Dieta dla początkujących

18 kwietnia 2017 08:09 / 7 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Nie przejmuj się Basiu,teraz tylko z tydzień pogłodujesz,pojeżdzisz na rowerku jakieś 3-4 godzinki dziennie przez tydzień i waga wróci...:lol2:

Tiaaa, w piątek poprawka, mam spotkanie z ekipą z poprzedniej pracy. 
Pizza, browary i inne różności .....
Muszę szybko wracać do pracy. 
18 kwietnia 2017 08:20 / 6 osobom podoba się ten post
Barbara48

Tiaaa, w piątek poprawka, mam spotkanie z ekipą z poprzedniej pracy. 
Pizza, browary i inne różności .....
Muszę szybko wracać do pracy. 

Wszystko co zdrowe i mało kaloryczne jest wstrętne a to co niezdrowe i tuczące jest pyszne......  
Raz na jakiś czas można sobie pozwolić na chwilę szczęścia......
18 kwietnia 2017 08:50 / 5 osobom podoba się ten post
ewa59

Wszystko co zdrowe i mało kaloryczne jest wstrętne a to co niezdrowe i tuczące jest pyszne......:-)  :-)
Raz na jakiś czas można sobie pozwolić na chwilę szczęścia......:lol3:

Ja sie wczoraj wieczorkiem dossalam do Rafaello 
Az mnie zemdlilo a od rana wyrzuty sumienia :puk w leb:
18 kwietnia 2017 09:24 / 10 osobom podoba się ten post
Mnie dopadła pewna choroba. Wszystko wydało się przez przypadek, kiedy sprawdzałam swoją alergię na metale in-plantowe, a przy okazji na co jeszcze jestem uczulona.
Okazało się, że wszystkie codzienne objawy alergiczne pochodziły od tego świństwa. I zmusiło mnie to do zastosowania (oprócz lekarstw) dość restrykcyjnej diety: zero cukru i zero węglowodanów (glutenu). Dziś mija dwa tygodnie, nie głoduję, ale wyeliminowałam pieczywo pszenne, ciasta, owoce (oprócz cytryn, grejpfruta, kwaśnego kiwi i granatu), cukier, miód, słodkie warzywa (marchew i buraczki). Chleb piekę sama - żytnio-gryczany na zakwasie (drożdże zabronione), ale mogę zjeść tylko 2 kromeczki dziennie. Ziemniaki jadam raz na tydzień, ale za to dużo sałatek( z zieloną sałatą), surówek, ogórki kiszone. Marynaty zabronione (bo cukier!). Mogę jeść wszystkie mięsa, nawet z tłuszczykiem i drób pieczony ze skórką. Do tego twaróg chudy, kefiry i jogurty. Orzechy i migdały też dozwolone. Woda z cytryną zalecana. Alkohol w każdej postaci zabroniony (piwo, wino i słodkie nalewki najbardziej) Jeszcze czeka mnie tydzień takiej diety i potem będę mogła dodawać niektóre produkty.
Ale efekty już widzę - znikają problemy przemiany materii, waga powoli leci w dół, czuję się mniej "napuchnięta".
18 kwietnia 2017 09:32 / 1 osobie podoba się ten post
Malgi

Mnie dopadła pewna choroba. Wszystko wydało się przez przypadek, kiedy sprawdzałam swoją alergię na metale in-plantowe, a przy okazji na co jeszcze jestem uczulona.
Okazało się, że wszystkie codzienne objawy alergiczne pochodziły od tego świństwa. I zmusiło mnie to do zastosowania (oprócz lekarstw) dość restrykcyjnej diety: zero cukru i zero węglowodanów (glutenu). Dziś mija dwa tygodnie, nie głoduję, ale wyeliminowałam pieczywo pszenne, ciasta, owoce (oprócz cytryn, grejpfruta, kwaśnego kiwi i granatu), cukier, miód, słodkie warzywa (marchew i buraczki). Chleb piekę sama - żytnio-gryczany na zakwasie (drożdże zabronione), ale mogę zjeść tylko 2 kromeczki dziennie. Ziemniaki jadam raz na tydzień, ale za to dużo sałatek( z zieloną sałatą), surówek, ogórki kiszone. Marynaty zabronione (bo cukier!). Mogę jeść wszystkie mięsa, nawet z tłuszczykiem i drób pieczony ze skórką. Do tego twaróg chudy, kefiry i jogurty. Orzechy i migdały też dozwolone. Woda z cytryną zalecana. Alkohol w każdej postaci zabroniony (piwo, wino i słodkie nalewki najbardziej) Jeszcze czeka mnie tydzień takiej diety i potem będę mogła dodawać niektóre produkty.
Ale efekty już widzę - znikają problemy przemiany materii, waga powoli leci w dół, czuję się mniej "napuchnięta".:brawo1:

Brzmi jak protokol autoimmunologiczny, ktory powinnam tez zastosowac. Jak zjade do domu to postanowilam testy zrobic. Na razie to bez laktozy staram sie zyc, ale czasami mnie cos podkusi i wredy niestety ale kibelek wzywa 

A jakie testy robilas? Platne czy z kasy chorych?
19 kwietnia 2017 08:02 / 1 osobie podoba się ten post
MeryKy

Brzmi jak protokol autoimmunologiczny, ktory powinnam tez zastosowac. Jak zjade do domu to postanowilam testy zrobic. Na razie to bez laktozy staram sie zyc, ale czasami mnie cos podkusi i wredy niestety ale kibelek wzywa :ubikacja1:

A jakie testy robilas? Platne czy z kasy chorych?

Robiłam testy biorezonansem - płatne oczywiście.
19 kwietnia 2017 08:12 / 2 osobom podoba się ten post
Malgi

Robiłam testy biorezonansem - płatne oczywiście.

Za długie, żeby cytować.
Przeczytajcie w wolnej chwili.


https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Biorezonans
19 kwietnia 2017 09:01 / 1 osobie podoba się ten post
Malgi

Robiłam testy biorezonansem - płatne oczywiście.

Ja to raczej wolę konwencjonalne metody. Jak nie zobaczę rzetelnych wynikow badan to nie uwierzę.
19 kwietnia 2017 17:19 / 2 osobom podoba się ten post
MeryKy

Ja to raczej wolę konwencjonalne metody. Jak nie zobaczę rzetelnych wynikow badan to nie uwierzę.

Ja osobiście też, ale niestety nie znalazłam żadnego ośrodka na Pomorzu, który by mi zrobił testy na metale wchodzące w skład implantu. Jedynie ta pracownia w Szczecinie miała w swojej ofercie takie testy.
W sumie kiedyś właśnie taka pracownia (tylko w Łodzi) pomogła mi zwalczyć nałóg palenia.
19 kwietnia 2017 20:04 / 3 osobom podoba się ten post
Malgi

Ja osobiście też, ale niestety nie znalazłam żadnego ośrodka na Pomorzu, który by mi zrobił testy na metale wchodzące w skład implantu. Jedynie ta pracownia w Szczecinie miała w swojej ofercie takie testy.
W sumie kiedyś właśnie taka pracownia (tylko w Łodzi) pomogła mi zwalczyć nałóg palenia. :-)

Ja przestałam palić 10 lat temu bez zadnych wspomagaczy i terapii. Ale u mnie to już była siła wyższa. Musiałam to rzucić bo bym z inhalatorem latała.
14 listopada 2017 12:40 / 2 osobom podoba się ten post
Jak powszechnie wiadomo wyraz DIETA budził mój sprzzeciw wewnętrzny:)Teraz ,przymuszona niejako potzrebą chwili mam obowiązek przynajmniej go zaakceptować,ha ha.Dostałąm zalecenia do DIETY ŁATWOSTRAWNEJ-poczytałam i powiem,że nawet to źle nie wygląda.A motywacja jest:)Żegnajcie smażone schaboszczaki,bigosy i kapuśniaki na co najmniej miesiąc........
14 listopada 2017 15:04 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Jak powszechnie wiadomo wyraz DIETA budził mój sprzzeciw wewnętrzny:)Teraz ,przymuszona niejako potzrebą chwili mam obowiązek przynajmniej go zaakceptować,ha ha.Dostałąm zalecenia do DIETY ŁATWOSTRAWNEJ-poczytałam i powiem,że nawet to źle nie wygląda.A motywacja jest:)Żegnajcie smażone schaboszczaki,bigosy i kapuśniaki na co najmniej miesiąc........

Kasiu zawsze możesz powiedzieć, że zmieniasz sposób odzywiania się. To przecież nie jest dieta  Tak lepiej brzmi. 
28 stycznia 2018 22:12

Trudno wskazać odpowiednią dietę. Niezbędne jest spojrzenie na ten temat z większej co do tego perspektywy.
28 stycznia 2018 22:40 / 3 osobom podoba się ten post
wyjatkovy


Trudno wskazać odpowiednią dietę. Niezbędne jest spojrzenie na ten temat z większej co do tego perspektywy.

O ...madrego przyjemnie poczytać . Perpektywa ..to jest to . Niezbędne spojrzenie też .
31 stycznia 2018 21:11 / 6 osobom podoba się ten post
Się chciałam pochwalić, że dietę trzymam pomimo urodzin, imienin i karnawału. W środę popielcową kończę i wtedy sobie pozwolę (żart oczywiście, powolne wychodzenie mnie czeka). Dziś na urodzinach otrzymałam komplement, albo i nie jak się głębiej zastanowić, bo ktoś mnie zapytał czy nie jestem chora, bo chudnę w oczach . Jeszcze dwa tygodnie i odtrąbię zwycięstwo.