Witajcie wieczorową porą..
No i się zaczęło, remont mieszkania znaczy się ?. Qrcze, szkoda że nie chociaż miesiąc wcześniej, ale cóż, sama nie zrobię to do fachowców trzeba się dostosować. Tym co po remontach to nie muszę pisać,z czym to się wiąże. Bieganie, załatwianie, każdego dnia inne projekty w głowie. O kasie nawet nie wspominam, ale w przyszłym roku taniej raczej nie będzie. Na dodatek remont prawie 90 km od mojego obecnego miejsca zamieszkania ☹.
Dobrze że u przyjaciółki mogę pomieszkiwać jak jest taka potrzeba. Dom duży,to nie przeszkadzamy sobie.
Dzisiaj po południu "posprzątałam"Jej lodówkę i nawet smaczne jadełko wyszło. Teraz juz spokojny,przyjemny wieczór, więc zajrzałam do Was. Wiem co u kogo,u Luke więcej pauzowania niż pracy, oby choróbsko nie rozwinęło się za bardzo. A Szwajcarkom to tylko zazdroszczę, tych wycieczek (szczególnie ze wspolnych)i pięknych widoków. Cudnie tam macie!
Spokojnego wieczoru jeszcze Wam życzę