Czy zdarza się wam mieć już wszystkiego dość?

28 marca 2016 20:11
nie no dziewczyny spokojnie:) przy najbliższej okazji przekażę agencji jak tu sprawa wygląda. ale myślę, tak z drugiej strony ,że takich przypadków jak ja mam jest jednak większość, miodu w tej pracy myślę, że żadna z opiekunek nie ma, nie ma sytuacji idealnej. Ale wzięłam do pod uwagę co mówicie i zacznę myśleć w tej pracy o swoim zdrowiu.to fakt. Wiecie, czego jeszcze się obawiam zawsze? że przy poruszaniu się PDP upadnie np. ze schodów i się połamie albo krew się poleje i będzie na mnie :/ bo ten mój to stara się troszkę chodzić, ćwiczyć, kładzie się do łóżka , czasem mi się wydaje, że prędzej czy później upadnie porządnie , bo uparciuch ledwo chodzi chwiejąc się ,ale idzieeee
28 marca 2016 20:13
Marta

Ale czy ta odporność jest wrodzona czy też nabywa się ją w trakcie pracy? W miarę doświadczenia? Też pierwszy przypadek miałam trudny ale nie przyszła mi do głowy myśl" nie nadaję się".
Może i tak jest,że to nie dla każdego praca,ale rezygnować przy pierwszym pdp to za szybko.Spróbować jeszcze raz,z inną osobą

Zapewne po troszę jedno i drugie. Jeśli człowieka życie nie rozpieszcza to ogólnie jest bardziej zahartowany na przeciwności i nie podłamuje się tak szybko. Też nie zrezygnowałam i nawet nie przeszło mi do głowy aby to zrobić przy mojej pierwszej pdp, która  była trudnym przypadkiem. Poddać się na starcie to nie ja.
28 marca 2016 20:27 / 5 osobom podoba się ten post
Kama84

nie no dziewczyny spokojnie:) przy najbliższej okazji przekażę agencji jak tu sprawa wygląda. ale myślę, tak z drugiej strony ,że takich przypadków jak ja mam jest jednak większość, miodu w tej pracy myślę, że żadna z opiekunek nie ma, nie ma sytuacji idealnej. Ale wzięłam do pod uwagę co mówicie i zacznę myśleć w tej pracy o swoim zdrowiu.to fakt. Wiecie, czego jeszcze się obawiam zawsze? że przy poruszaniu się PDP upadnie np. ze schodów i się połamie albo krew się poleje i będzie na mnie :/ bo ten mój to stara się troszkę chodzić, ćwiczyć, kładzie się do łóżka , czasem mi się wydaje, że prędzej czy później upadnie porządnie , bo uparciuch ledwo chodzi chwiejąc się ,ale idzieeee

Taki wypadek może sie zdarzyć przecież w każdej chwili,będziesz na klopiku siedziała czy na przerwę wyjdziesz....na to nie mocnych ,nie mozna byc z PDP 24 na dobę-się nie da!
Takich trudnych,ciężkich miejsc nie jest większość,no może 50/50.A Ty dziewczyno o sobie myśl,jeszce się narobisz w życiu,a do tego zdrowie trzeba mieć,no i nie po to wyjechałaś ,żeby zarobione pieniądze na leczenie i inne takie wydawać!!!Nic nie piszesz o dzieciach itp.a,żeby je mieć kiedyś, to też trzeba "tam" mieć wsio ok. a nie ponadrywane z dźwigania!!!Odrobina zdrowego egoizmu w tej naszej robocie jest wręcz niezbędna!!!
28 marca 2016 20:36
kasia63

Taki wypadek może sie zdarzyć przecież w każdej chwili,będziesz na klopiku siedziała czy na przerwę wyjdziesz....na to nie mocnych ,nie mozna byc z PDP 24 na dobę-się nie da!
Takich trudnych,ciężkich miejsc nie jest większość,no może 50/50.A Ty dziewczyno o sobie myśl,jeszce się narobisz w życiu,a do tego zdrowie trzeba mieć,no i nie po to wyjechałaś ,żeby zarobione pieniądze na leczenie i inne takie wydawać!!!Nic nie piszesz o dzieciach itp.a,żeby je mieć kiedyś, to też trzeba "tam" mieć wsio ok. a nie ponadrywane z dźwigania!!!Odrobina zdrowego egoizmu w tej naszej robocie jest wręcz niezbędna!!!

no właśnie poruszyłaś jeszcze jedną kwestię - przerwy, mianowicie tutaj nie są przewidziane, też się zdziwiłam bo zapytałam o to zaraz po przyjeździe, no okazało się, ze poprzednie opiekunki z Czech nie miały przerw. Chodzi o to,że PDP wymaga by być przy nim cały czas, w razie W. Wyjątkiem jest gdy jadę na zakupy ,wtedy on po toalecie leży w łóżku do mojego powrotu. Widocznie boi się zostawać sam. No ter podczas Świąt rodzina zabierała go na parę godz codziennie więc był znośnie, ale ter czekają mnie jednak dni bez pauzy, no chyba ,ze coś sobie wykombinuję, np jak będzie drzemał. Zobaczymy.
28 marca 2016 20:39
Ale plery to mi teraz napieprzają faktycznie, chyba przegięłam. Macie rację dziewczyny
28 marca 2016 21:01
Kama84

no właśnie poruszyłaś jeszcze jedną kwestię - przerwy, mianowicie tutaj nie są przewidziane, też się zdziwiłam bo zapytałam o to zaraz po przyjeździe, no okazało się, ze poprzednie opiekunki z Czech nie miały przerw. Chodzi o to,że PDP wymaga by być przy nim cały czas, w razie W. Wyjątkiem jest gdy jadę na zakupy ,wtedy on po toalecie leży w łóżku do mojego powrotu. Widocznie boi się zostawać sam. No ter podczas Świąt rodzina zabierała go na parę godz codziennie więc był znośnie, ale ter czekają mnie jednak dni bez pauzy, no chyba ,ze coś sobie wykombinuję, np jak będzie drzemał. Zobaczymy.

Tak przypuszczałam.....Się dałaś wrobić niewąsko.....Ty się juz powoli za innym miejscem rozglądaj a nawet za inną agencją.....Szkoda zdrowia .
28 marca 2016 21:23 / 5 osobom podoba się ten post
Kama84

nie no dziewczyny spokojnie:) przy najbliższej okazji przekażę agencji jak tu sprawa wygląda. ale myślę, tak z drugiej strony ,że takich przypadków jak ja mam jest jednak większość, miodu w tej pracy myślę, że żadna z opiekunek nie ma, nie ma sytuacji idealnej. Ale wzięłam do pod uwagę co mówicie i zacznę myśleć w tej pracy o swoim zdrowiu.to fakt. Wiecie, czego jeszcze się obawiam zawsze? że przy poruszaniu się PDP upadnie np. ze schodów i się połamie albo krew się poleje i będzie na mnie :/ bo ten mój to stara się troszkę chodzić, ćwiczyć, kładzie się do łóżka , czasem mi się wydaje, że prędzej czy później upadnie porządnie , bo uparciuch ledwo chodzi chwiejąc się ,ale idzieeee

Nie jest większość. Byłam już na różnych miejscach i bywało, że mi się nie podobało, ale tak jak opisujesz to nigdzie nie było. A tam, gdzie było źle, to informowałam agencję na bieżąco. Wiadomo, ze na niemal każdym miejscu coś tam jest, co mogłoby być lepiej. 
Jak dla mnie to spieprzaj od tego dziadka i spróbuj z nowym miejscem, bo gorzej trafić to już bardzo trudno będzie. I nie bierz takich miejsc, gdzie trzeba w nocy wstawać. Po co Ci to. 
28 marca 2016 21:47
Wichurko, a myślisz że Ci prawdę powiedzą czy trzeba wstawać czy nie??
28 marca 2016 21:54 / 3 osobom podoba się ten post
wiki10

Wichurko, a myślisz że Ci prawdę powiedzą czy trzeba wstawać czy nie??

Myślę, że tak - wybieram miejsca, gdzie nie trzeba w nocy wstawać i nie wstawałam. No może przez te 3 lata 2-3 razy. No i u jednej babci, którą opiekowałam się jak jeszcze była zdrowa, a na koniec to już była opieka paliatywna właściwie. Ale to wiedziałam i świadomie się na to zdecydowałam, bo babcia była do mnie przywiązana, była fajna, rodzina też, to nie chciałam ich zostawić w takim momencie. Ale normalnie to nigdy mi się nie zdarzyło, że pacjent był bez nocnego wstawania, a tu nagle trzeba było wstawać. W interesie agencji też nie jest kłamanie w tym względzie, bo opiekunka pojedzie, zobaczy, że wstawać trzeba i będzie miała podstawy, żeby zerwać umowę. Po co im to. 
Też można po opisie przypadku wywnioskować, czy to wstawanie będzie, czy nie - jak pacjent jest obłożnie chory, leżący, to i wstawanie jest prawdopodobne. 
28 marca 2016 22:10 / 1 osobie podoba się ten post
Nie jeżdżę tam gdzie jest nocne wstawanie,dźwiganie,pampersy.Robię takie zastrzeżenie w agencjach i od trzech lat udaje mi się trafiać w takie miejsca,jakich oczekuje.
Ale mówię dobrze po niemiecku.Może dlatego mogę " pomarudzić" powybierać,nie wiem jakby to wyglądało gdyby język byl kiepski.
28 marca 2016 22:17 / 4 osobom podoba się ten post
wiki10

Wichurko, a myślisz że Ci prawdę powiedzą czy trzeba wstawać czy nie??

Powiedzą, najwyżej z lekka upiększając. Stwierdzenie "sporadycznie. zdarzało się" daje do myślenia. Tak samo jak "troszeczkę pomóc w toalecie, przy siadaniu na wózek (po co wózek jal Pdp fit????)" Kłamstwo w żywe oczy daje podstawę do wypowiedzenia umowy, co i mnie się zdarzyło. Dodam, że podróż i przepracowane dni zostały zapłacone co do centa.
28 marca 2016 22:22
Jak się szuka w ofertach to często jest zaznaczone, że nie ma nocnego wstawania. Jak takiej informacji nie ma, to można się spodziewać, że trzeba będzie wstawać.
28 marca 2016 22:27
Mój przypadek polega na tym, że pan owszem nosi pieluchomajtki ,ale w nie nie sika, chodzi regularnie do toalety, dlatego jest to nocne wstawanie raz lub dwa, ponieważ trzeba pomóc mu wstać, ewent asekurować no i w wc ściągnąć dół. Tak to wygląda. Ale odsapnąć mogę u siebie, tylko tyle ,że wychodnego nie mam codziennie. A moja agentura, kiedy im powiem o nockach, powiedzą ,że nie wiedzieli o tym, bo ich też nie poinformowali hehe znam te teksty. No kończę już te smuty na dzisiaj :)
28 marca 2016 22:42
Kama84

Mój przypadek polega na tym, że pan owszem nosi pieluchomajtki ,ale w nie nie sika, chodzi regularnie do toalety, dlatego jest to nocne wstawanie raz lub dwa, ponieważ trzeba pomóc mu wstać, ewent asekurować no i w wc ściągnąć dół. Tak to wygląda. Ale odsapnąć mogę u siebie, tylko tyle ,że wychodnego nie mam codziennie. A moja agentura, kiedy im powiem o nockach, powiedzą ,że nie wiedzieli o tym, bo ich też nie poinformowali hehe znam te teksty. No kończę już te smuty na dzisiaj :)

Wolne Ci się należy"jak psu buda".za regularne wstawanie dodatek też.Jeśli agencja nic nie wiedziała to powinna się dowiedzieć.Dopóki nie zgłosisz to możesz tak biadolić do konca pobytu.Jeśli nie chcesz nic zmienić do już Twoja sprawa.Do kiedy tam jesteś?
28 marca 2016 22:48 / 1 osobie podoba się ten post
Kama ty to wiesz co ci powie agencja,zanim jeszcze do nich zadzwonisz.Jasnowidzem jesteś czy cuś? ;-) Spróbuj chociaż.