Jak minął dzień 7

17 lutego 2020 10:14 / 6 osobom podoba się ten post
17 lutego 2020 10:24 / 4 osobom podoba się ten post
Kika67

Lepiej po talii niż w szyję :pije i pali:

Mnie jeszcze nigdy w szyję tłuszcz nie poszedł,niżej to owszem 
17 lutego 2020 11:11 / 6 osobom podoba się ten post
dorotee

Pragmatycznie:-) obiad jadamy o 18,30 , dzisiaj wyjątkowo o 19 . Wiało tak że przerwę taka długa od 14 do 19 przespałam . 
Jak ja gotuję to 17, 30 zaczynam gotować  

Tam, gdzie właśnie byłam i niedługo wracam podobnie- obiad o 18. Na 13-14 ma być ciasto- przynoszę z piekarni. Sobie coś robię do zjedzenia, ale kuchnię mogę zamknąć- i to robię, bo pdp. nie lubi zapachów gotowania. Widzę, że obiad wieczorową porą nie jest taki rzadki...
17 lutego 2020 11:17 / 5 osobom podoba się ten post
Werska

Tam, gdzie właśnie byłam i niedługo wracam podobnie- obiad o 18. Na 13-14 ma być ciasto- przynoszę z piekarni. Sobie coś robię do zjedzenia, ale kuchnię mogę zamknąć- i to robię, bo pdp. nie lubi zapachów gotowania. Widzę, że obiad wieczorową porą nie jest taki rzadki...

Udanego urlopu
Tutaj jest kuchnia otwarta żona pdp pali jakiś olejek na te Ew zapach y . 
Bywa gorzej niż te późne obiady . 
U Margaretki mam tak od ponad roku , da się żyć . 
17 lutego 2020 13:39 / 3 osobom podoba się ten post
A ja wybieram sie " polatać ", pogoda dość, dość  .  Do wieczorka 
17 lutego 2020 15:07 / 3 osobom podoba się ten post
Mleczko

A ja wybieram sie " polatać ", pogoda dość, dość :-) .  Do wieczorka :jazda na rowerze:

No proszę, komu dobrze 
Też se miałam polatać, słońce w ramiona złapać, bo pięknie świeciło i co? Ano doopa, przerwa się zaczęła, słońce ktoś inny złapał i zabrał, nie wiadomo dokąd i na jak długo i tylko deszcz, deszcz i deszcz,o szyby dzwoni jednako 
17 lutego 2020 15:31 / 6 osobom podoba się ten post
Spokój... W południe byłem w Penny na rowerze, teraz pauza do 17... Pogoda, hmm... Fajna, słońce świeci, wiatr wieje, trochę odpocznę
17 lutego 2020 16:39 / 6 osobom podoba się ten post
Kika67

Tobie spokojnych nocy życzę. Ile tych nocek jeszcze? Potem do domu jedziesz o ile dobrze pamiętam :-)

Dziękuję. Mam jeszcze 4 nocne dyżury i do domku (w piątek) na 10 dni. Walizki jako takiej nie pakuję, bo tak się urządziłąm, że i tu, i tam w domu mam potrzebne odpowiednie rzeczy i ciuchy. Mimo tego zawszejeżdżę z pełnym bagażnikiem. Tak się składa, że ciągle coś wożę, jakieś zakupy z  DE np. proszek dla bliskich i koleżanek, a w drugą stronę żywieniowe wiktuały, najwięcej warzyw i jabłek Jakoś nasze (przynajmniej zakupione u nas) wydają mi się lepsze i smaczniejsze.
 
17 lutego 2020 16:41 / 3 osobom podoba się ten post
Zofija

Dziękuję. Mam jeszcze 4 nocne dyżury i do domku (w piątek) na 10 dni. Walizki jako takiej nie pakuję, bo tak się urządziłąm, że i tu, i tam w domu mam potrzebne odpowiednie rzeczy i ciuchy. Mimo tego zawszejeżdżę z pełnym bagażnikiem. Tak się składa, że ciągle coś wożę, jakieś zakupy z  DE np. proszek dla bliskich i koleżanek, a w drugą stronę żywieniowe wiktuały, najwięcej warzyw i jabłek:tak: Jakoś nasze (przynajmniej zakupione u nas) wydają mi się lepsze i smaczniejsze.:mniam:
 

To już niedługo 
Handel wymienny nadal kwitnie no i dobrze 
17 lutego 2020 16:52 / 6 osobom podoba się ten post
Kika67

To już niedługo :-)
Handel wymienny nadal kwitnie no i dobrze :-)

Ja zawsze rajstopy moim przyjaciółkom woże, mówią że te z zagranicy trwalsze są 
17 lutego 2020 16:53 / 4 osobom podoba się ten post
Tu obiady najpóźniej do 12.30 ale raczej przed 12 są preferowane a dziś 11.20 wyjątkowo .Jeszcze mi się śniadanie nie strawi to już obiad  Zupełnie inaczej niż w domu rodzinnym .I być tu człeku zdrowy
17 lutego 2020 16:53 / 4 osobom podoba się ten post
Jak przyszłam dzisiaj o umówionej godzinie to dziadek już sobie śniadanie szykował. Musi się przyzwyczaić do mojej obecności bo na codzień sam sobie śniadania i kolacje przygotowuje. 
95 wiosenka na karku a jeszcze w takiej dobrej kondycji jest. Sam się ubiera, myje, goli. Miło patrzeć 
Na zakupach z synowa byłyśmy. Potem obiadek zrobiłam, dzisiaj nieco później bo na 13 ale to przez te zakupy. O 16 ciasto sobie z dziadkiem zjedliśmy. Dzisiaj cały dzień pada to dziadek drzemie na fotelu. Nawet zazartowal, że ciasto na stole a on śpi. Teraz tylko kolacja o 17 30 i potem już wolne 
Muszę pilnoeac bo dzisiaj wyszłam na papierosa i drzwi od tarasu zostawiłam uchylone. Wracam a tu kociak dziadka się na moim łóżku wyleguje. Z okazji jego święta pozwolilam mu chwilę polezec ale to tak jednorazowo 
17 lutego 2020 16:55 / 4 osobom podoba się ten post
Malgoszg

Ja zawsze rajstopy moim przyjaciółkom woże, mówią że te z zagranicy trwalsze są :-)

A ja nie noszę rajstop . Mam cały karton wszelkiej masci, tylko, że ja w portkach chodzę . Nawet wyjściowe porcięta mam . Jak mam załozyć spódniczkę ,albo sukienke, to chyba tylko na spodnie  . Ostatnio na weselu byłam w sukience, czułam sie jak na golasa 
17 lutego 2020 17:05 / 2 osobom podoba się ten post
Mleczko

A ja nie noszę rajstop . Mam cały karton wszelkiej masci, tylko, że ja w portkach chodzę . Nawet wyjściowe porcięta mam . Jak mam załozyć spódniczkę ,albo sukienke, to chyba tylko na spodnie :smiech3: . Ostatnio na weselu byłam w sukience, czułam sie jak na golasa :smiech2:

ja też do spodni nie noszę rajstop. Nawet jakby mi było nie wiem jak zimno to uważam, że to by było o jedną parę za dużo. Sukienki i spódniczki noszę ale raczej o ciepłych porach roku i koniecznie bez rajstop. Podobno to mało eleganckie jest 
Nie lubię też zamkniętych półbutów jesci już o ubiorze mowa 
Najchętniej to przeskakuje z kozaków na klapki 
17 lutego 2020 17:06 / 5 osobom podoba się ten post
Mleczko

A ja nie noszę rajstop . Mam cały karton wszelkiej masci, tylko, że ja w portkach chodzę . Nawet wyjściowe porcięta mam . Jak mam załozyć spódniczkę ,albo sukienke, to chyba tylko na spodnie :smiech3: . Ostatnio na weselu byłam w sukience, czułam sie jak na golasa :smiech2:

A ja lubie sukieneczki i spódniczki, szczególnie latem jak bez rajstop można chodzić