeszcze jej krzywdę zrobisz, niech córki to robią powiedz że ty się boisz konsekwencji. Jeżeli ma deficyty w poruszaniu się to fizjoterapia jest od tego, albo niech lekarz da na papierze że w ten sposób wolno usprawniać Pdp-ną. Naprawdę dali by spokój tej kobicie i tak z odleżynami w tym wieku są małe szanse na uzdrowienie, teraz to jej spokój i obracanie na łóżku potrzebne. Jesteś tam długo i ciężko o dystans, nowa osoba będzie mogła radykalniej podejść do sprawy. Trzymam kciuki. Też się wściekłam na Pflegediensty, dostałam pomoc na 2h, przychodzi o 13 lub 13.30 w porze obiadu i siedzi i ogląda telewizję, zadzwoniłam do szefowej i proszę- chcecie pomóc proszę przyjść rano lub po 16-tej. Zulka do 16 to je obiad i asysty nie potrzebuje, wręcz zła jak ktoś siedzi i ślinę przełyka. Panienka ma już Zeitplan i na razie tego nie zmienią, ani wyjść a gadać mi się nie chce, pani z Kazachstanu po niemiecku mówi okropnie niewyrażnie, jakimiś tylko jej znanymi skrótami. Pracuje jako Pflegehilfe ma 12e na godzinę i roboty na Vollzeit nie do przerobienia, dostała elektryczny rowerek od firmy i zasuwa. Raporty za nią piszą koleżanki i dziękują że mają pomoc, bo chętnych wielu nie ma. Młodzi jeżeli już to wolą we Frankfurcie lub w Heimie, bo i stawka wyższa i jest w czym wybierać. Mnie też namawiają żebym została, ale jeżeli miałabym wybierać to też duże miasto, żadne przedmieścia albo zadupia, poza tym sama bez nikogo, nigdy więcej. Jak sobie przypomnę jak czekałam na urlop tęskniąc brrrrr, aż mnie trzęsie.
03 maja 2019 21:18
Dusia1978

Ale powiem Ci, że to źle nawet świadczy o nich (córkach) , że tak się kłócą przy opiekunce. Bardzo prxydko o nich to świadczy . :nerwowy2:

Wiem , mi jest zwyczajnie głupio bo to nie powinno mieć miejsca przy mnie ale cóż ..
03 maja 2019 21:24 / 2 osobom podoba się ten post
Evvex

Tutaj zagaję, dobrego wieczoru. Ewelina, ty moja droga nie jesteś od ''kopania się z koniem'' odmów dżwigania i ciągania Babci, bo jeszcze jej krzywdę zrobisz, niech córki to robią powiedz że ty się boisz konsekwencji. Jeżeli ma deficyty w poruszaniu się to fizjoterapia jest od tego, albo niech lekarz da na papierze że w ten sposób wolno usprawniać Pdp-ną. Naprawdę dali by spokój tej kobicie i tak z odleżynami w tym wieku są małe szanse na uzdrowienie, teraz to jej spokój i obracanie na łóżku potrzebne. Jesteś tam długo i ciężko o dystans, nowa osoba będzie mogła radykalniej podejść do sprawy. Trzymam kciuki. Też się wściekłam na Pflegediensty, dostałam pomoc na 2h, przychodzi o 13 lub 13.30 w porze obiadu i siedzi i ogląda telewizję, zadzwoniłam do szefowej i proszę- chcecie pomóc proszę przyjść rano lub po 16-tej. Zulka do 16 to je obiad i asysty nie potrzebuje, wręcz zła jak ktoś siedzi i ślinę przełyka. Panienka ma już Zeitplan i na razie tego nie zmienią, ani wyjść a gadać mi się nie chce, pani z Kazachstanu po niemiecku mówi okropnie niewyrażnie, jakimiś tylko jej znanymi skrótami. Pracuje jako Pflegehilfe ma 12e na godzinę i roboty na Vollzeit nie do przerobienia, dostała elektryczny rowerek od firmy i zasuwa. Raporty za nią piszą koleżanki i dziękują że mają pomoc, bo chętnych wielu nie ma. Młodzi jeżeli już to wolą we Frankfurcie lub w Heimie, bo i stawka wyższa i jest w czym wybierać. Mnie też namawiają żebym została, ale jeżeli miałabym wybierać to też duże miasto, żadne przedmieścia albo zadupia, poza tym sama bez nikogo, nigdy więcej. Jak sobie przypomnę jak czekałam na urlop tęskniąc brrrrr, aż mnie trzęsie.

Sama racja . Ja już dwa razy walczyłam o to żeby jej nie dźwigać . Niby jest Pflegedienst ale gówno robi . One i tak zrobią swoje i ma być jak oni chcą albo dowidzenia .  Zobaczymy dziś już powiedziałam ma być normalne łóżko medyczne bo te jest za niskie i boli mnie kręgosłup . Teraz czekać trzeba aż przyjdzie ktoś z Krankenkasse też pflege że  ma zobaczyć dom i co ma być kupione . Dziadek powiedział do mnie na poprzednim pobycie o ja już nie chcem innej opiekunki . Jak babcia umrze to zostaniesz ze mną . Się zdziwi chlopina ..
03 maja 2019 21:45 / 3 osobom podoba się ten post
Ewelina645

Sama racja . Ja już dwa razy walczyłam o to żeby jej nie dźwigać . Niby jest Pflegedienst ale gówno robi . One i tak zrobią swoje i ma być jak oni chcą albo dowidzenia .  Zobaczymy dziś już powiedziałam ma być normalne łóżko medyczne bo te jest za niskie i boli mnie kręgosłup . Teraz czekać trzeba aż przyjdzie ktoś z Krankenkasse też pflege że  ma zobaczyć dom i co ma być kupione . Dziadek powiedział do mnie na poprzednim pobycie o ja już nie chcem innej opiekunki . Jak babcia umrze to zostaniesz ze mną . Się zdziwi chlopina ..

Na łóżko też trzeba będzie poczekać parę dni, a do tego czasu niech zapomną o dżwiganiu i płacą dodatkowo za transfer i zmianę warunków na Stelli. Dziadek ma prawo do koncertu życzeń, ale to Ty decydujesz. Dbaj o siebie.
03 maja 2019 22:22 / 3 osobom podoba się ten post
Ewelina645 staraj się o łóżko. U mnie na ostatniej szteli koordynator przy podpisywaniu umowy zasegurował rodzinie łóżka specjalistyczne. I w niedługim czasie przyszły, najpierw jedno, potem drugie. Chociaź nie miałem transferu, to perspektywicznie pomyślał...za kilka lat przyda się, jak znalazł.
Życzę dobrej nocy, jestem jeszcze na piłkarzykach przy piwku ze znajomymi.Papatki :pa:
04 maja 2019 06:54 / 3 osobom podoba się ten post
Temat łóżka jest ciągnięty od grudnia jak zjawił się Pflegedienst oni pierwsi zasugerowali że łóżko jest nie odpowiednie , a przychodzą zwykle same wysokie osoby i trzeba się schylać . Pdp nie współpracuje . Czas pokaże dalej ..
04 maja 2019 07:21 / 1 osobie podoba się ten post
Konwalia08

To ja tu już ok 4 lat:-) To zakrawa na zboczenie no nie????:hihi:

Nie
04 maja 2019 09:29 / 2 osobom podoba się ten post
Evvex

Na łóżko też trzeba będzie poczekać parę dni, a do tego czasu niech zapomną o dżwiganiu i płacą dodatkowo za transfer i zmianę warunków na Stelli. Dziadek ma prawo do koncertu życzeń, ale to Ty decydujesz. Dbaj o siebie.

Renty nam nie zapłacą. I po co swoje zdrowie narażać dla celu, jak ludzie którym powinno zależeć mają to gdzieś.
04 maja 2019 09:41 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

Renty nam nie zapłacą. I po co swoje zdrowie narażać dla celu, jak ludzie którym powinno zależeć mają to gdzieś.

Mało tego jak Opiekunka się popsuje, to pies z kulawą nogą o nią nie zapyta i odpływa w niebyt. W Berlinie nasza koleżanka po fachu leżała po udarze w szpitalu, nikt z firmy nie przyjechał i rodzina u której pracowała szybko zamieniła na zdrowy model. Ilekroć o tym myślę to zwalniam i zastanawiam się co tu jeszcze usprawnić, dbać o siebie ponad i przede wszystkim.
04 maja 2019 11:38 / 1 osobie podoba się ten post
Dokładnie dlatego to jest czas kiedy muszę znaleźć inne miejsce ( znaczy koordynator)
Bez dźwigania
04 maja 2019 14:39 / 1 osobie podoba się ten post
Pojechałam raz na zlecenie.  A tam dziadek 1,90 m i około 90 kg wagi. Po udarze. Miał pomagać w transferze a tu klapa. Tak było w opisie firmy. Niestety po kilku dniach kręgosłup dawał mi się we znaki. Powiedziałam w firmie jak jest. Ponadto dodałam, że on jest już stary i jemu jest wszystko jedno a ja jeszcze młoda i mnie kręgosłup ma starczyć jeszcze na jakieś 20-30 lat jak Bóg da. Od tamtej pory nie biorę transferów. Wolę te 100 euro mniej niż brak zdrowia w ogóle. 
04 maja 2019 14:49 / 1 osobie podoba się ten post
U mnie dzień leniwy. Deszcz leje i tylko 3 stopnie. Córka babci zrobiła zakupy według rozpiski co bym nie chodziła bo zimno a ona ma auto. Kupiła wszystko i kasę mi przyniosła. Był w odwiedzinach syn babci z żoną i córkami. Dostałam czekoladki i winko . Białe tak jak lubię.  Przynieśli ciAsto i owoce żeby nas nie objadać .  Gdy poszli zrobiłam szybki obiad i teraz babcia śpi a ja  Około 18 kąpiel i kolacja babci i spać. Mam nadzieję, że spokojnie resztę dnia upłynie. 
04 maja 2019 16:07 / 1 osobie podoba się ten post
Dusia1978

Pojechałam raz na zlecenie.  A tam dziadek 1,90 m i około 90 kg wagi. Po udarze. Miał pomagać w transferze a tu klapa. Tak było w opisie firmy. Niestety po kilku dniach kręgosłup dawał mi się we znaki. Powiedziałam w firmie jak jest. Ponadto dodałam, że on jest już stary i jemu jest wszystko jedno a ja jeszcze młoda i mnie kręgosłup ma starczyć jeszcze na jakieś 20-30 lat jak Bóg da. Od tamtej pory nie biorę transferów. Wolę te 100 euro mniej niż brak zdrowia w ogóle. 

Dokładnie żadne pieniądze nie są warte niszczenia zdrowia ..