Na wyjeździe 42

17 marca 2022 10:50 / 5 osobom podoba się ten post
Gusia29

W odniesieniu do tego, co Kika napisała. Tobie byłoby wstyd, mnie też. Ale uwierz, że to nie tylko niemieckich dzieci dotyczy. Moja bratowa, zanim została dyrektorem DPS-u,przeszła długą drogę,zaraz po pierwszym kierunku studiów ,  od pracownika socjalnego zaczynała. Napatrzyła się na na "opiekę "dzieci nad rodzicami. Często ograniczała się ona ,jeśli dzieci miały pełnomocnictwo,  do pobierania renty czy emerytury i stania w kolejce po zasiłek socjalny. 
Zdjęć nie robiłam bo niby po co i komu miałabym je pokazać? Firmie nie zgłaszalam, bo przecież nikt nie przyjedzie żeby posprzątać. 
Towarzyszenie podopiecznym w ciągu dnia uważam za jeden z obowiązków opiekunki. Rzadko zdarzają się samotnicy, którzy najchętniej opiekunki by nie oglądali. Nie wyobrażam sobie, żebym miała zostawić podopieczną, w dodatku niewidomą, cały dzień samą ,a rozmawiać tylko w czasie posiłków czy pomocy przy toalecie, ubieraniu itp,jak sugerowała potencjalna zmienniczka. Wspólne oglądanie telewizji, rozmowy, nie są dla mnie uciążliwym obowiązkiem. Sama mam lepsze samopoczucie widząc, że poprawia to babci nastrój. 
Nie siedzę z nią na okrągło, mam czas na pisanie, czytanie czy inne swoje zajęcia. Często jestem "u siebie ",mówię tylko o tym podopiecznej i ona wie, że kiedy będzie potrzebowała pomocy, wystarczy że mnie zawoła.
Wózek babci nie jest potrzebny, ale zmienniczka uważa, że gdyby taki był, to ona mogłaby "naprawdę pospacerować ",a nie dreptać z podopieczną pod rękę, bo na pauzach to ona lubi odpoczywać. 
Pani wspomniała, że już jakiś czas pracuje z tą agencją. Podobno jest coś takiego, jak podział opiekunek na grupy. Ona należy do tych najlepszych, n a w e t   z WARSZAWY! dostała w prezencie ogromną paczkę z gadżetami. Luke pewnie wie coś na ten temat, bo On już długo z tą firmą pracuje. Ja jestem pierwszy raz.  Rozmawiałyśmy po polsku ?,wspomniałam o tym, że ważna jest tutaj bardzo znajomość języka, bo na migi ani wskazywaniem palcem na coś, na pewno z podopieczną się nie dogadamy. Jej język niemiecki firma zaliczyła do "najwyższej grupy ". Mój, po kilku prostych pytaniach,przy weryfikacji języka, o to co jadłam, jakie nam hobby i czy lubię gotować, oceniono na dobry i z tym się zgadzam. Wczoraj syn babci,po rozmowie z tą panią, powiedział do mnie-szkoda,że nie mówi  tak dobrze po niemiecku jak ty,ale mam nadzieję że  mama nie będzie miała problemu z komunikowaniem się. 
 

Nie bardzo rozumię co to ma wspólnego z moją wypowiedzią i uważam , że każdy ma wypracowany swój system pracy i każdy ma inny charakter i podejście do pdp . Bardzo nie lubię się przechwalać jaka ja jestem och i ach .Nie utrzymuję też kontaktów z rodzinami moich byłych pdp ,bo i po co , chociaż kiedyś prosiłam o pomoc i ją dostałam .Rodzinę , przyjaciół i znajomych już mam więc tego również nie szukam wśród niemieckich rodzin .Nie lubię też kogoś krytykować tylko dlatego , że ma o sobie zbyt  wysokie mniemanie , śmieszy mnie to i tego typu ludzi unikam jak ognia.  
Najlepiej to robić swoje i nie zagłębiać się w tematy osób , które nas zmieniają .
No i to jest tylko praca ,a nie jakaś misja przynajmniej jak dla mnie ?
17 marca 2022 12:36 / 7 osobom podoba się ten post
tina 100%

Tu nie ma nic śmiesznego Damessa :-) Też bym miała ciężkiego pietra , jakby ktoś na moich oczach z walizką po poręczy zjeżdżał :)
Kuniec smieszkowania- muszę zajrzeć do robota, zanim wyjdzie z kuchni i zje mi kapcie :)

Nieheblowanej w dodatku ?
17 marca 2022 12:43 / 4 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Nieheblowanej w dodatku ?

Ojojoj to może być bolesne 
17 marca 2022 12:44 / 5 osobom podoba się ten post
Kika67

Ojojoj to może być bolesne :smiech3:

W przypadku gruboskórności to chyba mniej ??
17 marca 2022 12:48 / 4 osobom podoba się ten post
Konwalia08

W przypadku gruboskórności to chyba mniej ??

Nie wiem ,nie orientuję się 
17 marca 2022 13:14 / 4 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Nieheblowanej w dodatku ?

Pffff. Też mi dodatek-poręcz z drewna-jak belki na poddaszu :)
17 marca 2022 13:58 / 6 osobom podoba się ten post
Kika67

Nie bardzo rozumię co to ma wspólnego z moją wypowiedzią i uważam , że każdy ma wypracowany swój system pracy i każdy ma inny charakter i podejście do pdp . Bardzo nie lubię się przechwalać jaka ja jestem och i ach .Nie utrzymuję też kontaktów z rodzinami moich byłych pdp ,bo i po co , chociaż kiedyś prosiłam o pomoc i ją dostałam .Rodzinę , przyjaciół i znajomych już mam więc tego również nie szukam wśród niemieckich rodzin .Nie lubię też kogoś krytykować tylko dlatego , że ma o sobie zbyt  wysokie mniemanie , śmieszy mnie to i tego typu ludzi unikam jak ognia.  
Najlepiej to robić swoje i nie zagłębiać się w tematy osób , które nas zmieniają .
No i to jest tylko praca ,a nie jakaś misja przynajmniej jak dla mnie ?

Hej, Kika, czyżbym oburzenie w Twoim głosie słyszała??
Wspominałaś o wózku, o porządkach, to się do tego odniosłam i tylko tyle ma to wspólnego z Twoją wypowiedzią. 
Zgadzam się z Tobą w 100%,że każdy ma wypracowany swój system pracy. Pisałam już kiedyś, że nie interesuje mnie co i jak robi zmienniczka. W zamian oczekuję tego samego, żeby  pozwoliła mi też  pracować po swojemu. Jeśli  ktoś jest już  dłużej przede mną i ma wypróbowane metody, np na uspokojenie demencyjnej podopiecznej,to chętnie korzystam z podpowiedzi. 
Nie krytykuję zmienniczki, nawet jej nie znam. Napisałam o tym,jak przebiegała rozmowa. Nie powiedziałam nigdzie,że jej podejście i oczekiwania są be i nie do przyjęcia. Zapytałam Was,Forumowiczów, o zdanie.Opisałam w skrócie jak ja pracuję, ale nie powiedziałam ,że tak, ja to robię wszystko super i jestem taka, że ach i och!. Bo nie jestem. 
Lubię ludzi, którzy nie mają problemu z samooceną, nie lubię zadufanych w sobie i takich staram się omijać. 
Ci,którzy mnie znają, wiedzą że chętnie przebywam z ludźmi mądrzejszymi ode mnie, którzy więcej widzieli, są ciekawi. Uczę się od nich, dowiaduję się o ciekawych miejscach, do których sama raczej nie dotrę. Też nie mam problemu z samooceną, bo nie czuję się wśród nich zakompleksiona czy zagubiona.Nie wiem czy to reguła, ale osoby, przynajmniej te które znam, które naprawdę mogłyby i miałyby się czym chwalić, nie chwalą się.
Zgadzam się z Tobą, że to praca, nie misja. Na misje wyjeżdżają wolontariusze. Ja dorabiam jako opiekunka dla pieniędzy. Im więcej mi płacą, tym bardziej się cieszę ?
Nie jest to jednak, moim zdaniem, praca, taka "tylko",od-do,zamykam kram i wychodzę. Czy chcemy czy nie, w jakiś sposób wiążemy się, mniej lub bardziej, emocjonalnie z podopiecznymi. Widzę to i czuję, choćby czytając na Forum, miłe, pełne ciepła, wspomnienia Opiekunek i Opiekunów o ich byłych podopiecznych .
17 marca 2022 15:24 / 6 osobom podoba się ten post
Gusia29

Hej, Kika, czyżbym oburzenie w Twoim głosie słyszała??
Wspominałaś o wózku, o porządkach, to się do tego odniosłam i tylko tyle ma to wspólnego z Twoją wypowiedzią.:przyjaciele: 
Zgadzam się z Tobą w 100%,że każdy ma wypracowany swój system pracy. Pisałam już kiedyś, że nie interesuje mnie co i jak robi zmienniczka. W zamian oczekuję tego samego, żeby  pozwoliła mi też  pracować po swojemu. Jeśli  ktoś jest już  dłużej przede mną i ma wypróbowane metody, np na uspokojenie demencyjnej podopiecznej,to chętnie korzystam z podpowiedzi. 
Nie krytykuję zmienniczki, nawet jej nie znam. Napisałam o tym,jak przebiegała rozmowa. Nie powiedziałam nigdzie,że jej podejście i oczekiwania są be i nie do przyjęcia. Zapytałam Was,Forumowiczów, o zdanie.Opisałam w skrócie jak ja pracuję, ale nie powiedziałam ,że tak, ja to robię wszystko super i jestem taka, że ach i och!. Bo nie jestem. 
Lubię ludzi, którzy nie mają problemu z samooceną, nie lubię zadufanych w sobie i takich staram się omijać. 
Ci,którzy mnie znają, wiedzą że chętnie przebywam z ludźmi mądrzejszymi ode mnie, którzy więcej widzieli, są ciekawi. Uczę się od nich, dowiaduję się o ciekawych miejscach, do których sama raczej nie dotrę. Też nie mam problemu z samooceną, bo nie czuję się wśród nich zakompleksiona czy zagubiona.Nie wiem czy to reguła, ale osoby, przynajmniej te które znam, które naprawdę mogłyby i miałyby się czym chwalić, nie chwalą się.
Zgadzam się z Tobą, że to praca, nie misja. Na misje wyjeżdżają wolontariusze. Ja dorabiam jako opiekunka dla pieniędzy. Im więcej mi płacą, tym bardziej się cieszę ?
Nie jest to jednak, moim zdaniem, praca, taka "tylko",od-do,zamykam kram i wychodzę. Czy chcemy czy nie, w jakiś sposób wiążemy się, mniej lub bardziej, emocjonalnie z podopiecznymi. Widzę to i czuję, choćby czytając na Forum, miłe, pełne ciepła, wspomnienia Opiekunek i Opiekunów o ich byłych podopiecznych .

Ciekawe co to za gadżety  firma rozdaje też mi nic nie wiadomo ,może to jakaś nowość i tylko dla najlepszych ?No ale ja już z nimi nie jeżdżę to tylko Luke jest w temacie .
A teraz główny wątek ;
To nie wolontariat ale też nie praca od do. Dogranie z rodziną czy z opiekunem prawnym pewnych szczegółów ważne, bo pewne sprawy mogą wyniknąć w trakcie trwania kontraktu .
Odrobina empatii ? Oczywiście. A gdybym to nawet nie moja mama a ja sama leżała w łóżku, byłabym niewidoma ,zagubiona w depresji kogo chciałabym jako opiekunkę?
A gdybym po jej wyjeździe chciała  czasem podziękować za dobrą opiekę, może wysłać zdjęcie i napisać, że wniosła do mojego życia dużo radości i ciepła?
Ja jestem otwarta na utrzymywaniu kontaktów miedzynarodowych.Oczywiscie, że nasze rodziny są najważniejsze .A  co do znajomych w kraju ich grono z biegiem czasu szybko maleje.Tworzą się nowe . Znajomość tak jak kwiaty trzeba pielęgnować a na to często nie ma czasu.
Ps .
A czy Olsztyn  od Warszawy gorszy ?
Tam teraz więcej ludzi przyjezdnych niż rodowitych Warszawiaków no ale jak to się kiedyś mówiło stempel najważniejszy ?
 
 
 
 
 
17 marca 2022 18:04 / 6 osobom podoba się ten post
Nie cytuje bo za długie Wasze odpowiedzi. 
Ja zawsze staram się przekazać rzetelne info następczyni czy to pisemnie zostawiam info ( zawsze robię sobie foto że takie info zostawiłam) czy przekazuje ustnie. Często było tak, że mnie nie słuchały. Jedna mu nawet powiedziała, że ja już jade do domu a teraz ona tu będzie i nie potrzebuje rad.  Trudno ja swoje chciałam zrobić najlepiej. 
Nawet teraz gdy dojechałam z tego miejsca co babcia poszła na operację i może być tak, że ja tam nie wrócę, może nie będzie mi odpowiadał termin powrotu lub inne okoliczności ale też kartkę z planem dnia zostawiłam i ulubionymi potrawami babci oraz co lubi pić ( kieliszek wódki do obiadu, szklanka piwa do kolacji) oraz czego unikać żeby żołądek potem nie cierpiał. Mam nadzieję, że wrócę tam ja po świętach i sobie spokojnie z babcia będę pracować w takim rytmie dnia jaki nam wpasował. Śniadanko o 9 bez pośpiechu, w szlafrok ach bo nikt nie widzi. 
I co najważniejsze gdy przekazuje szkole zawsze mówię tak " Ja robiłam ta a Ty ( zmienniczko) rób jak Tobie pasuje. I kończę na ten temat. 
17 marca 2022 18:17 / 7 osobom podoba się ten post
Dusiu, jeśli ze mną ktoś się kontaktuje, też informuję o wszystkim tak, jak chciałabym sama być poinformowana. Zdarzało mi się zostawiać podobne jak u Ciebie "listy "do zmienniczek, jeśli o to prosiły. Nie wiem ile czasu wspólnego będziemy miały przy zmianie. Nowa przyjedzie w nocy, następnego dnia ja wyjeżdżam. Może rano, a może wieczorem. Na wszelki wypadek przygotuję najważniejsze informacje na papierze. Jeśli będzie chciała, to je zostawię . A może zdarzyć się tak, że zwolni się miejsce w Heimie i nikt nikomu niczego nie będzie musiał przekazywać. 
Tobie życzę, żebyś wróciła do "swojej"babci  
17 marca 2022 18:30 / 5 osobom podoba się ten post
Gusia-jeśli dojdzie do wymany to lepiej zostawic zarys, plan, aby miała ogolny pogląd przez pierwsze dni, co do zwyczajów, pór posiłków itp. To wystarczy , zeby się rozeznała . Co do szczegółow -dopyta już w trakcie. Obdaruje babcię gadżetem 
Ciekawe jakie to są :) Luke cicho siedzi 
17 marca 2022 18:47 / 6 osobom podoba się ten post
tina 100%

Gusia-jeśli dojdzie do wymany to lepiej zostawic zarys, plan, aby miała ogolny pogląd przez pierwsze dni, co do zwyczajów, pór posiłków itp. To wystarczy , zeby się rozeznała . Co do szczegółow -dopyta już w trakcie. Obdaruje babcię gadżetem :-)
Ciekawe jakie to są :) Luke cicho siedzi :lol1:

Trzeba chyba Luke do odpowiedzi wywołać 
17 marca 2022 19:10 / 6 osobom podoba się ten post
Gusia29

Trzeba chyba Luke do odpowiedzi wywołać :-)

Też nie dostał ,wkurzony pewnie ?
17 marca 2022 19:22 / 4 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Też nie dostał ,wkurzony pewnie ?

Czy ja wiem? Co to mogą być za gadżety dla opiekuńczej branży? Breloczki z windlem, aby kluczy nie pogubić do piwniczki pdp? 
17 marca 2022 19:23 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Trzeba chyba Luke do odpowiedzi wywołać :-)

Musimy zadąć