Cały dzień wolny to marzenie przynajmniej dla mnie:smutny:
Cały dzień wolny to marzenie przynajmniej dla mnie:smutny:
Skoro za drogo na to czy na inne rzeczy to zasugeruje żeby matke do domu starców oddali. Od razu im mina zrzednie.
Powiem wam, że to mnie boli właśnie. Że na wszelkie sugestie , nawet najdrobniejsze, które mógłby pomóc mowią za drogo. Przecie ja dla moich bliskich stanęłabym na głowie żeby zorganizować pomoc. No ale może to ja jestem jakimś wyjątkiem
Nie oddadzą matki do heimu bo by poszła na zmarnowanie . Oni patrzą tylko żeby zajechać polke a i jak najmniej zapłacić . A to nie ma warunków do pracy babka chora prawie 10 lat i nie ma łóżka medycznego to co innego .
Często brak świadomości , koszty niestety , pytanie po co ? Starszy człowiek nic nie wnosi tylko generuje koszty! Tak to często wygląda w oczach rodziny , opiekunów.
Powiem wam, że to mnie boli właśnie. Że na wszelkie sugestie , nawet najdrobniejsze, które mógłby pomóc mowią za drogo. Przecie ja dla moich bliskich stanęłabym na głowie żeby zorganizować pomoc. No ale może to ja jestem jakimś wyjątkiem
No to niech sami się męczą lub przynajmniej pomagają opiekunce. Wszystkie dzieci naszych pdp to myślą, że za parę groszy kupili sobie sprzątaczkę, kucharkę , rehabilitantkę i jeszcze ogrodnika. A już szczytem marzeń by było, zeby opiekunka była najlepiej lekarzem i to typu Doktor Judym.:-)
Pierwszy raz tak mam żeby sami z siebie wyszli z taką propozycją. Przecież nie mogę caly tydzień pracować ( słowa rodziny). Na bylam w szoku (szczęke i zeby musiałam z podłogi zbierać) no jak bum cyk cyk jacyś normalni niemcy :)
Ale numer .
Zadzwoniła do mnie na tel domowy dziadka pani koordynator Niemiecka . Co się dzieje i jaki mam problem . Powiedziałam jej jaka jest sytuacja . Była zaskoczona bo córki jej napisały że ja nie muszę sama dźwigać . Powiedziałam jaka jest sytuacja że nie ma warunków ani łóżka itd . Powiedziała że to zalatwi tak żebym mogła jechać dyskretnie na inne miejsce . Ma ponoć przyjechać i mnie odebrać osobiście . Dałam jej swój numer od jutra będzie działać . Rozmawiałyśmy normalnie po polsku a dziadek tylko stękał bo polskiego nie rozumie . Pani powiedziała że faktycznie trzeba podnieść stawkę i jakie pieniądze bym chciała żeby tu zostać . Ja powiedziałam że nie chce już od nich nic bo się przyzwyczaili i nie dają nic od siebie . Stwierdziła że faktycznie rodzina potrzebuję kogoś nowego żeby spojrzeć inaczej . Ciekawe jak to się potoczy .
Ale numer .
Zadzwoniła do mnie na tel domowy dziadka pani koordynator Niemiecka . Co się dzieje i jaki mam problem . Powiedziałam jej jaka jest sytuacja . Była zaskoczona bo córki jej napisały że ja nie muszę sama dźwigać . Powiedziałam jaka jest sytuacja że nie ma warunków ani łóżka itd . Powiedziała że to zalatwi tak żebym mogła jechać dyskretnie na inne miejsce . Ma ponoć przyjechać i mnie odebrać osobiście . Dałam jej swój numer od jutra będzie działać . Rozmawiałyśmy normalnie po polsku a dziadek tylko stękał bo polskiego nie rozumie . Pani powiedziała że faktycznie trzeba podnieść stawkę i jakie pieniądze bym chciała żeby tu zostać . Ja powiedziałam że nie chce już od nich nic bo się przyzwyczaili i nie dają nic od siebie . Stwierdziła że faktycznie rodzina potrzebuję kogoś nowego żeby spojrzeć inaczej . Ciekawe jak to się potoczy .
No to wszystko na dobrej drodze:super:
Dzięki za odzew. Skarpety ma luźne. Pije całkiem sporo, butelka na stole i sama wózkiem podjeżdża. Ale tak jak piszecie i zastanawiam się nad tym, to wychodzi mi, że po prostu trzeba pilnować częstej zmiany ułożenia nóg- tyle mogę zrobić. I poczekać, czy lek coś zdziała. O tym fotelu jeszcze z rodziną porozmawiam, to dobre wyjście, skoro poleżeć w dzień nie chce.
Niech sie wszystko potoczy po Twojej mysli. Szczerze Ci tego zycze. :aniolki: