Jak minął dzień 6

19 listopada 2019 21:32 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Daj przepisa, na  te makówki, proszę. 
Twoje wypróbowane przez lata, to na pewno smaczne :-)

Z De na WA ło kej? to Ci dokładnie wyklaruje
19 listopada 2019 21:49 / 4 osobom podoba się ten post
Jak widzicie, Piwitajki ostatnio też nie dla mnie, zawsze spóźniona 
Dzisiaj z premedytacją nie zaglądałam do Was, żeby nie wsiąknąć na dłużej. 
Cały dzień w domu. Sprzątanie, segregowanie, gotowanie. A przy segregowaniu, to niestety najpierw rozgardiasz się  robi. W małym mieszkaniu, to naprawdę potrzebna dobrej organizacji, żeby się ze wszystkim pomieścić. 
Dzień był dzisiaj piękny, słoneczny, balkon otwarty na oścież, jak w pełni lata . Dopiero po południu powiało chłodem i trzeba było zabrać wywietrzoną pościel i zamknąć okna. 
Jako przerywnik w porządkach wybrałam sobie gotowanie . 
Teraz oglądam mecz, ale jakoś nie mają nasi w sobie tej energii, która porywa i powoduje, że puls przyspiesza - do przerwy 1:1 w meczu ze Słowenią. 
Od Was się dowiedziałam, że dzisiaj pewne święto mamy, więc chociaż późno, to wszystkiego naj...naj Luke i Grabowiec . Wasze zdrowie 
19 listopada 2019 21:50 / 2 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Z De :telefon1:na WA ło kej? to Ci dokładnie wyklaruje:taniec2:

Ło kej 
19 listopada 2019 21:54 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Jak widzicie, Piwitajki ostatnio też nie dla mnie, zawsze spóźniona :-)
Dzisiaj z premedytacją nie zaglądałam do Was, żeby nie wsiąknąć na dłużej. 
Cały dzień w domu. Sprzątanie, segregowanie, gotowanie. A przy segregowaniu, to niestety najpierw rozgardiasz się  robi. W małym mieszkaniu, to naprawdę potrzebna dobrej organizacji, żeby się ze wszystkim pomieścić. 
Dzień był dzisiaj piękny, słoneczny, balkon otwarty na oścież, jak w pełni lata . Dopiero po południu powiało chłodem i trzeba było zabrać wywietrzoną pościel i zamknąć okna. 
Jako przerywnik w porządkach wybrałam sobie gotowanie . 
Teraz oglądam mecz, ale jakoś nie mają nasi w sobie tej energii, która porywa i powoduje, że puls przyspiesza - do przerwy 1:1 w meczu ze Słowenią. 
Od Was się dowiedziałam, że dzisiaj pewne święto mamy, więc chociaż późno, to wszystkiego naj...naj Luke i Grabowiec . Wasze zdrowie :wino1:

Poszli już spac
19 listopada 2019 21:56 / 2 osobom podoba się ten post
Konwalia08

:fastfood:Poszli już spac

To se jutro poczytają 
19 listopada 2019 22:51 / 1 osobie podoba się ten post
Dobranoc 
20 listopada 2019 11:02 / 3 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Załóżmy nowy topik,, Wieczorne pogaduchy do poduchy":-)jesteś za????

Polubiłam Twój post, ale myślę że włąśnie Jak minął dzień spełnia tę rolę.
20 listopada 2019 11:06 / 5 osobom podoba się ten post
Mleczko

Ja to mam jeszcze jeden problem, jak jestem w domu to chcę jechać do pracy, a jak jestem w pracy chcę do domu . I to tak :placze1::placze1::placze1:

Chyba większość z nas może się z tym zidentyfikować.
20 listopada 2019 15:48 / 4 osobom podoba się ten post
Zofija

Chyba większość z nas może się z tym zidentyfikować.:-):yeah:

Ale nie wszyscy sie do tego przyznają 
20 listopada 2019 17:00 / 2 osobom podoba się ten post
Mleczko

Ale nie wszyscy sie do tego przyznają :tak:

Ja też tak mam,czyli nie wszyscy się przyznają
20 listopada 2019 17:30 / 3 osobom podoba się ten post
Dzień mija stanowczo za szybko. O 16  juz się  robi ciemno i ma się wrażenie, że co najmniej jest już 19 
Okulista zaliczony. Portfel o 500 zł uszczuplony (2pary soczewek ,oprawki zistawiłam stare ),dla trzech osób prezenty kupione 
Teraz biegnę do kina na 1800 gramów. 
Mam nadzieję, że warto jeszcze wyjść z domu ,żeby obejrzeć ten film . Nie wyrobiłam się, żeby przed seansem spotkać się jeszcze z koleżanką, ale w niedzielę się zobaczymy. 
Przyjemnego, spokojnego wieczoru Wam życzę 
20 listopada 2019 18:54 / 5 osobom podoba się ten post
Dziś jeszcze mała imprezka urodzinowa u sąsiada, piętro wyżej... 2-3 godzinki i ok, kwiaty w wazonie już domowym stoją. Tu Wam powiem... Dobranoc
20 listopada 2019 22:02 / 2 osobom podoba się ten post
Warto było wyjść z domu, chociaż nie bardzo mi się chciało, po przedpoludniowej wizycie u okulisty i wędrowaniu po sklepach, w poszukiwaniu prezentów. 
"1800 gramów ",ja już  obejrzałam i polecam wszystkim ,którzy lubią sie w kinie powzruszać . Przedświąteczny klimat, zbliżające się Święta Bożego Narodzenia i dramaty nie tylko maleńkich ludzi, ale też ich rodziców. Tych biologicznych, którzy pozostawiają swoje dzieci w ośrodkach, i tych,którzy chcą je zaadaptować. Muszę się przyznać, że odwilż w nosie mi się pojawiła i oczy spociły. 
21 listopada 2019 04:23 / 3 osobom podoba się ten post
Luke

Dziś jeszcze mała imprezka urodzinowa u sąsiada, piętro wyżej... 2-3 godzinki i ok, kwiaty w wazonie już domowym stoją. Tu Wam powiem... Dobranoc:-):gwiazdki_niebo:

Piętra nie pomyl po imprezie
21 listopada 2019 21:03 / 5 osobom podoba się ten post
Bardzo owocny dzień, a zwłaszcza pogadanka przy serniku. Dumna jestem z siebie jak paw. Tak mnie Senior wściekł, no nie wytrzymałam i wygarnęłam, że dalej nie dam rady i jeżeli tak dalej będzie mnie na każdym kroku pouczał to dalsza współpraca nie będzie miała sensu, bo ani ja , ani nikt inny nie jest w stanie robić tak jak on. Powiedziałam że jestem tu po to żeby go odciążyć i skoro pracuję w tym zawodzie to chyba jakieś pojęcie o tej pracy mam, tak czy nie? Jeżeli nie jesteś w stanie mi zaufać, to chyba będziemy musieli się pożegnać. Chciałabym czasem popracować w ciszy, bo rozmawiając z tobą nie mogę się skupić i w zasadzie nie mam szans zająć się twoją żoną. Ustaliliśmy że spróbuje spędzać trochę czasu sam, a po kolacji mnie rozwalił zupełnie, bo przyszedł z kartką i roztrzęsiony poprosił o ułożenie planu dnia, tak mnie tym rozbawił że nawet się nie wkurzyłam. Powiedziałam że nie mam zamiaru przewracać jego życia do góry nogami, tylko potrzebuję więcej swobody i spokoju, zapewniłam ze chętnie z nim pogadam o wszystkim, ale nie przez 8h na okrągło. Pewności nie mam czy to zadziała, bo generalnie ludzie się nie zmieniają, spróbować zawsze warto, a nuż klapnie. Około 19-tej wpadła sąsiadka, prawie jej drzwi zabarykadował, żeby tylko nie zwiała, więc ja piorunem wyszykowałam Pdp-ną do spania, zapakowałam w Bett i kłusem po dwa stopnie pognałam do siebie. Szkoda mi go, ale jak słowo daję wolałabym całą chałupę wysprzątać byle w ciszy, a nie co chwila     '' a wiesz że.... albo chyba ci jeszcze o tym nie mówiłem...'' Parę dni tu jestem, a czuję się jakbym pół roku tu tyrała, wytrzymam jeszcze trochę, ale jak nic nie drgnie, to nic i nikt mnie tu nie zatrzyma. W życiu nie myślałam że gadanie tak może wykończyć. Ufff trochę mi ulżyło, dobrej nocy dla Wszystkich