Jak minął dzień 7

15 lutego 2020 09:02 / 3 osobom podoba się ten post
Kika67

Gusiu tylko my z Mleczko pisałyśmy szczególnie i opłatach, które pożerają już prawie połowę mojego budżetu domowego.. O utrzymaniu samochodu nie wspomnislysmy a wiadomo bez samochodu w dzisiejszych czasach to jak bez ręki prawie. 
 
Może tak też jest  ze im więcej mamy tym więcej wydajemy
 
Sytuacja jest chora i tyle. 

Dokładnie tak jest. Jak mamy więcej, to też, nie zawsze, ale często, robimy nieprzemyślane zakupy i często też, niestety, marnujemy jedzenie. 
Jesteśmy po prostu mniej oszczędni ,i mówię tutaj ,też niestety, także o sobie 
 
15 lutego 2020 09:02 / 4 osobom podoba się ten post
Gusia29, 
uważam, że 200 na jedzenie dla dwóch osób wystarczy, bo wątpię, czy przeje się dziennie około 30 zł dziennie. Nie każdego dnia musi być droga ryba czy mięso. Masz rację, trzeba planować racjonalnie wydatki. Kiedyś, chociaż nam się nie przelewało, to staraliśmy się jeszcze odłożyć kaskę, jak to określam, na "żelazną rezerwę". Nagłe wydatki typu awaria sprzętu, pilna prywatna wizyta u lekarza.
W dalszym ciągu staramy się racjonalnie wszystko planować, aczkolwiek może już nie tak stanowczo... Wszak zarabiamy w DE tyle i tyle, więc jest troszkę inaczej, no i lepiej
15 lutego 2020 09:06 / 6 osobom podoba się ten post
Gusia29

Dobrze, jeśli dzieci mogą wspomóc finansowo rodziców. Ile jest jednak młodych ludzi, gdzie oboje zarabiają łącznie 5 tys (to już nie najgorzej, znam takich co mają 4 tys),miesięcznie? Dużo. Mam taką znajomą, która nie ma dużo, ale nauczyła się bardzo dobrze gospodarować swoimi finansami. Rachunki, 18-letnia córka przed maturą, to pochłania większość ich budżetu. 
Tak, jak kiedyś, robi przetwory z owoców i warzyw, które dostaje od mamy i z własnej działki, kupuje drób,jajka i mięso od zaprzyjaźnionych gospodarzy i wszystko sami z mężem robią-wędliny, pasztety i wiele różności. Wszyscy są zadbani i modnie ubrani, chociaż nie noszą znanych metek. Zawsze można u nich bardzo smacznie zjeść, świetnie się u nich czuć, a jak mówi, nie może pozwolić sobie na wydanie więcej, niż 200 zł tygodniowo na jedzenie. Mnie ciągle strofuje, i słusznie, że kupuję, a nie wiem gdzie co ile kosztuje. 
Oni jeszcze jakieś drobne 100-200 zł odkładają miesięcznie na ekstra wydatki-prezenty okazjonalne, kino, czasem jakieś małe wyjście. 
Dlatego napisałam, że 400 zł tygodniowo na tydzień, to dużo na 2 osoby.
 

Dobrze jest odkladac jak ma sie skad brac . Ma malo ale ma pomoc od rodzicow . Wkladu pracy nie liczymy przeciez a czesto jest to wszystko robione kosztem czegos np. zdrowia .Nie zaoszczedzisz gdy musisz oplaty zrobic, leki wykupic , dziecko wyszykowac . Malo zarabiamy w kraju i finito  Skad te wielomilionowe oszczednosci u politykow  ? Nawet radni gminni czy miejscy nie musza glowkowac jak przetrwac do konca miesiaca . Teraz jeden zawod jest na topie - to wlasnie polityk .Czy madry czy odwrotnie tlucze kase nie baczac co sie dzieje u  zwyklych ludzi .Jak mozna zaoszczedzic skoro nie ma z czego .Jest cuezko a bedzie jeszcze gorzej . Zastanawiam sie czesto jak my sobie radzimy, my Polacy . Na cmentarzach pomniki warte czesto kilkadziesiat tysiecy zl , robimy wesela tez nie za mniejsza kwotę  .Przed kazdym domem stoja po 2 a czesto 3 samochody . Niech mi ktos wytlumaczy dlaczego narzekamy ( ja tez) ze ciezko zyc w kraju .
15 lutego 2020 09:21 / 4 osobom podoba się ten post
Luke

Gusia29, 
uważam, że 200 na jedzenie dla dwóch osób wystarczy, bo wątpię, czy przeje się dziennie około 30 zł dziennie. Nie każdego dnia musi być droga ryba czy mięso. Masz rację, trzeba planować racjonalnie wydatki. Kiedyś, chociaż nam się nie przelewało, to staraliśmy się jeszcze odłożyć kaskę, jak to określam, na "żelazną rezerwę". Nagłe wydatki typu awaria sprzętu, pilna prywatna wizyta u lekarza.
W dalszym ciągu staramy się racjonalnie wszystko planować, aczkolwiek może już nie tak stanowczo... Wszak zarabiamy w DE tyle i tyle, więc jest troszkę inaczej, no i lepiej

Wystarczy wyjsc na zakupy i po powrocie zliczyc paragony .A to baterie do czegos tam. a to papier do WC , owoc jakis,   prasa czy ksiazka od czasu do czasu itp. itd . Dlaczego starsi musza odmawiac sobie przysmakow nie miec hobby czy od czasu do czasu wyjsc z domu .30 zl dziennie to tyle co nic . Nie chodzi tu tylko o pozywienie ale o egzystencje ogolnie . 
15 lutego 2020 09:23 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Dokładnie tak jest. Jak mamy więcej, to też, nie zawsze, ale często, robimy nieprzemyślane zakupy i często też, niestety, marnujemy jedzenie. :-(
Jesteśmy po prostu mniej oszczędni ,i mówię tutaj ,też niestety, także o sobie :czerwieni sie:
 

Ale ile można żyć z ołówkiem w ręce. Wybierać między kawałkiem mięsa, owocami a wyjściem do kina czy zakupem nowej pary butów. Nie każdy tak potrafi i nikt tak nie chce żyć. Każdemu taka sytuacja by ciążyła. U mnie nigdy nie  było aż tak drastycznie ale co ja się nakombinowalam i naglowkowalam jak dzieci były małe i tylko mąż pracował,zeby na wszystko starczyło. Czasami jak o tym myślę to nie mogę wprost uwierzyć, że dałam radę i jakoś to wszystko się kręciło. 
 
Teraz mogę wspomoc domowy budżet ale wtedy. 
15 lutego 2020 09:31 / 4 osobom podoba się ten post
Mleczko

Dobrze jest odkladac jak ma sie skad brac . Ma malo ale ma pomoc od rodzicow . Wkladu pracy nie liczymy przeciez a czesto jest to wszystko robione kosztem czegos np. zdrowia .Nie zaoszczedzisz gdy musisz oplaty zrobic, leki wykupic , dziecko wyszykowac . Malo zarabiamy w kraju i finito :-( Skad te wielomilionowe oszczednosci u politykow  ? Nawet radni gminni czy miejscy nie musza glowkowac jak przetrwac do konca miesiaca . Teraz jeden zawod jest na topie - to wlasnie polityk .Czy madry czy odwrotnie tlucze kase nie baczac co sie dzieje u  zwyklych ludzi .Jak mozna zaoszczedzic skoro nie ma z czego .Jest cuezko a bedzie jeszcze gorzej . Zastanawiam sie czesto jak my sobie radzimy, my Polacy . Na cmentarzach pomniki warte czesto kilkadziesiat tysiecy zl , robimy wesela tez nie za mniejsza kwotę  .Przed kazdym domem stoja po 2 a czesto 3 samochody . Niech mi ktos wytlumaczy dlaczego narzekamy ( ja tez) ze ciezko zyc w kraju .

Też się nad  tym zastanawiam. 
Zawsze jak jestem na lotnisku, widzę tłumy nas, Polaków, czekających na lot. I nie tylko tych do pracy, ale na urlop. Całe rodziny, po kilka walizek, przecież mamy w co się ubrać, trzeba więc zadać szyku. Jak trudno jest znaleźć nocleg w Polsce, w sezonie urlopowym. Hotele, pokoje, pensjonaty, wszystko zarezerwowane. I bardzo dobrze, że nas, Polaków stać na wycieczki, wczasy, czy inne przyjemności. Ale to wszystko przecież kosztuje, dlaczego więc narzekamy?
I skąd na to mamy?
15 lutego 2020 09:47 / 5 osobom podoba się ten post
Kika67

Ale ile można żyć z ołówkiem w ręce. Wybierać między kawałkiem mięsa, owocami a wyjściem do kina czy zakupem nowej pary butów. Nie każdy tak potrafi i nikt tak nie chce żyć. Każdemu taka sytuacja by ciążyła. U mnie nigdy nie  było aż tak drastycznie ale co ja się nakombinowalam i naglowkowalam jak dzieci były małe i tylko mąż pracował,zeby na wszystko starczyło. Czasami jak o tym myślę to nie mogę wprost uwierzyć, że dałam radę i jakoś to wszystko się kręciło. 
 
Teraz mogę wspomoc domowy budżet ale wtedy. 

Nie jesteś odosobniona w takich wspomnieniach  Też  się musiałam nagłówkować czasami,chociaż pieniądze nie kończyły się przed dwudziestym i nie musiałam  brać  zaliczek, pożyczek, jak wiele koleżanek z pracy. Moje dzieci często wspominają, jako jedne z najfajniejszych wakacji, wyjazd maluchem, troje dzieci (wtedy 5,10,12),nas dwoje, Drops, nasz kundelek, mały telewizorek, wędki, i wiele innych potrzebnych rzeczy ,poupychanych w siatkach,torbach ,workach pod nogami,zeby jak najwięcej upchnąć  I tak jechaliśmy do odległego o kilkadziesiąt kilometrów, wynajętego domku nad jeziorem 
Na parkingu  widzieliśmy wiele podobnie załadowanych maluchów,fiatów 125 i "bogaczy "w polonezach 
Ale fajnie było...
15 lutego 2020 09:48 / 5 osobom podoba się ten post
Mleczko, 
zgadza się. Tylko o jedzeniu pisałem. A gdzie inne wydatki?
Teściowa ma najniższą emeryturę... więc wiem, jak jest. Że nie stać ją na wiele rzeczy. Pomagamy jej, bo i ona kiedyś nam pomagała. Zawsze w niedzielę zapraszamy ją na obiad itp.
Teraz miała ekstra wydatki... leki, bilety na przejazdy do Gliwic do Kliniki dwa razy w tygodniu. W środę damy jej troszkę kaski, żeby miała na pobyt w szpitalu... W piątek czeka ją zabieg usunięcia jednej piersi... Ma nowotwór, ech... 
15 lutego 2020 10:45 / 5 osobom podoba się ten post
Gusia29

Też się nad  tym zastanawiam. 
Zawsze jak jestem na lotnisku, widzę tłumy nas, Polaków, czekających na lot. I nie tylko tych do pracy, ale na urlop. Całe rodziny, po kilka walizek, przecież mamy w co się ubrać, trzeba więc zadać szyku. Jak trudno jest znaleźć nocleg w Polsce, w sezonie urlopowym. Hotele, pokoje, pensjonaty, wszystko zarezerwowane. I bardzo dobrze, że nas, Polaków stać na wycieczki, wczasy, czy inne przyjemności. Ale to wszystko przecież kosztuje, dlaczego więc narzekamy?
I skąd na to mamy?:zaskoczenie1::-)

Z pieniędzy zarabianych za granicami Polski przeważnie. Niestety. 
15 lutego 2020 11:34 / 5 osobom podoba się ten post
Mleczko

Dobrze jest odkladac jak ma sie skad brac . Ma malo ale ma pomoc od rodzicow . Wkladu pracy nie liczymy przeciez a czesto jest to wszystko robione kosztem czegos np. zdrowia .Nie zaoszczedzisz gdy musisz oplaty zrobic, leki wykupic , dziecko wyszykowac . Malo zarabiamy w kraju i finito :-( Skad te wielomilionowe oszczednosci u politykow  ? Nawet radni gminni czy miejscy nie musza glowkowac jak przetrwac do konca miesiaca . Teraz jeden zawod jest na topie - to wlasnie polityk .Czy madry czy odwrotnie tlucze kase nie baczac co sie dzieje u  zwyklych ludzi .Jak mozna zaoszczedzic skoro nie ma z czego .Jest cuezko a bedzie jeszcze gorzej . Zastanawiam sie czesto jak my sobie radzimy, my Polacy . Na cmentarzach pomniki warte czesto kilkadziesiat tysiecy zl , robimy wesela tez nie za mniejsza kwotę  .Przed kazdym domem stoja po 2 a czesto 3 samochody . Niech mi ktos wytlumaczy dlaczego narzekamy ( ja tez) ze ciezko zyc w kraju .

Zadłużamy się też na potęgę. Niestety młodzi żyją dniem dzisiejszym nie martwiąc się o to co będzie potem a to potem przychodzi szybciej niż się spodziewamy i trwa bardzo długo. Dłużej niż nam się wydaje. Namotalam trochę ale tak skrótowo to mlodosc jest krótsza i mniej dotkliwa niż starość.
No i martwimy się o to jak nasze dzieci sobie poradzą 
15 lutego 2020 11:41 / 2 osobom podoba się ten post
Luke

Gusia29, 
uważam, że 200 na jedzenie dla dwóch osób wystarczy, bo wątpię, czy przeje się dziennie około 30 zł dziennie. Nie każdego dnia musi być droga ryba czy mięso. Masz rację, trzeba planować racjonalnie wydatki. Kiedyś, chociaż nam się nie przelewało, to staraliśmy się jeszcze odłożyć kaskę, jak to określam, na "żelazną rezerwę". Nagłe wydatki typu awaria sprzętu, pilna prywatna wizyta u lekarza.
W dalszym ciągu staramy się racjonalnie wszystko planować, aczkolwiek może już nie tak stanowczo... Wszak zarabiamy w DE tyle i tyle, więc jest troszkę inaczej, no i lepiej

200 zł na tydzień 2 osoby przejedzą, przepija (kawa, herbata, napoje, piwo, wino itd) plus 200 na inne wydatki (chemia, kosmetyki, opłaty)
Masz 400 zł tygodniowo. 6 osobowa rodzina wydaje 1200 zł. Piszemy o tygodniu. Miesięcznie robi się kwota 5000 zł. Zgadza się? 
A gdzie reszta? 
15 lutego 2020 11:56 / 2 osobom podoba się ten post
Wiecie co pogońcie mnie z tego wątku bo sama na siebie się wkurzam.. Jadę do miasta załatwić ostatnie sprawy przed wyjazdem. Idę na kawusie tam jakoś weselej i przyjemniej 
15 lutego 2020 13:53 / 4 osobom podoba się ten post
Malgoszg

No właśnie...jeden woli szynke konserwową z biedronki a drugi szynke z parwdziwej wędzarni...:-)

Ależ ja lubię szynkę z wędzarni i zaręczam że tylko taką kupuję. Właściwie to karczek długo dojrzewający 
15 lutego 2020 13:57 / 4 osobom podoba się ten post
Mycha

Ależ ja lubię szynkę z wędzarni i zaręczam że tylko taką kupuję. Właściwie to karczek długo dojrzewający :-)

Szynkę z wędzarni lubi boczek- często jadamy, sami robimy. I już wszyscy czekają wieczorem, jak się taką jeszcze ciepłą przyniesie. I próbowanie, jak wyszła...
15 lutego 2020 15:25 / 5 osobom podoba się ten post
U Was też taka piękna wiosna?