Jak minął dzień 11

12 marca 2021 20:41 / 4 osobom podoba się ten post
Werska

Test w Polsce jest niemożliwy do zrobienia, jeśli się będzie uziemionym na kwarantannie. W Suwałkach w laboratorium koszuje 80 zł. Ale dziewczyny przejeżdżały bez kontroli, to trzeba liczyć na to, że dalej tak będzie. I potem, żeby sprawdzić, można iść test zrobić. A te "Lidlowe" dałyby może jakiś ogląd sytuacji i czas na decyzje. Np., że moja mama przenosi się do nas, ja do jej mieszkania- jeśli miałabym wirusa i musiałabym siedzieć, żeby nie zarażać. Bo w domu, to bym uziemiła syna w klasie maturalnej. Który jeździ do szkoły na matematykę i polski (te konsultacje, o których minister trąbi, że mają prawo, a tutaj, dla 13 w sumie osób trzeba było się z dyrektorką o nie poużerać). 

Niekoniecznie. Są platformy medyczne do konsultacji wyniku przez specjalistę online. Test zamawiasz do domu. Robisz pod instruktazem lekarza i dostajesz interpretacje wyniku.
  Z tymi lidlowymi to na dwoje babka wróżyła. Wynik moze wyjść negatywny ,a zrobisz potem dokładniejszy i możesz sie rozczarować.
12 marca 2021 20:47 / 3 osobom podoba się ten post
W sobotę wyjeżdżałem, a w piątek sam zrobiłem sobie test, otrzymany od agencji kurierem. Odczytałem wynik i przesłałem mmskiem do agencji. Potem zadzwoniło laboratorium. Test pokazałem rodzinie po przyjeździe, chociaż nie wiem, czy chcieli widzieć, niemniej uczciwie podszedłem do sprawy. Na powrocie nie ma kontroli, ale jak tina mówi, zawsze mogą być wyrywkowe. 
Dziwię się naszej władzy... Jak przed rokiem, bodajże 11go marca czy 12go, gdy przekraczałem granicę, to od razu w, Jędrzychowicach zatrzymywali wszystkich i mierzyli temperaturę, a my wypełnialiśmy ankiety lokalizacyjne. Nie wiem, dlaczego teraz nie mogą tak robić, godzina czy nawet trzy nikogo nie zbawią. Tylko teraz zamiast pomiaru temperatury zrobić szybkie, kasetkowe testy. Każdy wiedziałby, jak się zachować, tak jak mówi Werska, czy podjąć decyzję o samoizolacji w przypadku pozytywnego, tak żeby nie zarażać bliskich, czy jesteś "czysta/czysty" i nie ma problemu z kwarantanną. 
 
 
12 marca 2021 20:52 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Nie jest tak , że nie ma.Są wyrywkowe. A my rozważałyśmy sytuację co moze się zdarzyc w razie kontroli. Czytaj uważnie.
Poza tym nie każdy podrózuje busem a i teraz zdaje się i podróż busem nie daje gwarancji, ze się kwarantannie nie podlega.

No wiem o tym, że kontrolę mogą być wyrywkowe. Ja nie miałam. Jestemw domu. A co będzie po 10 kwietnia jak będę jechać do DE to nikt tego nie wie. Chociaż mam już komplet dokumentów na nowe zlecenie plus test płytkowy do zrobienia max 48 przed wyjazdem. Chyba że się coś zmieni to firma każe mi robić inny. Narazie poki co płytkowy. 
12 marca 2021 20:56 / 4 osobom podoba się ten post
Za każdym razem,(raptem dwa razy ),w czasie pandemi, wracając do domu,robiłam sobie test w punkcie przy szpitalu. Nie musiałam. Robiłam go dla swojego spokoju, a dla mnie jest on wart więcej niż 120 zł. Tyle płaciłam. Wracałam samolotem, więc lotniska, samolot, toalety,  dużo ludzi, skąd mogę wiedzieć,  czy czegoś nie złapałam?
 To też, w moim pojęciu, odpowiedzialność za tych, z którymi chciałam się spotykać. Teraz też tak zrobię. 
12 marca 2021 21:01 / 4 osobom podoba się ten post
Już od 20ej mam wolne, "bejbifona" oddałem zięciowi pdp... Pokażę się im około 14, a rano pojadę do Stuttgartu. Przy okazji coś pozwiedzać, do sklepów zajrzeć, a po powrocie obowiązki. W niedzielę na odwrót, od 13 wolne. Też okolice pozwiedzam i tyle. Następne wolne półdniówki chcę spędzać w swoim mieście i w swoim pokoju. Lockdown sprawił, że nie ma nawet możliwości, tak jak niedawno jeszcze, przysiąść sobie gdzieś przy stoliku w kawiarni na zewnątrz, na jakiejś Marktstrasse, pogapić się na ludzi.
Ech.... co za czasy. Mam tylko nadzieję, że do 25 lipca, gdy zaczyna się pierwszy dzień mojego pobytu nad morzem, w Darłówku, będzie już lepiej. A co z majówką, też znak zapytania. Rezerwacje zrobione, ale nie zaliczkowałem, bo tak ustaliliśmy. Bo i branża turystyczna też nie wie, co będzie pod koniec kwietnia. 
12 marca 2021 21:03 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Werska, ale przecież gdyby test wyszedł pozytywny, nieważne Lidlowy czy jakiś inny, to nie mogłabyś przecież stąd wyjechać. Nie wsiadłabyś chyba do busa?

I tu jest problem. Bo gdzie wtedy jestem? Firma nic nie zapewnia, bo umywa ręce. Ja do busa- narażam ludzi. Ja tutaj w jakiejś niemieckiej przechowalni? Bo oni nie muszą mnie trzymać w pokoiku ze wspólną kuchnią i ciągłym przechodzeniem do toalety przez salon, w którym siedzą?
12 marca 2021 21:05 / 3 osobom podoba się ten post
Luke

W sobotę wyjeżdżałem, a w piątek sam zrobiłem sobie test, otrzymany od agencji kurierem. Odczytałem wynik i przesłałem mmskiem do agencji. Potem zadzwoniło laboratorium. Test pokazałem rodzinie po przyjeździe, chociaż nie wiem, czy chcieli widzieć, niemniej uczciwie podszedłem do sprawy. Na powrocie nie ma kontroli, ale jak tina mówi, zawsze mogą być wyrywkowe. 
Dziwię się naszej władzy... Jak przed rokiem, bodajże 11go marca czy 12go, gdy przekraczałem granicę, to od razu w, Jędrzychowicach zatrzymywali wszystkich i mierzyli temperaturę, a my wypełnialiśmy ankiety lokalizacyjne. Nie wiem, dlaczego teraz nie mogą tak robić, godzina czy nawet trzy nikogo nie zbawią. Tylko teraz zamiast pomiaru temperatury zrobić szybkie, kasetkowe testy. Każdy wiedziałby, jak się zachować, tak jak mówi Werska, czy podjąć decyzję o samoizolacji w przypadku pozytywnego, tak żeby nie zarażać bliskich, czy jesteś "czysta/czysty" i nie ma problemu z kwarantanną. 
 
 

U nas podejmuje się działania zupełnie odwrotne do istniejącej sytuacji. A przecież teraz gdy zakazen jest o wiele więcej kontrole i testy na granicy są bardziej sensowne.
 
Czytam własnie, że u nas Lidl i Biedronka tez chcą szybkie testy sprzedawac, ale serologiczne. Taki test nie wykrywa aktywnej infekcji tylko przeciwciała. Jeśli w DE tez serologiczne w Lidlu są w sprzedaży to nikt się nie dowie, czy jest aktualnie chory.
Chyba, że szybkie antygenowe sprzedają? 
12 marca 2021 21:07 / 4 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Jeśli ty byś miała kwarantanne to współ domownicy nie mają. Głupie ale tak jest. 

NIe mają, jeśli kwarantanna z innych powodów, np. przyjazd do Polski z Niemiec, niż stwierdzony koronawirus. Przy stwierdzonym współdomownicy też mają kwarantannę, i to dłużej, Szwagier miał wirusa, miał 10 dni, reszta rodziny 14 musiała przesiedzeć. On mógł wychodzić, a oni jeszcze nie.
12 marca 2021 21:16 / 3 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Dokładnie. Werska nie wydawaj kasy na niepotrzebne testy, chyba że dla swojego info. W razie niejasności na granicy dzwonisz do agencji i niech oni się tłumacza. Nie panikuj. 

Mi agencja napisała, że to wszystko jest w mojej gestii, oni się tym nie zajmują. Tutaj teoretyzujemy. A ja napisałam, bo jedna moja ciotka (raptem dwa lata starsza) jest w Szwajcarii i też do domu wraca. To swoją siostrę poprosiła o telefon do sanepidu i podpytanie o to wszystko. Opiekunki nie są wg. sanepidu zwolnione, jeśli nie są służbą medyczną. Ale papiery do wypełnienia dostają na granicy nieliczni. I potem nikt się resztą nie interesuje. A test chciałam zrobić sobie sama dla własnej informacji w Polsce. Bo nie będę tu już szukać możliwości zrobienia takowego.
 
12 marca 2021 21:19 / 3 osobom podoba się ten post
Werska

I tu jest problem. Bo gdzie wtedy jestem? Firma nic nie zapewnia, bo umywa ręce. Ja do busa- narażam ludzi. Ja tutaj w jakiejś niemieckiej przechowalni? Bo oni nie muszą mnie trzymać w pokoiku ze wspólną kuchnią i ciągłym przechodzeniem do toalety przez salon, w którym siedzą?

To jest problem. Gdyby się okazało, że wynik mam pozytywny, to pedepcia też musi mieć kwarantannę. Myślę, że zostałabym razem z nią. Zakupy musiałby ktoś dostarczać pod drzwi. Z tym nie byłoby tutaj  problemu. Dla mnie wielkim problemem byłoby to, że muszę zostać dłużej. 
12 marca 2021 21:27 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

To jest problem. Gdyby się okazało, że wynik mam pozytywny, to pedepcia też musi mieć kwarantannę. Myślę, że zostałabym razem z nią. Zakupy musiałby ktoś dostarczać pod drzwi. Z tym nie byłoby tutaj  problemu. Dla mnie wielkim problemem byłoby to, że muszę zostać dłużej. 

Ciekawe, jak to jest z tymi, którzy się szczepili? Panowie mają to za sobą, jeden z racji wieku, drugi nauczyciel. Choć tu w sumie by problemu nie było, pdp. idzie do szpitala, młody do siebie a ja bym tu siedziała. Bez wypłaty oczywiście, bo nikt tu teraz nie przyjeżdża do mojego powrotu. Albo by kazali nam siedzieć wszystkim na kwarantannie, też bym kasy żadnej nie dostała (w tej firmie opłacanie dobrowolnego chorobowego nie ma sensu, bo są ciągłe przerwy w ubezpieczeniach i nie ma tych 3 miesięcy ciągłości, żeby te chorobowe zaczęło działać), umowa jest do 20. Ale przynajmniej by opłat za jakąś przechowalnię nie było...
Tak jak u ciebie, jak ktoś jest ciągle potrzebny (tu z przerwami) to i tak praca, w przypadku bezobjawowego wirusa jest normalnie świadczona...
12 marca 2021 22:31 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

I tu jest problem. Bo gdzie wtedy jestem? Firma nic nie zapewnia, bo umywa ręce. Ja do busa- narażam ludzi. Ja tutaj w jakiejś niemieckiej przechowalni? Bo oni nie muszą mnie trzymać w pokoiku ze wspólną kuchnią i ciągłym przechodzeniem do toalety przez salon, w którym siedzą?

I kto by płacił, jak to nazywasz, za przechowalnie? Chyba Ty? Bo na pewno nie firma a tym bardziej nie ZUS bo nam się nie należy na tych umowach chorobowe. Umowa się kończy i róbta co chceta. 
12 marca 2021 22:35 / 3 osobom podoba się ten post
Dusia1978

I kto by płacił, jak to nazywasz, za przechowalnie? Chyba Ty? Bo na pewno nie firma a tym bardziej nie ZUS bo nam się nie należy na tych umowach chorobowe. Umowa się kończy i róbta co chceta. :-(

Od początku o tym mówię- że chodzi tu o pieniądze. Musieliby płacić, a tak, to mają to gdzieś... Chorobowe to jedno, a drugie to wszelakie koszty.
12 marca 2021 22:38 / 2 osobom podoba się ten post
Werska

Od początku o tym mówię- że chodzi tu o pieniądze. Musieliby płacić, a tak, to mają to gdzieś... Chorobowe to jedno, a drugie to wszelakie koszty.

Dopiero teraz przeczytałam poprzednie posty. Werska nie martw się na zapas. Nie robi testu, jesteś zdrowa, nie psuj sobie humoru tylko jedz na urlop i wypoczywaj psychicznie po pierwsze. 
13 marca 2021 09:18 / 2 osobom podoba się ten post
Dusia1978

I kto by płacił, jak to nazywasz, za przechowalnie? Chyba Ty? Bo na pewno nie firma a tym bardziej nie ZUS bo nam się nie należy na tych umowach chorobowe. Umowa się kończy i róbta co chceta. :-(

Ubezpieczenia chorobowe jest dobrowolne. Ja za dużo kres kwarantanny dostałam z ZUS.