Jak minął dzień 8

26 marca 2020 22:16 / 2 osobom podoba się ten post
nincia

Dzięki Gusia :aniolki:  to chyba kupię kwiatki:kwiatek dla ciebie:

Na pewno wystarczą i pdp się ucieszy 
27 marca 2020 16:55 / 9 osobom podoba się ten post
Wyprowadzilam siebie na spacer. Sama  Już godzinę po lesie chadzam, słyszę w końcu co myślę, czas jednak wracać, bo rękawic zapomniałam i zimno trochę. Przyjemnego jeszcze popołudnia 
27 marca 2020 17:33 / 7 osobom podoba się ten post
Ja wyprowadziłam pdp i siebie na taras ,siedziałyśmy chyba z godzinę dopóki słonko nie zaszło za budynki,trzeba jeszcze jutro się dotlenić bo w niedzielę ma się ochłodzić i znowu będziemy siedzieć w domu. Teraz pdp ogląda telewizję a ja podcięłam sobie włosy bo przez 10 tygodni to mi już oczu i uszu nie widać W niedzielę pdp ma urodziny to muszę jakoś wyglądać 
27 marca 2020 20:09 / 6 osobom podoba się ten post
Dzień minął leniwie, spokojnie jak zwykle. Trochę popracowałam mopem i pralką , a wieszanie mnie ominęło - moja PDP chętnie to zrobiła w czasie pauzy poobiedniej.
Zaraz idę jej podać ostatni antybiotyk i naszykuję jej termofor.
Kolejny "Dzień świstaka" dobiega końca.
27 marca 2020 21:04 / 8 osobom podoba się ten post
Siedziałem w domu, poza okresem, jakieś 1,5 godziny, gdy musiałem jechać do sklepu. Kupić tusze do drukarki. Tyle materiałów nauczyciele wysłali dzieciom, że część musieliśmy wydrukować. A  że akurat kończył się tusz, to trzeba było jechać i już. Wszędzie środki ostrożności, coraz więcej osób w maseczkach chodzi. Fakt, większość wykonana metodą chałupniczą, bez atestów...ale zawsze to coś....Kończy się dzień, wiadomo co się dzieje w kraju, zwłaszcza osoby, co przebywają w kraju, mają okazję na bieżaco śledzić wszystko. Nie skłamię, gdy powiem, ze pół dnia spędzam przed telewizorem. W niedzielę zacznę oglądać filmy na czy z VOD, których nie oglądałem. Więc jest co robić w domu. Aha, lekarz mój rodzinny nie przyjmuje, zachorował na coś tam, a do innego się nie zapisywałem. Za tydzień mam zadzwonić i ewentualnie skontaktują mnie z nim. 
 
27 marca 2020 21:54 / 7 osobom podoba się ten post
Zakupy o 7 , potem śniadanie , pracę pracę  , spacer samotny w lesie , drzemka zasluzona kawa , obiadek ugotowalam  , trochę na telefonie powiedziałam , ogródek  znowu telefon. . teraz powoli 
28 marca 2020 14:18 / 6 osobom podoba się ten post
Luke

Siedziałem w domu, poza okresem, jakieś 1,5 godziny, gdy musiałem jechać do sklepu. Kupić tusze do drukarki. Tyle materiałów nauczyciele wysłali dzieciom, że część musieliśmy wydrukować. A  że akurat kończył się tusz, to trzeba było jechać i już. Wszędzie środki ostrożności, coraz więcej osób w maseczkach chodzi. Fakt, większość wykonana metodą chałupniczą, bez atestów...ale zawsze to coś....Kończy się dzień, wiadomo co się dzieje w kraju, zwłaszcza osoby, co przebywają w kraju, mają okazję na bieżaco śledzić wszystko. Nie skłamię, gdy powiem, ze pół dnia spędzam przed telewizorem. W niedzielę zacznę oglądać filmy na czy z VOD, których nie oglądałem. Więc jest co robić w domu. Aha, lekarz mój rodzinny nie przyjmuje, zachorował na coś tam, a do innego się nie zapisywałem. Za tydzień mam zadzwonić i ewentualnie skontaktują mnie z nim. 
 

Tak byłam po niezbędne zakupy, a potem opalanko na balkonie, bo mam 23 stopnie?☘️?☕
28 marca 2020 14:51 / 3 osobom podoba się ten post
Maluda

Tak byłam po niezbędne zakupy, a potem opalanko na balkonie, bo mam 23 stopnie?☘️?☕

Posłanki bez maski ma się rozumieć ?
28 marca 2020 14:53 / 5 osobom podoba się ten post
Wszyscy se powinni foto w masce strzelić i wstawić w topiku korinawurus tak na wieczną pamiątkę
28 marca 2020 14:54 / 3 osobom podoba się ten post
Maluda

Tak byłam po niezbędne zakupy, a potem opalanko na balkonie, bo mam 23 stopnie?☘️?☕

Ja nie wiem co ja za posłanki wymyśliłam  miało być Opalanko
28 marca 2020 14:57 / 7 osobom podoba się ten post
A ja szukam pracy od jutra do 19 kwietnia, albo dłużej... Jak będę siedzieć tutaj, a mogę, to bez zarabiania. Do momentu, kiedy w DE szkoły ruszą, młody nie pracuje i nie jestem potrzebna. Na dobrą sprawę od dwóch tygodni zdaję sobie sprawę, że jestem jak piąte koło u wozu... Ale w piątek zapadły decyzje, terminy określone. Albo właściwiej, to "niedookreślone", bo jak po świętach szkoły tutaj pracować nie zaczną, to mnie nie zatrudnią. Dlatego nie zamierzam siedzieć i zastanawiać się: otworzą, nie otworzą- wolę szukać. Firma niby mi coś znalazła, ale pewnie w poniedziałek dowiem się, czy jadę. To wolę nie czekać i zbieram w różnych firmach informacje, czy mają krótkie zlecenia.
Ot, taka łyżka dziegciu w beczce miodu...
 
28 marca 2020 15:27 / 4 osobom podoba się ten post
Werska

A ja szukam pracy od jutra do 19 kwietnia, albo dłużej... Jak będę siedzieć tutaj, a mogę, to bez zarabiania. Do momentu, kiedy w DE szkoły ruszą, młody nie pracuje i nie jestem potrzebna. Na dobrą sprawę od dwóch tygodni zdaję sobie sprawę, że jestem jak piąte koło u wozu... Ale w piątek zapadły decyzje, terminy określone. Albo właściwiej, to "niedookreślone", bo jak po świętach szkoły tutaj pracować nie zaczną, to mnie nie zatrudnią. Dlatego nie zamierzam siedzieć i zastanawiać się: otworzą, nie otworzą- wolę szukać. Firma niby mi coś znalazła, ale pewnie w poniedziałek dowiem się, czy jadę. To wolę nie czekać i zbieram w różnych firmach informacje, czy mają krótkie zlecenia.
Ot, taka łyżka dziegciu w beczce miodu...
 

Moja koordynatorka z Bravecare Małgosia dodała ogłoszenie od 30 na max 3 lub 4 tygodnie oto jej numer dzwoń 509 670 465 właśnie dla kogoś kto jest na terenie DE. Pozdrawiam. I.J. powodzenia daj znać. Ps. Dziś umieściła na FB. 
28 marca 2020 16:28 / 7 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Ja nie wiem co ja za posłanki wymyśliłam  miało być Opalanko:-)

Opalanko też było ???
28 marca 2020 17:23 / 6 osobom podoba się ten post
Maluda

Opalanko też było ???

Ja też dziś na słoneczku posiedziałam- i chyba trochę mnie wzięło...
28 marca 2020 18:38 / 4 osobom podoba się ten post
Werska

A ja szukam pracy od jutra do 19 kwietnia, albo dłużej... Jak będę siedzieć tutaj, a mogę, to bez zarabiania. Do momentu, kiedy w DE szkoły ruszą, młody nie pracuje i nie jestem potrzebna. Na dobrą sprawę od dwóch tygodni zdaję sobie sprawę, że jestem jak piąte koło u wozu... Ale w piątek zapadły decyzje, terminy określone. Albo właściwiej, to "niedookreślone", bo jak po świętach szkoły tutaj pracować nie zaczną, to mnie nie zatrudnią. Dlatego nie zamierzam siedzieć i zastanawiać się: otworzą, nie otworzą- wolę szukać. Firma niby mi coś znalazła, ale pewnie w poniedziałek dowiem się, czy jadę. To wolę nie czekać i zbieram w różnych firmach informacje, czy mają krótkie zlecenia.
Ot, taka łyżka dziegciu w beczce miodu...
 

Ja zjeżdżam 5 kwietnia do domu i moja firma chyba na razie nie ma zmienniczki. Robota spokojna bez przemęczania. Okolice Nienburga koło Hannoweru.
Jak chcesz to dobijaj się do mnie.