Czy zdarza się wam mieć już wszystkiego dość?

24 lutego 2016 07:09 / 3 osobom podoba się ten post
leni

ewa14 nie bierz zbyt duzo do glowy. Co Ty jestes sw Teresa? po jaka cholerke chcesz ulatwiac zycie swojej nastepczyni? znasz ja? zasluguje na toß patrz na siebie dziewczyno! to jest swieta prawda, ze aby czlowiek mogl byc choc troche szczesliwy, musi byc ZDROWYM egoista. Ja juz walcze na tej samej szteli 29 miesiecy i jest roznie, raz zalamka, raz skowronki. Przyjdzie wiosna , bedzie inaczej. Juz teraz wczesnie rano ptaszki swiergola i jest lzej na duszy. Jak sie chcesz tylko poskarzyc, rob to!!! od tego tu jestesmy aby doradzic i wysluchac. Jak masz dosc, nie wracaj tam. Ja tez sie tutaj wypisuje, ze juz nie moge, ze juz nie strazymam, ale wiem co mam , a z nowym moze byc roznie. Wyznaczylam sobie czas i dotrwam z Wasza pomoca do tego terminu:)

Co jest grane? Wymiana zdań sprawi, że wszyscy poznikają? 
Leni wracaj! Masz swoje zdanie i czym się przejmujesz?
24 lutego 2016 09:01 / 1 osobie podoba się ten post
Właśnie Leni wracaj do nas!
24 lutego 2016 18:09 / 1 osobie podoba się ten post
anerik

A widzisz jaką ma odporność........ przy twojej pomocy???????
Ja też, się zastanawiam, jak można tak pracować??????
Alinko, nie neguje , ale rzeczywiście masz silną osobowość..........
Ze zdjęcia to ta sama Alinka róznicy nie ma, ale jakoś się taaaak mało udzielaaaaaa na forum naszym.:aniolki:

Piszę faktycznie mniej i rzadziej zaglądam.  Jest to spowodowane przede wszystkim względami czysto technicznymi. Nie wiem dlaczego ale 5GB, które mam w miesięcznym abonamencie z O2 na zbyt wiele mi nie starcza. Coś musieli pozmieniać bo wcześniej miałam słabszy przesył, który nie pozwalał mi otwierać cięższych stron ale mogłam dłużej sobie bez stresu na opiekunkowie serfować. Teraz przesył jest lepszy i mogę trochę zaszaleć  na innych stronach, za to niestety 5 GB szybko mi się wyczerpuje. Jak nie urok to przemarsz wojsk. Poza tym po odkryciu księgarni internetowej wróciłam po wielu latach do namiętnego czytania książek. Jestem tylko ciekawa jak się z tą biblioteką do domu zabiorę?Ale to już szczegół. 
24 lutego 2016 18:13 / 1 osobie podoba się ten post
Ona_Lisa

Specjalnie zacytowałam, bo widzę,  że Lena konto usunęła .   Łee, nie ładnie :-(
Lena no co Ty ?? chcesz byc sama? Wracaj ,,,

Przyłączam się i mówię wróć Leni! Proszę, nie bądź taka 
24 lutego 2016 18:37 / 1 osobie podoba się ten post
Leeeeniiii ,,,,,,,,wracaj........ proszę??????
24 lutego 2016 18:59 / 1 osobie podoba się ten post
Malina

Kilka lat temu dostałam zlecenie do Hamburga,pomyślałam super, duże miasto czas szybciej zleci,zobaczyłam na mapie satelitarnej chatę i czar prysł okazało się ze to na końcu świata,tzn na obrzeżach miasta za domem już tylko pola,pomyślalam że przynajmniej zadzwonię do tej babki co tam jest i się dowiem jaka sztela.Ale pomyślałam a kij jadę w ciemno,i pojechałam faktycznie w ciemną du..ę.Przywitała mnie paniusia w tłustych lokach francuskich,i odrazu pyta na wejście czy podniosę jej męza waży 120kg,była zbulwersowana że firma miała przysłać dużą babę a ja do takich nie należę,no ale nawet największa baba by tego faceta nie podniosła bo to był prawie nieboszczyk bez kontaktu z przykurczem nóg,ale paniusia z lokami zażyczyła sobie aby go sadzać na wózek,z którego spadał,trzeba było go podtrzymywać,no koszmar.Ta kobitka którą miałam zmieniać kręgosłup jej strzelał ale jakoś to robiła.Ponieważ lokowana pani stwierdziła że się nie nadaję wiec mam wyść z jej domu,ja mówię że zadzwonię na policję więc uspokoiła się,a ja jak intruz siedziałam tam 2 dni ponieważ zawitałam tam w sobotę więc firma nie pracuje.Całe szczęście że kobitka co ją zmieniałam miała ze mną być jeszcze do poniedziałku wszystko miała mi wytłumaczyć co z czym i jak.Tylko że w poniedziałek ja wyjechałam a nie ona.Ale do czego zmierzam,jak jej zapytałam czy powiedziałaby mi przez tel jakie są tu warunki,odpowiedziała że nie powiedziałaby nieprawdę bo ja napewno tu bym nie przyjechała,a ona musiałaby zostać.A niestety i tak została ona.

Tak sobie czytam i odrabiam zaległości (zamiast się pakować ;)) i mam zapytanie: czemu zmienniczka została, skoro miała w poniedziałek wracać do Pl? Czym ją agencja przekonała do pozostania w takim kijowym miejscu?
24 lutego 2016 19:09
salazar

Tak sobie czytam i odrabiam zaległości (zamiast się pakować ;)) i mam zapytanie: czemu zmienniczka została, skoro miała w poniedziałek wracać do Pl? Czym ją agencja przekonała do pozostania w takim kijowym miejscu?

Dzwoniła potem do mnie podobno 50e dostała i pomagała w odwiezieniu pd do domu opieki,firma proponowała faceta jako opiekuna żona nie zgodziła się.
28 marca 2016 13:10 / 1 osobie podoba się ten post
Ja jestem nowicjuszką, wzięłam na próbę opiekę w kraju,ale chyba ta praca nie jest dla mnie.Praca ciężka nie jest- we własnym domu mam więcej obowiązków bo mam dom z ogródkiem, psa.U podopiecznej nie muszę myć okien, plewić, kosić trawy niby lżej. Ale wysiadam psychicznie zwłaszcza wieczorami i nocami, czasem jest tak że najchętniej spakowałam by się w środku nocy i poszła na dworzec.Tęsknota za domem którą można jeszcze zwalczyć jak jest normalnie, ale jak podopieczna co godzinę w nocy mnie przywołuje z mało istotnych powodów to ma się dość. Babci wydaje się ,że skoro jestem tu 24 godz na dobę to nie potrzebuję snu i mam czuwać przy niej non stop.Na nic tłumaczenia ,że w nocy powinna spać ( jako osoba leżąca wysypia się w dzień) zawsze znajdzie pretekst by mnie przywołać -a to chce wiedzieć która jest godzina,a to,że potrzebuje zmiany pampersa ( który jest suchy i czysty bo założony o 22 giej) Rozumiem gdyby w nocy przywoływania były uzasadnione, ale ona wyszukuje takie powody które mogą poczekać do rana. Teraz jestem na święta w domu, przy babci jest rodzina, ale po powrocie popracuję jeszcze miesiąc i uciekam z tej opieki.Nie dam rady.Rodzina twierdzi,że babcia ma demencję - nic podobnego, jest inteligentna, a nietypowe zachowanie to nie choroba ale złośliwe zachowanie. Potrafi porozmawiać na wszystkie tematy, no chyba ,że dany temat jej nie odpowiada i wtedy sie albo obraża, albo udaje głuchą.Podobno opiekun ma najlepiej poznać podopiecznego i kierując się ta zasadą raz zapytałam babcię: jak to jest że za dnia gdy chcę jej zmienić pampers ( bardzo mokry) ona twierdzi,że nie trzeba bo nie czuje dyskomfortu, a w nocy woła mnie do zmiany prawie suchego pampersa twierdząc,że jest zbyt mokry? No i co usłyszałam?- że nie powinnam jej pytać o sprawy higieny osobistej. Jednym słowem podopieczna dobija mnie psychicznie.
28 marca 2016 13:25 / 1 osobie podoba się ten post
Nie wszyscy pdp budzą się w nocy,nie wszyscy noszą pampersy,nie wszyscy dręczą opiekunkę psychicznie.Może spróbuj z inną osobą.Nie można po jednym przypadku tak się zniechęcać.
28 marca 2016 13:26
bernadeta

Ja jestem nowicjuszką, wzięłam na próbę opiekę w kraju,ale chyba ta praca nie jest dla mnie.Praca ciężka nie jest- we własnym domu mam więcej obowiązków bo mam dom z ogródkiem, psa.U podopiecznej nie muszę myć okien, plewić, kosić trawy niby lżej. Ale wysiadam psychicznie zwłaszcza wieczorami i nocami, czasem jest tak że najchętniej spakowałam by się w środku nocy i poszła na dworzec.Tęsknota za domem którą można jeszcze zwalczyć jak jest normalnie, ale jak podopieczna co godzinę w nocy mnie przywołuje z mało istotnych powodów to ma się dość. Babci wydaje się ,że skoro jestem tu 24 godz na dobę to nie potrzebuję snu i mam czuwać przy niej non stop.Na nic tłumaczenia ,że w nocy powinna spać ( jako osoba leżąca wysypia się w dzień) zawsze znajdzie pretekst by mnie przywołać -a to chce wiedzieć która jest godzina,a to,że potrzebuje zmiany pampersa ( który jest suchy i czysty bo założony o 22 giej) Rozumiem gdyby w nocy przywoływania były uzasadnione, ale ona wyszukuje takie powody które mogą poczekać do rana. Teraz jestem na święta w domu, przy babci jest rodzina, ale po powrocie popracuję jeszcze miesiąc i uciekam z tej opieki.Nie dam rady.Rodzina twierdzi,że babcia ma demencję - nic podobnego, jest inteligentna, a nietypowe zachowanie to nie choroba ale złośliwe zachowanie. Potrafi porozmawiać na wszystkie tematy, no chyba ,że dany temat jej nie odpowiada i wtedy sie albo obraża, albo udaje głuchą.Podobno opiekun ma najlepiej poznać podopiecznego i kierując się ta zasadą raz zapytałam babcię: jak to jest że za dnia gdy chcę jej zmienić pampers ( bardzo mokry) ona twierdzi,że nie trzeba bo nie czuje dyskomfortu, a w nocy woła mnie do zmiany prawie suchego pampersa twierdząc,że jest zbyt mokry? No i co usłyszałam?- że nie powinnam jej pytać o sprawy higieny osobistej. Jednym słowem podopieczna dobija mnie psychicznie.

ty bierz pieniądze za nocki, zapisuj wsio i dolicz do rachunku, jak woła to niech tez płaci i po sprawie
28 marca 2016 13:28
bernadeta

Ja jestem nowicjuszką, wzięłam na próbę opiekę w kraju,ale chyba ta praca nie jest dla mnie.Praca ciężka nie jest- we własnym domu mam więcej obowiązków bo mam dom z ogródkiem, psa.U podopiecznej nie muszę myć okien, plewić, kosić trawy niby lżej. Ale wysiadam psychicznie zwłaszcza wieczorami i nocami, czasem jest tak że najchętniej spakowałam by się w środku nocy i poszła na dworzec.Tęsknota za domem którą można jeszcze zwalczyć jak jest normalnie, ale jak podopieczna co godzinę w nocy mnie przywołuje z mało istotnych powodów to ma się dość. Babci wydaje się ,że skoro jestem tu 24 godz na dobę to nie potrzebuję snu i mam czuwać przy niej non stop.Na nic tłumaczenia ,że w nocy powinna spać ( jako osoba leżąca wysypia się w dzień) zawsze znajdzie pretekst by mnie przywołać -a to chce wiedzieć która jest godzina,a to,że potrzebuje zmiany pampersa ( który jest suchy i czysty bo założony o 22 giej) Rozumiem gdyby w nocy przywoływania były uzasadnione, ale ona wyszukuje takie powody które mogą poczekać do rana. Teraz jestem na święta w domu, przy babci jest rodzina, ale po powrocie popracuję jeszcze miesiąc i uciekam z tej opieki.Nie dam rady.Rodzina twierdzi,że babcia ma demencję - nic podobnego, jest inteligentna, a nietypowe zachowanie to nie choroba ale złośliwe zachowanie. Potrafi porozmawiać na wszystkie tematy, no chyba ,że dany temat jej nie odpowiada i wtedy sie albo obraża, albo udaje głuchą.Podobno opiekun ma najlepiej poznać podopiecznego i kierując się ta zasadą raz zapytałam babcię: jak to jest że za dnia gdy chcę jej zmienić pampers ( bardzo mokry) ona twierdzi,że nie trzeba bo nie czuje dyskomfortu, a w nocy woła mnie do zmiany prawie suchego pampersa twierdząc,że jest zbyt mokry? No i co usłyszałam?- że nie powinnam jej pytać o sprawy higieny osobistej. Jednym słowem podopieczna dobija mnie psychicznie.

w całej rozciągłości zgadzam się z tobą , ale poddać się nie można, trzeba wskrzeszać w sobie resztki optymizmu ,bo szkoda zdrowia  i oby do brzegu   
28 marca 2016 13:36
ja też dziś w nocy miałam akcję, PDP poszedł spać o 22 a już o 1 w nocy woła mnie, ze musi wstać do toalety no ok, poszliśmy , nie minęło 1,5 h woła ze znów siku, ja pytam czy nie za często?? a ona na to ,ze jak jest dla mnie za często ,to mam sobie jechać do domu. Mało tego przy transferze z rolstuhla na łóżko nie wiem jak on to zrobił, ale noga mu się chyba podwinęła i klapnął mi na podłogę, a dodam, że ma paraliż lewej strony. Mierzy prawie 190cm a ja 156, i po 10 min dopiero jakoś udało mi się wciągnąć go na łóżko, ale do ter boli mnie kręgosłup i głowa z nadwyrężenia ech....
28 marca 2016 14:06 / 1 osobie podoba się ten post
Kama84

ja też dziś w nocy miałam akcję, PDP poszedł spać o 22 a już o 1 w nocy woła mnie, ze musi wstać do toalety no ok, poszliśmy , nie minęło 1,5 h woła ze znów siku, ja pytam czy nie za często?? a ona na to ,ze jak jest dla mnie za często ,to mam sobie jechać do domu. Mało tego przy transferze z rolstuhla na łóżko nie wiem jak on to zrobił, ale noga mu się chyba podwinęła i klapnął mi na podłogę, a dodam, że ma paraliż lewej strony. Mierzy prawie 190cm a ja 156, i po 10 min dopiero jakoś udało mi się wciągnąć go na łóżko, ale do ter boli mnie kręgosłup i głowa z nadwyrężenia ech....

Kama, respekt dla Ciebie za to, że podjęłaś się tego zlecenia. Ja aż tak odważna nie jestem i unikam takim miejsc, ale to przyszło z czasem u mnie.
28 marca 2016 14:40 / 5 osobom podoba się ten post
Binor

Kama, respekt dla Ciebie za to, że podjęłaś się tego zlecenia. Ja aż tak odważna nie jestem i unikam takim miejsc, ale to przyszło z czasem u mnie.

Ja to się dzwię, że agencja wysłała osobę niskiego wzrostu do tak wysokiego pdp. Toż nawet przy perfekcyjnie opanowanym transferze, może się opiekunka nadwerężyć, nie mówiąc już o możliwości upadku razem z pdp.
Jak widzę takie korporacyjne podejście agencji do tak odpowiedzialnej pracy, gdzie nie powinno się tylko liczyć, że się złapało klienta, to nóż mi się w kieszeni otwiera.
28 marca 2016 14:58 / 4 osobom podoba się ten post
Kama84

ja też dziś w nocy miałam akcję, PDP poszedł spać o 22 a już o 1 w nocy woła mnie, ze musi wstać do toalety no ok, poszliśmy , nie minęło 1,5 h woła ze znów siku, ja pytam czy nie za często?? a ona na to ,ze jak jest dla mnie za często ,to mam sobie jechać do domu. Mało tego przy transferze z rolstuhla na łóżko nie wiem jak on to zrobił, ale noga mu się chyba podwinęła i klapnął mi na podłogę, a dodam, że ma paraliż lewej strony. Mierzy prawie 190cm a ja 156, i po 10 min dopiero jakoś udało mi się wciągnąć go na łóżko, ale do ter boli mnie kręgosłup i głowa z nadwyrężenia ech....

Nie chciałabym nikogo wprowadzac w błąd, ale wydaje mi się, że opiekunka kiedy podopieczny leży na podłodze nie ma nawet prawa podnosić podopiecznego.Przy paraliżu tym bardziej.  było tak, że mój graf przewrócił się wstając z łóżka. Próbowałam mu pomóc. Nie poradziłam sobie. telefon do córki milczał. Poszłam po sąsiada. Wsadził sąsiad grafa bez problmu na wózek. Rodzina mi powiedziała, że to zupełnie niepotrzebne z mojej strony i sąsiada. Od tego mam czerwony guzik i w krótkim czasie przyjadą  z pogotowia podnieść chorego, i żebym więcej tego nie robiła. I maja rację, przeciez podnosząc takiego dużego mężczyznę możesz zrobic krzywdę i sobie i jemu.