To bym wstawała i wstawałam,gdy było trzeba. Tutaj też,wczasie poprzedniego pobytu tak się zdarzało. Sra..ka nie wybiera pory dnia. Pdp ma często problemy z dojściem na czas do toalety. A wtedy wiadomo,rozbieranie,mycie,ubieranie,pranie. To nie są typowe biegunki,zdarza się to 2-3 razy w tygodniu. Taka przypadłość ,efekt uboczny dawnej już operacji,coś z jelitami ale nikt mnie nie wtajemniczał co to było ( na pewno nie Jelito grube),więc dochodzenia nie przeprowadzam. Jak pierwszy raz tutaj byłam,zdarzało się i w nocy,więc wstawałam. Ale gdybym wiedziała,że trzeba wstawać regularnie,kilka razy w nocy,nie pojechałabym w takie miejsce. Chyba dwa lata temu trafiłam do pdp po operacji złamanej kości udowe na wózku,wstawałam 3-4 razy w nocy bo pdp musiała pipi. Każde wyjście do toalety zajmowało co najmniej 15 min. Opisywałam to miejsce. Pdp duża kobieta,jedna noga "wyłączona", trzeba było bardzo uważać przy przesadzaniu z łóżka na wózek,z wózka na toaletę i w drugą stronę. Wytrzymałam 5 tygodni,nie dotrwałam do końca zlecenia.O pampersach seniorka nie chciała słyszeć . W ciągu dnia co dwie godziny podobne ceremoniały. Czułam że wszystko odbywa się kosztem mojego zdrowia,więc zrezygnowałam. I wcale się tego nie wstydzę. Po tamtym przypadku wiem,źe nie dam rady kilka razy w nocy wstawać i w dzień normalnie funkcjonować i zajmować się podopiecznymi.
Ale raz w nocy nie ma problemu. Nawet codziennie.

Dziś mam w planach przy okazji zakupów pobuszować po sklepach

Miłego dnia wszystkim
