Jak minął dzień 10

21 sierpnia 2020 15:15 / 4 osobom podoba się ten post
Gusia29

Zazdrościć można mi na pewno tego, że nikt z rodziny nie mówi opiekunce co ma robić i jak postępować z ich siostrą i matką. Nie są lekarzami, to rodzina nauczycieli, syn jest informatykiem. To my,opiekunki, jesteśmy z wymagającą opieki osobą przez cały czas. To nas pytają, tutaj przynajmniej, o to,czy zauważamy zmiany, postęp choroby, o jej zachowania, żeby wiedzieli, co mówić lekarzom podczas wizyt kontrolnych. 
Z szacunkiem się do nas odnoszą, bo,jak sami mówią, nie wyobrażają sobie przebywania sam na sam z siostrą czy matką, dłużej niż 2-3 godziny. Syn (58) już po pół godzinie jest zmęczony i zniecierpliwiony. Doceniają to,że wytrzymujemy 2 miesiące. Ale tak już jest, że do swoich bliskich mamy mniej cierpliwości, bo jesteśmy związani emocjonalnie, bo znamy ich z czasu przed chorobą i trudno jest nam pogodzić się z tym, co choroba z nich robi, że nie są już sobą. O tym im mówię jak też i o tym, że ja jestem tutaj w pracy i inaczej patrzę na osobę, którą się opiekuję. Poznaję swoich pedepciów już chorych, tego kim byli i czym zajmowali się wcześniej ,dowiaduję się od ich bliskich. Mnie taka wiedza, w przypadku pracy z demencyjną osobą, jest potrzebna. Dobrze jest znać jej wcześniejsze przyzwyczajenia czy zainteresowania. Tak, podejścia rodziny babci do opiekunki, można mi zazdrościć. 
Wolny czas ma większość z nas, zdarzało się, że miałam go więcej-cały dzień, dwa popołudnia i oczywiście codzienną 2-2,5 godz pauzę. 
A samej pracy? Nie wiem. Ja jestem zadowolona, ale ostatnia opiekunka nie była, to było dla niej zbyt męczące psychicznie i powiedziała, że nigdy więcej. Każdemu z nas pasuje coś innego. 
Zazdrościć można też tego, że naprawdę bardzo dobrze się tutaj czuję . Ten dom ma jakąś pozytywną energię. Koleżanka opiekunka z którą się tutaj poznałyśmy, lubi nas odwiedzać ,bo jak mówi, tutaj czuje się tak "normalnie i domowo ". Tutaj nie przeszkadza nikomu picie kawy kiedy ma się na nią ochotę, podjadanie między posiłkami, łasuchowanie, na zakupy można chodzić kiedy się chce i za chwilę raz jeszcze, bo o czymś zapomniałam. Jak chce się nam dłużej poleżeć z rana czy później lub wcześniej iść spać, to też żaden problem. Nawet zaraz po pauzie mogę  powiedzieć, że koniecznie muszę się 20-30 minut zdrzemnąć, bo zasnę na siedząco, no jest tak nieraz przecież:oczko:,to też nie problem. 
Tylko za te pół godziny trzeba się babci zameldować :-)
I to wszystko jest powodem tego, że chcę tutaj wrócić, chociaż wcześniej myślałam o zmianach miejsc, wyjazdach w różne regiony, myślałam o Berlinie czy Hamburgu. 
 

Wiem o czym mówisz Gusia. Jestem tu tak trzeci raz. Pierwszy raz trafiłam z przypadku bo mnie zabierali z poprzedniej szteli gdzie człowiek był psychicznie chory. Tutaj mam jak w domu.. Spokojni pdp. Zajmują się sobą i gdy już naprawdę potrzebują mojej pomocy to wołają plus przygotowanie i podanie posiłków. Kasa bez ograniczeń tzn dobra na tydzień. Nikt mnie nie rozlicza bo syn i sytnowa wiedzą, że oni lubią dobre rzeczy więc się je im kupuje. Sobie też mogę kupić z tych pieniędzy co chce nie muszę się tłumaczyć że mi był potrzebny szampon czy coś innego z drogerii. Jest pani, młoda w moim wieku sprzątającą zawsze pomocna w razie "w". Auto zabieram w dniu swojej pauzy i też nie tłumaczę gdzie i po co nim jeździłam. Potrzebne -bierz po co ma stać w garażu. Nikt nim poza opiekunka mi nie jeździ. Może tu jeszcze wrócę bo dziadek powiedzial  że w październiku daje mi 2 tygodnie urlopu i mam wracać. No zobaczymy y jak się to potoczy. Narazie pracuje do 7 październik bo tak mam busika a potem się zobaczy. 
21 sierpnia 2020 16:03 / 5 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Wiem o czym mówisz Gusia. Jestem tu tak trzeci raz. Pierwszy raz trafiłam z przypadku bo mnie zabierali z poprzedniej szteli gdzie człowiek był psychicznie chory. Tutaj mam jak w domu.. Spokojni pdp. Zajmują się sobą i gdy już naprawdę potrzebują mojej pomocy to wołają plus przygotowanie i podanie posiłków. Kasa bez ograniczeń tzn dobra na tydzień. Nikt mnie nie rozlicza bo syn i sytnowa wiedzą, że oni lubią dobre rzeczy więc się je im kupuje. Sobie też mogę kupić z tych pieniędzy co chce nie muszę się tłumaczyć że mi był potrzebny szampon czy coś innego z drogerii. Jest pani, młoda w moim wieku sprzątającą zawsze pomocna w razie "w". Auto zabieram w dniu swojej pauzy i też nie tłumaczę gdzie i po co nim jeździłam. Potrzebne -bierz po co ma stać w garażu. Nikt nim poza opiekunka mi nie jeździ. Może tu jeszcze wrócę bo dziadek powiedzial :smiech3: że w październiku daje mi 2 tygodnie:smiech3: urlopu i mam wracać. No zobaczymy y jak się to potoczy. Narazie pracuje do 7 październik bo tak mam busika a potem się zobaczy. 

Dusiu, przyjemnie się czyta takie wpisy, dobrze wiedzieć że są miejsca przyjazne opiekunkom. 
Cieszy to, że takich zadowolonych jest nas trochę-Ty,Werska, Luke, Tina, ja i jeszcze pewnie inni też nie mają powodów do narzekań 
21 sierpnia 2020 16:27 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Dusiu, przyjemnie się czyta takie wpisy, dobrze wiedzieć że są miejsca przyjazne opiekunkom. 
Cieszy to, że takich zadowolonych jest nas trochę-Ty,Werska, Luke, Tina, ja i jeszcze pewnie inni też nie mają powodów do narzekań :-)

Dziękuję  o i nawet dzis przy okazji wypadu po zakupki jeansy sobie sprawiłam w Primark. Są ok. Może jeszcze na jedne się pokuszę. Jutro zawoze babkę do fryzjera tak więc godzinka luzu dla mnie. 
21 sierpnia 2020 18:57 / 3 osobom podoba się ten post
Dzień powoli chyli się ku końcowi. Nieśmialo ☔ deszczyk zaczyna pokapywać. Może przerodzi się to w coś większego. Ja siedzę na tarasie i delektuje się względnym spokojem. Upał przegonił dziadka do sypialni. Babcia leży w swoim łóżku. O 20 nastawić jeszcze sondę, przewinąć i dzień będzie skończony.  Miłego wieczoru kochani
21 sierpnia 2020 19:19 / 3 osobom podoba się ten post
Spotkałam się z koleżanką, która przyjechała 3 dni temu. Fajnie mieć tu kogoś takiego, z kim można pogadać, pospacerować, pojeździć rowerem...
Dzień ciut bardziej pracowity, "gospodarczy". Ale bez przesady
Os już podobno w ogrodzie nie ma, można siedzieć spokojnie na krzesełku przed drzwiami. Podopieczny lubi tak psa "wyprowadzać" wieczorem.
Dobrze, że pracuję w dobie telefonów komórkowych, internetu- bez tego już nie umiem sobie wyobrazić wyjazdów!
21 sierpnia 2020 21:02 / 5 osobom podoba się ten post
U mnie schematyczny plan dnia. Ponadto spokój i spokój. Zero stresu. Teraz byłem napoje w Penny kupić. Zawsze wieczorem, ale nie tylko, widzę ludzi różnych nacji. Mieszkają w pobliżu. Tak myślę, że gdyby nie oni, to te ulice  byłyby puste. W sklepach też by mniej ich chodziło. Tych syryjskich, czarnych, skośnookich ludzików A niektórzy to takie bryki mają, że... 
21 sierpnia 2020 21:31 / 6 osobom podoba się ten post
Powoli wracam do ustalonego rytmu . Staram się smutek przekuć w działanie . 
21 sierpnia 2020 22:04 / 2 osobom podoba się ten post
dorotee

Powoli wracam do ustalonego rytmu . Staram się smutek przekuć w działanie . 

Tak trzeba, trzymaj się Dorotee 
22 sierpnia 2020 11:06 / 3 osobom podoba się ten post
Kurczę dzień zapowiadał się całkiem nieźle, ale... U jednego z pdp włączyła się agresja totalna. Nie mam siły z nim walczyć. I co tu robić? 
22 sierpnia 2020 11:35 / 5 osobom podoba się ten post
Gusia29

Dusiu, przyjemnie się czyta takie wpisy, dobrze wiedzieć że są miejsca przyjazne opiekunkom. 
Cieszy to, że takich zadowolonych jest nas trochę-Ty,Werska, Luke, Tina, ja i jeszcze pewnie inni też nie mają powodów do narzekań :-)

I ja się do listy dopisuje  stałe miejsce od 1,5 roku  jest tu mi cool więc wracam...taras,hamak,rower,kasa,wycieczki mini, pies,opieka jak potrzebuje pomocy jest natentychmiast, prywatny tv i 50', prezenciki okazyjne, alles ohne Stress   
22 sierpnia 2020 11:53 / 5 osobom podoba się ten post
Powiem tak dzisiejsza sytuacja, przelała jakąś czarę u mnie. Potrafię wiele znieść, przetrwać itp itd ale teraz coś we mnie pękło i chce zjechać. Jestem zmęczona nieprzespanymi nocami. Czuwaniem nad 2 pdp w ciągu dnia. Mam dość. Może wreszcie firma też nauczy się przekazywać prawdziwe info o pdp
22 sierpnia 2020 11:54 / 1 osobie podoba się ten post
pulpecja86

Kurczę dzień zapowiadał się całkiem nieźle, ale... U jednego z pdp włączyła się agresja totalna. Nie mam siły z nim walczyć. I co tu robić? 

Zgłoś do gromy że albo natychmiast leki albo natychmiast wyjazd. 
22 sierpnia 2020 12:03 / 3 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Zgłoś do gromy że albo natychmiast leki albo natychmiast wyjazd. :-(

Zgłosiłam już ale jak na razie brak odzewu. A jeszcze jest żona pdp z baaardzo zaawansowany Parkinsonem, leżąca,  koło siebie nie mogąca nic zrobić. (To nią miałam się zająć, o dziadka chorobie brak jakiejkolwiek wzmianki). Poprostu nie mam sił
22 sierpnia 2020 13:38 / 2 osobom podoba się ten post
pulpecja86

Zgłosiłam już ale jak na razie brak odzewu. A jeszcze jest żona pdp z baaardzo zaawansowany Parkinsonem, leżąca,  koło siebie nie mogąca nic zrobić. (To nią miałam się zająć, o dziadka chorobie brak jakiejkolwiek wzmianki). Poprostu nie mam sił

22 sierpnia 2020 14:07 / 5 osobom podoba się ten post
pulpecja86

Zgłosiłam już ale jak na razie brak odzewu. A jeszcze jest żona pdp z baaardzo zaawansowany Parkinsonem, leżąca,  koło siebie nie mogąca nic zrobić. (To nią miałam się zająć, o dziadka chorobie brak jakiejkolwiek wzmianki). Poprostu nie mam sił

Jest taka strona na fb sztela mina i myślę że było by co pisać o twojej pracy. A tak serio wypowiadaj umowę i to dziś mailem, SMS, messnger cokolwiek i nie wręcz się szkoda nerwów.