Formy kontaktu z Polską

20 stycznia 2015 12:33 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

I możesz tak czekac i czekać i czekac -teraz lekko martwy okres po świętach.Boisz się sama ogłosić?Przecież to nie jest zobowiązujące a przy okazji sprawdzisz swój język bo co telefon to weryfikacja:)I cos się tak uczepila tych A1/B1???Zostaw to,mów jak potrafisz ,nie wszystkie firmy też operuja tymi pojęciami.Jesli uważasz ,ze dogadasz się z PDP,w sklepie ,na poczcie np. to zacznij sie pakować bo im więcej rozkminiasz tym gorzej -real i tak zweryfikuje Twoje pytania,watpliwościi umiejetnosci.Wysiadasz z busa przed domem PDP i nie ma że boli,musisz się dogadac i dac sobie radę:)I dogadasz się:)Lepiej gorzej ale pojedziesz z koksem,mówię ci!!!!!Myśmy tu to przerabiały prawie wszystkie.Więc moja panno ,pełna mobilizacja-dopiero wtorek a Ty jeszcze tydzien chcesz zmarnować?

zgadza się po prostu trzeba wsiąść do busa, autokaru czy nie wiem gdzie jeszcze i po prostu jechać, a taki gdybanie zostawić.
Przywitać się i do roboty :))))))
 
20 stycznia 2015 12:36
To słonecznie jeszcze nie wyjechała??
20 stycznia 2015 12:38
a no nie :))
20 stycznia 2015 12:43 / 1 osobie podoba się ten post
Wydaje mi się że juz od dawna pisze,że jedzie.
To juz chyba sójka za morze sie juz wybrała:)
20 stycznia 2015 12:54 / 2 osobom podoba się ten post
aplikować można zawsze, a nie zawsze jest taka oferta jaką byśmy chcieli
20 stycznia 2015 14:07 / 2 osobom podoba się ten post
Słonecznie,nie wiem czy w każdej agencji jest opiekun kontraktu,w mojej jest ale w agencji koleżanki już nie ma,za każdym razem jak ona dzwoni to rozmawia z kimś innym. To jest ważne żeby jedna osoba zajmowała się Twoim zleceniem bo unikniesz nieporozumien i stresów. Powinnaś dostać adres meilowy i teleon komórkowy do tej osoby. W razie problemów pisze się meila z prośba o kontakt lub opisujesz w meilu swoją sprawę.
Jesli chodzi o pierwszy wyjazd to tak samo jak Ty strasznie się czaiłam,a weryfikacja przez telefon doprowadzała mnie do palpitacji serca. Aplikowałam do kilku agencji tak jak Ty teraz w tym okresie,ale zainteresowanie znikome. Dopiero w maju znalazłam agencję,która zajęła się moją osobą konkretnie i profesjonalnie.
Zyczę Ci powodzenie i raportuj nas na bieżąco.
20 stycznia 2015 14:14
No właśnie straszna d...jak się okazuje z moim szybszym wyjazdem. Do PUP muszę mieć WSZYTKIE zaświadczenia z jakichkolwiek wykonywanych do tej pory prac, co jest dla mnie absurdem po prostu i o czym nie wiedziałam. I o ile część z nich uzyskałam wczoraj od ręki, na część muszę poczekać 10 dni... Chciałam wyjechać 20 lutego, teraz z powodu terminu rejestracji PUP wszystko się przeciągnie do marca...najlepsza jest pani z dziekanatu (choć to w sumie w poskarżyjkach powinno być) z mojej ukończonej uczelni- duży, dobry uniwersytet, ale pracownicy tragicznie wręcz nieterminowi. Mają miesiąc na wydanie dyplomu, minęły już 2,5 od mojej obrony, a jak zadzwoniłam przezornie dziś zapytać się czy dyplom już jest, to usłyszałam, że musiałaby dopiero przygotować-tak za jakieś 10 dni... Tak samo było z moim promotorem-3 strony sprawdzał mi 10 dni, potem urywał się kontakt na 10 dni, potem znów 3 strony 10 dni...wściekła chodzę, bo ja miałam plany na BN wyjechać do opieki, a przez mojego promotora wszystko mi się przeciągnęło (bo jak pisałam pracę to się nie uczyłam niemca) i teraz znów mi się przeciągnie przez czyjś brak kompetencji...nie cierpię nieterminowości, no! Uuf, musiałam się wygadać, przepraszam, że nie w temacie.
Macie rację, że może już teraz powinnam, ale i tak wcześniej nie wyjadę, więc wyznaczyłam sobie czas do przyszłego piątku (30-01) na aplikację. Jak bym się ociągała, poproszę o kilka kopów.
20 stycznia 2015 14:36
slonecznie

No właśnie straszna d...jak się okazuje z moim szybszym wyjazdem. Do PUP muszę mieć WSZYTKIE zaświadczenia z jakichkolwiek wykonywanych do tej pory prac, co jest dla mnie absurdem po prostu i o czym nie wiedziałam. I o ile część z nich uzyskałam wczoraj od ręki, na część muszę poczekać 10 dni... Chciałam wyjechać 20 lutego, teraz z powodu terminu rejestracji PUP wszystko się przeciągnie do marca...najlepsza jest pani z dziekanatu (choć to w sumie w poskarżyjkach powinno być) z mojej ukończonej uczelni- duży, dobry uniwersytet, ale pracownicy tragicznie wręcz nieterminowi. Mają miesiąc na wydanie dyplomu, minęły już 2,5 od mojej obrony, a jak zadzwoniłam przezornie dziś zapytać się czy dyplom już jest, to usłyszałam, że musiałaby dopiero przygotować-tak za jakieś 10 dni... Tak samo było z moim promotorem-3 strony sprawdzał mi 10 dni, potem urywał się kontakt na 10 dni, potem znów 3 strony 10 dni...wściekła chodzę, bo ja miałam plany na BN wyjechać do opieki, a przez mojego promotora wszystko mi się przeciągnęło (bo jak pisałam pracę to się nie uczyłam niemca) i teraz znów mi się przeciągnie przez czyjś brak kompetencji...nie cierpię nieterminowości, no! Uuf, musiałam się wygadać, przepraszam, że nie w temacie.
Macie rację, że może już teraz powinnam, ale i tak wcześniej nie wyjadę, więc wyznaczyłam sobie czas do przyszłego piątku (30-01) na aplikację. Jak bym się ociągała, poproszę o kilka kopów.

idź do "na wyjeździe" 
09 marca 2015 15:52
Jak jest net to już nawet nie trzeba mieć telefonu. Zawsze można pogadać z rodziną przez Skype.
29 sierpnia 2015 15:06
Kiedy przyjechałam na moją stelę, moja poprzedniczka, rodzina dała mi telefon komórkowy z informacją,że mam 1 godzinę darmowych minut do Polski. Ja nie skorzystałam z tego telefonu, który po 2 dniach się rozładował, gdyżmam swój telefon z aplilacja Viber i laptom ze skype. Po miesiącu mojej pracy u seniorki przyszedł rachunek za telefon za czas pracy mojej poprzedniczki opiewający na ponad 700 euro, myślałam,że babcia mi dostanie zawału serca. Syn babci wziął biling i okazało się że moja poprzedniczka rozmawiała po 1, 5 godziny z numerami z Niemiec i z Polski. Taki biling wysłał do agencji z reklamacją. Okazało się,że ta pani już nie pracuje w agencji, a agencja w ramach przeprosin przelała na konto 200 euro. Ale moja babcia musiała zapłacić ze swojej kieszeni ponad 500 euro!!! Wstyd jeszcze raz wstyd. Ja powiedziałam jedno zdanie do seniorki brak telefonu , brak kłopotów.
29 sierpnia 2015 15:32 / 2 osobom podoba się ten post
Ann1967 sugerujesz, ze opiekunki powinny same dbac o mozliwosc kontaktow z rodzina? We wlasnym zakresie? Bo nie wiem jak rozumiec Twoj post.
Nie wiem jak jest w Luksemburgu, ale w DE sa "darmowe" rozmowy w ramach Unii Europejskiej. W telekomie kosztuje to 3,99€ miesiecznie. Niestety tylko na stacjonarne. I tu sie zgodze, ze jesli opiekunka wymaga darmowych polaczen, powinna zadbac o to by u siebie w domu miec telefon stacjonarny
29 sierpnia 2015 16:50 / 4 osobom podoba się ten post
Ann1967

Kiedy przyjechałam na moją stelę, moja poprzedniczka, rodzina dała mi telefon komórkowy z informacją,że mam 1 godzinę darmowych minut do Polski. Ja nie skorzystałam z tego telefonu, który po 2 dniach się rozładował, gdyżmam swój telefon z aplilacja Viber i laptom ze skype. Po miesiącu mojej pracy u seniorki przyszedł rachunek za telefon za czas pracy mojej poprzedniczki opiewający na ponad 700 euro, myślałam,że babcia mi dostanie zawału serca. Syn babci wziął biling i okazało się że moja poprzedniczka rozmawiała po 1, 5 godziny z numerami z Niemiec i z Polski. Taki biling wysłał do agencji z reklamacją. Okazało się,że ta pani już nie pracuje w agencji, a agencja w ramach przeprosin przelała na konto 200 euro. Ale moja babcia musiała zapłacić ze swojej kieszeni ponad 500 euro!!! Wstyd jeszcze raz wstyd. Ja powiedziałam jedno zdanie do seniorki brak telefonu , brak kłopotów.

Trafiła się nieodpowiedzialna osoba lub niepoinformowana właściwie skoro tyle wydzwoniła.Wstyd żaden bo za poprzedniczkę ,obcą się nie odpowiada .A teksty do PDP typu "brak telefonu ,brak kłopotów" po pierwsze trąci lizusostwem a po drugie robisz "pod górkę " następnej zmienniczce....Nie każda ma aplikacje itp.To ,że Ty nie korzystasz nie znaczy ,że następna nie będzie potrzebowała-trzeba myśleć!Nie tylko o sobie!
Osobiscie mam LycaMobile z taniutką opcją do PL i na komórki i na domowe ,ale nigdy bym nie powiedziała na szteli ,że mi niepotrzebny telefon!!!!Telefon zawsze potrzebny i to żaden luksus jest w 21 wieku:)
29 sierpnia 2015 17:01
Kasia 63 dla mnie to wstyd, bo za każdym razem babka mówi wszystkim,że opiekunka wydzowniła na 700euro i ja muszę się tłumaczyć ,że to nie ja, to nie jest miłe. Jeśli ktoś z premedydacją wydzwania na taką sumę pieniędzy i ucieka z agencji to chyba to świadczy o tej osobie.
29 sierpnia 2015 17:01
Tutaj na steli nie ma telefonu stacjonarnego, jest telefon komórkowy dla opiekunki..tzn. był.
29 sierpnia 2015 17:56
Ann1967

Kiedy przyjechałam na moją stelę, moja poprzedniczka, rodzina dała mi telefon komórkowy z informacją,że mam 1 godzinę darmowych minut do Polski. Ja nie skorzystałam z tego telefonu, który po 2 dniach się rozładował, gdyżmam swój telefon z aplilacja Viber i laptom ze skype. Po miesiącu mojej pracy u seniorki przyszedł rachunek za telefon za czas pracy mojej poprzedniczki opiewający na ponad 700 euro, myślałam,że babcia mi dostanie zawału serca. Syn babci wziął biling i okazało się że moja poprzedniczka rozmawiała po 1, 5 godziny z numerami z Niemiec i z Polski. Taki biling wysłał do agencji z reklamacją. Okazało się,że ta pani już nie pracuje w agencji, a agencja w ramach przeprosin przelała na konto 200 euro. Ale moja babcia musiała zapłacić ze swojej kieszeni ponad 500 euro!!! Wstyd jeszcze raz wstyd. Ja powiedziałam jedno zdanie do seniorki brak telefonu , brak kłopotów.

A wystarczyło zamówić flatrate do Polski za 4 euro miesięcznie i opiekunka by rozmawiała do woli, a babcia zaoszczędziła 696 euro:)
Ale opiekunka też nieodpowiedzialna. Może zrozumiała, ze ma godzinę dziennie darmowych rozmów.