Czy zdarza się wam mieć już wszystkiego dość?

23 grudnia 2012 16:30
Margolcia.... tak trzymaj:)
23 grudnia 2012 17:00 / 4 osobom podoba się ten post
Bardzo mi się podoba Margolciu że się nie dałaś , że im zrobiłaś lekcję historii . Czasem trzeba ich uświadomić , że płacąc nam-opłacają tylko naszą pracę ale nie kupują sobie naszej bezwarunkowej akceptacji ich interpretacji historii .W rodzinie gdzie przepracowałam 4 lata co jakiś czas przypominano mi dowcip o polskich złodziejach samochodów .Oczywiście z uśmiechem mówiono żebym tego nie brała do siebie .Po trzecim przypomnieniu nie wytrzymałam i z uśmiechem , swoją najlepszą niemczyzną powiedziałam że mieliśmy jako naród pecha bo w ciągu niecałego stulecia trafiliśmy na najlepszych ,,nauczycieli'' w tej dziedzinie . Najpierw Niemcy ukradli co mogli a czego nie mogli to zniszczyli a potem przyszli sowieci i zagarnęli te resztki które zostały . Nie ma zatem co się dziwić że polscy złodzieje mieli z kogo brać przykład .Po czym z uśmiechem powiedzialam że mam nadzieję że nie biorą tego do siebie
23 grudnia 2012 17:08 / 2 osobom podoba się ten post
a propos zlodziei samochodów; ....jedz do Polski ,twoj samochod juz tam jest,na co mozna powiedziec-jedz do Niemiec ,bizuteria twojej babki juz tam jest.Przynajmniej ja znam taka wersje kawalu.
23 grudnia 2012 17:40
No już mi trochę lepiej. Właśnie siedziałam w kuchni i ryczałam. Babcię zostawiłam w pokoju i doszłam do wniosku, że jak chcą to niech mnie wyrzucą. Jak zwykle weszłam na forum, poczytałam i mi przeszło. Strasznie mi ciężko dzisiaj. Jestem pierwszy raz tutaj i psychika mi siada przynajmniej raz na dwa tygodnie. Muszę wytrzymać do końca stycznia, choć aby wyjśc z finansowego dołka powinnam umowę przedłużyć do połowy marca.

23 grudnia 2012 17:44
Moje ty biedactwo .to aż tak Ci tam źle???? Postaraj się wytrzymać później już będzie tylko lepiej.
23 grudnia 2012 17:53
Byle przetrwać Święta - to potem już będzie łatwiej .Sporo nas spędza Boże Narodzenie daleko od domu - zaglądaj do nas na forum ,podziel się tym co smutne i tym co dobre . Razem będzie raźniej !
23 grudnia 2012 17:53 / 1 osobie podoba się ten post
Alina nie tylko Tobie psycha siada to dotyka każdej z nas.Ja też mam wszystkiego dość. Wczoraj moją podopieczną zabrali do szpitala w stanie krytycznym.Siedzę bez zajęcia , net słaby przez skapy nie mogę gadać. Bezczynność jest gorsza od ciężkiej pracy.Na dworze zimno i wiatr,że głowę urywa więc spacer odpada i takie święta mnie czekają w zupełnej samotności bo rodzina tu jest bardzo obojętna.Dla porawienia humoru planuję generalny remont mieszkania . Wyszukuje w necie potrzebnych materiałów, kolorów farbitp.Oczami wyobrażni już widze mieszkanie po remoncie i cieszę się.
23 grudnia 2012 17:55
Napisz Alino... co Cie wkurzylo...
Tez czesto mam dosc... ale perspektywa pustego konta zmusza mnie do dalszej walki z nie zawsze milymi sytuacjami w pracy.... napisz o swojej podopiecznej.... czy chodzi tylko o babcie a moze jej rodzine.... jestesmy tutaj zeby sie porozmawiac przyjaznie, posmiac ale tez i wyplakac swoje zale, frustracje, leki, obawy.... pisz:)))
23 grudnia 2012 17:58 / 1 osobie podoba się ten post
Pracuję już wiecie prawie 7 lat,przyznam,że nie często "te"tematy poruszane są przez niemców,a jak już ,to tak jakos z wypiekami na twarzy o tym mówia, Ja wczoraj odpowiedziałam krótko: mama ,mojej mamy nie wróciła z obozu,dopiero po 2 latach od zakończenia wojny,dziadek dostał wiadomośc,że moja babcia nie żyje (cały ten czas czekali,mieli nadzieję),mama miała 1rok i 2 miesiace jak ją zabrali,i pytam ta niemiecka babcię,czy po tym co spotkało moja rodzinęmam pluć babce co rano do kawy?Czy na rogatkach Polski w 39r jak Adolf wkraczał do mojej Ojczyzny stało Herzlich Willkommen in Polen? NIE NIE nie stało! więc kto był okupantem? my czy wy?
23 grudnia 2012 17:59
podstawowe pytanie - co robisz w czasie wolnym? musisz wtedy dostarczać sobie dobrego paliwa, czyli robić rzeczy, które lubisz, bo inaczej wysiądziesz. Zakładam, że rodzina Cię dobrze traktuje, to też jest ważne.

Ja dziś jestem wściekła na moją sublokatorkę - mieszka za darmo, bo ma problemy, ma mi za to pomagać w domu. Po pierwsze z własnej inicjatywy nie zrobi prawie nic. Śmieci mogą się wysypywać z kubła - nie wyrzuci itd. Po drugie święta idą, a obiecany sernik nie zrobiony i tekst mam w prezencie - może zrobię jutro, bo dziś idę do kościoła i nie wiem, kiedy wrócę-. Choć jutro baba przydałaby się do 1000 innych rzeczy. Ale do mszy św. nabożeństw i pobożnych wykładów jest pierwsza. Fajna ogólnie dziewczyna, tylko trzeba nią potrząsnąć, bo jestem pewna, że zamiast jej różańca Pan Bóg wolałby, by mi pomogła, bym nie latała z wywalonym jęzorem...

Jeśli nawrócicie się kiedyś na gorliwą wiarę w cokolwiek - błagam, nie zapominajcie o zwykłej dobroci!!!!!
23 grudnia 2012 18:08
Alinka,badż przez jedna małą chwilke egoistka i pociesz się myślą,że my tu wszystkie przechodzimy to samo co Ty,nie mozna inaczej,my Polacy mamy inną mentalnosc,jesteśmy spontaniczni,bardziej otwarci,tu tylko cała życie się oszczędza(nie wcale tego nie neguję)ale może przez to im cześciej pada na głowę,tak myślę z tej oszczedności i co u większości z chytrości.
23 grudnia 2012 18:08
Tak... tak Margolciu juz wiem o co idzie... pisalas w poprzednim poscie... o kuzynce... ktora do babci Twojej przyszla i mocno po grubiansku o ucieczce wspolnej kolezanki bodajze z Ziem Obiecanych... opowiadala, wyrazala...
Konflikt powstal... badz silniejsza... madrzejsza... oni sa starszymi ludzmi pamietaja to co chca...
Nie wdawaj sie w dalsze dyskusje.... wypij melisse... lub cos innego uspakajajacego... ja mam zawsze w mojej apteczce od Polskiego lekarza zapisanego...pomagaja w konfliktowych sytuacjach!
23 grudnia 2012 18:22
Romano... absolutnie nie rozumiem... jak mozna miec sublokatorke nieplacaca i do niczego sie nie przykladajaca... czy ona nie ma oczu... nie widzi... ze zajeta wnusia jestes /jak na imie malej bedzie/ ze potrzebne sa "jej" rece do pracy... a ona koscielnymi obowiazkami sie wymawia... chyba zbyt lagodna jestes... ja bym ja do Stajenki Betlejemskiej.... od najblizszej nocy.... spac wyslala!!!
23 grudnia 2012 18:26
Ja też często słysze ten dowcip o Polakach,mówie im wtedy,że dobrze że my Polacy jesteśmy tolerancyjni,znamy szpass i sami z siebie umiemy żartować,niech spróbują powiedzieć taki lub podobny żart Turkowi lub Arabowi ,jak nic nóż w plecach.
23 grudnia 2012 18:33
Jak długo można być pokornym i spuszczać głowę przed kalumniami i oszczerstwami,kiedyś własnie taka byłam,ale doszłam do wniosku,że takie częste schylanie karku nic nie daje,a wręcz przeciwnie,mobilizuje co nie których do dalszego wymyślania spatrzonej historii. Zresztą mi już melisa nie pomaga,musze brac silniejsze środki,meliska,moja droga jest dla nowicjuszek w tym fachu.Pozdrowionka