Jak minął dzień 12

23 listopada 2021 21:07 / 5 osobom podoba się ten post
tina 100%

Gusiu. Seniorka podczas pobytu w Reha przy personelu medycznym mogła się inaczej zachowywac. Tzn. starać się współpracować na tyle, na ile miała zalecone. Po powrocie do domu mogła sobie odpuścić. Dość długo przebywała w szpitalu i Reha i to jest wystarczający czas, aby faktycznie tylko niewielkiej pomocy potrzebowała.
Porozmawiaj z fizjo, czy nie mogłabyś używać specjalnej deski i kółka do transferu.
Tu przykładowe linki , ale ceny są różne i pewnie dostaną to w najbliższym Sanitathausie.
https://www.kaphingst.de/etac-rutschbrett-b-board/20etac-b-brett
https://www.kaphingst.de/rolko-drehscheibe-easy-transfer/20rol-scheibe-easy
Takie urządzenie byłoby idealne, ale czy zechcą się o to wystarać?
https://www.kaphingst.de/etac-aufsteh-umsetzhilfe-turner-pro/21etac-turner-pro
 
 
Pewnie decyzja będzie zależała od Pflegegradu babci i w związku z tym ile kasa chorych i czy w ogóle będzie w stanie pokryć. Może też dlatego nie załatwiono Pflegebetta, bo przecież przez tak długi okres pobytu w szpitalu był na to czas.

Seniorka akurat z tych, co nie odpuszczają. Naprawdę się stara, instruując mnie z której strony, w jakiej odległości od łóżka, liftu czy krzesła toaletowego  ustawić wózek (nauczyła się tego w szpitalu),też pomaga. 
W Reha była krótko, okazalo się, że jeszcze za wcześnie na ćwiczenia . Terapeuta przychodził będzie raz w tygodniu. Kilka razy w ciągu dnia wykonuje proste ćwiczenia, niestety jeszcze przez co najmniej 3-4 tygodnie, chorej nogi nie może obciążać , nie może się na niej opierać. Ponieważ prysznic też nie wchodzi w grę, pomaga podczas mycia opierając się o umywalkę i utrzymując ciężar całego ciała na jednej nodze.  Wiem że nie jest to dla niej łatwe, dla mnie natomiast dużo wygodniejsze niż mycie jej w łóżku. Jak od pasa w dół załatwione, zostaje na wózku w łazience sama i sama kończy poranną  toaletę. Nie nosi pampersów a wkładki tylko profilaktycznie, jak dotąd nic się nie przydarzyło,jak w starej reklamie-"zawsze czysto, zawsze pewnie ,zawsze sucho"?,no ale siku 4-5 razy w ciagu dnia i 2-3 razy w nocy. Nie zabronię jej pić po 18-tej, jak ktoś sugerował, bo przyzwyczajona jest do tego ,że  zawsze ma obok butelkę i szklankę z wodą. Wypija ok 1-1,5 l wody +dwie małe kawy i kubek herbaty.  W nocy, jak się budzi to też parę łyków musi wypić. Nie zabiorę jej szklanki kiedy sama przy łóżku mam butelkę ?
Dzisiaj córka wypełniała wniosek o Pflegegrad 4. Wiem, bo dzwoniła do mnie z kilkoma pytaniami .
Na jakieś dodatkowe udogodnienia, o których wspominasz (dzięki ?),raczej się nie zgodzi. 
 
 
23 listopada 2021 21:31 / 5 osobom podoba się ten post
Gusiu, tina podała bardzo konkretne informacje. Są to praktyczne rzeczy, które zawsze w jakiś sposób ułatwiają nam pracę. Tina akurat podała linki z ofertą dość drogą, niemniej np Amazon ma dużo tańsze takie rzeczy. Powiedzieć córce o tych przedmiotach, niech poszuka w necie i poczyta, a nuż zamówi. Zresztą niech odwiedzą najbliższy Sanitaethaus. To nie jest majątek, a bardzo przydatne. Często rodziny mają taki sprzęt 
23 listopada 2021 21:44 / 6 osobom podoba się ten post
Luke

Gusiu, tina podała bardzo konkretne informacje. Są to praktyczne rzeczy, które zawsze w jakiś sposób ułatwiają nam pracę. Tina akurat podała linki z ofertą dość drogą, niemniej np Amazon ma dużo tańsze takie rzeczy. Powiedzieć córce o tych przedmiotach, niech poszuka w necie i poczyta, a nuż zamówi. Zresztą niech odwiedzą najbliższy Sanitaethaus. To nie jest majątek, a bardzo przydatne. Często rodziny mają taki sprzęt :-)

Luke, tutaj nie chodzi o pieniądze i koszt takiego czy innego urządzenia. 
Ceny tych "pomocników ",ani  na seniorce, ani jej córkach,nie zrobilyby wrażenia. 
Chodzi o to, że podopieczna nie oswoiła się jeszcze z sytuacją,  że jest zależna od pomocy osób trzecich. Stara się, wierzy w działanie leków zaleconych przez lekarza któremu ufa, ma zaufanie do swojego terapeuty (ćwiczył z nią po wcześniejszych operacjach),wierzy w to,ze chcieć to móc . O tym ile pracy wykonuje opiekunka tylko  przy niej, niby myśli, ale uważa, że  przecież od tego ją  ma ☹
23 listopada 2021 22:00 / 5 osobom podoba się ten post
Gusia29

Luke, tutaj nie chodzi o pieniądze i koszt takiego czy innego urządzenia. 
Ceny tych "pomocników ",ani  na seniorce, ani jej córkach,nie zrobilyby wrażenia. 
Chodzi o to, że podopieczna nie oswoiła się jeszcze z sytuacją,  że jest zależna od pomocy osób trzecich. Stara się, wierzy w działanie leków zaleconych przez lekarza któremu ufa, ma zaufanie do swojego terapeuty (ćwiczył z nią po wcześniejszych operacjach),wierzy w to,ze chcieć to móc . O tym ile pracy wykonuje opiekunka tylko  przy niej, niby myśli, ale uważa, że  przecież od tego ją  ma ☹

No tak  Aż korci, żeby powiedzieć, że jestem Pflegerin, a nie Pferd. Napiszę, że jak u niej rekonwalescencja przebiega dłużej w wyniku jakichś komplikacji, czy reoperacji , to taki stan może jeszcze potrwać i kilka miesięcy.A może byc i tak, że już zawsze będzie potrzebować pomocy opiekunki, mimo np- chodzenia już przy Rollatorze. Chyba jeszcze taki rozwój sytuacji do niej nie dotarł. Oby tak się w końcu stało, bo przecież każdy taki transfer  dla opiekunki to spore obciążenie. Współpracuje chociaż przy przesadzaniu i pomaganiu przy wstaniu z łóżka? Oby tak bylo w jej wypadku, ze chcieć to móc i życzę jej tego, żeby powróciła do pełnej sprawnosci, ale znam realia i często se ne da 
24 listopada 2021 09:57 / 4 osobom podoba się ten post
Dzisiaj  pauza od 13 do 17 g.PDP jedzie z synem  do lekarzaSprawdzę co mają w OTTOS...ponoć kolos...małe  prezenty muszę  zakupić 
24 listopada 2021 11:16 / 6 osobom podoba się ten post
tina 100%

No tak :-( Aż korci, żeby powiedzieć, że jestem Pflegerin, a nie Pferd. Napiszę, że jak u niej rekonwalescencja przebiega dłużej w wyniku jakichś komplikacji, czy reoperacji , to taki stan może jeszcze potrwać i kilka miesięcy.A może byc i tak, że już zawsze będzie potrzebować pomocy opiekunki, mimo np- chodzenia już przy Rollatorze. Chyba jeszcze taki rozwój sytuacji do niej nie dotarł. Oby tak się w końcu stało, bo przecież każdy taki transfer  dla opiekunki to spore obciążenie. Współpracuje chociaż przy przesadzaniu i pomaganiu przy wstaniu z łóżka? Oby tak bylo w jej wypadku, ze chcieć to móc i życzę jej tego, żeby powróciła do pełnej sprawnosci, ale znam realia i często se ne da :-(

Niestety, jest to rekonwalescencja po kolejnej operacji. Po pierwszej (biodro) uszkodzono nerw. Zanim zdiagnozowano przyczynę ciągłego, ostrego bólu, minęło pół roku. Kolejna operacja, wstawiono jakąś metalową płytkę czy pręt w części udowej lewej nogi. Po kilku miesiącach wstawiony element się przemieścił i kolejna operacja.  Tyle opowiedziała mi podopieczna. Seniorka ( 86) nie chce pochodzić się z tym,że nie jest i już nigdy nic nie będzie takie samo jak jeszcze 1,5 roku temu. Wg mnie,sama funkcjonować nie będzie mogła. Dobrze, jeśli przy Rollatorze da radę się poruszać. Każda opiekunka która tutaj będzie, jest skazana na nieprzespane  noce. Poznając coraz lepiej pdp, jej charakter ,pewna jestem, że nawet gdyby mogła sama wstać, nie zrobi tego w obawie ,że  coś  się stanie.
Współpracować współpracuje, mimo to nagimnastykować się trzeba i to porządnie. Na początku myślała, że będę odgadywać czego oczekuje, zanim zdąży pomyśleć. Jak coś nie tak to od razu irytacja. Dlatego potrzebny jest ktoś, kto to spokojnie, ale dobitnie powie, że nie jest Duchem świętym. 
Już jest mi żal dziewczyny, która mnie zastąpi . Ja naprawdę jestem cierpliwa i spokojna, ale kilka razy zdarzyło się, że się zagotowałam. Kiedy moje i jej emocje opadły, wytlumaczyłam że tak nie będzie jak ona sobie wyobraża. Jeśli ma jasny umysł, to chyba rozumie i widzi co opiekuna robi, jak się do niej odnosi u żeby przyjęła do wiadomości, że ani dla mnie ani dla żadnej po mnie, nie jest ważne, czy zasłona przesunięta jest dwa cm w lewo za daleko. To taki przykład, a wiele takich niby drobiazgów ,naprawdę może zirytować. Jestem przede wszystkim po to, żeby była bezpieczna, zadbana, najedzona. Reszta schodzi na dalszy plan. Przyjęła do wiadomości bo czuje do mnie respekt i wie, że nie pozwolę sobą dyrygować. Pogodzić się z tym na pewno nie pogodziła . W sumie powinno mi być obojętne jak sobie kolejna op poradzi,ale nie jest. Dlatego trochę ją, seniorkę, i rodzinę uczę, co należy a co nie do opiekunki. 
 
24 listopada 2021 11:45 / 6 osobom podoba się ten post
Gusia29

Niestety, jest to rekonwalescencja po kolejnej operacji. Po pierwszej (biodro) uszkodzono nerw. Zanim zdiagnozowano przyczynę ciągłego, ostrego bólu, minęło pół roku. Kolejna operacja, wstawiono jakąś metalową płytkę czy pręt w części udowej lewej nogi. Po kilku miesiącach wstawiony element się przemieścił i kolejna operacja.  Tyle opowiedziała mi podopieczna. Seniorka ( 86) nie chce pochodzić się z tym,że nie jest i już nigdy nic nie będzie takie samo jak jeszcze 1,5 roku temu. Wg mnie,sama funkcjonować nie będzie mogła. Dobrze, jeśli przy Rollatorze da radę się poruszać. Każda opiekunka która tutaj będzie, jest skazana na nieprzespane  noce. Poznając coraz lepiej pdp, jej charakter ,pewna jestem, że nawet gdyby mogła sama wstać, nie zrobi tego w obawie ,że  coś  się stanie.
Współpracować współpracuje, mimo to nagimnastykować się trzeba i to porządnie. Na początku myślała, że będę odgadywać czego oczekuje, zanim zdąży pomyśleć. Jak coś nie tak to od razu irytacja. Dlatego potrzebny jest ktoś, kto to spokojnie, ale dobitnie powie, że nie jest Duchem świętym. 
Już jest mi żal dziewczyny, która mnie zastąpi :-(. Ja naprawdę jestem cierpliwa i spokojna, ale kilka razy zdarzyło się, że się zagotowałam. Kiedy moje i jej emocje opadły, wytlumaczyłam że tak nie będzie jak ona sobie wyobraża. Jeśli ma jasny umysł, to chyba rozumie i widzi co opiekuna robi, jak się do niej odnosi u żeby przyjęła do wiadomości, że ani dla mnie ani dla żadnej po mnie, nie jest ważne, czy zasłona przesunięta jest dwa cm w lewo za daleko. To taki przykład, a wiele takich niby drobiazgów ,naprawdę może zirytować. Jestem przede wszystkim po to, żeby była bezpieczna, zadbana, najedzona. Reszta schodzi na dalszy plan. Przyjęła do wiadomości bo czuje do mnie respekt i wie, że nie pozwolę sobą dyrygować. Pogodzić się z tym na pewno nie pogodziła . W sumie powinno mi być obojętne jak sobie kolejna op poradzi,ale nie jest. Dlatego trochę ją, seniorkę, i rodzinę uczę, co należy a co nie do opiekunki. 
 

Gusia to takie charaktery niestety jeden Senior b schorowanyale ale głowa zdrowa  też życzył sobie kromeczki na 8 mm grube ,boczek do szparagów inna grubość do jajecznicy też inna i talerze dzis używane idą na spód bo wszystkich trzeba używać inaczej te jedne się szybko zużyją a i do sałatki wędlina też  odpowiedniej grubości, może już i tym pisałam .Tak mi na wątrobie ta stela leży że szkoda gadać .Spiny były straszne .Wiesz..... wolę leżących niż zdrowych na umyśle i nie pogodzonych z zaistniałą sytuacją zdrowotną, pełnych roszczeń.
24 listopada 2021 12:15 / 4 osobom podoba się ten post
Gusiu, brawo Ty 
24 listopada 2021 12:35 / 5 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Gusia to takie charaktery niestety jeden Senior b schorowanyale ale głowa zdrowa  też życzył sobie kromeczki na 8 mm grube ,boczek do szparagów inna grubość do jajecznicy też inna i talerze dzis używane idą na spód bo wszystkich trzeba używać inaczej te jedne się szybko zużyją a i do sałatki wędlina też  odpowiedniej grubości, może już i tym pisałam .Tak mi na wątrobie ta stela leży że szkoda gadać .Spiny były straszne .Wiesz..... wolę leżących niż zdrowych na umyśle i nie pogodzonych z zaistniałą sytuacją zdrowotną, pełnych roszczeń.

Zacytuję jeszcze sama siebie pisząc leżących mam na myśli słabo kontaktowych bo przecież i leżąca osoba(czasowo ), bez demencji  może z łóżka dyrygować.  
24 listopada 2021 12:37 / 4 osobom podoba się ten post
Ja miałam babkę, ktora miala świra, dosłownie ie świra na punkcie wycierania do sucha zlewu, umywalki czy wanny. Nigdy jej nie pasowało wiec nieraz i nie dwa rzucałam jej szmata przed oczami i sama wycierala. No na tym tle miała dekla ale zasmarkane chusteczki na ławie jej nie przeszkadzały. Jak na zbierała ich kupę to dopiero wyrzucała a śmietnik miała kolo stolika.  o takie fanaberie. 
24 listopada 2021 13:33 / 7 osobom podoba się ten post
Gusia29

Niestety, jest to rekonwalescencja po kolejnej operacji. Po pierwszej (biodro) uszkodzono nerw. Zanim zdiagnozowano przyczynę ciągłego, ostrego bólu, minęło pół roku. Kolejna operacja, wstawiono jakąś metalową płytkę czy pręt w części udowej lewej nogi. Po kilku miesiącach wstawiony element się przemieścił i kolejna operacja.  Tyle opowiedziała mi podopieczna. Seniorka ( 86) nie chce pochodzić się z tym,że nie jest i już nigdy nic nie będzie takie samo jak jeszcze 1,5 roku temu. Wg mnie,sama funkcjonować nie będzie mogła. Dobrze, jeśli przy Rollatorze da radę się poruszać. Każda opiekunka która tutaj będzie, jest skazana na nieprzespane  noce. Poznając coraz lepiej pdp, jej charakter ,pewna jestem, że nawet gdyby mogła sama wstać, nie zrobi tego w obawie ,że  coś  się stanie.
Współpracować współpracuje, mimo to nagimnastykować się trzeba i to porządnie. Na początku myślała, że będę odgadywać czego oczekuje, zanim zdąży pomyśleć. Jak coś nie tak to od razu irytacja. Dlatego potrzebny jest ktoś, kto to spokojnie, ale dobitnie powie, że nie jest Duchem świętym. 
Już jest mi żal dziewczyny, która mnie zastąpi :-(. Ja naprawdę jestem cierpliwa i spokojna, ale kilka razy zdarzyło się, że się zagotowałam. Kiedy moje i jej emocje opadły, wytlumaczyłam że tak nie będzie jak ona sobie wyobraża. Jeśli ma jasny umysł, to chyba rozumie i widzi co opiekuna robi, jak się do niej odnosi u żeby przyjęła do wiadomości, że ani dla mnie ani dla żadnej po mnie, nie jest ważne, czy zasłona przesunięta jest dwa cm w lewo za daleko. To taki przykład, a wiele takich niby drobiazgów ,naprawdę może zirytować. Jestem przede wszystkim po to, żeby była bezpieczna, zadbana, najedzona. Reszta schodzi na dalszy plan. Przyjęła do wiadomości bo czuje do mnie respekt i wie, że nie pozwolę sobą dyrygować. Pogodzić się z tym na pewno nie pogodziła . W sumie powinno mi być obojętne jak sobie kolejna op poradzi,ale nie jest. Dlatego trochę ją, seniorkę, i rodzinę uczę, co należy a co nie do opiekunki. 
 

Ja za dużo się na forum nie udzielam ale musze to napisać. Mimo trudnego miejsca i specyficznego dajesz rade się w tym odnaleźć i próbujesz to wszystko na prostować tak żeby kolejnym choć trochę było łatwiej. Brawoo - wielki szacunek dla Ciebie ?
24 listopada 2021 13:38 / 4 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Gusia to takie charaktery niestety jeden Senior b schorowanyale ale głowa zdrowa  też życzył sobie kromeczki na 8 mm grube ,boczek do szparagów inna grubość do jajecznicy też inna i talerze dzis używane idą na spód bo wszystkich trzeba używać inaczej te jedne się szybko zużyją a i do sałatki wędlina też  odpowiedniej grubości, może już i tym pisałam .Tak mi na wątrobie ta stela leży że szkoda gadać .Spiny były straszne .Wiesz..... wolę leżących niż zdrowych na umyśle i nie pogodzonych z zaistniałą sytuacją zdrowotną, pełnych roszczeń.

Ja w swojej karierze miałam dwie pdp z jasnym umysłem (93 i 98!),poczucie humoru ,cięte riposty i super mi się pracowało. Ta jest trzecia. Ma swoje przyzwyczajenia i nawet o milimetr nie chce od nich odstąpić. Resocjalizuję ją trochę  aby w kontaktach z opiekunkami nie była taka asocjalna  
A wszystkie "moje demencje "wspominam bardzo miło.
24 listopada 2021 13:43 / 6 osobom podoba się ten post
magmab

Ja za dużo się na forum nie udzielam ale musze to napisać. Mimo trudnego miejsca i specyficznego dajesz rade się w tym odnaleźć i próbujesz to wszystko na prostować tak żeby kolejnym choć trochę było łatwiej. Brawoo - wielki szacunek dla Ciebie ?

Bo Gusia taka jest znam ją 
24 listopada 2021 13:51 / 6 osobom podoba się ten post
Gusia29

Ja w swojej karierze miałam dwie pdp z jasnym umysłem (93 i 98!),poczucie humoru ,cięte riposty i super mi się pracowało. Ta jest trzecia. Ma swoje przyzwyczajenia i nawet o milimetr nie chce od nich odstąpić. Resocjalizuję ją trochę :lol1: aby w kontaktach z opiekunkami nie była taka asocjalna :smiech3: 
A wszystkie "moje demencje "wspominam bardzo miło.

U Ciebie jest jeszcze ten szkopuł że seniorka nigdy nie miała opiekunki i z tego co piszesz to osoba dynamiczna z natury,pedantyczna .Czy łatwo jest otwierać stele?.....mieszane mam uczucia .
24 listopada 2021 13:53 / 6 osobom podoba się ten post
magmab

Ja za dużo się na forum nie udzielam ale musze to napisać. Mimo trudnego miejsca i specyficznego dajesz rade się w tym odnaleźć i próbujesz to wszystko na prostować tak żeby kolejnym choć trochę było łatwiej. Brawoo - wielki szacunek dla Ciebie ?

Dziękuję magmab. Miło słyszeć dobre słowa o sobie, ale nie dla braw o tym piszę. Lubię swoją pracę, staram się też obecnej podopiecznej pomóc w tym, czego sama nie jest w stanie zrobić, ale też rozmawiać, wyjaśniać, bo większość seniorów po raz pierwszy zdanych na pomoc obcej osoby, ma mylne wyobrażenie o roli opiekunki. To,że robię pewne  rzeczy których ktoś inny nie będzie robił, to moja dobra wola. 
Są tutaj dziewczyny w wieku moich dzieci, kiedy pomyślę że ktoś taki mógłby tutaj trafić ,to staram się w moim tutaj czasie, przygotować grunt następczyniom, żeby miały trochę łatwiej. Myślę że wytrwam do 18 grudnia, ale nic na siłę, jak poczuję że mam dość, to po prostu o tym powiem.