Dzień dobry wszystkim, niezmiennie słonecznie i pięknie, siedząc na balkonie, popijając kawę, grzejąc się w słońcu, nie mogę się z Wami inaczej witać
Pięknie jest. I taki weekend się zapowiada, bez względu na pogodę. Ostatnio czuję się tak, jakby mnie ktoś szczególnie wyróżniał i nagradzał tymi weekendami ,nawet się nie zastanawiam za co,przyjmuję z radością i wdzięcznością wszystko co mnie spotyka. Szczęściara ze mnie ,cieszę się bliskością siostry, brata i ich rodzin, lubimy być ze sobą, co nie znaczy że się nie sprzeczamy, bo każdy z nas inny i inaczej patrzy na życie i świat, ale nigdy na siebie się nie obrażamy, co najwyżej przekrzykujemy się wzajemnie udowadniając swoje racje. Prawie jak we włoskiej rodzinie, którą znamy tylko z kina czy telewizji
A do tego jeszcze grupka przyjaciół-sprawdzonych, niezawodnych, interesujących znajomych. Moje dwie , najbliższe i najdłuższe (prawie 40 lat )przyjaciółki, to niby zwyczajne, a jednak jakieś takie nie z tej ziemi, z jakiejś innej przestrzeni, którą dzięki nim udaje mi się poznawać. Dzieci moje nazywają je żartobliwie nawiedzonymi a i mnie przy okazji też
Co mi tam, jeśli dzięki nim inaczej, lepiej,radośniej, z błyskiem w oku i ciekawością patrzę na świat,to mogą mnie nawet wiedźmą nazywać
A przede mną kolejne ciekawe dni, spotkania z przyjaciółmi i nowe doświadczenia, ale o tym może w innym miejscu napiszę.
Rozpisałam się, ale tak jakoś radośnie i "letko " mi jest, że dzielę się ta radością i pogodą z Wami, bo mam jej w sobie tyle, że wystarczy i dla mnie i dla Was Wszystkich.
Pięknego dnia