Dzień dobry, ostatni piątek, ostatni wolny dzień :-)
Już w drodze do centrum, chyba muszę coś kupić ?,wszyscy piszą o dodatkowych walizkach,,nadbagażu a ja wracam z tym, z czym przyjechałam :lol1:. W domu będę tylko 2 dni, do córki lecę samolotem więc muszę się ograniczać z pakunkami. W Szkocji też są sklepy, aby kasa była.
Doczytałam, że jest tutaj więcej fanek sklepów obuwniczych. "Moje " buty nim się zdecydowałam kupił ktoś inny. Dzisiaj będę szukała ciepłych, takich niby trekkingowych trzewików z goretexem. Moje stare Salomony chyba już zasługują na emeryturę, po wielu latach stały się jakieś mniej wygodne. Dzieci mieszkają w takich krajach, gdzie porządne, ciepłe i wodoodporne buty to po prostu muß. Planów specjalnych nie mam na dzisiaj. Jak będzie mi się chciało, to może jeszcze raz wybiorę się do Kunsthalle,w ubiegłym tygodniu nie zdążyłam wszystkiego obejrzeć.
Tym co w pracy i tym co w domu,życzę dobrego dnia :angel3:

Kawa pachnie, kot nawet nie chce wstać, tylko wygrzewa się na parapecie.
Beatka pokazuje mi po kawałku miejsce pracy, żebyśmy przy wymianie miały więcej czasu na pogaduchy


Mam nadzieję, że wszystko klapnie i będzie to nasza stała miejscówka. Co prawda kasa niezbyt wysoka, ale miejsce w miarę spokojne, bez nadgorliwej rodzinki. A to też się liczy.
Miłego piątku i całego weekendu
