Ad.punktu 10-ręczniki wożę bo już mi się zdarzyło ,że nie było dla opiekunki.Ale zwykle są.
Wyjciowe ciuchy-dobrze mieć jeden "dyżurny" zestaw,może się zdarzyć wyjscie do restauracji czy na jakaś rodzinną uroczystość.Dresiki wówczas niewskazane:)

Ad.punktu 10-ręczniki wożę bo już mi się zdarzyło ,że nie było dla opiekunki.Ale zwykle są.
Wyjciowe ciuchy-dobrze mieć jeden "dyżurny" zestaw,może się zdarzyć wyjscie do restauracji czy na jakaś rodzinną uroczystość.Dresiki wówczas niewskazane:)
O jessuu, ja nie noszę żadnej biżuteri.zresztą już od dawna.
Wszystko zostało w domu.
Lubie sie czasem ładnie ubrac ale to wywołuje niepotrzebne spekulacje .po co. Dla kogo?Tutaj kobiety chodza zawsze w spodniach i polówkach nawet na imprezy. Dziwne. ...
Wlasnie też to zauważyłam....nie wszystkie ale niektóre zupełnie nie przywiązują wagi do okoliczności....i ubiorą się jak do prac ogrodowych.....też mam jedno zawsze bardziej eleganckie że sobą ale jak do tej pory sporadycznie wykorzystane.....
Wiecie, dlaczego jestem z Wami na forum??
Także dla świetnych i ciętych ripost, ktore namierzyć można czasami. Rewelacja jak dla mnie!!
A ja noszę kolczyk w uchu :-)))
Moja zmienniczka daje radę... :-) Co prawda nie zawsze jest to aż kostium, ale do każdego stroju dużo złotej biżuterii ... :-) Wymieniałam się nią już parę razy i równie wypoczętą ją witam jak i żegnam... :-) Jeżdżę już 6 lat i przy niej doszłam do wniosku, że jeszcze wiele rzeczy muszę się nauczyć... :-)
Nie przywiązują, bo tak już mają. Tu w ogóle inne zwyczaje panują. Widział kto kiedy tutaj stól zastawiony jak u nas ??
No popękali by chyba ze śmiechu i z przejedzenia.
Jak jestem na imprezie w Pl i widzę te uginające się stoły, to wyobrażam sobie za nimi Niemców.
Najpierw ich zaskoczenie i zdziwienie zapewne, a po tym wielkie zarcie :-))))
Ja biżuterie po przyjezdzie ściągam , chowam , zamykam w torbie na kluczyk i git. Jak jadę do domu to dopiero zakładam.
Biżuteria mi bardzo przeszkadza w pracy, nie noszę nawet łańcuszka, a o pierścionku nie ma mowy. :-)
Getry co posiadają krok ??? To ja takich nie widziałam.....:smiech3:
Aha Ty widziałaś takie przetarte? no czasem wietrzenie się przydaje jak kto woli,ja jednak w getrach nie chodzę,ale wolę te kompletnie całe bez przetarć:lol2:
Malinko chyba myślimy o dwóch zupełnie innych rzeczach.....dla mnie getry to takie kolorowe długie skarpety bez stop. Może chodzi Ci o leginsy ?
Ale masz rację, że przetarte to są do wyrzucenia a nie do chodzenia.
Tego się nie wietrzy tylko myje.....:smiech3: