Konwalia08Przyszedł profil nowej zmienniczki :tak:No i będę miała co tłumaczyć bo dziewczyna świeżynka ,nigdy w De nie pracowała i niemiecki słaby .Ale jestem dobrej myśli, rodzina też i dziadkowie zaakceptowali nową.Ja też tak kiedyś zaczynałam i jak już kiedyś pisałam trafiłam na dobrą rodzinę i dziadka który b.malo mówił ,dziadek i rodzina znala też angielski jak ja, więc nie było źle . Oczywiście wpadki się zdarzały jak się litery poprzestawialo :hihi:A wracając do nowej opiekunki będziemy z sobą zaledwie parę godzin i to późnym wieczorem.Napisze jej całą rozpiskę dnia a resztę będzie musiała ogarnąć sama dobrze, że dziadkowie spokojni i cierpliwi, jak się wkurzają to tylko na siebie :hihi:
Pojechałam pierwszy raz i nikt mnie nie wpowadzał . Musiałam sama dojć do wszystkiego a przypadek był bardzo ciężki jak to dla świeżynki

. Nie zna sie, to jej wcisniemy . Taką też metodę stosuję . Zmienia mnie i pyta to jej mówię co i jak . Nie pyta, nie mówię . Nie zostawiam też żadnych kartek, bo po co ? Nie miałam też nigdy reklamacji

, że cos zataiłam czy ukryłam . Wszystkiego nie przekażę, bo to jest niemozliwe przecież, są takie niuanse, nieprawdaż ? Stan zdrowia podopiecznego może sie zmienic z dnia na dzień, nastrój też, a zwłaszcza przy zmianie opiekunek . Gdzie co kupuję to tak, bo podopieczni mają swój smak jedni wolą z Lidla

inni z Aldi

a innym jest obojetnie . Sprawy takie jak pranie ,sprzątanie i podobne przekazuję dokładnie .