Powitajki przy kawie 61

03 czerwca 2020 13:23 / 7 osobom podoba się ten post
tina 100%

Wstaję o 5- 5.30 rano, ubieram asicsy i biegowy strój no i lecę tankować kosmiczną energię. Taki ze mnie dziwoląg.
Tak, że witam się z wami już od dawna nie z pozycji horyzontalnej, czyli leżącej :-)
Dobrego dnia .

Matko i córko  To ja musiałabym na takie łapanie energii kosmicznej w piżamce, kapciach i podusi przy policzku lecieć 
03 czerwca 2020 13:25 / 7 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Deszcz ma padać do soboty ...A dziś mam wolne do 17-ej :yahoo: Witajcie o poranku:buziaki2:

Konwalia, weź ty się do roboty  ty obiboku jeden 
03 czerwca 2020 13:34 / 7 osobom podoba się ten post
Gusia29

No to ja miesiąc wcześniej odwiedzę swoją fryzjerkę, 12 czerwca jestem umówiona. Na 8 rano, jak Dusia, to na pewno bym się nie umówiła :lol1:
Spokojnie, na 14 ,a jak już wyjdę od niej taka odświeżona i odmłodzona, to muszę pomyśleć, co z resztą dnia zrobić, szkoda by było nową fryzurę w domu chować :radosc:
Pół roku nie widziały moje włosy fryzjera,dobrze, że fryzura  bob w miarę jak włosy rosną, ciągle jak a'la bób wygląda :-). Odrost na  kilka centymetrów, na szczęście nie mam swych włosów, to samo się  zrobiło ombre :smiech3: 
Zazdroszczę Ci tego Pilatusa,czy można na niego wejść na pieszo, czy tylko tą kolejką wjechać? Może wejdź "z buta "to żaden latający smok Cię nie złapie?
Statkiem po jeziorze Czterech Kantonów też popływasz ? I w restauracyjne na górze planujesz posiedzieć i Alpy podziwiać?
No Tina, ja zawistna nie jestem, ale jak to wszystko Ci się uda, to choć serdecznie tego Ci życzę, to zazdrościć będę, aż zzielenieję A w głowie będzie tętnić-dlaczego ona, a nie ja?:-)

Powiem tak, że chciałam to załatwić z rana bo żeby nikogo nie straszyć  to raz a po drugie napewno na obiad zdążę. Mam do ramion włosy więc zanim mi nałoży w lub 3 kolory farby i swoje jeszcze odsiedze to trochę się zejdzie. Zaraz po fryzjerze celuje na hennę więc muszę to wszystko z rana zacząć. I wtedy dopiero mogę się ludziom pokazywać na swojej wsi.
03 czerwca 2020 13:36 / 7 osobom podoba się ten post
Mycha

Konwalia, weź ty się do roboty :nerwowy: ty obiboku jeden :smiech2:

No niewiem za co jej płacą do cholery. Jak nie z babka po sklepach, to z dziadkiem na motorku to wolne . Cholera jasna . Nie za dobrze jej. ???
03 czerwca 2020 13:38 / 9 osobom podoba się ten post
Chciałam się wczoraj popołudniu z wami przywitać ale tak mnie słońce wymęczyło, że nie dałam rady. Poczytałam trochę i zmeczona zrezygnowałam. O 21 odpływałam już senna. Nie przepadam za mocnym słońcem. Staram się tutaj przetrwać w gorące dni. Jak co, to jest piwnica  Dobrze, że mój tarasik wychodzi na pólnocno-wschodnią stronę. Rozczytałam się wczoraj na dobre i dzisiaj tez tak zrobię. Mam fajne książki, w papierze bo czytnik mi sie znudził. Ale też go mam. Za gorąco na "sklepy". Papa  Miłego ... wam życzę. 
03 czerwca 2020 13:40 / 4 osobom podoba się ten post
Gusia29

No to ja miesiąc wcześniej odwiedzę swoją fryzjerkę, 12 czerwca jestem umówiona. Na 8 rano, jak Dusia, to na pewno bym się nie umówiła :lol1:
Spokojnie, na 14 ,a jak już wyjdę od niej taka odświeżona i odmłodzona, to muszę pomyśleć, co z resztą dnia zrobić, szkoda by było nową fryzurę w domu chować :radosc:
Pół roku nie widziały moje włosy fryzjera,dobrze, że fryzura  bob w miarę jak włosy rosną, ciągle jak a'la bób wygląda :-). Odrost na  kilka centymetrów, na szczęście nie mam swych włosów, to samo się  zrobiło ombre :smiech3: 
Zazdroszczę Ci tego Pilatusa,czy można na niego wejść na pieszo, czy tylko tą kolejką wjechać? Może wejdź "z buta "to żaden latający smok Cię nie złapie?
Statkiem po jeziorze Czterech Kantonów też popływasz ? I w restauracyjne na górze planujesz posiedzieć i Alpy podziwiać?
No Tina, ja zawistna nie jestem, ale jak to wszystko Ci się uda, to choć serdecznie tego Ci życzę, to zazdrościć będę, aż zzielenieję A w głowie będzie tętnić-dlaczego ona, a nie ja?:-)

I ja nie mam jakiegoś problemu z włosami. Są za łopatki, prosto podcięte i ten własnie efekt ombre , też bez siwków póki co. Dramatu nie ma, ale by się już człowiek pozwolił porozpieszczać jakiemu mistrzowi, czy mistrzyni nożyczek. Fryzjerkę tutejszą poleciła mi śliczna dziewczyna ze Spitexu- aż mnie coś bierze jak ją widzę  Nie powinno być drogo, bo tylko koncówki chcę przyciąć i zrobić pasemka na odrostach. Nic więcej mnie nie trza. Nawet jak coś nie wyjdzie idealnie to nic to, bo włosy mam gęste.
Na Pilatusa z buta wejść nie można. Myślałam o srebrnej opcji , pociągiem do Alpnachstadt i potem kolejką zębatą na szczyt-kolejka jest w obu opcjach, tak jak i zjazd gondolą do Kriens na powrót.Opcja złota, czyli statkiem jest droższa o jakie 15 CHF, a perspektywa kusząca. Od 6 czerwca wszystko ruszyć. 20 się wybiorę, albo tydzień póżniej. 
A czemu masz zzielenieć? Jestem to korzystam- kupię bilet na ausfluga , to sie uda 
W Niemczech też nie usiedzialam na miejscu. A można wiele zobaczyć. Same zdjecia z Gruga Park jakie piękne, a Gruga Park już w ogóle 
Kolonia, Frankfurt, miasteczka nad jeziorem Bodenskim, Zeppeliny . Sama wiesz, że zdolność asymilacji i nie szukania dziury w całym, czy dostrzeganie pozytywów tam gdzie jesteśmy, to polowa radości, a może całość?
03 czerwca 2020 13:41 / 7 osobom podoba się ten post
Dusia1978

No niewiem za co jej płacą do cholery. Jak nie z babka po sklepach, to z dziadkiem na motorku to wolne . Cholera jasna . Nie za dobrze jej. ???

Po popatrz, wstyd branży przynosi, leń jeden 
03 czerwca 2020 13:48 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Dzień dobry wszystkim w środę. Może kiedyś napiszę-witam o świcie, jak bardzo mocno pozazdroszczę Tinie?
W tym wypadku chciałabym być bardzo zazdrosna, o kilka godzin Jej dzień jest dłuższy od mojego :-)
Tymczasem życzę Wam przyjemnego dnia z :pije kawe: w dloni na balkonie. Dzisiaj chyba nici z wysiadywania na balkonie jak "kotka na gorącym blaszanym dachu ":-(. Slonca nie widać, niebo zachmurzone ,tylko 13st narazie. 
Czekam jednak na poniedziałek, może nie o 6:30 ,ale na pewno muszę wyjść i zacząć się ruszać. Bez brawury, spokojnie, bo czuję, że sztywnieję, zwykłych kilka przysiadów i podskoków z trudnością przychodzi. Od dzisiaj zaczęłam poranną rozgrzewkę, bo inaczej nawet na spokojnej przebieżce będzie słychać jak trzeszczę i skrzypię :lol1:
Przyjemności :najlepszego3:

Aż tak to nie ma  Odpływam czy odlatuję przeważnie o 22.30 . Czasem zasypiam pózniej, ale sporadycznie to się zdarza.
6-7 godzin porządnego snu mi wystarcza.
Na początku jakichkolwiek treningów jest cięzej i lepiej nie szarżować , aby się nie nabawić kontuzji. A i niechciej jest normalnym zjawiskiem. 
Po przerwie też trudno mi było wrócić do joggingu, ale przypominałam sobie parę ludzi po udarach, którzy z osób leżących , stali się samodzielni. Nie są w pelni sprawni fizycznie, ale wsparcia nie potrzebują. Rehabilitacja wymaga ogromnego samozaparcia od takiego człowieka i przebiegnięcie paru kilometrow na zdrowych nogach, wobec takiego wysiłku to bułka z masłem.
03 czerwca 2020 13:52 / 4 osobom podoba się ten post
Mycha

Matko i córko :zaskoczenie1: To ja musiałabym na takie łapanie energii kosmicznej w piżamce, kapciach i podusi przy policzku lecieć :lol3:

Jak masz tarasik to spróbuj jakiejs jogi relaksującej . Koniecznie o wschodzie
Na mnie działa, no ale każdy ma własne upodobania i rytm. Są ludzie co biegają wieczorami- mnie to nie odpowiada.
03 czerwca 2020 14:07 / 8 osobom podoba się ten post
tina 100%

Aż tak to nie ma :-) Odpływam czy odlatuję przeważnie o 22.30 . Czasem zasypiam pózniej, ale sporadycznie to się zdarza.
6-7 godzin porządnego snu mi wystarcza.
Na początku jakichkolwiek treningów jest cięzej i lepiej nie szarżować , aby się nie nabawić kontuzji. A i niechciej jest normalnym zjawiskiem. 
Po przerwie też trudno mi było wrócić do joggingu, ale przypominałam sobie parę ludzi po udarach, którzy z osób leżących , stali się samodzielni. Nie są w pelni sprawni fizycznie, ale wsparcia nie potrzebują. Rehabilitacja wymaga ogromnego samozaparcia od takiego człowieka i przebiegnięcie paru kilometrow na zdrowych nogach, wobec takiego wysiłku to bułka z masłem.

Wiem coś na ten temat. Jeszcze nie tak dawno nie wyobrażałam sobie dnia bez joggingu czy jazdy rowerem. Nie były to jakieś forsujące biegi, raczej marszobiegi, ale przynajmniej 5 km dziennie. Świetnie się czułam a jak niechciej zawitał i otworzyłam mu drzwi, to często późnym wieczorem musiałam choćby  krótką trasę zaliczyć. Myślę że tak jest ze wszystkim ,systematyczność sprawia, że czegoś nam brakuje, jak sobie odpuścimy. Jak jestem w DE i zdarzało się, że pdp zaczynała dzień o 6:30 (na szczęście tylko jedną taką miałam ) ,wystarczało mi 2-3 dni żebym bez budzika o 5:30 się budziła. A o 5 rano to wstaję na urlopie nad jeziorem lub morzem. Szkoda mi spać, boję się że coś mnie ominie, że jutro może nie zobaczę tych cudów przyrody i nie będę mogła posłuchać tylko jej odgłosów. 
Wszyscy śpią po nocnych baletach, a ja albo na pomoście, albo na plaży, albo na tarasie przed jakimś domkiem nad jeziorem z lasem za plecami. Taki ze mnie dziwoląg czasami 
03 czerwca 2020 18:14 / 5 osobom podoba się ten post
Mycha

Konwalia, weź ty się do roboty :nerwowy: ty obiboku jeden :smiech2:

Szparagi obieram właśnie na obiadokolacje 12 szt.i ziemniaki też obrałam.
03 czerwca 2020 18:15 / 4 osobom podoba się ten post
tina 100%

Jak masz tarasik to spróbuj jakiejs jogi relaksującej . Koniecznie o wschodzie:-)
Na mnie działa, no ale każdy ma własne upodobania i rytm. Są ludzie co biegają wieczorami- mnie to nie odpowiada.

Ja biegam we śnie
03 czerwca 2020 18:17 / 5 osobom podoba się ten post
Mycha

Po popatrz, wstyd branży przynosi, leń jeden :lol3:

Jutro kwiatku suche pozrywamno co i na spacer pójdę z dziadkiem i jeszcze go wykapac muszę mało?
03 czerwca 2020 18:22 / 4 osobom podoba się ten post
Gusia ten wielki sklep otwarli przy dworcu w Bonn, kieckę kupiłam kobiety ale bez przymiarki bo nie wolno jeszcze i DUPA oddać trza wyglądam jak z Gogolina Karolinka masakra a śliczna opuszczane ramiona ,spodenki połączone z górą i długi tył doszyty,jak się idzie to uda orkryte subtelnie ,jednak źle się w niej czuje i basta .Oddaje .Zwrócą 19 eurasow.
03 czerwca 2020 18:24 / 5 osobom podoba się ten post
Dusia1978

No niewiem za co jej płacą do cholery. Jak nie z babka po sklepach, to z dziadkiem na motorku to wolne . Cholera jasna . Nie za dobrze jej. ???