Muszę się poskrażyć na moją byłą agencję, tę z którą byłam na poprzednim zleceniu.
Otóż dzisiaj ta agencja miała czelność poinformować mnie, że... rodzina pdp nie chce im zapłacić za moje 6,5 dnia pracy w kwietniu, więc oni też nie mogą mi zapłacić

. Co mnie to? Dlaczego jestem wciągana w potyczki między agencją, a rodziną? Ja się ze swojego kontraktu wywiązałam i polska agencja jako mój pracodawca ma zakichany obowiązek zapłacić mi wynagrodzenie W TERMINIE.
Stanęło na tym, że poczekam do końca tego miesiąca, żeby mi wypłacili, jak nie to wstępuję na drogę prawną.
Kobietka z agencji powiedziała mi dzisiaj, że pasierbica starszego pana, którym się opiekowałam napisała do nich= do polskiej agencji odręczny list wysłany PONAD TYDZIEŃ PO ZAKOŃCZENIU MOJEGO ZLECENIA, że żąda upustu za mnie, a jak nie to wstąpi na drogę prawną. No niech wstępuję, bo ja tam byłam na zleceniu 6 tygodni i TYLKO W OSTATNIM TYGODNIU pracy miałam 2x pół dnia wolnego i TYLKO DLATEGO, że się o to wykłócałam. W pierwszych 5 tygodniach pracy miałam tylko jedną połówkę dnia wolnego w tygodniu. To już daje zaległe 2,5 dnia do wypłaty. Do tego dochodzi 5 tygodni, gdzie nie miałam przerw, bo starszy pan był już w takim stanie, że nie można go było zostawić samego bez nadzoru i TYLKO W OSTATNIM TYGODNIU przychodziła na ten czas 2 godzin pasierbica się nim zająć i TYLKO DLATEGO, ze ja się dopominałam o to.
Ta polska firma, tak tutaj chwalona, to D N O. Nie ściągnęli mnie, mimo, że WIELOKROTNIE ich o to prosiłam, zmusili mnie do pracy z poważnym urazem, w ostatnich 3 dniach zlecenia nie byłam w stanie stanąć na nodze. Teraz nie wypłacają mi w terminie mojego wynagrodzenia. D N O. Mają dobre gadanie, miła pani w telefonie udaje zawsze zdziwioną jak jej przekazuję informacje, które... już jej przekazywałam. Jednym uchem wpuszczają, drugim wypuszczają, a opiekunki mają w dupie. O D R A D Z AM tę firmę wszystkim.
Jeśli zaś ktoś nie jest zaznajomiony z sytuacją na moim poprzednim zleceniu, to opisywałam pod koniec marca/ na początku kwietnia w tym wątku jak wyglądała moja sytuacja na poprzednim zleceniu: zostałam oszukana, ponieważ miał być w pełni sprawny ruchowo pdp, a był taki, który wymagał podnoszenia przy wstawaniu z łóżka, a w domu ZERO udogodnień= brak liftów, brak rampy przed drzwiami wejściowymi.
Tutaj wklejam fragment mojego poprzedniego posta:
"Pasierbica- prawna opiekunka mojego pdp raz mówi tak, a za chwilę coś innego. Dom pdp nie ma żadnych udogodnień, poza łóżkiem medycznym, dla osoby z ograniczoną sprawnością fizyczną. Przy obu drzwiach wejściowych są wysokie progi, takie ok. 12 cm, a pdp po wylewie i nie może tej prawej nogi wystarczająco wysoko podnieść, nie ma przy wejściach, ani rampy, ani żadnych uchwytów, więc uwieszał się na mnie i nabawiłam się kontuzji kolan. Natomiast zawsze wychodziłam z nim z wózkiem inwalidzkim, nigdy z rollatorem sama, tylko we trójkę z pasierbicą jeśli z rollatorem. Dziś ta kobieta była tu aż 3 razy, ale kiedy była ostatni raz to powiedziała, że chcę o czymś porozmawiać, ja poprosiłam, żeby na what'app napisała. No i napisała: swoje wymagania, żeby z pdp z rollatorem chodzić samej, żeby go samej rano podnosić, kiedy on krzyczy bo go plecy bolą jak się górną część łóżka medycznego do góry podnosi. Moja agencja, Polska agencja na what's app pisała mi wczoraj " proszę go jednak spróbować podnieść samej z łóżka" 😡. Nie ważne, że mogę pdp czy sobie krzywdę zrobić, agencja w razie czego umyję ręce. Kasę za marzec już wzięli, więc mnie trzymają mimo, że zgłaszałam, że chcę wcześniej zjechać.
Odpisałam tej pasierbicy na what'app, że z powodu braku zapewnienia odpowiednich udogodnień na miejscu pracy dla osoby o ograniczonej sprawności fizycznej potrzebuję jej pisemnego oświadczenia, że bierze na siebie- jako prawny opiekun mojego pdp- pełną odpowiedzialność prawną za ewentualne kontuzje pdp i moje. Jeśli da mi takie pisemne oświadczenie to bardzo chętnie spełnię jej wymogi."