Weryfikacja przez telefon

13 października 2014 22:03
Mam takie pytanie do osob ktore w swojej firmie podchodzily ponownie do egzaminu jezykowego celem uzyskania podwyzki.Czy pytania sie powielaja?Moze kaza opowiedziec o swoim podopiecznym w Niemczech?Jak to wyglada?
13 października 2014 22:40
babuszka

Mam takie pytanie do osob ktore w swojej firmie podchodzily ponownie do egzaminu jezykowego celem uzyskania podwyzki.Czy pytania sie powielaja?Moze kaza opowiedziec o swoim podopiecznym w Niemczech?Jak to wyglada?

Początek standardowy, a później pytali o miejsce pracy, co robiłam z pdp , co gotowałam, jak wyglądał plan dnia, jakie mam plany na przyszłość, czy mam zwierzęta itd. Itp.
13 października 2014 22:47 / 1 osobie podoba się ten post
Ze mną rozmowa wyglądała tak jakby egzaminująca była moja koleżanką,wypytywała o wszystko. Zaczęła delikatnie,a potem tak się rozhustała ,ze hej :)))
13 października 2014 22:53 / 4 osobom podoba się ten post
W mojej byłej firmie i jak dotąd jedynej, maglowano mnie 40 minut. Pytania dotyczyły zycia codziennego, opieki nad podopieczną, jak spędzam dni w kontekscie pracy i takie tam inne :) Egzamin zdałam spiewająco, to na prawdę nic trudnego dla osoby , która zna język niemiecki na poziomie troszkę więcej niż komunikatywnie. Niestety podwyzki mi odmówiono z powodu tego, iż mam za krótkie turnusy :)))))))))))) W odpowiedzi, odmówiłam dalszej współpracy z firmą :))))))))))), bo za 950 euro to niech mi głowy nie zawracają :)))))))
13 października 2014 23:46
Czesć kobietki ;) jestemtu nowa no i wlasnie czeka mnie rozmowa w srode , jestem ciekawa jak mi pojdzie .Orłem nie jestem mowie w trybie JA KALI JA BYĆ JA UMIEC hahahah. pozdrawiam ;)
14 października 2014 07:42
Dziekuje serdecznie za pomoc;) Andrea, szukam pracy ale nie wiem czy wypali.. cos sie coraz bardziej lamie ... jak sie poczyta o firmach to nie wiadomo komu wierzyc a czlowiek w sytuacji ciezkiej jest w stanie uwierzyc we wszystko..prawda?...
14 października 2014 08:11 / 5 osobom podoba się ten post
Szacun Andrea,oby wiecej takich pomocnych wpisów było,sama z nich korzystałam,i pomogły bardzo,dlatego teraz taka wredna baba ze mnie jest(zart) a może prawda? Człowiek w strasznym strachu jest,ale ja wzięlam sobie za dewizę,tu mnie nie zechcą,to gdzie indziej przyjmą,aby do przodu,i nie zgubić po drodze człowieczeństwa
14 października 2014 10:06
Andrea no tak ja wczesniej bylam 4 lata u jednej podopiecznej niestety zmarla.Pracowalam bez umowy zwyczajnie na czarno teraz dopiero slysze o takim czyms jak KRAZ ;)chce sprobowac z gewerba i goldener herbst szukam czytam opini itd ale masz racje jest ich tyle ilu ludzi piszacych czyli mnostwo i komu tu wierzyc ;)
14 października 2014 10:35

Przeczytaj regulamin forum i zacznij się do niego stosować. Moderator

14 października 2014 12:51 / 1 osobie podoba się ten post
aganiemcy

Czesć kobietki ;) jestemtu nowa no i wlasnie czeka mnie rozmowa w srode , jestem ciekawa jak mi pojdzie .Orłem nie jestem mowie w trybie JA KALI JA BYĆ JA UMIEC hahahah. pozdrawiam ;)

Moze napisze jak ja przechodzilam egzaminy z jez.niemieckiego.Moj maz ma staly abonament tel.wiec moglam dzwonic do woli-zglosilam sie do 10-u firm.Na ogol odpytywali mnie od razu.Dopiero potem po zdaniu egz.wysylali druk do wypelnienia na meil.Firmy, na ktorych mi zalezalo zostawialam na koncu. CELOWO dlatego ,ze w ten sposob mialam juz rozeznanie o co beda pytac--a pytania bardzo czesto sie powtarzaja.Po takim wczesniejszym 'przemaglowaniu' w firmie, na ktorej mi zalezalo zdalam najlepiej.To jest naprawde dobry sposob --tylko dobrze miec odpowiedni abonament [nie musi dzwonic sie ze swojego numeru-wystarczy im podac swoj i powiedziec zeby na ten dzwonili).Na meil mam duzo ankiet, ktorych narazie nie wypelniam.Moim zdaniem najlepiej dzwonic do firm i poprosic od razu o odpytywanie--NAPRAWDE mozna sie solidnie przygotowac wtedy do egzaminu.Pierwszy wyjazd mam juz za soba i mam wrocic w to samo miejsce.Zycze Ci powodzenia i wiary w siebie. Napisz jak poszlo.Jesli cos by sie nie udalo --to glowa do gory i wyprobuj moja metode.Pozdrawiam.
24 lutego 2015 10:25 / 1 osobie podoba się ten post
Weryfikacje językowe rozpoczęte:)Jak ja to lubię,hi hi hi Ale jak to zwykle ja -pełen luzik:)Zero stresa:)
24 lutego 2015 10:31 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Weryfikacje językowe rozpoczęte:)Jak ja to lubię,hi hi hi Ale jak to zwykle ja -pełen luzik:)Zero stresa:)

No, teraz to i ja luzik. Pamiętam swoją pierwszą weryfikację - totalna porażka. Pisać umiałam, czytać też, ale mówić - hahahahaha
24 lutego 2015 13:11 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Weryfikacje językowe rozpoczęte:)Jak ja to lubię,hi hi hi Ale jak to zwykle ja -pełen luzik:)Zero stresa:)

Ja to się zawsze stresuję.
Nie lubię umawiania na rozmowę,wolę jak pani od razu pyta przy pierwszej rozmowie,a nie takie czekanie....
 
Właśnie dziś też mam jedną zapowiedzianą rozmowę :/
24 lutego 2015 13:19 / 3 osobom podoba się ten post
A ja mam dobrą bękę z tychże pań weryfikujących :D
A to dlatego, że babki mają kartki z których czytają i zadają pytania, nic poza ramy tej kartki nie potrafią (nie mówię, że wszystkie, ale większość...) i ja się czasem rozgadam i widzę, że one ni w ząb słówko więcej :P i słyszę, że nie rozumieją w zasadzie o co mi chodzi.
Heheh aż mam czasem ochotę powiedzieć coś w stylu "dziadek wyrwał babci marchewkę a w południe idziemy na melanż", to by pewnie przytaknęły "ja" , a ja chyba bym się poszczała przez tel :P
24 lutego 2015 13:21 / 3 osobom podoba się ten post
basiaim

Ja to się zawsze stresuję.
Nie lubię umawiania na rozmowę,wolę jak pani od razu pyta przy pierwszej rozmowie,a nie takie czekanie....
 
Właśnie dziś też mam jedną zapowiedzianą rozmowę :/

A ja jakos nie i to od samego początku:)Wiem na ile umiem i wg mnie bez spinania się całkiem wystarczająco jak do pracy-poezji tam cytowac Niemiaszkom nie bedą ,mam rozumieć i mnie maja rozumieć i starczy.Mieszkać w D nie bedę ,perfekt mówienie nie jest moim zyciowym celem.Pytania zazwyczaj sa bardzo zblizone ,za przeproszeniem największy głąb jest je w stanie na pamięc wykuć:)A prawdziwa weryfikacja i tak nastepuje "w praniu"Bo jak trafi sie bełkoczaca PDP to zaden super hiper niemiecki nie pomoże zeby ja zrozumiec:):):)Poza tym ja sie niczym stresowac nie lubię-szkodzi na serducho i na urodę:)Podchodze do tych telefonicznych eryfikacji tak jakby mi nie zależało:)W ostateczności i tak wybiera rodzina a nie pani zza biurka:)