Ile schudłyście ostatnio? Ja -0,6kg :lol2:

Ile schudłyście ostatnio? Ja -0,6kg :lol2:
a ja zadowolona, że waga w miejscu stoi:-)
Ile schudłyście ostatnio? Ja -0,6kg :lol2:
I tak ma być :-) Waga musi stać w miejscu , żeby nawet w nocy , po ciemku można było na nią wejść ......nie ma szukania , raz tu , raz tam ...porządek musi być - pchły po psach mogą skakać , ale w szeregu ! :lol3: ....A i jeszcze ; ważne , żeby wchodząc na wagę (stojącą zawsze w jednym miejscu ! ) nie wyświetlił się napis : " waga przeznaczona dla jednej osoby " i gitarra :-):-):-)
Tu waga jest popsuta ,ale tych kilogramów dużo nie uciekło ,ale coś tam ,bo czuję luzy w spodniach i pasek o jedną dziurkę przyciągała.Nie ważna waga ,ważny wygląd i samopoczucie.
Przez 4 miesiace schudlam 14 kg :-)
Zazdroszczę, tyle mam za dużo
Ja z wagą wyprawiam inne cuda. Staram się jej nie widzieć, ale jak już tak wpadnie mi w oczy i nie mogę przejść koło niej obojętnie, to biorę ją w ramiona i szukam odpowiedniego miejsca dla niej. To jest taki stary typ wagi. Nie jest elektroniczna, tylko z taką podziałką, którą trzeba przed ważeniem skontrolować i sprawdzić czy jest ustawiona na "0". Ja nigdy nie ustawiam na zero, tylko zerkam na siebie i zastanawiam się ile może ważyć moje ubranie i odejmuję przynajmniej kilogram na nie. Potem patrzę na podłogę czy aby na pewno jest równa. Okazuje się, że nie jest, bo jak staję na wadzę w korytarzu, to jakoś zawsze mi dodaje kilogram, a jak stanę 2 metry dalej, to już jest mniej. Widocznie w tym miejscu podłoga jest w odpowiednią stronę nachylona. Czasami jak Dziadek widzi jakie ja cyrki z tą wagą wyprawiam, to za głowę się łapie i śmieje się ze mnie. Mówi, że powinnam zrobić tak jak On czyli przytyć do ponad 130 kg, bo waga tylko tyle pokazuje. I wtedy mogłabym już tyć bezkarnie, bo zawsze by pokazywała 130 i nie musiałabym się stresować, że za dużo zjadłam i słodyczy nie musiałabym sobie odmawiać. Mam więc brać przykład z Niego :-)
Bo im wiecej kilogramow,tym wiecej milosci,nie? Znaczy miejsca do kochania:-)
A nie ma czego...To od zaburzen hormonalnych:-)
Żałuję, że u mnie te zaburzenia w odwrotnym kierunku idą......:-)
Bo im wiecej kilogramow,tym wiecej milosci,nie? Znaczy miejsca do kochania:-)