Zakupy

25 czerwca 2014 23:06
No - sukienka na ślub córki odpowiednia.
Tak jak piszesz - trochę pińdziowata, ale co zrobić - mama musi wyglądać stonowanie i elegancko:)
25 czerwca 2014 23:25
wichurra

No - sukienka na ślub córki odpowiednia.
Tak jak piszesz - trochę pińdziowata, ale co zrobić - mama musi wyglądać stonowanie i elegancko:)

Nie wiem jak ja przetrwam to wesele i całe to,, ceremonium,,  jeszcze rok, a ja już glupia sukienki szukam.
25 czerwca 2014 23:29 / 1 osobie podoba się ten post
Pociesz się, że i tak masz lepiej od panny młodej:)
28 czerwca 2014 10:52
lena7

Byl otwarty jeden więc powąchałam i po prostu wzięłam :) Zazwyczaj w domu używam selbst gemacht: cukier plus oliwa z oliwek.
znalazłam linka:
 
http://www.dm.de/de_homepage/balea_home/balea_produkte/balea_produkte_koerperreinigung/balea_produkte_koerperreinigung_spezial/382250/totes-meer-salz-oel-peeling-424581.html
 

Opisuję wrażenia po pilingu:
szału nie ma. Mój domowy jak powyżej opisałam działa podobnie.
Skóra natłuszczona po tym z dm, gładka; zapach zielonej trawy gdzieś się ulatnia podczas kąpieli - ledwo go czuć.
3 euro można dać, ale żebym super begeistert z produktu była to nie powiem.
28 czerwca 2014 11:09
barbarella

http://modbis.pl/product-pol-2065-Sukienka-damska-Alina-IV-kobieca-kreacja-na-lato-.html?webeId=webepartners                                                                    Na wesele córki to pewnie może być taka, trochę pińdziowata,ale w czarną skórę się nie wystroję, a szkoda.
Od jakiegoś czasu już przeglądam te kiecki i nic mi się nie podoba, nie chcę z niczym przesadzić, ale nic nie poradzę, najlepiej lubię czarne:)))

Jakby tę "kukardę" odpruć,to już by nie była pińdziowata,bo krój jest ok.
28 czerwca 2014 11:30
Ja już mam ostatnie zakupy, tym razem spożywcze, zrobione.
Kupiłam kilka paczek matjasów, kilka paczek Nürnberger Würstchen, jogurty dla siostry, bułki do wypiekania, olej kokosowy, dynie Hokkaido no i jeszcze kilka rzeczy, ale już nawet nie pamiętam dokładnie.
W poniedziałek tylko gładzice na wtorkowy obiad kupię i odjazd.
28 czerwca 2014 12:28
wichurra

Ja już mam ostatnie zakupy, tym razem spożywcze, zrobione.
Kupiłam kilka paczek matjasów, kilka paczek Nürnberger Würstchen, jogurty dla siostry, bułki do wypiekania, olej kokosowy, dynie Hokkaido no i jeszcze kilka rzeczy, ale już nawet nie pamiętam dokładnie.
W poniedziałek tylko gładzice na wtorkowy obiad kupię i odjazd.

Nie obawiasz sie jechac z rybą taki szmat drogi.No chyba jak przystało na nowoczesna kobietę masz lodowke w aucie.U nas tez jest wybór ryb nie koniecznie w dyskontach typu Lidl, Aldi, Netto.Ja kupuje w rybnym gdzie dwa czy trzy razy w tygodniu jest dostarczana rybka  jeszcze ruszajaca płetwą ogonową.
28 czerwca 2014 12:37
Mam ten Kühlbox z wkładami, więc powinno być ok. U mnie w mieście w rybnym nie ma świeżych ryb morskich, a gładzic to już w ogóle nie widziałam. Tak mi smakują, że chcę się tym smakiem z rodziną podzielić. Mam nadzieję, że przetrwają podróż, bo 18 ojro kosztowały:)
28 czerwca 2014 12:37
tina 100%

Jakby tę "kukardę" odpruć,to już by nie była pińdziowata,bo krój jest ok.

Nie jest pindzowata ---- jest bardzo ładna !!!
28 czerwca 2014 12:58 / 1 osobie podoba się ten post
Poniewaz łowie ryby wiec mam rade.Idealne do utrzymania ryb w swiezosci sa pokrzywy.Zawijasz rybe w zerwane pokrzywy,potem tak jak zrobilas : folia i gazeta.Patent ten podpowiedzial mi inny wedkarz i sie sprawdza.Poza tym nad rzeka ciezko o zamrazarke hihi
28 czerwca 2014 13:09
To Malgi,ja i Ty musimy sie kiedys na ryby umowic.Krzesełka,wedki,skrzynki piwa stojace w rzece i mozemy lowic
28 czerwca 2014 13:18 / 3 osobom podoba się ten post
Zabierzcie mnie ze sobą,ja też wędkarka:) Mogę wam robaki zakładać :)
28 czerwca 2014 13:18
To ja wezme co złowicie :P
28 czerwca 2014 13:21 / 1 osobie podoba się ten post
A ja mogę ryby skrobać :D
28 czerwca 2014 13:22 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Zabierzcie mnie ze sobą,ja też wędkarka:) Mogę wam robaki zakładać :)

Ok to juz 3 na 1 bedzie ha ha Dawaj przepis na ten imbir hihi