Jak minął dzień 3

08 maja 2019 11:42 / 3 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Cały dzień wolny to marzenie przynajmniej dla mnie:smutny:

Pierwszy raz tak mam żeby sami z siebie wyszli z taką propozycją. Przecież nie mogę caly tydzień pracować ( słowa rodziny). Na bylam w szoku (szczęke i zeby musiałam z podłogi zbierać)  no jak bum cyk cyk jacyś normalni niemcy :)
08 maja 2019 11:42 / 1 osobie podoba się ten post
Dusia1978

Skoro za drogo na to czy na inne rzeczy to zasugeruje żeby matke do domu starców oddali. Od razu im mina zrzednie. 

Nie oddadzą matki do heimu bo by poszła na zmarnowanie . Oni patrzą tylko żeby zajechać polke a i jak najmniej zapłacić . A to nie ma warunków do pracy babka chora prawie 10 lat i nie ma łóżka medycznego to co innego .
08 maja 2019 11:50 / 1 osobie podoba się ten post
pulpecja86

Powiem wam, że to mnie boli właśnie. Że na wszelkie sugestie , nawet najdrobniejsze, które mógłby pomóc mowią za drogo. Przecie ja dla moich bliskich stanęłabym na głowie żeby zorganizować pomoc. No ale może to ja jestem jakimś wyjątkiem

Często brak świadomości , koszty niestety , pytanie po co ? Starszy człowiek nic nie wnosi tylko generuje koszty! Tak to często wygląda w oczach rodziny , opiekunów. 
08 maja 2019 11:57 / 2 osobom podoba się ten post
Ewelina645

Nie oddadzą matki do heimu bo by poszła na zmarnowanie . Oni patrzą tylko żeby zajechać polke a i jak najmniej zapłacić . A to nie ma warunków do pracy babka chora prawie 10 lat i nie ma łóżka medycznego to co innego .

No to niech sami się męczą lub przynajmniej pomagają opiekunce. Wszystkie dzieci naszych pdp to myślą, że za parę groszy kupili sobie sprzątaczkę, kucharkę , rehabilitantkę i jeszcze ogrodnika. A już szczytem marzeń by było, zeby opiekunka była najlepiej lekarzem i to typu Doktor Judym.
08 maja 2019 11:57 / 2 osobom podoba się ten post
dorotee

Często brak świadomości , koszty niestety , pytanie po co ? Starszy człowiek nic nie wnosi tylko generuje koszty! Tak to często wygląda w oczach rodziny , opiekunów. 

Wiem, wiem. Tylko kiedyśre starsze osoby też ponosiły koszty w związku z nami. No ale już nawet abstrahując od tego, przecież to ludzie. Którzy nawet za najdrobniejszą pomoc bedą mega wdzięci, tak po ludzku. Ile razy miałam tak że dany pdp miał dla mnie dużo serca ( chodźby za ten jeden uśmiech) , a od swoich dzieci się opendzał. A oni stoją i nie rozumieją oco rodzicielowi chodzi
08 maja 2019 12:08 / 4 osobom podoba się ten post
pulpecja86

Powiem wam, że to mnie boli właśnie. Że na wszelkie sugestie , nawet najdrobniejsze, które mógłby pomóc mowią za drogo. Przecie ja dla moich bliskich stanęłabym na głowie żeby zorganizować pomoc. No ale może to ja jestem jakimś wyjątkiem

To jest właśnie mentalność dzieci naszych pdp. Czasami mam wrażenie , że niektórzy by swoich rodziców pogrzebali żywcem żeby tylko był spokój tylko może resztki sumienia ich przed tym bronią. 
08 maja 2019 12:30 / 1 osobie podoba się ten post
Dusia1978

No to niech sami się męczą lub przynajmniej pomagają opiekunce. Wszystkie dzieci naszych pdp to myślą, że za parę groszy kupili sobie sprzątaczkę, kucharkę , rehabilitantkę i jeszcze ogrodnika. A już szczytem marzeń by było, zeby opiekunka była najlepiej lekarzem i to typu Doktor Judym.:-)

Dokładnie szkoda słów 
08 maja 2019 16:40 / 4 osobom podoba się ten post
Ale numer .
Zadzwoniła do mnie na tel domowy dziadka pani koordynator Niemiecka . Co się dzieje i jaki mam problem . Powiedziałam jej jaka jest sytuacja . Była zaskoczona bo córki jej napisały że ja nie muszę sama dźwigać . Powiedziałam jaka jest sytuacja że nie ma warunków ani łóżka itd . Powiedziała że to zalatwi tak żebym mogła jechać dyskretnie na inne miejsce . Ma ponoć przyjechać i mnie odebrać osobiście . Dałam jej swój numer od jutra będzie działać . Rozmawiałyśmy normalnie po polsku a dziadek tylko stękał bo polskiego nie rozumie . Pani powiedziała że faktycznie trzeba podnieść stawkę i jakie pieniądze bym chciała żeby tu zostać . Ja powiedziałam że nie chce już od nich nic bo się przyzwyczaili i nie dają nic od siebie . Stwierdziła że faktycznie rodzina potrzebuję kogoś nowego żeby spojrzeć inaczej . Ciekawe jak to się potoczy . 
08 maja 2019 16:53
pulpecja86

Pierwszy raz tak mam żeby sami z siebie wyszli z taką propozycją. Przecież nie mogę caly tydzień pracować ( słowa rodziny). Na bylam w szoku (szczęke i zeby musiałam z podłogi zbierać)  no jak bum cyk cyk jacyś normalni niemcy :)

Są wyjątki jak wszędzie i to się chwaliszacunek dla cudzoziemców.Pięknie
08 maja 2019 16:54
Ewelina645

Ale numer .
Zadzwoniła do mnie na tel domowy dziadka pani koordynator Niemiecka . Co się dzieje i jaki mam problem . Powiedziałam jej jaka jest sytuacja . Była zaskoczona bo córki jej napisały że ja nie muszę sama dźwigać . Powiedziałam jaka jest sytuacja że nie ma warunków ani łóżka itd . Powiedziała że to zalatwi tak żebym mogła jechać dyskretnie na inne miejsce . Ma ponoć przyjechać i mnie odebrać osobiście . Dałam jej swój numer od jutra będzie działać . Rozmawiałyśmy normalnie po polsku a dziadek tylko stękał bo polskiego nie rozumie . Pani powiedziała że faktycznie trzeba podnieść stawkę i jakie pieniądze bym chciała żeby tu zostać . Ja powiedziałam że nie chce już od nich nic bo się przyzwyczaili i nie dają nic od siebie . Stwierdziła że faktycznie rodzina potrzebuję kogoś nowego żeby spojrzeć inaczej . Ciekawe jak to się potoczy . 

No to wszystko na dobrej drodze
08 maja 2019 16:56 / 1 osobie podoba się ten post
Ewelina645

Ale numer .
Zadzwoniła do mnie na tel domowy dziadka pani koordynator Niemiecka . Co się dzieje i jaki mam problem . Powiedziałam jej jaka jest sytuacja . Była zaskoczona bo córki jej napisały że ja nie muszę sama dźwigać . Powiedziałam jaka jest sytuacja że nie ma warunków ani łóżka itd . Powiedziała że to zalatwi tak żebym mogła jechać dyskretnie na inne miejsce . Ma ponoć przyjechać i mnie odebrać osobiście . Dałam jej swój numer od jutra będzie działać . Rozmawiałyśmy normalnie po polsku a dziadek tylko stękał bo polskiego nie rozumie . Pani powiedziała że faktycznie trzeba podnieść stawkę i jakie pieniądze bym chciała żeby tu zostać . Ja powiedziałam że nie chce już od nich nic bo się przyzwyczaili i nie dają nic od siebie . Stwierdziła że faktycznie rodzina potrzebuję kogoś nowego żeby spojrzeć inaczej . Ciekawe jak to się potoczy . 

Niech sie wszystko potoczy po Twojej mysli. Szczerze Ci tego zycze. 
08 maja 2019 17:04 / 2 osobom podoba się ten post
Konwalia08

No to wszystko na dobrej drodze:super:

Mam nadzieję teraz spodziewam się tylko wojny z dziećmi że nagadalam jakie są warunki haha Ale trudno wszystko zgodne z prawdą .
08 maja 2019 17:05 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

Dzięki za odzew. Skarpety ma luźne. Pije całkiem sporo, butelka na stole i sama wózkiem podjeżdża. Ale tak jak piszecie i zastanawiam się nad tym, to wychodzi mi, że po prostu trzeba pilnować częstej zmiany ułożenia nóg- tyle mogę zrobić. I poczekać, czy lek coś zdziała. O tym fotelu jeszcze z rodziną porozmawiam, to dobre wyjście, skoro poleżeć w dzień nie chce.

Ten fotel masujący jest w deche, sama sobie nieraz na nim siedziałam i masowałam kręgosłup, ma pilota i podnoszony podnóżek, łydki też masuje .Chyba sobie dziś na nim poleżę RELAKS MUSI BYĆ
08 maja 2019 17:05 / 2 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Niech sie wszystko potoczy po Twojej mysli. Szczerze Ci tego zycze. :aniolki:

Dziękuję dziś już prawie spakowałam swoje klamoty mam parę bluzek na wierzchu i trochę kosmetyków i to wszystko 
08 maja 2019 18:24 / 1 osobie podoba się ten post
wieczorem. Dzień mija ciekawie... Rower, zakupy. Wczoraj syn zapomniał o jajkach, to pojechałem kupić. Dziadek mi kilka razy przypominał, kup mi Bio. No to kupiłem za 4,59 w Edece. Jego kasa, dziwi mnie to, bo przeważnie nikt nie życzył sobie Bio. Kupuję zawsze normalne i podopieczni nie narzekają. Ja w ogóle sceptycznie podchodzę do bio-produktów