Weryfikacja przez telefon

24 lutego 2015 13:27 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

A ja jakos nie i to od samego początku:)Wiem na ile umiem i wg mnie bez spinania się całkiem wystarczająco jak do pracy-poezji tam cytowac Niemiaszkom nie bedą ,mam rozumieć i mnie maja rozumieć i starczy.Mieszkać w D nie bedę ,perfekt mówienie nie jest moim zyciowym celem.Pytania zazwyczaj sa bardzo zblizone ,za przeproszeniem największy głąb jest je w stanie na pamięc wykuć:)A prawdziwa weryfikacja i tak nastepuje "w praniu"Bo jak trafi sie bełkoczaca PDP to zaden super hiper niemiecki nie pomoże zeby ja zrozumiec:):):)Poza tym ja sie niczym stresowac nie lubię-szkodzi na serducho i na urodę:)Podchodze do tych telefonicznych eryfikacji tak jakby mi nie zależało:)W ostateczności i tak wybiera rodzina a nie pani zza biurka:)

Ja po prostu nerwowo reaguję na słowa typu "egzamin" ;)))
 
Niestety,zawsze tak mam,a przy tym cholerna blokada.... Nie mówie tu już tylko o tych weryfikacjach,bo jakoś to potem idzie ;)  ale np. tak mam przy egzaminach na prawo jazdy,czy jak teraz niedawno robiłam studium :/
24 lutego 2015 13:36
basiaim

Ja po prostu nerwowo reaguję na słowa typu "egzamin" ;)))
 
Niestety,zawsze tak mam,a przy tym cholerna blokada.... Nie mówie tu już tylko o tych weryfikacjach,bo jakoś to potem idzie ;)  ale np. tak mam przy egzaminach na prawo jazdy,czy jak teraz niedawno robiłam studium :/

Czyli tak po prostu masz:(Ale weryfikacja to nie egzamin:)A prawko zdałaś więc aż tak źle nie jest:)
24 lutego 2015 13:39
kasia63

Czyli tak po prostu masz:(Ale weryfikacja to nie egzamin:)A prawko zdałaś więc aż tak źle nie jest:)

Cha cha cha! Nie zdałam prawka. Poddałam się :(
24 lutego 2015 13:42
basiaim

Cha cha cha! Nie zdałam prawka. Poddałam się :(

To mnie zaskoczyłaś - po którym razie spasowałaś?Bo ja nie zamierzam:)
24 lutego 2015 13:44 / 2 osobom podoba się ten post
basiaim

Ja po prostu nerwowo reaguję na słowa typu "egzamin" ;)))
 
Niestety,zawsze tak mam,a przy tym cholerna blokada.... Nie mówie tu już tylko o tych weryfikacjach,bo jakoś to potem idzie ;)  ale np. tak mam przy egzaminach na prawo jazdy,czy jak teraz niedawno robiłam studium :/

Na studiach - egzaminy systematycznie i często. Potem przez 25 lat pracowałam w takim zawodzie, gdzie co rusz egzaminy musiałam zdawać. Egzamin na prawko za pierwszym razem - a to dlatego, że słowo "egzamin" już mnie nie stresuje. Luzik, jak mówi Kasia.
24 lutego 2015 13:45 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

To mnie zaskoczyłaś - po którym razie spasowałaś?Bo ja nie zamierzam:)

"Tylko" 3 razy oblałam.
Górę wziął stres i kasa-każde kolejne podejście= wydatek.
Mam zamiar teraz,jak zarobię to skończyć.
24 lutego 2015 15:07 / 1 osobie podoba się ten post
basiaim

"Tylko" 3 razy oblałam.
Górę wziął stres i kasa-każde kolejne podejście= wydatek.
Mam zamiar teraz,jak zarobię to skończyć.

Basiu, co to jest 3 razy, moja koleżanka podchodziła do egzaminu 13 razy!!- teraz śmiga, tak juz z 10 lat.Spoko
24 lutego 2015 15:13 / 1 osobie podoba się ten post
basiaim

Cha cha cha! Nie zdałam prawka. Poddałam się :(

bo nie jest tak łatwo, jest trudno wiem o tym, ale nie poddaj się szkoda......
24 lutego 2015 15:23 / 5 osobom podoba się ten post
Nie poddawaj się! Prawko każdy zdaje prędzej czy później, tylko nie można odpuścić.
24 lutego 2015 15:31 / 5 osobom podoba się ten post
basiaim

"Tylko" 3 razy oblałam.
Górę wziął stres i kasa-każde kolejne podejście= wydatek.
Mam zamiar teraz,jak zarobię to skończyć.

Ja tez po 3 razach odpuscilam, ale chodzilo o kase, teraz przepadl mi juz kurs, bo minelo 5 lat.. I nie ma na co czeka. Teraz wracam i ostro sie za to biore, nawet jakbym miala 3 miesiace w PL siedziec, najwyzej znajde dorywcza robote na miejscu, ale zdam wkoncu zrobie to. i sie nie poddam.
24 lutego 2015 15:32 / 2 osobom podoba się ten post
basiaim

Cha cha cha! Nie zdałam prawka. Poddałam się :(

Basia, nie zachowuj się jak mój wówczas 19 letni syn. 3 razy oblał i odmówił dalszego uczestnictwa w przedsięwzięciu, bo to Rak jest zodiakalny i porazki podcinają mu skrzydłą. Dobrze ze mamusie ma ,,wojowniczego,, Barana, więc gościa zgarnęłam , zawiozłam na plac i za 4 razem zdał koncertowo. Dziś juz od 2 lat jeżdzi bezkolizyjnie na codzień i mam nadzieję, że tak mu zostanie. Nie poddawaj się, nie wolno Ci!!!!! Prawo jazdy to niezaleznosc, ogromna niezalezność.
24 lutego 2015 15:32
giunta

Nie poddawaj się! Prawko każdy zdaje prędzej czy później, tylko nie można odpuścić.

Dokładnie:) Ja to juz mam dawno za sobą, teraz "walcze z niemieckim" i mam do Ciebie prosbe, mogłabys mi "uzyczyc" 1000 słówek jezyka niemieckiego na E-book? Prosze.
24 lutego 2015 15:33
doda1961

Basia, nie zachowuj się jak mój wówczas 19 letni syn. 3 razy oblał i odmówił dalszego uczestnictwa w przedsięwzięciu, bo to Rak jest zodiakalny i porazki podcinają mu skrzydłą. Dobrze ze mamusie ma ,,wojowniczego,, Barana, więc gościa zgarnęłam , zawiozłam na plac i za 4 razem zdał koncertowo. Dziś juz od 2 lat jeżdzi bezkolizyjnie na codzień i mam nadzieję, że tak mu zostanie. Nie poddawaj się, nie wolno Ci!!!!! Prawo jazdy to niezaleznosc, ogromna niezalezność.

Ja tez jestem rakiem zodiakalnym, ale u mnie no to znowu upartosc jest cecha dominujaca :D Ale tez dominuje u mnie zbyt duza ufnosc. eh.
24 lutego 2015 15:47 / 3 osobom podoba się ten post
basiaim

Cha cha cha! Nie zdałam prawka. Poddałam się :(

Basiu,
młodsza córka 7 razy podchodziła, a na jakich duperelach oblewali, głowa mała,
wiadomo kasa za każdy egzamin.
Potem 2 lata pracowała jako kierowca na osobówce, była już swoim autem nawet w Holandi, znajomych zawieźć.
 
Jak Giunta pisze, każdy kiedyś w końcu zda i na Ciebie przyjdzie kolej,
nie daj się cha....om, będziesz świetnym kierowcą,
a niezależność z racji posiadania prawka i autka - BEZCENNA!
 
Mówi Ci to posiadaczka prawka od 33 lat.
24 lutego 2015 15:52
Jolek

Ja tez jestem rakiem zodiakalnym, ale u mnie no to znowu upartosc jest cecha dominujaca :D Ale tez dominuje u mnie zbyt duza ufnosc. eh.

No to przerabane Jolek. Upartość to jedno, a nieumiejętność godzenia się z porażkami to drugie. Ufności Cię zycie oduczy, nadmiernej ufnosci, bo oczywiscie nie mozna dać się zwariować. Mam koleżankę która jest Rakiem, wulkan nie kobieta, no po prostu Twoja bliźniaczka mentalna. Osobiscie chciałabym mieć cechy Strzelca, to bardzo fajny i łagodny znak zodiaku.:)