No - sukienka na ślub córki odpowiednia.
Tak jak piszesz - trochę pińdziowata, ale co zrobić - mama musi wyglądać stonowanie i elegancko:)
No - sukienka na ślub córki odpowiednia.
Tak jak piszesz - trochę pińdziowata, ale co zrobić - mama musi wyglądać stonowanie i elegancko:)
Byl otwarty jeden więc powąchałam i po prostu wzięłam :) Zazwyczaj w domu używam selbst gemacht: cukier plus oliwa z oliwek.
znalazłam linka:
http://www.dm.de/de_homepage/balea_home/balea_produkte/balea_produkte_koerperreinigung/balea_produkte_koerperreinigung_spezial/382250/totes-meer-salz-oel-peeling-424581.html
http://modbis.pl/product-pol-2065-Sukienka-damska-Alina-IV-kobieca-kreacja-na-lato-.html?webeId=webepartners Na wesele córki to pewnie może być taka, trochę pińdziowata,ale w czarną skórę się nie wystroję, a szkoda.
Od jakiegoś czasu już przeglądam te kiecki i nic mi się nie podoba, nie chcę z niczym przesadzić, ale nic nie poradzę, najlepiej lubię czarne:)))
Ja już mam ostatnie zakupy, tym razem spożywcze, zrobione.
Kupiłam kilka paczek matjasów, kilka paczek Nürnberger Würstchen, jogurty dla siostry, bułki do wypiekania, olej kokosowy, dynie Hokkaido no i jeszcze kilka rzeczy, ale już nawet nie pamiętam dokładnie.
W poniedziałek tylko gładzice na wtorkowy obiad kupię i odjazd.
Jakby tę "kukardę" odpruć,to już by nie była pińdziowata,bo krój jest ok.
Zabierzcie mnie ze sobą,ja też wędkarka:) Mogę wam robaki zakładać :)