Jak minął dzień 9

10 maja 2020 23:35 / 4 osobom podoba się ten post
Oskar

Ohooo godzina sluszna to zaczely sie dzikie tematy:-)Konwalia z Toba akurat zaczekam do nastepnej wiosny jak znowu zakwitniesz.

Fajnie Oskar cieszę się, że mam jeszcze szansę  znów zakwitnąć 
10 maja 2020 23:38 / 4 osobom podoba się ten post
Kamaa84

Marten dostał jakiejś wysypki. Przyszedł pokazać ale co ja mogę. W sensie takie zgromadzenie kropek trochę czerwonych, na udach , na rękach i plecach. Niewiele tego jest i jak zaczyna drapac to swędzi. Trochę to gorące.  Pije tą wodę z kranu , ale niby że ona jest sprawdzona i dobra, z Bodensee czy coś. To w końcu ja też zaczęłam pić . Kurde oby to nic zakaźnego, korzystamy z jednego prysznica. Jutro mu powiem niech wapno pije. A jak nie to lekarz. Bierze też antybiotyki na gardło.Plus słońce, może to jakiś konflikt. 
No to ter mam myślenie ....    :moderator1:

Mój inny senior po truskawkach dostał wysypki wapno dobre.
10 maja 2020 23:50 / 9 osobom podoba się ten post
No i jestem spowrotem w swoim niemieckim zawodowym domu. 500km podróż przebiegła bezproblemowo, chociaż miejscami na mokro. Dobrze, że wyskoczyłam na kilka dni do rodziny, tylko tej innej i w innym kierunku, niż zawsze. Trochę zresetowałam się i mam nadzieję, że wystarczy mi tego na kolejny miesiąc, no i że za ten miesiąc będę już mogła pojechać do domu bez widma przymusowej kwarantanny.
10 maja 2020 23:51 / 3 osobom podoba się ten post
Iwonia

Konwalio, cudowna jest ta Twoja radość i poczucie humoru.

11 maja 2020 06:41 / 4 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Bucowate mruki nie mogą być dzikie :-)jedno wyklucza drugie .:smiech3:

Mało jeszcze w życiu widziałaś 
11 maja 2020 06:48 / 5 osobom podoba się ten post
Kamaa84

Marten dostał jakiejś wysypki. Przyszedł pokazać ale co ja mogę. W sensie takie zgromadzenie kropek trochę czerwonych, na udach , na rękach i plecach. Niewiele tego jest i jak zaczyna drapac to swędzi. Trochę to gorące.  Pije tą wodę z kranu , ale niby że ona jest sprawdzona i dobra, z Bodensee czy coś. To w końcu ja też zaczęłam pić . Kurde oby to nic zakaźnego, korzystamy z jednego prysznica. Jutro mu powiem niech wapno pije. A jak nie to lekarz. Bierze też antybiotyki na gardło.Plus słońce, może to jakiś konflikt. 
No to ter mam myślenie ....    :moderator1:

Diagnoza prawoidlowa. Jak nie przejdzie po wapnie to trzba  się   lekarzem skonsultować 
11 maja 2020 07:37 / 5 osobom podoba się ten post
Kamaa84

No to jak to tak , żeby się nie spotkać? Skoro dwie opiekunki są w jednym Leonberg? Skoro byłaś i będziesz.  W lipcu przyjeżdża tu zmienniczka czyli Hania, chyba że ty to Hania :oczko:  A jak nie to koniecznie musicie się spotkać no przecież. A jak możesz i masz czym to zawiń tutaj do mnie .:spotkanie:

Nie nie jestem Hania a szkoda  ale interesowałam się wyjazdem na to zlecenie. Dzwoniłam nawet do firmy tylko, że mój koordynator powiedział, że to nie jego zlecenie i zapyta koleżanki jak tam sprawy się mają. W międzyczasie zanim się coś dowiedział to zadzwonił i zaproponował inne zlecenie, które wstępnie przyjęłam 
Będę w lipcu na kodzie 71554 więc trochę dalej nie w tej samej miejscowości. 
Morał z tego taki, że z tej samej firmy wyjeżdżamy 
11 maja 2020 09:02 / 4 osobom podoba się ten post
Kika67

Mało jeszcze w życiu widziałaś :tak:

Może po prostu miałam szczęście i oby tak dalej 
11 maja 2020 09:18 / 3 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Może po prostu miałam szczęście i oby tak dalej :-)

11 maja 2020 12:35 / 2 osobom podoba się ten post
Maluda

Tak Tina,tak firmy robią,na pewno bede tutaj do przyjazdu zmienniczki,bo córka do Heimu Jej nie odda,a mądra flege powiedziała,że ona nie jest pacjentką paliatywną i nie ma takiej potrzeby.Wypowiedzenie złozyłam ze skutkiem natychmiastowym,ale ile to potrwa ??? Ich habe keine Ahnung :-(

Odezwała się firma albo ktoś inny ? 
11 maja 2020 13:26 / 9 osobom podoba się ten post
Mycha

Odezwała się firma albo ktoś inny ? 

Tak, odezwała się moja koordynatorka. Jak tam p. Beatko? Nosz qwa, apjat od nowa, że żądam zjazdu. Próbowała mnie przekonać do pozostania przez 2 tygodnie, bo może coś się wyklaruje. Kategorycznie odmówiłam. Ma zadzwonić po południu co i kiedy załatwi. Ale mam wkurwa, sorki. 
11 maja 2020 13:54 / 8 osobom podoba się ten post
Maluda

Tak, odezwała się moja koordynatorka. Jak tam p. Beatko? Nosz qwa, apjat od nowa, że żądam zjazdu. Próbowała mnie przekonać do pozostania przez 2 tygodnie, bo może coś się wyklaruje. Kategorycznie odmówiłam. Ma zadzwonić po południu co i kiedy załatwi. Ale mam wkurwa, sorki. 

Za co "sorki'??? Toż to nie dość, że wredne, to jeszcze nieodpowiedzialne- i wobec ciebie, i wobec podopiecznej. Córka to już mistrzostwo świata- jakoś wątpię, żeby jej w szpitalu przy wypisie matki nie powiedziano, co jest potrzebne? Może te, co więcej wiedzą napiszą, czy przypadkiem nie powinno się wcześniej dać znać rodzinie, co będzie potrzebne? Żeby ta miała czas na zorganizowanie wszystkiego? I wg. mnie córka to olała, bo stwierdziła, że niech się Polka martwi- przecież firma zapewnia? sugeruje? że ona potrafi wszystko!
 
Ale wypowiedzenie, z uzasadnieniem i informacją, że zlecenie nie zgadzało się z opisem, a potem się pogorszyło wysłałaś?
11 maja 2020 15:30 / 8 osobom podoba się ten post
Maluda

Tak, odezwała się moja koordynatorka. Jak tam p. Beatko? Nosz qwa, apjat od nowa, że żądam zjazdu. Próbowała mnie przekonać do pozostania przez 2 tygodnie, bo może coś się wyklaruje. Kategorycznie odmówiłam. Ma zadzwonić po południu co i kiedy załatwi. Ale mam wkurwa, sorki. 

Też bym miała wkurwa, nie przepraszaj. Gdzieś się musimy "wygadać" i sobie zaklnąć jak nam jest żle  No bo kto lepiej zrozumie jak nie druga opiekunka   
11 maja 2020 15:40 / 7 osobom podoba się ten post
Maluda

Tak, odezwała się moja koordynatorka. Jak tam p. Beatko? Nosz qwa, apjat od nowa, że żądam zjazdu. Próbowała mnie przekonać do pozostania przez 2 tygodnie, bo może coś się wyklaruje. Kategorycznie odmówiłam. Ma zadzwonić po południu co i kiedy załatwi. Ale mam wkurwa, sorki. 

Podobne postępowanie u mnie. Firma ma kontaktować się z niemieckim koordynatorem, bo nie wiedzieli, że taka sytuacja, że podopieczna leżąca.
Rodzina dopiero się organizuje, bym mogła mieć pauzę. Babcia ma ozdrowieć za kilka dni, i wszystko ma wrócić do normy. Poszłam na kompromis, że ten tydzień przetrwam i zobaczę, jak będzie to wyglądać. Nie wyrywali się z zaproponowaniem innej oferty. 
11 maja 2020 15:42 / 5 osobom podoba się ten post
Mycha

Też bym miała wkurwa, nie przepraszaj. Gdzieś się musimy "wygadać" i sobie zaklnąć jak nam jest żle :aniolki: No bo kto lepiej zrozumie jak nie druga opiekunka :przytula:  

Pisze się gamoniu "zakląć"    hahahaha