Witam witam i o zdrowie pytam :-)
Ja po drugim dniu pocovidovej rehabilitacji .Fajna sprawa(ćwiczenia) która mają naszą wydolność oddechową poprawić. Poszłam do rodzinnej i skierowanie wypisała ,na Rtg.też który nic nie wykazał i to mnie cieszy.Kaszel suchy i duszący mi pozostał ,ale lekarka nawet mnie nie osłuchała ?Sama bez maseczki siedziała za to pacjenci w maskach na drugim końcu gabinetu w odległości 3 m.Czekalam tylko na moment kiedy mi receptę na kiju poda .Wypisała mi pierdoly które moza bez Rp.kupic , drogie jak chol...na dodatek i suplementy.Jeszcze 5 takich zabiegów a potem muszę zrobić pauzę bo termin na nogę mam ale tak na 80%.Kurcze wszystko tak się odwleka w czasie.Nie lubię takich sytuacji.Siedze w domu już miesiąc i czekam jak ta d...wołowa. Miało być wcześniej teraz znów zmiana .
Dobra koniec tego marudzenia u mnie zima ,śnieg ale bez wiatru.Będąc na rehabilitacji odwiedziłam stare kąty, wypiłam kawę z koleżankami i szefem i jakoś sentymentalnie się zrobiło ☺Żeby już całkiem pozytywnie rozpocząć popołudnie na patelni wylądowała kaszanka z cebulką i świeżą bułeczką ?ale tylko dla mie bo Munż tego nie tknie .Nie ma go i nie widzi tego ustrojstwa na patelni i dobrze bo by mi nawet kiska nie dał ?Miłego dnia ?