Jak minął dzień 4

29 maja 2019 07:19 / 2 osobom podoba się ten post
Pomnik rowerowy niczego sobie! Jazda na takim musiała być ciekawa...
29 maja 2019 08:35 / 4 osobom podoba się ten post
Werska

Pomnik rowerowy niczego sobie! Jazda na takim musiała być ciekawa...

I każdy zdjęcie obowiązkowo na nim robi oraz przy posążku Żeromskiego na słynnej ławeczce. Mój kochany Nałęczów. To są moje rodzinne strony.
29 maja 2019 17:08 / 3 osobom podoba się ten post
Dziś rower wypróbowałam- lepszy od mego domowego. Jak trochę kondycję polepszę, to nawet na tutejsze górki będę nim wjeżdżać- tylko muszę się z tymi przerzutkami połapać- dużo ich. I pojechaliśmy wszyscy do Aalen aby zakupić mi kask. Najpierw kawa i ciasto, potem trochę zwiedzania i na końcu zakup gustownego nakrycia głowy. Ale cieszę się, bo zdecydowanie wolę w kasku jeździć.
29 maja 2019 21:34 / 3 osobom podoba się ten post
Jeszcze zakupy zrobiłem na rowerze, dziadka odwiedziła przyjaciółka jego żony. Czas powolutku i za godzinkę spać
30 maja 2019 16:43 / 2 osobom podoba się ten post
Dzionek mija spokojnie słonko świeci, ptaszki koncertują a ja po bardzo udanym spotkaniu z koleżankami przy kanciastym stole kuchennym Może jeszcze wieczorny spacer po okolicy zaliczę  porozważam o życiu Miłego wieczoru
30 maja 2019 16:45 / 2 osobom podoba się ten post
Jakiś czas temu pytałam, jak można pomóc pdp. Po przyjeździe jej nogi były w kolorze granatowo- fioletowym, zmienniczka na pytanie, co na to zalecone odpowiedziała- nic, to zmiany starcze. Ale wezwany od razu lekarz stwierdził infekcję, dał antybiotyk. Pani jest na wózku, rehabilitant już nie przychodził. Wcześniej masowałam jej nogi dwa razy dziennie i powiedziałam o tym zmienniczce. Okazało się, że stwierdziła, że to nie jej obowiązek i tego nie robiła. Po tygodniu "zmiany starcze" ustąpiły. Nogi masuję, podsuwam jej podnóżek, żeby była zmiana pozycji, piłkę do ćwiczeń.
W trakcie dyskusji padła sugestia, żeby się jednak w firmie dopytać, co z tym masowaniem. I dziś dostałam "rozszerzoną" odpowiedź- że zmiany opatrunków nie wolno robić, ale masaż relaksujący- JEŚLI SIĘ NA TO ZGODZĘ- mogę robić.
I tu mam zagwozdkę. Jeśli wróci ta sama zmienniczka (nie wiem tego jeszcze), to nie wiem, jak mam się zachować. Ona w paru przypadkach kłamała, kiedy rozmawiałyśmy na temat spacerów, masowania nóg, to wszystko przyjmowała z entuzjazmem i nie widziała problemu. Kiedy był zięć i coś o ćwiczeniach wspomniał (chodziło chyba o rehabilitanta), to do babci podskoczyła, za ręce chwyciła i mówiła, że będą ćwiczyć. Potem zięć stwierdził, że robiła to przez dwa dni. Chodzi mi o to, że nie wierzę w jakiekolwiek ustalenia z nią. Nie wiem, w jakim tempie te nogi wtedy tak się pogorszyły, ale ona nic z tym nie zrobiła, nie zgłosiła- ani pflege, ani rodzinie. Czy komuś zasugerować, żeby miał to na oku? Pflege? Jedna z nich jest w temacie, widziała, potem sprawdziła raz czy dwa- po wizycie lekarza.
Wiem, że sugeruję, że to było jej zaniedbanie- tak mi się wydaje, choć pewnie takie zmiany mogą zajść dość szybko. Ale wtedy się to zgłasza, a nie diagnozuje "zmiany starcze". Co wy byście na moim miejscu zrobiły?
30 maja 2019 17:20 / 3 osobom podoba się ten post
Werska

Jakiś czas temu pytałam, jak można pomóc pdp. Po przyjeździe jej nogi były w kolorze granatowo- fioletowym, zmienniczka na pytanie, co na to zalecone odpowiedziała- nic, to zmiany starcze. Ale wezwany od razu lekarz stwierdził infekcję, dał antybiotyk. Pani jest na wózku, rehabilitant już nie przychodził. Wcześniej masowałam jej nogi dwa razy dziennie i powiedziałam o tym zmienniczce. Okazało się, że stwierdziła, że to nie jej obowiązek i tego nie robiła. Po tygodniu "zmiany starcze" ustąpiły. Nogi masuję, podsuwam jej podnóżek, żeby była zmiana pozycji, piłkę do ćwiczeń.
W trakcie dyskusji padła sugestia, żeby się jednak w firmie dopytać, co z tym masowaniem. I dziś dostałam "rozszerzoną" odpowiedź- że zmiany opatrunków nie wolno robić, ale masaż relaksujący- JEŚLI SIĘ NA TO ZGODZĘ- mogę robić.
I tu mam zagwozdkę. Jeśli wróci ta sama zmienniczka (nie wiem tego jeszcze), to nie wiem, jak mam się zachować. Ona w paru przypadkach kłamała, kiedy rozmawiałyśmy na temat spacerów, masowania nóg, to wszystko przyjmowała z entuzjazmem i nie widziała problemu. Kiedy był zięć i coś o ćwiczeniach wspomniał (chodziło chyba o rehabilitanta), to do babci podskoczyła, za ręce chwyciła i mówiła, że będą ćwiczyć. Potem zięć stwierdził, że robiła to przez dwa dni. Chodzi mi o to, że nie wierzę w jakiekolwiek ustalenia z nią. Nie wiem, w jakim tempie te nogi wtedy tak się pogorszyły, ale ona nic z tym nie zrobiła, nie zgłosiła- ani pflege, ani rodzinie. Czy komuś zasugerować, żeby miał to na oku? Pflege? Jedna z nich jest w temacie, widziała, potem sprawdziła raz czy dwa- po wizycie lekarza.
Wiem, że sugeruję, że to było jej zaniedbanie- tak mi się wydaje, choć pewnie takie zmiany mogą zajść dość szybko. Ale wtedy się to zgłasza, a nie diagnozuje "zmiany starcze". Co wy byście na moim miejscu zrobiły?

Dużo robi ta Twoja zmienniczka pod publikę ze słomianym zapałem .Masować nie musi to prawda.
Od stawiania diagnozy też nie jest chyba, że na wykształcenie medyczne, ale zgłaszać, że coś się dzieje to OBIWIĄZEK każdej ,każdego opiekuna .Ja na Twoim miejscu porozmawiałbym z nią bardzo stanowczo i to nie z pozycji spokojnego obserwatora!!!Nie bój się konfrontacji słownej. To Ty tam teraz jesteś i to Ty naprawisz błędy .Zięć też powinien zwrócić uwagę w końcu to rodzina .
30 maja 2019 18:25 / 3 osobom podoba się ten post
Goście dziś sami przygotowali kawkę, mi kazali odpoczywać Dziadek śpi w fotelu, to i ja się zdrzemnę
30 maja 2019 18:43 / 3 osobom podoba się ten post
Nie wiem, czy ona tu będzie. Ale zastanawiałam się, co zrobić w razie gdyby... Stanowczo porozmawiać można, a nawet trzeba- tyle, że do przyjazdu nie wiadomo, jaki byłby efekt. A te nogi, choć niesprawne nam, opiekunkom też potrzebne- nawet tak egoistycznie patrząc- na razie do przesiadania się na krzesło toaletowe się podciąga, ale musi mieć na czym... Nie spotkałam się jeszcze z tak niemiłą zmienniczką- jedynie pierwszego dnia, w czasie zamiany była słodka.
Córka i zięć widzieli, jak to wyglądało w dniu mego przyjazdu, bo pokazałam- chciałam, by wezwano lekarza. I następnego dnia był. To może będą to kontrolować...
Ale warto wiedzieć, że "masaż relaksujący" za naszą zgodą musi być... I nie o to chodzi, że tamta tego nie robiła, tylko, że nie zgłosiła problemu. Ale jedna dobra rzecz z tego wynikła- lekarz nie chciał przedtem dać recepty na rehabilitanta, teraz dał i znów przychodzi
30 maja 2019 19:03 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

Nie wiem, czy ona tu będzie. Ale zastanawiałam się, co zrobić w razie gdyby... Stanowczo porozmawiać można, a nawet trzeba- tyle, że do przyjazdu nie wiadomo, jaki byłby efekt. A te nogi, choć niesprawne nam, opiekunkom też potrzebne- nawet tak egoistycznie patrząc- na razie do przesiadania się na krzesło toaletowe się podciąga, ale musi mieć na czym... Nie spotkałam się jeszcze z tak niemiłą zmienniczką- jedynie pierwszego dnia, w czasie zamiany była słodka.
Córka i zięć widzieli, jak to wyglądało w dniu mego przyjazdu, bo pokazałam- chciałam, by wezwano lekarza. I następnego dnia był. To może będą to kontrolować...
Ale warto wiedzieć, że "masaż relaksujący" za naszą zgodą musi być... I nie o to chodzi, że tamta tego nie robiła, tylko, że nie zgłosiła problemu. Ale jedna dobra rzecz z tego wynikła- lekarz nie chciał przedtem dać recepty na rehabilitanta, teraz dał i znów przychodzi:-)

Masaż relaksujący hmmmm ładnie brzmibez zgody to nie nie ...zgoda muss seinA na serio to duża zasługa Twoja  Brawo Ty.
30 maja 2019 19:07 / 3 osobom podoba się ten post
Luke

Goście dziś sami przygotowali kawkę, mi kazali odpoczywać:-) Dziadek śpi w fotelu, to i ja się zdrzemnę:-)

O tej porze drzemać ? Siesta pokolacyjna co Ty będziesz w nocy robił?
30 maja 2019 19:30 / 1 osobie podoba się ten post
Konwalia, tak to w firmie nazwali "masaż relaksujący" - rozumiem, że w odróżnieniu od fachowego
I wydaje mi się, że większość opiekunek nie zrobiłaby takiego numeru, jak ta. Bo nawet, żeby chronić swoje cztery litery lepiej zgłaszać problemy- to pierwsza osoba, jaka olewała.
Dziś na przerwie poszłyśmy poznać nową koleżankę. Zapukałyśmy i rozmawiałyśmy w drzwiach, bo nie wiedziała, czy może wyjść. Jest 3 dni. Stwierdziła, że pani niespokojna i nie wie jeszcze, czy może ją samą zostawić (demencja). Tamta przerwę miała, choć z nami za często się nie spotykała. Poza tym córka jak wpada, to w czasie przerwy i wtedy ta nie wychodzi. Jakaś taka niepewna była.
30 maja 2019 19:38 / 2 osobom podoba się ten post
Konwalia08

O tej porze drzemać ? Siesta pokolacyjna :zaskoczenie:co Ty będziesz w nocy robił?:-)

Jak to co?
Z nami pisał 
30 maja 2019 19:47 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Jak to co?
Z nami pisał :-)

To dziś nocny maraton?
30 maja 2019 19:52 / 2 osobom podoba się ten post
Werska

To dziś nocny maraton?

Jestem "za " a nawet "przeciw "