Jak minął dzień 4

02 czerwca 2019 12:14 / 6 osobom podoba się ten post
pulpecja86

A ja dzisiaj coś czuje zmęczenie materiału. Babcia jest kochana, ale trochę jakby osaczająca. Non stop by za tobą chodziła i najchętniej gadała i gadała. Chyba ten dzień nie jest mój

Hejka nie przejmuj sie, kryzysy ma każdy w tej branży.Ja akurat pracuje w Heimie i też non stop mamy "aktion"..Często są takie momenty że by się wręcz wyć chciało, z bezradnisci..ale to nic nie daje.U nas jest taki zwyczaj że przed zdaniem zmiany o 13.30 mamy taki "mitting" -mówimy nasze uwagi(na głos jak w szkole podnosząc palec)na co zwrócić dziś uwage..? na kogo z seniorow?gdzie robić tylko wymagane minimum.kto ma humorki? komu syrop uspokajający itp.Tym sposobem czujemy się pewniej przejmując zmianę, a rano są zalecenia pielęgniarek nocnych schodzących że zmiany.Jakos się to ogarnia, nieraz robota trochę na akorda od seniorów 100pytan...a czasu nie ma...Życie na szteli tym się różni że siedzisz np.te 22h.i masz więcej czasu, za to ciężko nabrać dystansu niestety.Wiem, bo też pracowałam jeszcze kilka mc.temu.Sa dni lepsze i gorsze, mnie pomaga śpiewanie, nucenie "pod nosem" albo "w oblokach" jak mnie denerwują.Wiekszosc z naszych tu to żartuje, wczoraj pacjentka do opiekuna "herr policmajster" i tak chyba mu już zostanie...
02 czerwca 2019 13:06 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Poranek niedzielny szybko mija,  rytuał kąpieli,bo każdego dnia Pdp tylko "góra-dół, ale dokładnie :-(
A w niedzielę rano prysznic. No co?Że raz w tygodniu tylko ?A ja pamiętam czasy, kiedy w sobotę rozpalało się pod "kolumienką",grzalo wodę i wszyscy się kąpali .Zawsze dostawałam od ojca opierdziel,że sama całą wodę zużyłam i znowu trzeba grzać. Później kąpałem się jako ostatnia, żeby inni na tę ciepłą wodę nie musieli czekać :-)
Dzisiaj zmieniłam śniadaniowe menu-czy Wasi Pdp na śniadanie też tylko dżem, masło i twarożek pod ten dżem?Ile można?!
Dzisiaj były jajka sadzone na bekonie, cieniutkim "wie Haut",do tego pomidorki i awokado w plasterki pokrojone. Pdp zadowolona, a ja jeszcze bardziej :-)
Powiedziała nawet,że sehr schőn i częściej może jeść takie odmienne śniadania. Jutro więc małe paróweczki ,które wczoraj zakupiłam. 
A teraz do kuchni i za obiad się brać. 
Co dzisiaj gotuję?
Jak to co , szparagi, ziemniaki,sos holenderski i szynka, ale nie z paczki, tylko z  Metzgerei !:-)
A na deser?Truskawki oczywiście.Wczoraj na bazarku kupiłam tak smaczne i słodkie i aromatyczne ,że żadnych dodatków nie potrzebują .
Miłej niedzieli:-)

Słoneczko Ty moje zaczęłaś na właściwym topiki ujelas w swoim poście wszystko co trzeba ,jedzonko też  Już pisałam wcześniej że też się mylę, nic się nie dzieje, Nobody's perfectczemu mnie ludzie czasem za przytykalską odbierają  Dobrze że w ogóle odbierają
02 czerwca 2019 13:12 / 1 osobie podoba się ten post
No właśnie, i z tego się ciesz 
02 czerwca 2019 13:14 / 4 osobom podoba się ten post
Gusia29

No właśnie, i z tego się ciesz :-)

Pisz Gusiu pisz bo bardzo lubię Cię czytać gdziekolwiek piszeszpoza tym ja tu tylko majtek na tym pokładzie, dopiero od stycznia tu jestem, wyżsi rangą tutaj  stacjonują, ale bardzo fajni ludzie, pewnie zauważylaśFajny ten opiekunkowy okręt 24
02 czerwca 2019 15:36 / 4 osobom podoba się ten post
Dzien niedzielny prawie zleciał....spacer w cieniu lasu zaliczony(inaczej chyba by sie niedało)zaraz kawa na tarasie i koniec pracy...jutro nowy tydzien....jeszcze jeden wekend na obczyznie i blizej wyjazdu do domuMiłego popołudnia
02 czerwca 2019 15:57 / 1 osobie podoba się ten post
Agnesssa

Dzien niedzielny prawie zleciał.:slucha muzyki:...spacer w cieniu lasu zaliczony(inaczej chyba by sie niedało)zaraz kawa na tarasie i koniec pracy...jutro nowy tydzien....jeszcze jeden wekend na obczyznie i blizej wyjazdu do domu:-)Miłego popołudnia

Ładnie podane
02 czerwca 2019 16:06 / 3 osobom podoba się ten post
Bardzo miło , spatkalam na zamku koleżankę i kolegę z opiekunstwa razem odwiedziliśmy pobliski kiermes piwo , prażone migdały takie tam
02 czerwca 2019 17:04 / 5 osobom podoba się ten post
W kwestii śniadań- codziennie chleb z dżemem + płatki owsiane z jogurtem- u podopiecznej. U mnie- pod dżem serek .Ona nie życzy sobie innowacji w śniadaniach- ja zmieniam, czasem miód zamiast dżemu . Za to kolacje mogą być różne.
Dziś przerwa była ciekawa. Od końca zacznę- wracałam z opiekunką- Rumunką. i okazuje się, że jakoś się można po niemiecku dogadać, choć każda zna trochę!
Przywitałyśmy się ze znaną już koleżanką, która wczoraj przyjechała. I wynikła sprawa "osiemnastek". Jej chora siostra, która od niej często pożycza-bywa, że od niej po prostu te pieniądz dostaje (ona jest sama, bez dzieci- ta koleżanka, co przyjechała) w tamtym roku wydała na urodziny córki ok. 10000, a w tym roku syn znów ma i znów potrzebuje 10000. Nie mogłyśmy z drugą tego zrozumieć- jeśli mam problemy finansowe, to nie robię w lokalu, z muzyką imprezy na 40- 50 osób... Wiem, co mówię, bo w tamtym roku starszy syn kończył te magiczne 18 lat, w tym młodszy. I były imprezy (rodzina w domu, z kolegami wyszedł), ale nie takie! Koleżanka w lepszej sytuacji finansowej też w tym roku nie szaleje- to jest oczywiste dla jej syna też (akurat moi będą na imprezie, w domku na wsi, z paroma kolegami). I nie chodzi o to, że mam coś przeciw takiemu świętowaniu- każdy robi to, na co ma ochotę. Ale jak od roku słyszę o problemach finansowych siostry, gdzie ona MUSI pomagać, a teraz ma być wydane jakieś 10000, bo wszyscy tak robią??? Mówię jej, że nie wszyscy. Niektórzy tak, inni inaczej i jakoś nikt przez to kolegów nie traci...
02 czerwca 2019 17:36 / 4 osobom podoba się ten post
Werska

W kwestii śniadań- codziennie chleb z dżemem + płatki owsiane z jogurtem- u podopiecznej. U mnie- pod dżem serek:-) .Ona nie życzy sobie innowacji w śniadaniach- ja zmieniam, czasem miód zamiast dżemu:-) . Za to kolacje mogą być różne.
Dziś przerwa była ciekawa. Od końca zacznę- wracałam z opiekunką- Rumunką. i okazuje się, że jakoś się można po niemiecku dogadać, choć każda zna trochę!
Przywitałyśmy się ze znaną już koleżanką, która wczoraj przyjechała. I wynikła sprawa "osiemnastek". Jej chora siostra, która od niej często pożycza-bywa, że od niej po prostu te pieniądz dostaje (ona jest sama, bez dzieci- ta koleżanka, co przyjechała) w tamtym roku wydała na urodziny córki ok. 10000, a w tym roku syn znów ma i znów potrzebuje 10000. Nie mogłyśmy z drugą tego zrozumieć- jeśli mam problemy finansowe, to nie robię w lokalu, z muzyką imprezy na 40- 50 osób... Wiem, co mówię, bo w tamtym roku starszy syn kończył te magiczne 18 lat, w tym młodszy. I były imprezy (rodzina w domu, z kolegami wyszedł), ale nie takie! Koleżanka w lepszej sytuacji finansowej też w tym roku nie szaleje- to jest oczywiste dla jej syna też (akurat moi będą na imprezie, w domku na wsi, z paroma kolegami). I nie chodzi o to, że mam coś przeciw takiemu świętowaniu- każdy robi to, na co ma ochotę. Ale jak od roku słyszę o problemach finansowych siostry, gdzie ona MUSI pomagać, a teraz ma być wydane jakieś 10000, bo wszyscy tak robią??? Mówię jej, że nie wszyscy. Niektórzy tak, inni inaczej i jakoś nikt przez to kolegów nie traci...

Całkowicie się z Tobą zgadzam ,też wiem co mówię, bo moja córcia kilka lat temu miala 18 lat,i właśnie było przyjęcie dla najbliższej rodziny w domu i wyjście z kilkoma kolezankami i kolegami na pizze i nikt się nie obraził, znajomych nie straciła. Przesada ,wydawać po 10 tys.na imprezy,zwłaszcza gdy się ich nie ma.
02 czerwca 2019 17:43 / 4 osobom podoba się ten post
Werska

W kwestii śniadań- codziennie chleb z dżemem + płatki owsiane z jogurtem- u podopiecznej. U mnie- pod dżem serek:-) .Ona nie życzy sobie innowacji w śniadaniach- ja zmieniam, czasem miód zamiast dżemu:-) . Za to kolacje mogą być różne.
Dziś przerwa była ciekawa. Od końca zacznę- wracałam z opiekunką- Rumunką. i okazuje się, że jakoś się można po niemiecku dogadać, choć każda zna trochę!
Przywitałyśmy się ze znaną już koleżanką, która wczoraj przyjechała. I wynikła sprawa "osiemnastek". Jej chora siostra, która od niej często pożycza-bywa, że od niej po prostu te pieniądz dostaje (ona jest sama, bez dzieci- ta koleżanka, co przyjechała) w tamtym roku wydała na urodziny córki ok. 10000, a w tym roku syn znów ma i znów potrzebuje 10000. Nie mogłyśmy z drugą tego zrozumieć- jeśli mam problemy finansowe, to nie robię w lokalu, z muzyką imprezy na 40- 50 osób... Wiem, co mówię, bo w tamtym roku starszy syn kończył te magiczne 18 lat, w tym młodszy. I były imprezy (rodzina w domu, z kolegami wyszedł), ale nie takie! Koleżanka w lepszej sytuacji finansowej też w tym roku nie szaleje- to jest oczywiste dla jej syna też (akurat moi będą na imprezie, w domku na wsi, z paroma kolegami). I nie chodzi o to, że mam coś przeciw takiemu świętowaniu- każdy robi to, na co ma ochotę. Ale jak od roku słyszę o problemach finansowych siostry, gdzie ona MUSI pomagać, a teraz ma być wydane jakieś 10000, bo wszyscy tak robią??? Mówię jej, że nie wszyscy. Niektórzy tak, inni inaczej i jakoś nikt przez to kolegów nie traci...

Ludziom już czasem odwala to samo jest z komuniami, ale wina leży po stronie rodzica, jeden przed drugim pokozówkę urządzają .Zastaw się a postaw się .Dajcie spokój
02 czerwca 2019 17:51 / 4 osobom podoba się ten post
Śniadania u nas to bułki ,masło , wędlina ser , ostatnio ukrecam twarożek ze szczypiorkiem. Wędlina to ostatnio pdp tylko Biersvhinkien , ja co tam wypatrzeć , lubię Forbes Beef , czasem jajecznica , omlet , gotowane . Rzodkiewki , borówki , truskawki . Kiedyś pomidory ale odstawiłam że względu na kwas.
02 czerwca 2019 18:05 / 4 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Ludziom już czasem odwala to samo jest z komuniami, ale wina leży po stronie rodzica, jeden przed drugim pokozówkę urządzają .Zastaw się a postaw się .Dajcie spokój:do bani:

Aż trudno uwierzyć , że coś takiego dzieje się teraz, gdy ludzie powinni być bardziej światli. Rodzic nie myśli w tym momencie, że jest zawsze przykładem dla dziecka i pokazuje , że należy uczynić wszystko aby się grupie przypodobać. Co się nie zawsze dobrze kończy, bo ludzie, aby zyskać aprobatę ogółu, czy środowiska w jakim funkcjonują , mogą być zdolni do najgorszych świństw.
02 czerwca 2019 18:08 / 3 osobom podoba się ten post
dorotee

Śniadania u nas to bułki ,masło , wędlina ser , ostatnio ukrecam twarożek ze szczypiorkiem. Wędlina to ostatnio pdp tylko Biersvhinkien , ja co tam wypatrzeć , lubię Forbes Beef , czasem jajecznica , omlet , gotowane . Rzodkiewki , borówki , truskawki . Kiedyś pomidory ale odstawiłam że względu na kwas.

W CH dzięki Bogu ludzie nie są tak zafiksowani na punkcie marmelade jak w DE. Chociaż tam też nie zawsze. Bywało , że w ramach buntu podawałam co innego- jakąś zupę mleczną, omlet, czy nowalijki w sezonie i wszystko zostało pochłonięte.
02 czerwca 2019 18:26 / 3 osobom podoba się ten post
Nie rozumiem takich postaw. 18ka w lokalu dla nie wiadomo ilu ludzi? To jest chore, naprawdę. My daliśmy chłopakom kaskę, umiarkowaną, żeby część przeznaczyli na małą imprezkę w lokalu dla kilku znajomych, jakaś pizza, piwko. Nawet chrzestnych nie zapraszaliśmy, bez sensu. Na szczęście, moje chłopaki nigdy nie mieli jakichś rozszczeniowych żądań, bo sami wiedzą, że bywało czasami raz lepiej, raz gorzej
02 czerwca 2019 18:44 / 5 osobom podoba się ten post
A ja wspomnieniowo pokażę wam moje berlińskie grzybki. Byłam w podberlińskim lesie w piątek 31 maja, ale dopiero dziś miałam trochę więcej czasu aby pozrzucać fotki na kompa.