Wstaję o 5- 5.30 rano, ubieram asicsy i biegowy strój no i lecę tankować kosmiczną energię. Taki ze mnie dziwoląg.
Tak, że witam się z wami już od dawna nie z pozycji horyzontalnej, czyli leżącej :-)
Dobrego dnia .


Wstaję o 5- 5.30 rano, ubieram asicsy i biegowy strój no i lecę tankować kosmiczną energię. Taki ze mnie dziwoląg.
Tak, że witam się z wami już od dawna nie z pozycji horyzontalnej, czyli leżącej :-)
Dobrego dnia .
Deszcz ma padać do soboty ...A dziś mam wolne do 17-ej :yahoo: Witajcie o poranku:buziaki2:
No to ja miesiąc wcześniej odwiedzę swoją fryzjerkę, 12 czerwca jestem umówiona. Na 8 rano, jak Dusia, to na pewno bym się nie umówiła :lol1:
Spokojnie, na 14 ,a jak już wyjdę od niej taka odświeżona i odmłodzona, to muszę pomyśleć, co z resztą dnia zrobić, szkoda by było nową fryzurę w domu chować :radosc:
Pół roku nie widziały moje włosy fryzjera,dobrze, że fryzura bob w miarę jak włosy rosną, ciągle jak a'la bób wygląda :-). Odrost na kilka centymetrów, na szczęście nie mam swych włosów, to samo się zrobiło ombre :smiech3:
Zazdroszczę Ci tego Pilatusa,czy można na niego wejść na pieszo, czy tylko tą kolejką wjechać? Może wejdź "z buta "to żaden latający smok Cię nie złapie?
Statkiem po jeziorze Czterech Kantonów też popływasz ? I w restauracyjne na górze planujesz posiedzieć i Alpy podziwiać?
No Tina, ja zawistna nie jestem, ale jak to wszystko Ci się uda, to choć serdecznie tego Ci życzę, to zazdrościć będę, aż zzielenieję A w głowie będzie tętnić-dlaczego ona, a nie ja?:-)
Konwalia, weź ty się do roboty :nerwowy: ty obiboku jeden :smiech2:
No to ja miesiąc wcześniej odwiedzę swoją fryzjerkę, 12 czerwca jestem umówiona. Na 8 rano, jak Dusia, to na pewno bym się nie umówiła :lol1:
Spokojnie, na 14 ,a jak już wyjdę od niej taka odświeżona i odmłodzona, to muszę pomyśleć, co z resztą dnia zrobić, szkoda by było nową fryzurę w domu chować :radosc:
Pół roku nie widziały moje włosy fryzjera,dobrze, że fryzura bob w miarę jak włosy rosną, ciągle jak a'la bób wygląda :-). Odrost na kilka centymetrów, na szczęście nie mam swych włosów, to samo się zrobiło ombre :smiech3:
Zazdroszczę Ci tego Pilatusa,czy można na niego wejść na pieszo, czy tylko tą kolejką wjechać? Może wejdź "z buta "to żaden latający smok Cię nie złapie?
Statkiem po jeziorze Czterech Kantonów też popływasz ? I w restauracyjne na górze planujesz posiedzieć i Alpy podziwiać?
No Tina, ja zawistna nie jestem, ale jak to wszystko Ci się uda, to choć serdecznie tego Ci życzę, to zazdrościć będę, aż zzielenieję A w głowie będzie tętnić-dlaczego ona, a nie ja?:-)
No niewiem za co jej płacą do cholery. Jak nie z babka po sklepach, to z dziadkiem na motorku to wolne . Cholera jasna . Nie za dobrze jej. ???
Dzień dobry wszystkim w środę. Może kiedyś napiszę-witam o świcie, jak bardzo mocno pozazdroszczę Tinie?
W tym wypadku chciałabym być bardzo zazdrosna, o kilka godzin Jej dzień jest dłuższy od mojego :-)
Tymczasem życzę Wam przyjemnego dnia z :pije kawe: w dloni na balkonie. Dzisiaj chyba nici z wysiadywania na balkonie jak "kotka na gorącym blaszanym dachu ":-(. Slonca nie widać, niebo zachmurzone ,tylko 13st narazie.
Czekam jednak na poniedziałek, może nie o 6:30 ,ale na pewno muszę wyjść i zacząć się ruszać. Bez brawury, spokojnie, bo czuję, że sztywnieję, zwykłych kilka przysiadów i podskoków z trudnością przychodzi. Od dzisiaj zaczęłam poranną rozgrzewkę, bo inaczej nawet na spokojnej przebieżce będzie słychać jak trzeszczę i skrzypię :lol1:
Przyjemności :najlepszego3:
Matko i córko :zaskoczenie1: To ja musiałabym na takie łapanie energii kosmicznej w piżamce, kapciach i podusi przy policzku lecieć :lol3:
Aż tak to nie ma :-) Odpływam czy odlatuję przeważnie o 22.30 . Czasem zasypiam pózniej, ale sporadycznie to się zdarza.
6-7 godzin porządnego snu mi wystarcza.
Na początku jakichkolwiek treningów jest cięzej i lepiej nie szarżować , aby się nie nabawić kontuzji. A i niechciej jest normalnym zjawiskiem.
Po przerwie też trudno mi było wrócić do joggingu, ale przypominałam sobie parę ludzi po udarach, którzy z osób leżących , stali się samodzielni. Nie są w pelni sprawni fizycznie, ale wsparcia nie potrzebują. Rehabilitacja wymaga ogromnego samozaparcia od takiego człowieka i przebiegnięcie paru kilometrow na zdrowych nogach, wobec takiego wysiłku to bułka z masłem.
Konwalia, weź ty się do roboty :nerwowy: ty obiboku jeden :smiech2:
Jak masz tarasik to spróbuj jakiejs jogi relaksującej . Koniecznie o wschodzie:-)
Na mnie działa, no ale każdy ma własne upodobania i rytm. Są ludzie co biegają wieczorami- mnie to nie odpowiada.
Po popatrz, wstyd branży przynosi, leń jeden :lol3:
No niewiem za co jej płacą do cholery. Jak nie z babka po sklepach, to z dziadkiem na motorku to wolne . Cholera jasna . Nie za dobrze jej. ???